agnieszkakusi 12.12.2006 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Co robić?? Nigdy nie paliłam, nie piłam alkoholu, nie brałam narkotyków. Nie byłam od niczego uzależniona. W tej chwili widzę u siebie złe objawy, objawy uzależnienia... uzależniłam się od.... forum muratora jakieś rady?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wartownik 12.12.2006 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Wiekszosc z nas jest uzalezniona . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna K. 12.12.2006 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Od czegoś trzeba być uzależnionym. Ja również nie palę, nie piję(nawet wino mi nie smakuje) - kawa bardzo słaba raczej dla towarzystwa,niz do rozbudzenia - i też uzależniłam się od forum Muratora. I dobrze mi z tym. Są gorsze uzależnienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 12.12.2006 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 agnieszka, przejdzie Ci to uzależnienie mija ...... nawet bez walki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 12.12.2006 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 e tam, a co to znowu za nowina? Toż przecież każdy przez to przechodzi . Oby ci nie przeszło doszczętnie po skończeniu budowy - wtedy będziesz potrzebna jako ekspert (tym początkującym) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 12.12.2006 17:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 niestety zazwyczaj jest tak, że jak się budowa zakończy to uzależnienie mija .... dziwne prawda .......??? :D:D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 12.12.2006 17:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 ale ja wcale nie narzekam na to uzależnienie wręcz przeciwnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 12.12.2006 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 ale ja wcale nie narzekam na to uzależnienie wręcz przeciwnie No i bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 12.12.2006 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 U mnie już przestaje być tak wesoło Tzn mnie jest, ale mojemu mężowi mniej On miałby dla mnie zdecydowanie inną nocną rozrywkę, niż siedzenie na forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 12.12.2006 17:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Mój mąż (całkowicie anty komputerowiec) stwierdził, że po co mu komputer, internet. Teraz siedzimy wieczorem, rozmawiamy o budowie. Czegoś nie wiemy, nie jesteśmy pewni, a on do mnie: sprawdź w internecie kiedyś mu się znudzi. Na razie ma nową zabawkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 12.12.2006 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Co robić?? Nigdy nie paliłam, nie piłam alkoholu, nie brałam narkotyków.... jakieś rady?? Oj W tym przypadku jedyna rada to "umrzeć !!" Może choć sex uprawiasz ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ave 12.12.2006 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Co robić?? Nigdy nie paliłam, nie piłam alkoholu, nie brałam narkotyków.... jakieś rady?? Oj W tym przypadku jedyna rada to "umrzeć !!" Może choć sex uprawiasz ?? no tak, gdzie sex tam jabko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 12.12.2006 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 ... no tak, gdzie sex tam jabko ... Odwrotnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ave 12.12.2006 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Co robić?? Nigdy nie paliłam, nie piłam alkoholu, nie brałam narkotyków.... jakieś rady?? Oj W tym przypadku jedyna rada to "umrzeć !!" Może choć sex uprawiasz ?? no tak, gdzie sex tam jabko chciałam tak bardziej eschatologicznie... ale natura, to natura... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 12.12.2006 21:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Jabko, tym nie gardzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 12.12.2006 22:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 chciałam tak bardziej eschatologicznie... E... nie wiem, czy mam sie obrazic, czy byc dumny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 12.12.2006 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 ... no tak, gdzie sex tam jabko ... Odwrotnie No to masz z definicji "permission denied" do mojego domu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trurl 12.12.2006 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 "Nałogowi niewolnicy komputerów" Lucyna Krysiak, źródło: Dziennik Łódzki Uzależnienie od Internetu czy gier może być tak samo groźne jak alkoholizm. Nałóg kojarzy nam się przede wszystkim z alkoholem, papierosami, narkotykami i lekami. Jednak uzależnić można się praktycznie od wszystkiego - hazardu, seksu, zakupów, telefonów komórkowych. Zdaniem psychologów jednak najgroźniejsze jest uzależnienie od komputera i Internetu, bo prowadzi do zniewolenia umysłu, a w konsekwencji degradacji organizmu. Gadu-gadu Irena i Michał pobrali się trzy lata temu. Ona jest ekonomistką, on skończył marketing i zarządzanie. Po ślubie zamieszkali w wynajętym mieszkaniu. Obojgu udało się dostać stałą pracę. Nie zarabiali zbyt dużo, ale na czynsz i jedzenie wystarczało. Problemy pojawiły się wraz z rosnącymi opłatami za korzystanie z Internetu ... - Komputer służył nam do pracy, korzystaliśmy więc z niego niemal bez przerwy - tłumaczy Irena. Pochłonięci codziennymi obowiązkami, nie zauważyli, że rachunek z miesiąca na miesiąc jest wyższy. Kiedy przekroczył tysiąc złotych, założyli stałe złącze. - Teraz już mogliśmy buszować po Internecie bez ograniczeń i doszło do tego, że więcej czasu spędzaliśmy na czacie niż z sobą - mówi Michał. Aby nie wchodzić sobie w drogę, kupili drugi komputer. - Każdy miał swój pokój, swój sprzęt i ... swój odrębny świat - mówi Irena. Michał większość dnia i nocy spędzał na czacie z ludźmi , którzy podobnie jak on zajmował się marketingiem. Tematy rozmów z czasem stawały się luźne, dotyczyły nie tylko spraw zawodowych, ale wielu dziedzin życia, nawet upodobań seksualnych. Były podobne do flirtu i wciągały. - Było przyjemnie i podniecająco, podnosił się poziom adrenaliny, byłem zadowolony i odprężony - mówi Michał. Praca, znajomi, rodzina, kino, teatr przestały go obchodzić. Nie chciał się myć, golić, nie zważał na to co je, co wkłada. W końcu dostał wypowiedzenie z pracy i żyli z pensji Ireny, z której trudno było utrzymać wynajęte mieszkanie. O tym, że jest uzależniony od Internetu, dowiedział się na sprawie rozwodowej, którą założyła jego żona. Podała to jako powód rozwodu. Z początku nie chciał w to uwierzyć. Pomyślał, że chce się na nim odegrać. Teraz już wie, że był bliski dna. Dzięki żonie opamiętał się. Przeszedł leczenie odwykowe ... Sieć wciąga U komputerowych nałogowców uzależnienie ma inny mechanizm niż w uzależnieniach od alkoholu, narkotyków czy tytoniu. - Można go porównać do zakupomianii, w której mamy do czynienia z zaburzeniami przekazywania serotoniny przez komórki nerwowe - mówi dr Sławomir Wolniak, kierujący prywatnym ośrodkiem terapii uzależnień pod Bełchatowem. - Komórek odpowiedzialnych za ten proces jest w mózgu 285 tysięcy i mają one miliardy połączeń z innymi komórkami nerwowymi. Na ich zakończeniach następuje przemiana impulsów elektrycznych na chemiczne. Głównym przekaźnikiem niezbędnym w tej przemianie jest serotonina. U osób uzależnionych od zakupów stwierdzono, że poziom serotoniny w mózgu jest niski. Podobnie jest u osób cierpiących na depresję i inne zaburzenia, między innymi komputeromanię. - W takich przypadkach podajemy leki zwiększające poziom serotoniny w mózgu, na przykład tryptofan, który znajduje się czekoladzie - tłumaczy doktor Wolniak. Jednocześnie prowadzona jest psychoterapia, która także sprzyja