Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

uzależniłam się...


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 63
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mój mąż (całkowicie anty komputerowiec) stwierdził, że po co mu komputer, internet. Teraz siedzimy wieczorem, rozmawiamy o budowie. Czegoś nie wiemy, nie jesteśmy pewni, a on do mnie: sprawdź w internecie :wink: kiedyś mu się znudzi. Na razie ma nową zabawkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nałogowi niewolnicy komputerów" Lucyna Krysiak, źródło: Dziennik Łódzki

 

Uzależnienie od Internetu czy gier może być tak samo groźne jak alkoholizm.

 

Nałóg kojarzy nam się przede wszystkim z alkoholem, papierosami, narkotykami i lekami. Jednak uzależnić można się praktycznie od wszystkiego - hazardu, seksu, zakupów, telefonów komórkowych. Zdaniem psychologów jednak najgroźniejsze jest uzależnienie od komputera i Internetu, bo prowadzi do zniewolenia umysłu, a w konsekwencji degradacji organizmu.

 

Gadu-gadu

 

Irena i Michał pobrali się trzy lata temu. Ona jest ekonomistką, on skończył marketing i zarządzanie. Po ślubie zamieszkali w wynajętym mieszkaniu. Obojgu udało się dostać stałą pracę. Nie zarabiali zbyt dużo, ale na czynsz i jedzenie wystarczało. Problemy pojawiły się wraz z rosnącymi opłatami za korzystanie z Internetu ...

- Komputer służył nam do pracy, korzystaliśmy więc z niego niemal bez przerwy - tłumaczy Irena. Pochłonięci codziennymi obowiązkami, nie zauważyli, że rachunek z miesiąca na miesiąc jest wyższy. Kiedy przekroczył tysiąc złotych, założyli stałe złącze.

- Teraz już mogliśmy buszować po Internecie bez ograniczeń i doszło do tego, że więcej czasu spędzaliśmy na czacie niż z sobą - mówi Michał. Aby nie wchodzić sobie w drogę, kupili drugi komputer.

- Każdy miał swój pokój, swój sprzęt i ... swój odrębny świat - mówi Irena. Michał większość dnia i nocy spędzał na czacie z ludźmi , którzy podobnie jak on zajmował się marketingiem. Tematy rozmów z czasem stawały się luźne, dotyczyły nie tylko spraw zawodowych, ale wielu dziedzin życia, nawet upodobań seksualnych. Były podobne do flirtu i wciągały.

- Było przyjemnie i podniecająco, podnosił się poziom adrenaliny, byłem zadowolony i odprężony - mówi Michał. Praca, znajomi, rodzina, kino, teatr przestały go obchodzić. Nie chciał się myć, golić, nie zważał na to co je, co wkłada. W końcu dostał wypowiedzenie z pracy i żyli z pensji Ireny, z której trudno było utrzymać wynajęte mieszkanie. O tym, że jest uzależniony od Internetu, dowiedział się na sprawie rozwodowej, którą założyła jego żona. Podała to jako powód rozwodu. Z początku nie chciał w to uwierzyć. Pomyślał, że chce się na nim odegrać. Teraz już wie, że był bliski dna. Dzięki żonie opamiętał się. Przeszedł leczenie odwykowe ...

 

Sieć wciąga

 

U komputerowych nałogowców uzależnienie ma inny mechanizm niż w uzależnieniach od alkoholu, narkotyków czy tytoniu.

- Można go porównać do zakupomianii, w której mamy do czynienia z zaburzeniami przekazywania serotoniny przez komórki nerwowe - mówi dr Sławomir Wolniak, kierujący prywatnym ośrodkiem terapii uzależnień pod Bełchatowem.

- Komórek odpowiedzialnych za ten proces jest w mózgu 285 tysięcy i mają one miliardy połączeń z innymi komórkami nerwowymi. Na ich zakończeniach następuje przemiana impulsów elektrycznych na chemiczne. Głównym przekaźnikiem niezbędnym w tej przemianie jest serotonina. U osób uzależnionych od zakupów stwierdzono, że poziom serotoniny w mózgu jest niski. Podobnie jest u osób cierpiących na depresję i inne zaburzenia, między innymi komputeromanię.

