lewakk 28.08.2007 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2007 od dwóch lat trwa jad nienawiści do wszystkiego związanego z PIS, kilka dni temu posłowie PO i SLD bili brawo Romanowi Giertychowi, gdy ten mówił o psie Dorna, ale przecież teraz Lepper, Giertych, Kaczmarek to obrońcy demokracji..., absurd goni absurd..... podobnie jak na forum, przeciwko PISOWI im więcej idiotyzmów się powie i napisze tym lepiej...., byle przewciw Polsce... D. Zdort: Czy Zyta Gilowska jest ajatollahem?Nie wystarczy mieć tytuł profesora, by powiedzieć coś mądrego - słusznie zauważył Leszek Balcerowicz w wywiadzie udzielonym “Gazecie Prawnej”. Można nawet tę tezę rozwinąć: aby mówić do rzeczy, nie wystarczy również być byłym wicepremierem i ministrem finansów, a także ekonomicznym guru, który przestawił polską gospodarkę na wolnorynkowe tory. Leszek Balcerowicz w “Gazecie Prawnej” powiedział parę rzeczy oczywistych i słusznych, choćby narzekając na spowolnienie prywatyzacji. Ale nawet najsłuszniejsze argumenty tracą swoją wagę, gdy z ust osoby, która je wygłasza, pada zaraz stwierdzenie, że polską gospodarką kierują ludzie o poglądach irańskich ajatollahów oraz wenezuelskiego lewaka Hugo Chaveza. Czyżby Leszek Balcerowicz zapomniał, że Andrzej Lepper nazwał go kiedyś Mengelem polskiej gospodarki? Dziś, sam wygłaszając podobne “mądrości”, sprowadził swoje argumenty do poziomu Leppera. Czy Zyta Gilowska jest ajatollahem? Czy ma poglądy choć trochę zbliżone do Hugo Chaveza? Bezsens tego porównania jest oczywisty chyba dla każdego człowieka żyjącego nad Wisłą. Gorzej, że słowa wielkiego ekonomicznego autorytetu na pewno odbiją się echem na Zachodzie ze szkodą dla opinii o Polsce… Ciekawe, czy Balcerowicz o tym pomyślał? A może właśnie o to mu chodziło? http://blog.rp.pl/blog/2007/08/28/dominik-zdort-czy-zyta-gilowska-jest-ajatollahem/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 28.08.2007 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2007 ... Leszek Balcerowicz w “Gazecie Prawnej” powiedział ... że polską gospodarką kierują ludzie o poglądach irańskich ajatollahów oraz wenezuelskiego lewaka Hugo Chaveza. ... No i pewnie ma rację. W końcu Zyta G. nie kieruje resortem gospodarki tylko ministerstwem finansów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewakk 28.08.2007 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2007 Powaga na twarzyPrzypomniało mi się, jak w osamotnionym proteście rzucił pracę w prokuraturze (skądinąd z wielką korzyścią dla polskiej literatury) Wacław Holewiński, były działacz podziemia i więzień polityczny. Powody wyłuszczył w oświadczeniu, gdzie mowa była o upolitycznieniu tej instytucji, ręcznym sterowaniu dochodzeniami i odgórnym umarzaniu śledztw przeciw ludziom lewicy. Oświadczenie to nie zainteresowało przysłowiowego psa z kulawą nogą, podobnie jak i fakty dowodzące, że Holewiński miał rację. Dlaczego? Bo odpowiedzialny za te patologie minister nie nazywał się Ziobro, tylko Jaskiernia. Wydawałoby się, że wrogowie Ziobry mają dziś dość argumentów przeciwko niemu. Z wczorajszej „Wyborczej” wynika jednak co innego. Miejsce, gdzie normalne gazety zamieszczają poważne analizy i odredakcyjne komentarze, trybuna wykształciucha oddała sfrustrowanemu artyście, rozwodzącemu się o „twarzy dziecka i piskliwym głosiku” ministra. Kogoś mniej uważnie śledzącego intelektualny kolaps salonu taki tekst w takim miejscu mógłby dziwić. Mnie nie dziwi, bo jest logicznym uwieńczeniem wstecznego rozwoju formacji umysłowej, której ze wszystkich deklarowanych wielkich idei pozostała jedna: odsunięcie od władzy „strasznych ludzi”, za wszelką cenę, z każdym, byle tylko ich odsunąć. Jest to też zgodne z trendami intelektualnego rozwoju (również wstecznego) tutejszego dziennikarstwa, które coraz bardziej stroni od wszelkiego meritum na rzecz kąśliwego bluzgu i głupawej zgrywy. „Polityka” i „Wyborcza” niemal co tydzień diagnozują u Kaczyńskiego paranoję i kompleksy, „Newsweek” zatrudnił niedawno eksperta-stylistę, który na podstawie sposobu noszenia krawata zdemaskował premiera jako seksualnego frustrata, „Dziennik” zamieścił dywagacje innego eksperta, pani psycholog od leczenia uzależnień, o „pewnym polityku”, który ma obsesję władzy i jest od niej narkotycznie uzależniony… Za moich czasów na takim