Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

To były czasy... ;)


mTom

Recommended Posts

Też pamiętam płacz koleżanki jak jej córcia (lat 4) dostała trofiejną pomarańczę i ugryzła ze skórką, bo jak owoc to przecież jak jabłko gryźć trzeba, no nie?

 

Z drugiej strony... Odwracając sytuację: lepienie bałwana fajna rzecz, ale myślę, że Afryka ma większe problemy niż to, że dzieci nie mają okazji łapać płatków śniegu.

 

Brak cytrusów po gierkowskim "dobrobycie" zabolał i chyba dlatego tyle osób pamięta go bardziej niż np. szkoły z fenolem, czy jak tam zwał to rakotwórcze świństwo, których nie można było zamknąć, bo cenzura nie pozwalała upubliczniać takich informacji. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 133
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

MOje dzieci zupełnie nie rozumieją jak w sklepie mogły byc puste półki? I czekolada na kartki? Mój młodszy spytał : "to jak ty mamo, to przeżyłaś? Przecież ty się żywisz głównie czekoladą ?"

"Ogromne", 26 metrowe mieszkanie z ciemną kuchnią ( i tam były 2 pokoje !) w bloku, gdzie winda zatrzymywała się co drugie piętro.I nasz czwórka :) Jazda taksówką to była zupełna ekstrawagancja - zarezerwowana na jazdy do szpitala z rozciętą głową :)

Wspominamy to wszystko z rozrzewnieniem, bo to nasz młodość, ale chyba nikt z nas nie chciłaby przez to przejść jeszcze raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja mama pękła, jak wyczytała w jakimś piśmidle dobre rady kulinarne "jak nakarmić rodzinę jednym jajkiem, czyli kotlety mielone z chleba".
... ech :( ... szkoda gadać :( ... "dawnych wspomnień czar" :D

 

.......... Pamiętam, jakie ohydne było wtedy mięso - ..........
... z tym się jednak nie zgodzę, ... mięso było zdecydowanie lepsze niż jest dziś (ubita świnka doskonale mieściła się na tylnym siedzeniu "kaszla" ... a wyroby z niej wystarczały na miesiąc dla całej rodziny :D )

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiaaaa to byli casy :D

A kto pamięta takie papiery wartościowe walutę diabli wiedza jak to nazwać, jak bony dolarowe PKO :D i czemu one służyły ?? Teraz to by ktoś powiedział "PRAWIE" dolary :D

No i patrzcie już wtedy szmugiel dżynsamy odchodził. Ja co prawda jeszcze byłem za mały do tego ale pamietam. Później pamietam z lat 80-tych kolejki, kartki na benzynę, cukier, buty itp. talony na pralkę . Kartki na benzynę to nawet mam do tej pory. :D

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu chyba była mowa o mięsie oficjalnego pochodzenia, a nie z nielegalnego uboju. :wink:

 

nielegalny ubój miałąm okazję obserwować kilka razy w roku - pocwiartowany świniak lądował na stołąch w kuchni i dwóch małych pokoikach. W jednym z tych pokoików spałam. Z tym świniakiem i smrodkiem unoszącym się z tego mięsa. Do kuchni wolałam w tych dnaich w ogóle nie wchodzić. Mięso BYLO ohydne. I jest nadal. Dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu chyba była mowa o mięsie oficjalnego pochodzenia, a nie z nielegalnego uboju. :wink:

 

nielegalny ubój miałąm okazję obserwować kilka razy w roku - pocwiartowany świniak lądował na stołąch w kuchni i dwóch małych pokoikach. W jednym z tych pokoików spałam. Z tym świniakiem i smrodkiem unoszącym się z tego mięsa. Do kuchni wolałam w tych dnaich w ogóle nie wchodzić. Mięso BYLO ohydne. I jest nadal. Dla mnie.

... przykro mi ... jeżeli nie lubisz to również w porządku :D ... osobiście niestety nie mogę tylko na warzywkach :D :wink: ... nikogo nie dyskryminuję (ani mnie to przez myśl nie przeszło) ... bezmięsnych smaczności życzę :D

 

pzdr

 

ps - ... "oficjalne" mięsko też było lepsze :D (w tamtych czasach nie stosowano jeszcze w Polsce "wyrafinowanych" metod tuczu, ... choć do wędlin zaczęto już powoli dodawać "wynalazki" ... Gomółka się temu sprzeciwiał ... Gierek już nie :D :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu chyba była mowa o mięsie oficjalnego pochodzenia, a nie z nielegalnego uboju. :wink:

 

nielegalny ubój miałąm okazję obserwować kilka razy w roku - pocwiartowany świniak lądował na stołąch w kuchni i dwóch małych pokoikach. W jednym z tych pokoików spałam. Z tym świniakiem i smrodkiem unoszącym się z tego mięsa. Do kuchni wolałam w tych dnaich w ogóle nie wchodzić. Mięso BYLO ohydne. I jest nadal. Dla mnie.

... przykro mi ... jeżeli nie lubisz to również w porządku :D ... osobiście niestety nie mogę tylko na warzywkach :D :wink: ... nikogo nie dyskryminuję (ani mnie to przez myśl nie przeszło) ... bezmięsnych smaczności życzę :D

 

pzdr

 

ps - ... "oficjalne" mięsko też było lepsze :D (w tamtych czasach nie stosowano jeszcze w Polsce "wyrafinowanych" metod tuczu, ... choć do wędlin zaczęto już powoli dodawać "wynalazki" ... Gomółka się temu sprzeciwiał ... Gierek już nie :D :wink: )

 

spokojnie, traumy nie mam (no, nie na punkcie mięsa ;-) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiaaaa to byli casy :D

A kto pamięta takie papiery wartościowe walutę diabli wiedza jak to nazwać, jak bony dolarowe PKO :D i czemu one służyły ?? Teraz to by ktoś powiedział "PRAWIE" dolary :D

No i patrzcie już wtedy szmugiel dżynsamy odchodził. ............

Pozdrawiam

... taaaa ... moja Mama dostała w tym czasie spadek po jakiejś ciotce z RFN ... miała dwie opcje do wyboru ... albo wypłata w złotówkach po oficjalnym kursie za markę ... albo bony (... wzięła bony oczywiście :D ...)

... jeans wywoziło się "pociągami Przyjaźni" do CCCP ... w zamian przywoziło się złotko ... fajnie było ... większe transakcje załatwiało się wtedy w "rublach transferowych" ... kupowało się za to samochody Dacia w Rumuni a sprzedawało za bony w Polsce ... to były transakcje ... :D :o :wink:

 

pzdr

 

... ps - Capricorn ... cieszę się, że nie czujesz się urażona (każdy ma prawo ... :D )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... ps - Capricorn ... cieszę się, że nie czujesz się urażona (każdy ma prawo ... :D )

 

to powtórzę, nie jestem urażona, i ta moja wrażliwość na ścierwo walające się po domu i smierdzące zaprocentowała - rozprowadzałam koszulki z hasłami "WIWISEKCJA - STOP!" i "CYRK JEST SMIESZNY - NIE DLA ZWIERZAT!", a od każdej ekspedientki wymagałam, aby sprawdzala, czy kosmetyk, kóry mi sprzedaje, nie był testowany na zwierzętach. Prawa zwierząt odpuściłam sobie trochę, gdy zostałam matką - wtedy dopiero zobaczyłam, jak można traktować dzieci w cywilizowanym kraju :evil: Przeniosłam więc swoją troskę na prawa dzieci, ale juz bez sprzedaży koszulek ;-)

 

PS. moje dzieci jedzą mięso (najstarszy wybiera często opcje bezmięsne jednak), ale do cyrku ze mną nie pójdą. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mięsko jem i bardzo lubię, ale do cyrku nie chadzam. Zresztą ta forma rozrywki upada. I dobrze. Moim zdaniem oczywiście.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a pamiętacie Rybaka /5 zł/?

i wesołe miasteczka z lodami bambino

i piłeczkami na gumce

i ABBA z głośników...

 

Porządkując książki znalazłem... 100 zł. Takie czerwone, ale nie z Waryńskim tylko bezimiennym łysiejącym facetem, a na odwrocie las dymiących kominów. Kiedy ja schowałem tego zaskórniaka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale napisz Lakk, że za 1,50 to było 10 "sportów" lub "mazurów" :D

Demencja starcza na Was wlazi Panowie :D "Dziesiatka" sporciakow kosztowala 1,2 potem 1,3 /1,5 to schylkowy Gierek/ a wazne bylo , zeby przypadkiem z Krakowa czy Łodzi nie byla tylko z Radomia , bo w przeciwnym razie od kolkow mozna bylo zylakow na szyi dostac.

Nazwa "Sport" byla skrotem czytanym do przodu i wspak.

Spychalski Powiedzial Ostatni Raz Trzynastka.

T o R obotnicy O dpowiedzieli P..dolimy S ocjalizm.

A z tych albanskich papierochow to najlepsze byly Arberie. Jak sie je zapalilo to zbiegaly sie koty , taki wydzielaly walerianowy smrod.

Aha! "Zytko" w Pewexie kosztowalo 80 centow, przejazd autobusem MPK 30gr ulgowy, wino "La Patique" lub "J-23" tyle ile nazwa wskazuje no i Tic Tacow nie bylo, co mojemu synowi sie w glowie nie miesci.

 

W tamtych czasach w podaniach o prace, w dziale "osaigniecia ,wyroznienia i dorobek plastyczny" umieszczalem zawsze 2 fakty:

1970r skazany przez Kolegium ds wykroczen i zawieszony w czynnosciach ucznia za zniszczenie mienia spolecznego przez napisanie poprawna antykwą, kredą na scianie szkoly /sprayow tez jeszcze nie bylo /

Z gomulka w kieszeni

z motyka na plecach

z klonica w reku

z kepy na kepe

Hej! Maszerujemy towarzysze na rydze przez te moczary

Wyczyn powtorzony w 82 bez zadnych konsekwencji

"Zomofilia - zanik mozgu, przerost paly"technika: farba olejna, 10 pietro akademika, praca widoczna z odleglosci 2km.

Dzieki temu nigdy nie wklepali mi do dowodu wpisu "uporczywie uchylajacy sie od pracy"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku, pierwsze fajiki jakie paliłem na koloniach to były "Rarytasy". Później były "Sporty", zgadzam się najlepsze z Radomia :D Badyli było trochę mniej, ale i tak do dziś pozostał odruch macania i ugniatania papierosa przed zapaleniem. Natomiast odnośnie ceny, być może to skleroza, co w moim wieku zaczyna być fizjologią, a nie patologią, to 20 szt. kosztowało 3 zł, a później 3,50. Od 67 roku zacząłem palić "Klubowe". Rok pamiętam bo byłem wtedy pierwszy raz na autostopie. Oczywiście z książeczką. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda taksówką to była zupełna ekstrawagancja - zarezerwowana na jazdy do szpitala z rozciętą głową :)

 

Ja domagałam się, żeby mama wzięła taksówkę "z przeceny". :lol:

 

***

 

A pamiętacie jak się w gości z własnym cukrem chodziło, i jak pół litra żytniej miarkowało czarnorynkowy kurs dolara?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U bram browaru, ha..

A na dziesiątej wsi dwa tygodnie od browaru w upał?

Po otwarciu takiej fajnej zapinki drucianej 3/4 lądowało na glebie :D

Ale i tak pół wsi czekało na dostawę.

 

Ja to tam nie wiem, po niepasteryzowanego nie pijałam, ale mój ojciec szczerze nie lubił piwa pasteryzowanego. A mieszkaliśmy na wsi a nie w okolicy browaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mięsko jem i bardzo lubię, ale do cyrku nie chadzam. Zresztą ta forma rozrywki upada. I dobrze. Moim zdaniem oczywiście.

Wcale nie upadła, tylko się nieco ucywilizowała. Ja tam lubię iluzjonistów i ludzi popisujących się zręcznościa i wysportowaniem. Szkoda, że mogę to oglądac tylko w telewizji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...