Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A WOKOŁO JEST WESOŁO.........


ESKIMOS

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To p. Blida popełniła samobójstwo? :o

 

Założę się o każde pieniądze ,że nie taki był jej zamysł.

Nie przewidziała skutków hydrodynamicznych strzału w tułów niemal z przyłożenia. Zadziałał efekt zatrzymania krążenia analogiczny do tego gdy silnym uderzeniem pięścią w klatkę piersiową chcemy przewrwać napad częstoskurczu. Gdyby oficerowie ABW wykonali natychmiast prosty masaż serca, Blida by żyła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I pytanko, czy ci PanOwie maja jaja???!!!, mysle ze oddali je p.B.Blidzie. Pa

 

Jakimż [####] trzeba być, żeby sugerować komuś popełnienie samobójstwa...

 

:o :o :o

Mnie kiedys uczyli, ze jak ktos przyklada sobie pistolet do lba ,a nastepnie pociaga za spust to nazywa sie to samobojstwo, no coz, do innych szkol chodzilismy.

 

Założę się o każde pieniądze ,że nie taki był jej zamysł.

 

Zaklad stoi , czekam na odpowiedz, tylko nie pisz ze chciala sobie zatuszowac siwizne na skroniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj może uważniej, co napisałem.

 

Ś.p. Blida miała pistolet z amunicją obronną.

Strzał do siebie z broni palnej z zamiarem samobójczym, ze wszystkich dostępnych na ten temat opisów, wykonuje sie przeważnie w głowę, w okolicę skroniową lub w usta.

 

Tymczasem p. Blida strzeliła sobie w klatkę piersiową czyli w żebra.

Plastikowa kula nie przeszła przez powłoki lecz spowodowała szok

i zatrzymanie krążenia poprzez układ bodźcoprzewodzący serca lub poprzez baroreceptory ( receptory ciśnienia) zlokalizowane głównie w tętnicach dogłowowych (fala uderzeniowa rozprzestrzeniała się głównie w środowisku płynów ustrojowych).

 

Na marginesie: podobny mechanizm następuje przy uderzeniu kantem dłoni w szyję - w okolicę rozwidlenia tętnic szyjnych, gdzie skupione są czujniki ciśnienia.

Organizm odbiera to jako gwałtowny skok ciśnienia i chroniąc mózg przed tym wzrostem, zatrzymuje natychmiast krążenie na zasadzie prostego łuku odruchowego.

 

 

Gdyby funkcjonariusze wykazali sie refleksem i podjęli natychmiast masaż serca, po kilku minutach akcja serca uległaby samoistnemu wznowieniu - układ bodźcoprzewodzący podjąłby ponownie pracę.

 

Moim zdaniem, ta inteligentana, umiejąca przewidywać swe posunięcia i ich skutki kobieta, chciała dokonać samouszkodzenia by uniemożliwić swoje zatrzymanie.

Jej śmierć to bardzo nieszczęśliwy wypadek a nie skuteczne samobójstwo.

Stawiam taką tezę i czekam.

 

Komisja śledcza z pewnością o taką opinię od biegłych w swoim czasie wystąpi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było o złotych środkach.

No to proszę:

 

Arystoteles dzielności arete traktował jako złoty środek, wybierany dynamicznie pomiędzy dwoma skrajnościami – nadmiarem i niedostatkiem.

 

Nadmiar Cnota Niedostatek

 

Brawura męstwo tchórzostwo

Rozwiązłość umiarkowanie niewrażliwość

Rozrzutność szczodrość chciwość –skąpstwo

Trwonienie wielki gest małostkowość

Zarozumiałość uzasadniona duma brak ambicji

Porywczość łagodność obojętność

Chełpliwość prawdomówność fałszywa skromność

Kpiarstwo dowcip ponuractwo

Nadskakiwanie uprzejmość swarliwość

Wstydliwość umiar w uczuciach bezwstyd

Zawiść słuszne oburzenie radość z niepowodzenia innych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyróżniał też:

Cnoty intelektualne główne – mądrość (sophia), inteligencja czyli pojętność (nous), roztropność czyli mądrość praktyczna (phronesis), wiedza naukowa (episteme), wiedza instrumentalna (techne), praktyczna umiejętność rozwiązywania problemów.