wzmożonemu wydzielaniu serotoniny. Jednak zarówno psycholodzy, jak i psychiatrzy podkreślają, że najważniejsze w terapii jest przyznanie się do uzależniania i prośba o pomoc, a z tym - zarówno w uzależnieniach od zakupów, jak i od komputera czy pracy - jest najtrudniej. - To dlatego, że w nałogu alkoholowym czy tytoniowym uzależniamy się od substancji, a w nałogach takich jaki zakupy czy komputer mamy do czynienia z uzależnieniami od stanów emocjonalnych - mówi doktor Wolniak. - Nie ma uzależnienia od maszyny. Wszystko dzieje się w umyśle. Sztuczna rzeczywistość - Syn marzył o komputerze, kiedy więc zmarł tragicznie mój mąż, kupiłam mu go - mówi Monika, matka 15-letniego Szymona. - Chciałam mu w ten sposób zrekompensować ból związany ze stratą ojca. Głównie służył mu do odtwarzania gier, a ponieważ chłopiec uczy się dobrze, matka przymykała na to oko. Zabawa przybrała jednak niespodziewany obrót. Nagle wzorowy dotąd uczeń przestał wykazywać zainteresowanie nauką, a jego głównym zajęciem było zdobywanie nowych gier komputerowych i ich wymiana z kolegami. Nie chciał już jeździć na rowerze, chodzić na basen, grać w tenisa, słuchać muzyki, mimo że były to jego ulubione zajęcia. Nie chciał nawet wyjechać na wakacje, bo nie było tam komputera ... - Kiedy chciała skorzystać z jego komputera, urządzał mi awantury - opowiada matka chłopca. Chłopiec stawał się coraz to bardziej agresywny. W końcu doszło do tego, że zaczał matce podbierać pieniądze i chodzić do kawiarenki internetowej, kiedy ograniczała mu kontakt z komputerem. Zdesperowana poszła do psychologa, który stwierdził, że syn jest uzależniony. - Przeżyłam szok - mówi. - Ale podpisałam zgodę na psychoterapię. Chłopiec powoli uspokoił się i odwykł od ciągłego grania. Matka wyniosła sprzęt z jego pokoju i zainstalowała go w ... kuchni, gdzie ciągle ktoś kręcił się koło jedzenia i nie ma warunków, aby grać czy godzinami rozmawiać na czacie. Mogła też lepiej kontrolować sytuację. - Komputer powinien służyć do celów poznawczych, nauki języka, powinien ułatwiać też dostęp do informacji - mówi dr Marek Stanaszek, kierujący Wojewódzkim Ośrodkiem Leczenia Uzależnień przy ulicy pomorskiej w Łodzi. - Często jednak staje się narzędziem ucieczki prze realiami życia. Konsekwencje życia w wirtualnej rzeczywistości są dla dzieci jeszcze bardziej niebezpieczne niż dla dorosłych. Gra komputerowa wprowadza je w fikcyjny świat, niebezpieczny i pociągający, a jednocześnie bez ryzyka, że można zostać zranionym czy zabitym. Zderzenie pociągu z samochodem w grze komputerowej nie boli, nawet jeśli giną pasażerowie. Nie trzeba ponosić odpowiedzialności za to, co się stało. Można rozpocząć grę od początku, wygrywać i czerpać z tego satysfakcję. - Gry komputerowe, jeśli nie zachowa się umiaru w uprawianiu tej rozrywki, prowadzą do wyizolowania dziecka z jego środowiska rówieśniczego - mówi doktor Stanaszek. - Staje się ono niewolnikiem gry, zaniedbuje naukę i inne rozrywki, a więc i swój rozwój fizyczny oraz emocjonalny. Takie dziecko w dorosłym życiu ma problemy w kontaktach z ludźmi i właściwą oceną sytuacji. Jego świat wirtualny wciąż miesza się z rzeczywistością, w której nie potrafi się poruszać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rezi 12.12.2006 23:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 jezuuuuudobranoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trurl 13.12.2006 00:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2006 Rezi - aż tak? No chciałom tylko linka zapodać, ale wtedy otwierała sie strona główna takiego jednego serwisu i tłumaczenie, jak dojść do tego artykułu byłoby dość zawiłe. A tak szczerze mówiąc, to może ktoś skorzysta z takiej wiedzy. Trurl o mało co kiedyś nie rozwaliło dwóch rodzin Poważna sprawa była Wróg czuwa! Ty też dobranoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.