poziomie dyskutowali smarkacze w szkole. Dzisiaj to debata publiczna. http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2007/08/28/powaga-na-twarzy/ http://www.rzeczpospolita.pl/teksty/druga_strona_070828/druga_strona_a_5-1.F.jpg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 29.08.2007 05:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 Oho, Ziemkiewicz wraca do łask. od dwóch lat trwa jad nienawiści do wszystkiego związanego z PIS, kilka dni temu posłowie PO i SLD bili brawo Romanowi Giertychowi, gdy ten mówił o psie Dorna, ale przecież teraz Lepper, Giertych, Kaczmarek to obrońcy demokracji..., absurd goni absurd..... Jeszcze nie dawno Giertych czy Lipiec byli cool, a Łyżwiński ofiarą nagonki... Tymczasem Marcinkiewicz, premier na cztery lata postanowił także zaliczyć się do grupy podsłuchiwanych. Ciekawe czy wystartuje z listy PO? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirek_gdynia 29.08.2007 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 podobnie jak na forum, przeciwko PISOWI im więcej idiotyzmów się powie i napisze tym lepiej...., byle przewciw Polsce... Tak, tak, nieodrodny uczniu mistrzów kuglarstwa politycznego - PiS to Polska - reszta to Żydzi, Niemcy, liberałowie, ".........." (wpisać dowolne wybrane) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 29.08.2007 07:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 Może być homo? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.08.2007 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 Słyszałam, że PiS chce zmienić nazwę.PZPR też zmienił, może cóś pomoże... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirek_gdynia 29.08.2007 07:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 Słyszałam, że PiS chce zmienić nazwę. PZPR też zmienił, może cóś pomoże... A kiedy usłyszymy: Sztandar ..... wyprowadzić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 29.08.2007 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 podobnie jak na forum, przeciwko PISOWI im więcej idiotyzmów się powie i napisze tym lepiej...., byle przewciw Polsce... Tak, tak, nieodrodny uczniu mistrzów kuglarstwa politycznego - PiS to Polska - reszta to Żydzi, Niemcy, liberałowie, ".........." (wpisać dowolne wybrane) Czyzby wiadoma partia rządząca wzorowała sie na wiadomym Ludwiku /mam na mysli XIV rzecz jasna / Czy też analityk się zagalopował w samodzielnym tekście??? A że nieprzyzwyczajony............ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirek_gdynia 29.08.2007 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 Premier Kaczyński pozostał wierny zasadom, pan Stanisław dostał pracę, a Halinka jedzie na wakacje. Nie można już "skumbri w tomacie" spokojnie otworzyć, bo wszędzie wyłazi reklama jedynie słusznej partii. Dla urozmicenia proponuję dać coś o służbie zdrowia. Może lecieć tak - pani w białym czepku mówi: "Jeszcze dwa lata temu miałam pracę w szpitalu. Płacili marnie, ale wydawało mi się, że gorzej już być nie może. Teraz szpital zamknięty, pacjenci ewakuowani, na pensje zabrakło. Rządzą ludzie, którzy spartolili, co się da". Głos w tle: "Dbamy o Polskę, dbamy o Polaków". I napisy końcowe:- produkcja: PiS, - konsultacja merytoryczna: Jolanta Szczypińska,- zasady zobowiązują: Jarosław Kaczyński. The end Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 29.08.2007 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 Kotrola netu???? Właściciele stron internetowych muszą je zarejestrować, jeśli nie chcą być ścigani przez prokuraturę. To efekt ostatniego postanowienia Sądu Najwyższego Prokuratorzy coraz chętniej ścigają autorów stron internetowych za to, że nie zarejestrowali ich w sądzie jako dziennik lub czasopismo. Przekonał się o tym m.in. Leszek Szymczak, prowadzący serwis GazetaBytowska.pl, który został oskarżony o prowadzenie serwisu bez rejestracji. Organy ścigania zajęły się nim, ponieważ nie usunął z forum komentarzy internautów na temat komornika, o którym program wyemitowała TVN. Szymczak czeka na wynik apelacji. W pierwszej instancji sąd w Słupsku co prawda umorzył postępowanie ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu, ale jednocześnie uznał, że oskarżony rzeczywiście złamał prawo, gdyż nie zarejestrował swej strony. To samo dotknęło wydawców serwisu "Szycie po