Cnoty intelektualne pomocnicze – pomysłowość, bystrość, rozwaga, spryt.

Zakładał, że do cnót i dobrych czynów (dzielności etycznej) człowiek nawyka przez pracę nad sobą. Opracowanie cnót przez Arystotelesa doczekało się uznania w Średniowieczu i jest podziwiane do dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do banowania i podcinania wątku.

To chciałem przypomnieć coponiektórym, że wąteczek jest jak najbardziej zgodny z Regulaminem. :roll: :lol:

Dyskusja główna ciągnie się wokół 3 mln mieszkań, dróg i autostrad oraz jednego dużego stadionu. 8) :lol: 8)

Pozatym admin doskonale zdaje sobie sprawę, że na polskim forum wojowanie z takim wątkiem do don Kichoteria. 8)

Wszystkich, którzy paćKali czarną tłustą czcinką, chciałem przypomnieć, że jak Kalemu ukraść cegłe to źle, ale jak Kali ukraść to dobrze i tego się trzymajmy. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj bedzie sie dzialo !!!!! :lol: :lol: :lol:

 

13 Grudnia POwraca

 

Warszawski sąd wydał absolutnie bezprecedensową decyzję o zatrzymaniu na 48 godzin Tomasza Sakiewicza – redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" oraz jego zastępczyni Katarzyny Hejke. Zgodnie z nakazem sądu spędzić mają oni w areszcie... 13 grudnia.

 

 

Przeciwko Hejke i Sakiewiczowi toczy się sprawa karna z prywatnego oskarżenia, wytoczona im przez TVN. Chodzi o publikację "WSI na wizji", w której "Gazeta Polska" napisała, że Milan Subotić z TVN współpracował z wojskowymi służbami z czasów PRL oraz – po 1989 r. – z WSI.

Prawdziwości informacji o współpracy z czasów PRL dowiodły niezbicie dokumenty. Z kolei fakt, że Subotić współpracował z WSI, potwierdziły informacje zawarte w raporcie o WSI. Mimo to TVN wniosła przeciwko dziennikarzom "Gazety Polskiej" sprawę karną. Oskarża ich o znieważenie z art. 212 kk.

 

Na wczorajszą rozprawę przed Sądem Rejonowym dla miasta stołecznego Warszawy Tomasz Sakiewicz nie stawił się, ponieważ przebywa zagranicą – usprawiedliwienie tej treści przedstawił jego adwokat. Natomiast do Katarzyny Hejke informacja o dacie i godzinie rozprawy w ogóle nie dotarła.

 

Mimo to sąd – błędnie i skandalicznie - zastosował art. 382 kpk, mówiący o możliwości zatrzymania osoby, która nie stawiła się na rozprawę bez usprawiedliwienia. Dodatkowo, kuriozalnie, wyznaczył termin 48 godzin przed rozprawą jako właściwy do zatrzymania obojga dziennikarzy.

 

"Gazeta Polska" wielokrotnie krytykowała w swych publikacjach zarówno Platformę Obywatelską, która właśnie doszła do władzy, jak i patologiczne układy rządzące polskim sądownictwem (ostatnio w artykule "Sędziowska Camorra" z 09.10.2007.). Tym większe oburzenie musi budzić skandaliczna decyzja warszawskiego sądu, która musi być odebrana jako próba zamknięcia ust "Gazecie Polskiej". Towarzyszy jej nasilająca się fala dziwnych wezwań na procesy i przesłuchania.

