Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

SŁONECZNY urlop w zimie!!!! :)


zielonooka

Recommended Posts

Za oknem szaro, buro , zimno, mgliscie, i deszcz mi kropi :( :( :(

Wstaje rano do pracy - mam ciemno za oknem, wracam z pracy - mam ciemno :-? :(

jakas nerwowa sie zrobilam, dostaje sygnaly ze nawet zaczynam byc zlosliwa rozdrazniona :o i wredniasta :lol: :lol: :lol:

(jaaaa???? gdzie?! jak?! :o :lol: )

 

 

Ale fakt faktem ze pogoda niezbyt dobrze na mnie wplywa :-?

Ja chce SŁOŃCE!!!!! :wink:

duuuuzo slonca.... :wink:

i piasek cieplutki taki bialy drobny .....

i cieple morze tez chce :wink:

i hamak...

i drinka w reku....

 

I chce zeby mi łapki nie marzły a buty nie przemakały :(

A nos sie nie robil czerwony z zimna, a wlosy nie mierzwily sie pod kapturem kurtki pseudopuchowej :wink: :lol:

 

No i pomyslalam o wakacjach - gdzies gdzie to znajde :)

Urlop mialam tylko tydzien - wiec spokojnie ze 2 tyg moge wziasc :)

Termin : na Sylwestra sie nie wyrobie - ale jakos styczen bylo by fajnie

Kwota: hmmm... do 3 tysiecy tak....(od łebka)max - juz ze wszystkim [z przelotem itp] wiadomo ze jak da rade taniej - to fajniej :wink:

Lokalizacja: nie wiem :)

I tu licze na jakies propozycje od Was :wink:

 

Ma byc: cieplutko, slonecznie, najlepiej bez dzikich tlumow, w miare nie za drogo, spokojnie ale z ewentualna mozliwoscia (np. podjechaniem w bj cywilizowane rejony ) pobawienia sie gdzies :wink: - knajpki, dyskoteka itp :)

nie musi byc luxusowo ale czysto (bez karaluchow ) :wink: :lol: i na jakims cywilizowanym poziomie (biezaca zimna i ciepla woda koniecznie! :wink: :lol:

 

Myslalam o Hiszpani... ale nie wiem czy nie bardziej egzotycznie bym chciala :wink: Turcja? Tunezja? Grecja? :wink: hmm... Mexyk (tylko czy $ starczy :()

 

Aha - nie znam sie kompletnie na biurach podrozy - zwykle jak gdzies to jechalam z SigmaTravel - bylo ok ale to zawsze Europa byla - nie wiem jak sie sprawuja w dalszych terenach :wink:

I tu drugie pytanie - czy moze nie zaryzykowac i nie pojechac na wlasna reke ? :wink: przelot - a kwatery szukac na miejscu?

Oplaca sie ? [ moga byc z tego dodatkowe atrakcje :wink: :lol: ]

Osob jechalo by 4 (2 pary) [ ew. 3 parki jak znajomi dostana urlop) bez dzieci i osob nieletnich :wink: - ja mam ochote sprobowac cos z ominieciem biura podrozy - bo powinnismy sobie dac rade - ale nie wiem czy to ma sens?

 

 

[ps. znalazlam jakis podobny tematycznie watek niejakiej Jagody z 2004 roku - ale raz ze nie moge otworzyc zadnej strony oprocz pierwszej :-? a dwa moze Forumowicze maja jakies swiezsze doswiadczenia?:) ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli marzy się Tobie ciepełko, słonecznie i do tego ciepłe morze w... styczniu, to ... odradzam wymienione przez Ciebie kraje. Maroko też. Zapomnij. Ewentualnie, ale to ewentualnie Egipt. Może być słonecznie, przez 4 godz. dziennie nawet i ciepło, ale o ciepłym morzu zapomnij, wodzie w basenie też. Poza tym szybko robi się ciemno. No, chyba że, chcesz zwiedzać, ale chyba nie chcesz?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach wy kobiety 8) .