- W takich przypadkach podajemy leki zwiększające poziom serotoniny w mózgu, na przykład tryptofan, który znajduje się czekoladzie - tłumaczy doktor Wolniak. Jednocześnie prowadzona jest psychoterapia, która także sprzyja wzmożonemu wydzielaniu serotoniny. Jednak zarówno psycholodzy, jak i psychiatrzy podkreślają, że najważniejsze w terapii jest przyznanie się do uzależniania i prośba o pomoc, a z tym - zarówno w uzależnieniach od zakupów, jak i od komputera czy pracy - jest najtrudniej.

- To dlatego, że w nałogu alkoholowym czy tytoniowym uzależniamy się od substancji, a w nałogach takich jaki zakupy czy komputer mamy do czynienia z uzależnieniami od stanów emocjonalnych - mówi doktor Wolniak.

- Nie ma uzależnienia od maszyny. Wszystko dzieje się w umyśle.

 

Sztuczna rzeczywistość

 

- Syn marzył o komputerze, kiedy więc zmarł tragicznie mój mąż, kupiłam mu go - mówi Monika, matka 15-letniego Szymona.

- Chciałam mu w ten sposób zrekompensować ból związany ze stratą ojca. Głównie służył mu do odtwarzania gier, a ponieważ chłopiec uczy się dobrze, matka przymykała na to oko. Zabawa przybrała jednak niespodziewany obrót. Nagle wzorowy dotąd uczeń przestał wykazywać zainteresowanie nauką, a jego głównym zajęciem było zdobywanie nowych gier komputerowych i ich wymiana z kolegami. Nie chciał już jeździć na rowerze, chodzić na basen, grać w tenisa, słuchać muzyki, mimo że były to jego ulubione zajęcia. Nie chciał nawet wyjechać na wakacje, bo nie było tam komputera ...

- Kiedy chciała skorzystać z jego komputera, urządzał mi awantury - opowiada matka chłopca. Chłopiec stawał się coraz to bardziej agresywny. W końcu doszło do tego, że zaczał matce podbierać pieniądze i chodzić do kawiarenki internetowej, kiedy ograniczała mu kontakt z komputerem. Zdesperowana poszła do psychologa, który stwierdził, że syn jest uzależniony.

- Przeżyłam szok - mówi. - Ale podpisałam zgodę na psychoterapię. Chłopiec powoli uspokoił się i odwykł od ciągłego grania. Matka wyniosła sprzęt z jego pokoju i zainstalowała go w ... kuchni, gdzie ciągle ktoś kręcił się koło jedzenia i nie ma warunków, aby grać czy godzinami rozmawiać na czacie. Mogła też lepiej kontrolować sytuację.

- Komputer powinien służyć do celów poznawczych, nauki języka, powinien ułatwiać też dostęp do informacji - mówi dr Marek Stanaszek, kierujący Wojewódzkim Ośrodkiem Leczenia Uzależnień przy ulicy pomorskiej w Łodzi.

- Często jednak staje się narzędziem ucieczki prze realiami życia. Konsekwencje życia w wirtualnej rzeczywistości są dla dzieci jeszcze bardziej niebezpieczne niż dla dorosłych. Gra komputerowa wprowadza je w fikcyjny świat, niebezpieczny i pociągający, a jednocześnie bez ryzyka, że można zostać zranionym czy zabitym. Zderzenie pociągu z samochodem w grze komputerowej nie boli, nawet jeśli giną pasażerowie. Nie trzeba ponosić odpowiedzialności za to, co się stało. Można rozpocząć grę od początku, wygrywać i czerpać z tego satysfakcję.

- Gry komputerowe, jeśli nie zachowa się umiaru w uprawianiu tej rozrywki, prowadzą do wyizolowania dziecka z jego środowiska rówieśniczego - mówi doktor Stanaszek.

- Staje się ono niewolnikiem gry, zaniedbuje naukę i inne rozrywki, a więc i swój rozwój fizyczny oraz emocjonalny. Takie dziecko w dorosłym życiu ma problemy w kontaktach z ludźmi i właściwą oceną sytuacji. Jego świat wirtualny wciąż miesza się z rzeczywistością, w której nie potrafi się poruszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rezi - aż tak? No chciałom tylko linka zapodać, ale wtedy otwierała sie strona główna takiego jednego serwisu i tłumaczenie, jak dojść do tego artykułu byłoby dość zawiłe. A tak szczerze mówiąc, to może ktoś skorzysta z takiej wiedzy. Trurl o mało co kiedyś nie rozwaliło dwóch rodzin :o Poważna sprawa była :evil:

Wróg czuwa!

Ty też dobranoc :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...