przemysku". Co ciekawe, oni próbowali zarejestrować serwis, ale sąd im odmówił. A później prokuratura zaczęła ich ścigać za... brak rejestracji. Ta sprawa doczekała się niedawno postanowienia Sądu Najwyższego. Może ono wstrząsnąć polskim Internetem. Wprawdzie sąd oddalił kasację prokuratury, gdyż uznał, że skoro wydawcom odmówiono zarejestrowania tytułu, to nie można ich teraz za to karać. Z drugiej strony doszedł do wniosku, że strony WWW muszą być rejestrowane tak samo jak czasopisma papierowe. Co istotniejsze, dotyczy to zarówno profesjonalnych portali informacyjnych, jak i np. amatorskich stron ze zdjęciami rodzinnymi. - Zgodnie z prawem prasowym treść nie ma znaczenia do uznania publikacji za prasę - tłumaczy "Rzeczpospolitej" sędzia SN Jacek Sobczak, który był sprawozdawcą w opisanej sprawie. W praktyce oznacza to, że jeśli strona jest aktualizowana częściej niż raz w tygodniu, powinna zostać zarejestrowana jako dziennik. Jeśli rzadziej, ale przynajmniej raz w roku - jako czasopismo. Autorowi strony za brak rejestracji grozi grzywna, a nawet kara ograniczenia wolności. Super. Sady chyba nie mają co robić. Ale tym sposobem wszyscy jesteśmy podejrzani.........., bo komu w sejmie chciałoby sie dostosowywać prawo prasowe....są wazniejsze rzeczy, nie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 29.08.2007 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 Sady chyba nie mają co robić. Ale tym sposobem wszyscy jesteśmy podejrzani.......... Od prawie dwóch lat, w tym kraju to żadna nowina Nareszcie PiS to bezinteresownie usankcjonawal. Brawo bracia kaczyńscy ( z malej litery , bo przymiotniki od nazw wlasnych podobno tak piszemy ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewakk 29.08.2007 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 Słyszałam, że PiS chce zmienić nazwę. PZPR też zmienił, może cóś pomoże... a towarzysze Miller, Geremek, Szmajdzinski, Lityński, Nikolski obecnie LID ile razy nazwę zmieniali??? a kolega TUSK w ilu partiach byli...., chyba tylko w więcej rządach w ostatnich latach byli.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 29.08.2007 17:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 http://fakty.interia.pl/kraj/news/ojcze-drogi-gratuluje-wyrwania-15-baniek,968161 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewakk 29.08.2007 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 widać, że oni na kolanach błagali Tuska o nowe wybory matka-kurka] CZyli dziś tylko PIS chce wyborów??? SLD uzależnia od schudnięcia Kwasa, a PO już nie chce wyborów??? Cóż dziś politruk mówi głosem matki kurki, filozof zapodaje angorę, po prostu elyta intelygencka.... można tak, a można po prostu normalnie, nawet jeśli na forum podkreśla się że na koalicję PO i PIS głosowali tylko chorzy, biedni i starzy, przypomnijmy za tą koalicją głosowano wbrew codziennym aferom panów ukrytym dziś w kolejnej nazwie LID... Jeśli nie PO-PiS, to rywinland ............. No cóż, widać, że totalna antypisowskość będzie głównym motywem kampanii PO. Tylko czy to wystarczy, by wygrać? Gdzie program pozytywny? .............. Co ciekawe, w dużo większym stopniu odpowiadali Platformie ludzie w przeszłości związani z tą partią: Zyta Gilowska i Zbigniew Religa. I wychodzi na to, że po dwóch latach w rządzie, po wielu przejściach, poczuli się w PiS na tyle dobrze, że znacząco wzmocnią jego kampanię. Spodziewam się, że w dalszej kampanii obie strony będą przekonywały, jak wiele środowisk łączą. I PO zapewne także pokażę ludzi, z których jest dumna: Jerzego Buzka czy Lecha Wałęsę. ................ Niepokoi ta łatwość rzucania wzajemnych oskarżeń. Rywalizacja między partiami jest naturalna, ale nienawiść prowadzi - wbrew intencjom obu liderów - do powrotu rywinlandii. Skupiony na konflikcie z PiS Tusk może nawet nie zauważyć, jak reaktywuje grupę trzymającą władzę, a Kaczyński, widzący w PO głównego przeciwnika, może przeoczyć chwilę, gdy wzmocni do potęgi najgorszą część obozu postkomunistów. A przecież ten tak trudny do osiągnięcia PO-PiS, tak wyśmiewane marzenie o głębokiej reformie, o IV RP, rozumianej jako projekt dużo szerszy niż partyjny, to nie jest coś ważnego tylko dla Tuska i Kaczyńskiego. Tu chodzi o Polskę. O walkę z korupcją, o likwidację esbecko-agenturalnych siatek, o konkurencyjną, wolną