Ja mam spokoj z moja "lepsza" polowka jesli chodzi o wyjazdami do cieplych egzotycznych krajow.Moja malzonka jest krotko mowiac uczulona na cieplo.Mam wiec z tym spokoj,ale za to mnie meczy Fiordami i Spitsbergenem.Czasem sie zastanawiam,ze chyba by lepiej bylo gdyby nie byla na to ciepelko uczulona :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie - Tajlandia, Indonezja, Kenia, Meksyk, Kuba, Dominikana, to ewentualnie Wyspy Kanaryjskie. Ale w styczniu moze być tłoczno (Szwedzi, Niemcy), do tego drogo na miejscu, czarny piasek (wulkaniczny), chłodne wieczory. Biały piasek tylko na wybranych plażach (wybranych hoteli), co podraża ofertę. No, i zdecydowanie z biurem podróży (taniej), niż na własną rękę (nie ten rejon świata).

 

Majorka, Ibiza, Korsyka, Portugalia też odpadają. Nie wiem co z Cyprem. Powinno być troszku cieplej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

julieta

 

uuu troszke mnie zmartwilas :(

Zawsze Turcja, Grecja czy Hiszpanskie wyspy blizej niz taka Kenia Tajlandia czy Indonesja :(

Raz ze im dalej tym (chyba?) drozej a dwa... hmm... ja mam duza traume co do podrozowania samolotem :( :oops: :oops: :oops: Im mniej minut spedzonych w tym metalowym hermetycznym pudle tym lepiej dla mnie i mojej psychiki

:wink:

jak rozumiem jakby to byl luty to nie zmienia to sprawy ?

 

Ale...w sumie taka Kuba ... mrrr :) albo wlasnie Mexyk :)

upije sie najwyzej w 3 swinki i jakos przezyje ten lot :wink:

Musze podpytac w biurze podrozy czy da rade 2 tyg za te 3 tys. ( bo to absolutne maksimum jakie moge "przehulac":()

 

raffran -hmmm ja zimna nie lubie, dla mnie zima moze trwac 2 tygodnie - i to jak duuuzo sniegu duuuzo slonca , brak wiatru i ogolnie cieplo

jak widze to co widze za oknem - czyli szaroburzynę :-? albo jak jest minus 20 st. to mi sie plakac chce :-? albo mam ochote isc jak te miski spac na 3 miesiace :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Indonezja - na wlasna reke - czyli bez biura podrozy moze byc :)

Jest bezpiecznie i moze byc taniej niz z biurem - jak sie uda jakis promocyjny przelot kupic .

Kenie na wlasna reke - stanowczo odradzam.

 

Zielonooka - w lataniu podobno najbardziej niebezpieczne sa starty i ladowania - a zawsze po jednym, niezaleznie od dlugosci lotu .. Poza tym zaraz po starcie mozna sie znieczulic :) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Indonezja - na wlasna reke - czyli bez biura podrozy moze byc :)

Jest bezpiecznie i moze byc taniej niz z biurem - jak sie uda jakis promocyjny przelot kupic .

Kenie na wlasna reke - stanowczo odradzam.

 

Zielonooka - w lataniu podobno najbardziej niebezpieczne sa starty i ladowania - a zawsze po jednym, niezaleznie od dlugosci lotu .. Poza tym zaraz po starcie mozna sie znieczulic :) :wink:

 

Zochna - do Afryki jakos mnie teraz nie ciagnie :)

To znaczy - bardzo bym chciala ale wlasnie pozwiedzac, zrobic sobie "fotograficzne safari" itp

ale nie teraz (kiedys jak bede miala wiecej energii)

Teraz marze o walnieciu sie na tej plazy i zalapaniu sloneczka [ zmeczona jestem :-? i niedosloneczniona) :wink: i czysciutkim hotelu z miekkim lozkiem [ a zwiedzanie przy okazji i nieintensywnie ;)- pewnie po paru dniach zaczne sama zwiedzac bo lezec plackiem na plazy i totalnie nic nie robic tez nie umiem i 3 dni to max ;))

I zeby tez nie bylo za goraco i zeby niby tak "cywilizowanie" ale i "egzotycznie" a jakos Kenja kojarzy mi sie z robalami, upalem i extremalnymi warunkami (wiem ze na pewno sa tam i eksluzywne hotele ze by mi oko zbielało :wink: :lol: ale jakos cos mi sie w glowie zakodowalo ) i nic nie poradze :)

 

Nie upieram sie na wlasna reke szukac "kwatery u gorali" :)

Moze byc i jakies biuro podrozy (nie wiem jakie :( - Orbis ma dobra opinie chyba? ale z tego co wiem jest tez jednym z drozszych )

 

Co do latania... hm, jakos (moze) przezyje :-?

moj pierwszy lot - taki "powazny" parogodzinny (za wielka wode :wink: ) dostarczyl mi atrakcji w postaci turbulencji i stad ta trauma :-? bo bylam pewna ze spadamy i mokra plama po nas nie zostanie :lol:

No i nie lubie :-? - wiec faktycznie sie znieczulam - trudno - na tyle rzadko podrozuje samolotem ze moze w alkoholizm nie wpadne :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Hiszpanii na pewno w styczniu nie jest ciepło. Wtedy jest ok +10 st, może +15 st.

 

Również chciałabym wiedzieć gdzie jest ciepło (+30 st) w styczniu. Na razie sie nie wybieram, ale dobrze wiedzieć. Może za rok uda się.

 

Wlasnie zaczyna sie na lato w Australi,a w styczniu bedzie akurat.

 

no tak... :( a dorzucisz mi sie do wycieczki? :wink: :lol:

i zalatwisz wize ? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Hiszpanii na pewno w styczniu nie jest ciepło. Wtedy jest ok +10 st, może +15 st.

 

Również chciałabym wiedzieć gdzie jest ciepło (+30 st) w styczniu. Na razie sie nie wybieram, ale dobrze wiedzieć. Może za rok uda się.

 

Wlasnie zaczyna sie na lato w Australi,a w styczniu bedzie akurat.

 

no tak... :( a dorzucisz mi sie do wycieczki? :wink: :lol:

i zalatwisz wize ? :wink:

 

Dorzucici sie......hmmm 8) ,wiesz budowa ,wydatki.Ale za dwa,trzy lata mozemy pojechac razem.Zona nie moze jezdzic w cieple kraje,wiec...... :wink: Wizy biore na siebie,mam tam rodzine 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielonooka,

 

Tajlandia, Indonezja - ciepło i słonecznie, ciepłe morze, bezpiecznie. Przy sprzyjających wiatrach, czyli przelot (znajomi w liniach lotn., promocje, okazje) możesz zamknąć się w tej kwocie, ale pobyt na własną rękę (taniej, niż z biurem).

 

Kuba, Kenia, Dominikana, Meksyk, Wenezuela - ciepło i słonecznie, ale na własną rękę niebezpiecznie i drożej, niż z biurem, czyli Twoje fundusze za małe tak czy siak. Choć można upolować lastkę, mając rękę na pulsie (znajomi w biurze podr.) Znaczy ta opcja odpada.

 

Kraje europejskie (Hiszpania, Portugalia, Włochy, Grecja kont. i wyspy), Maroko, Tunezja oraz Turcja, mimo że w Afryce i Azji i brzmią egzotycznie w miesiącach zimowych są chłodne i deszczowe, choć przeplatane słońcem. Chcesz się przeplatać? Nawet nie ma o czym mówić. Odpada.

 

Do rozważenia zostają: Egipt (raczej półwysep Synaj), Jordania, Syria, południe Izraela. Na własna rękę nawet nie ma o czym mówić, ale 3 tys. w zupełności wystarczą na all inklusive w dobrym hotelu, głównie chodzi o Egipt (rejon Hurghady taniej, niż Synaj).

 

Pogoda zmienna, zimne wiatry od morza, choć nadzieje na słońce są. No i pozostaje kwestia, jak czułabyś się w kraju arabskim? Piękny hotel, pięknym hotelem, ale poza ... moze być różnie. A raczej jest różnie. Nie polecam bukować hotelu poniżej 3, a nawet 4 gwiazdek! Ja jestem miłośniczką krajów arabskich, ale nie wszyscy tak mają. Możesz przeklinać taki wyjazd :evil:

 

Największe szanse mają Wyspy Kanaryjskie. Standardy hoteli i usług na poziomie europejskim, wieczna wiosna, zmieścisz się w funduszach, a reszta, jak już pisałam w poprzednim poście.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pogoda zmienna, zimne wiatry od morza, choć nadzieje na słońce są. No i pozostaje kwestia, jak czułabyś się w kraju arabskim? Piękny hotel, pięknym hotelem, ale poza ... moze być różnie. A raczej jest różnie. Nie polecam bukować hotelu poniżej 3, a nawet 4 gwiazdek! Ja jestem miłośniczką krajów arabskich, ale nie wszyscy tak mają. Możesz przeklinać taki wyjazd :evil:

 

Największe szanse mają Wyspy Kanaryjskie. Standardy hoteli i usług na poziomie europejskim, wieczna wiosna, zmieścisz się w funduszach, a reszta, jak już pisałam w poprzednim poście.

 

Pozdrawiam.

 

julieta - dzieki za obszerne "za i przeciw"

kraje arabskie mi pasuja - kiedys (w wieku 13- 14 lat mieszkalam w Trypolisie przez ponad rok dzieki tatusiowi - inz bud. ktory tam im jakies biurowce budowal albo "cus" :wink: ) i mentalnosc ichniejsza znam - olewam to ze kobieta to cos ponizej wielblada ale przed swinia :wink: :lol: i nie przeszkadza mi ze kazda turystka to ponencjalna habibi - ale taka z ktorej sie doi kase (jak z kazdego turysty :p) i ma 100 innych na boku :wink:

znam klimaty :wink: :lol:

dwa - oni na mnie tak za bardzo uwagi nie zwracaja bo ja ciemnowlosa wiec zadna tam atrakcja dla nich :wink: :lol:

ehhh ale taka blondyneczka z wiekszym biustem - to ma przerabane :wink:

Bardziej mnie przerazaja robale - tam ponoc nawet w dobrym hotelu moga lazic karaluchy jak konie po scianach :wink: - przynajmniej tak slyszalam :-?

 

Egipt w sumie dobry by byl ew. te Kanary (ehhh jak to pieknie buzujsko brzmi :wink: )

 

raffran - czekaj ty.... 8) zona przeczyta zdzieli cie scierka po glowie i bedzesz mial! :lol: :evil: :lol:

 

Chef P. - nioooo :wink: Flo - fajna... ale chyba chwilowo nie powinnam sie tam pokazywac :wink: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielona, ale do tych 3 tys. powinnaś doliczyć jeszcze tysiaka na dodatkowe wydatki, wyjścia na dysko :wink: , pamiątki, zwiedzanie.

Za tą kwotę, to polecam Kanary, albo Tajlandję, tam teraz troszke taniej po tym....wiadomo..... :-?

Tunezja, Egipt, może być chłodno. A na Kanarach cały rok tak samo, temp w sam raz :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

Bardziej mnie przerazaja robale - tam ponoc nawet w dobrym hotelu moga lazic karaluchy jak konie po scianach :wink: - przynajmniej tak slyszalam :-?

 

Ekhm, taaak to jest właśnie specyfika tych krajów. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że w dobrym, nowym, szanującym się hotelu karalucha nie tak łatwo zobaczyć i spotkać, ale na chodniku w biały dzień i owszem. Trzeba skrupulatnie przejrzeć ofertę hoteli, szanujący się hotel nie pozwoli sobie na taką wpadkę (zła sława wśród turystów, to porażka). Zazwyczaj obowiązuje w takim hotelu zakaz wynoszenia jedzenia z restauracji, wnoszenia jedzenia do pokojów. Tego trzeba przestrzegać, by robactwo się nie rozpanoszyło, przynajmniej w pokojach gościnnych, bo w takiej kuchnie, to ... :roll: , kto wie co biega.

 

Zresztą karaluchy są wszędzie, w europejskich hotelach także. A na Teneryfie czy Majorce wypasione karaluchy na suficie, to nie rzadkość. Tak, jak np. pchły w pięciogwiazdkowym hotelu w Turcji. Ale nie ma co przesadzać.

 

Przyznam się, że mimo przyjaznego nastawienia do braci naszych mniejszych, również nie lubię w pokoju towarzystwa innego, niż mój mężczyzna :wink:

 

Prawdę mówiąc, wybór hotelu, to zawsze jakaś loteria :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...