 

Do rangi symbolu urasta fakt, że kierownictwo "Gazety Polskiej" spędzić ma w areszcie 13 grudnia (dzień później odbyć ma się rozprawa). Fakt ten każe zastanowić się, czy wypowiedzi o nowym 13 grudnia po odsunięciu od władzy zwolenników IV RP, były faktycznie bezpodstawne.

 

ale w kolo jest wesolo lalala...............................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem p. Blida strzeliła sobie w klatkę piersiową czyli w żebra.

 

W takim razie zwracam honor. Ile jestem winien??

Ach te kobiety!!!

No, ale od kogo miala sie nauczyc tej sztuki, od Kwacha, Millera czy Donalda???!!!

A tak na marginesie ,to nieboszczka i tak byla lepsza od niejakiego tow.Sekuly, ktory to , mial problem z trafieniem sobie w brzuch, a dodam ze nie cierpial na anoreksje :lol: :lol: :lol: , no ale w jego przypadku wszystko bylo jasne :wink:

.........puste pole za stodola ,Tusk uprawia ale jaaaaaaazzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"""Współzależność energetyczna jest zjawiskiem pozytywnym, wiążącym sprzedających z kupującymi, bowiem jedni potrzebują stałego popytu, a drudzy - niezakłóconych dostaw - mówi w wywiadzie dla "Trybuny" ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Władymir Grinin, proszony o skomentowanie oskarżeń wobec Moskwy o stosowanie szantażu energetycznego. '''

:lol:

 

To chyba tylko sprzedający potrzebuje stałego popytu i niezakłóconych dostaw...

 

Przypomina sie stary dowcip z czasów komuny

" ZSRR bierze od nas węgiel a my im za to dajemy statki".....

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"""Posłanka PO Elżbieta Radziszewska zapewnia, że jej partia nie zamierza robić zamachu na becikowe kosztem innych rozwiązań. Do już istniejącego świadczenia trzeba dołożyć kolejne zmiany - mówi posłanka. I dodaje, że propozycje radnej są warte przedyskutowania.

 

Największy nacisk trzeba położyć na uświadamianie pracodawców. Oni często nie wiedzą, jak mogą pomóc pracownicy, która rodzi dziecko - uważa Radziszewska. Pracodawcy muszą zrozumieć, że kobieta, która na kilka tygodni odeszła, by zająć się dzieckiem, jest więcej warta, niż taka, którą od początku trzeba przyuczać do pracy - mówi posłanka i dodaje, że projekt radnej powinien szybko trafić na biurko nowego ministra pracy. (PAP)

"""

Ci pracodawcy to wogóle jakieś nieuświadomione matolstwo.

Powinni uczestniczyć w zajęciach w szkole rodzenia...

A nie lepiej założyć jeszcze przyzakładowy żłobek?

Problem z długim karmieniem naturalnym oraz karmieniem "na żądanie" byłby załatwiony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"""Kilka dni przed ujawnieniem listy Macierewicza Boni opublikował w „Życiu Warszawy” artykuł, w którym krytykował pomysł ujawnienia agentów, a realizujących go polityków porównał do Robespierre’a i Dzierżyńskiego. Pisał, że Polskę czeka wojna domowa, rewolucja bolszewicka i że złamano prawo „dla wąskich interesów grupowych”. """
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusławie, zamiast znęcać się nad Bonim, napisz własnymi słowami, nie cytatami z prasy "polskojęzycznej", co sądzisz o sytuacji, że Pan Prezydent nie wygłosi przemówienia na inauguracyjnym posiedzeniu Sejmu. Taki przypadek zdarza się po raz pierwszy. Czemu to przypisać? Przecież nie temu, że chce wygłosić przemówienie w Senatu. Oba terminy nie kolidują.

Bardzo proszę, ale własnymi słowami.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co sądzisz o sytuacji, że Pan Prezydent nie wygłosi przemówienia na inauguracyjnym posiedzeniu Sejmu.

 

Moja intuicja podpowiada mi, że coś dzieje sie pomiędzy braćmi.

Lechowi trudno odnaleźc sę w sytuacji, gdy jego wiara w brata chwiała się podczas sprawowania rządów. Surowa ocena Jarka znalazła odzwierciedlenie w wyniku wyborczym.

Jego działania jako Prezydenta RP dla dobra nas wszystkich wymagają koabitacji, wsparcia i ścisłej współpracy z premierem i rządem, na co się nie zanosi.

Lech może mieć uzasadniony żal do Jarosława, że na własne życzenie pozbawił Prezydenta zaplecza przyjaznego zaplecza rządowego.

Nie wiadomo co Lech ustalił z Tuskiem podczas rozmowy poprzedzającej rozwiązanie Sejmu a co teraz realizuje Tusk.

Tusk cały czas będzie grał na wybory prezydenckie, gdyż wygrana PO jest dla niego tylko etapem. Będzie starał się marginalizować i pomniejszać rolę Lecha, gdzie tylko będzie się dało, cały czas uprawiając taktykę prztyczków i docinków, przy każdej nadarzającej sie okazji. A w złośliwości i w arogancji jest niezły z tendencją rozwojową....

 

Ludziom wyśmiewanie się z kogoś posiadającego kompleksy czy też mikrą posturę niezmiernie sie podoba, co widać choćby w tym wątku.

Lech tymczasem walczy o swoją godność osobistą jako człowiek oraz walczy o powagę urzędu. Najwyraźniej brak mu poczucia humoru i dystansu do siebie, lecz któż z nas zachowałby poczucie humoru, gdyby zewsząd go lżono i obśmiewano na różne sposoby?

Wielu ludzi zachowuje się po prostu podle.....

-----------------------------------------------

 

Grzechy z czasów komuny to mały pikuś. Ważne jest natomiast, jaki wpływ miała agentura na przebieg "transormacji" czyli na proces uwłaszczenia sie byłej komunistycznej nomenklatury czyli na dzień dzisiejszy każdego z nas.

Moim zdaniem przeogromny, niekoniecznie przez aktywne działanie, lecz choćby przez grzech zaniechania.

Można z dużą pewnością postawić tezę, że duża część, jeśli nie większość ludzi ze struktur potransformacyjnych państwa, miała w przeszłości konszachty z bezpieką lub kolaborowała w jakiś sposób z prominentami systemu.

W jakiż inny sposób uzyskaliby rekomendację do sprawowania poszczególnych funkcji.

Strona komunistyczna wszak mogła sugerować lub odrzucać kandydatury, mając pełny wgląd do istniejących w 100%, jeszcze nie "archiwów", lecz ciepłych i gorących teczek.

Również struktura władzy wykonawczej tzw."resorty prezydenckie", gwarantowała trzymanie kontroli nad kontrolowanym przebiegiem zmian.

 

Ludzie typu Boni przeprowadzali transormację w odpowiedni, korzystny dla nomenklatury komunistycznej sposób....

Boni odpowiadał w swoim czasie m.in. za zwolnienia grupowe....................

Wówczas jeszcze śmiertelnie bał się ujawnienia. Jak wielu innych.

Teraz, po osiemnastu latach", to "musztarda po obiedzie".

Szczególnie, gdy ma się protekcję otoczenia rządu i przeważającej części

mediów.

Robienie z siebie "męczennika", gdy było się wielw lat w strukturach władzy okresu transformacji jest obrzydliwą hipokryzją....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba w "Metrze" Walentynowicz wypowiedziała się, że znowu dokonano odbioru wadzy, jak w przypadku "nocnej zmiany" w 1992

i jeżeli się temu przyjżeć, to zrobili to ci sami krzykacze: Wałęsa, Tusk, Pawlak

coś w tym jest, niezależnie co sobą reprezentowali Kaczyńscy

boją się czegoś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...