gospodarkę. I wiele innych spraw. Kaczyński mówił swego czasu: moi ludzie są lepsi. Teraz słyszymy od Tuska, że ma proste, lepsze recepty na rządzenie. W jednym i drugim przypadku godne pozazdroszczenia samozadowolenie. Kaczyński się przekonał, że chuliganów nie można wpuścić na salony "trochę". Jak wchodzą, rozbijają wszystko i żądają wszystkiego. Lekcja, jakiej SLD udzieli Tuskowi, jeśli wybierze go po wyborach, będzie równie brutalna. W takim układzie warunki będzie dyktował Urban, a recenzował ich realizację propagandysta stanu wojennego Daniel Passent. Pomogą mu redakcyjni wychowankowie o twarzach cherubinków, ale skrycie marzący o wywaleniu z pracy tych kolegów, którzy nigdy nie dali się złamać i nie powiedzieli, że Kiszczak jest OK. A w takim układzie nawet dwa lata trwania przy władzy Kaczyńskiego będą się wydawały sukcesem. Bo po co komu będzie potrzebny Tusk, skoro wcześniej władzę odzyska Kwaśniewski? http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=209&BackToCategory=2&ShowArticleId=57980 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 29.08.2007 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 Gdybym ja był opozycją, to wybory uzależniłbym od tego czy łobuzy zostały rozliczone - chcę wiedzieć na kogo głosuję. A gra na czas PiS-owi nie jest w smak. Dzięki własnej głupocie dotacja z państwowej kasy się kończy. (Nie będzie też pieniążków na internetowe agitki). Zresztą, skandalem jest opłacanie tych darmozjadów (mam na myśli polityków w ogóle) z moich ciężko zarobionych pieniędzy. Jak się chcą bawić w politykę, niech się utrzymują ze składek. A co! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 30.08.2007 05:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Analityk pisał kiedys, ze jak ktos odmawia wyjaśnienia czegos tam czy składania zeznań to znaczy że ma coś do ukrycia A oto kolejne teksty, skłaniające do przypuszczeń, ze wszyscy którzy zostali przez braci wymiksowani w ostatnich latach zaczynaja mówić, co o tym myslą. Wczoraj Kazio, dziś Marek: "Życie Warszawy": Agentem i wariatem miał nazwać premier Marka Jurka, gdy ten zapowiedział, że rezygnuje z funkcji marszałka Sejmu. Gazeta - jako pierwsza - publikuje fragmenty dziennika byłego polityka PiS i marszałka Sejmu, Marka Jurka i zapowiada, że pełny tekst ukaże się w najnowszym numerze dwumiesięcznika "Christianitas".... http://wiadomosci.onet.pl/1596878,11,item.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 30.08.2007 05:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Tak, ale... szybko przestają... "Marcinkiewicz: Nigdy nie mówiłem, że byłem podsłuchiwany Kazimierz Marcinkiewicz zapewnił w środę, że nigdy nie mówił, iż był podsłuchiwany, czy inwigilowany i -jak dodał - nic na ten temat nie wie." http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4443680.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 30.08.2007 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Żałosne... Po reprymendzie od Jarosława Kaczyńskiego szybko zmienił zdanie. "Nigdy nie powiedziałem, że byłem podsłuchiwany czy inwigilowany. Nic na ten temat nie wiem" - broni się Kazimierz Marcinkiewicz. A jeszcze wczoraj w rozmowie z DZIENNIKIEM przyznał, że służby specjalne miały na niego zlecenie. "O zleceniu wiem z trzech niezależnych od siebie źródeł" - wyjaśniał były premier DZIENNIKOWI. Nie chciał jednak powiedzieć, kto organizował inwigilację. "Marcinkiewicz opowiada jakieś bajki, bzdury" - ostro zareagował premier. "To przykre, bo wiele zawdzięcza PiS. Ja rozumiem ludzkie frustracje, ale pan Marcinkiewicz nie został przez nas skrzywdzony" - dodał Jarosław Kaczyński. Po tych słowach Kazimierz Marcinkiewicz natychmiast wycofał się z tego, co wcześniej twierdził. "Nigdy i nigdzie czegoś takiego nie powiedziałem i nic na temat podsłuchiwania mnie czy inwigilowania nie wiem" - powiedział Polskiej Agencji Prasowej, całkowicie zaprzeczając temu, co zdradził DZIENNIKOWI. Pamiętacie jak cała Polska szukała mu roboty? A to czytaliście? http://www.zasadyobowiazuja.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 30.08.2007 07:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Kaczmarek już w ciupie http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,4444845.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts