Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Projekt ogrodu - wątek zbiorczy: czy warto? co zawiera? jak wykonać? ile kosztuje?


Czy masz projekt ogrodu?  

10 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy masz projekt ogrodu?

    • Mam projekt stworzony samodzielnie przeze mnie
    • Mam projekt stworzony przez projektanta, do samodzielnej realizacji
    • Mam projekt stworzony przez projektanta i realizowany przez firmę
      0
    • Tworzę ogród bez projektu


Recommended Posts

Zajmuję się projektowaniem, a od trzech lat również realizacją. I z przykrością stwierdzam, że ludzie często chcąc zaoszczędzić, zlecają projekty ludziom bez praktyki. Realizacja takiego projektu, to droga przez mękę. Papier wszystko przyjmie. Tylko, że wrysowanie np. 3 frakcji żwiru w placyk pod drewutnią, bez określenia jak te 3 frakcje rozdzielić, jest... Takie miejsce przed drewutnią jest bardzo mocno użytkowane. Nie mówiąc o tym, że w ten żwir są wkomponowane rośliny. Tuż przy wejściu do drewutni. Nie na jakichś ściankach, pod nogami. Lubię rabaty żwirowe z trawami i innymi roślinami, ale nie w ciągach komunikacyjnych...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 602
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

dorkasz 1,wydaje mi się,że nie jest to tylko kwestia oszczędności.tak na dobrą sprawę skąd delikwent wie czy ktoś ma doświadczenie czy nie?Portfolio można wykonać ściągając projekty choćby z netu i mieć do wglądu klienta.Cały pic polega na tym,że jest duże zapotrzebowanie na tego typu usługi a za tym ida pieniądze.Specjalistów nie jest zbyt wielu a sporo osób zwietrzyło interes,zainwestowało w program komputerowy,który daje ładną grafikę i puszcza ogłoszeniatypu-komputerowe projektowanie ogrodów.Ludziska lubią takie rzeczy,można się pochwalić przed znajomymi,że ma się komputerowo zaprojektowany ogród.Ale jeszcze raz powtarzam:profesjonalny projekt to nie tylko rysunek a przede wszystkim właśnie opisówka-od szerokości i wysokości dołka pod drzewko po wysokość i rozmiar każdej frakcji żwiru,która idzie na ścieżkę.Ale też trzeba powiedzieć,że klienci nie są bez winy:jak mu rozpiszesz ,że ścieżka ma być z trzech frakcji żwiru,to co się będzie patyczkował i kupował trzy frakcje,kupi jedną,położy na grubość trzech,rozumując,że to żwir i to żwit a że się nie będzie właściwie klinować?Zawsze można zwalić na projektanta.

a swoją drogą trzy lata temu w moim mieście planowano utworzyć kierunek architektury krajobrazu ale nie wyszło z braku chętnych.Teraz na każdym kroku widzę bannery-projektowanie ogrodów,ciekawa jestem skąd ten wysyp projektantów :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc szczerze i bez bicia - w opisówce nie podaję rozmiarów dołka pod drzewko - nie wiem jak dużą roślinę klient kupi ostatecznie.

Tak samo nie wtrącam się do projektów branżowych typu: instalacja elektryczna, czy elementy architektoniczne. Od tego nie są ogrodnicy tylko elektrycy czy architekci.

 

BTW. Aż trudno uwierzyć, że architekura krajobrazu nie miała wzięcia - z tego co wiem ludzie w Poznaniu przepychaja sie stadami na ogrodnictwo z kierunkiem "projektowanie terenów zieleni".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że te 3 frakcje żwiru, to nie mają być jedna na drugiej... Tylko takie 3 łuczki. Najbliżej domu najgrubszy, środkiem średnia grubość żwiru, a najbardziej z boczku najdrobniejszy żwirek.

Wielkości dołków pod rośliny oczywiście nikt nie podaje, tylko w skali odstępy między roślinami.

A opisówki do tego projektu... nie ma.

Nie wiem czy nie zrezygnuję, bo dobór roślin też z kosmosu :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Portfolio można wykonać ściągając projekty choćby z netu i mieć do wglądu klienta.

 

No.. gdyby tak ktoś ściągnął z sieci czyjeś projekty i podał jako autora siebie... :evil: stanowiłoby to naruszenie praw autorskich. Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie projektów bez zgody ich autora jest niezgodne z prawem. Typowe piractwo ;-)

 

Na wszystkich swoich projektach umieszczam formułkę: "niniejsze opracowanie stanowi dzieło autorskie i podlega ochronie zgodnie z ustawa z dn. 04.02.1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych i jest własnością firmy..." Gdybym kogoś przyłapała na przywłaszczaniu sobie moich projektów to miałby ze mną cięzkie życie. Ale ja solidnie monitoruję konkurencję ;-) 8) Po to własnie by mnie nie sprzedawała z wyłącznie swoim zyskiem i to jeszcze bez podania nazwiska twórcy ;-)

 

A co do wybierania projektanta przez klientów - jest sporo możliwości by sprawdzić "jakość" projektanta (i to nie tylko przez portfolio) nawet samemu mając znikomą wiedzę ogrodniczą. Czasem też trzeba zaufać intuicji..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba nie tak prosto z tym portfolio. Może tak się dzieje, gdy ktoś działa tylko przez internet, ale jak się spotyka normalnie z klientami, to raczej mało możliwe... No, ale zdarzyło się nie raz, że ludzie robili takie rzeczy, które mi się wydawały niemożliwe :)

Tak się zapytam, bo może to ja mam jakieś skrzywienie...

Gdy projektujecie "ogród dla zapracowanych", tak około 1000 m2, ile sadzicie tam bylin? Ja staram się jak najmniej, ale może nie mam racji? Może one nie są takie czasożercze, jak mi się wydaje?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Elfir. Bo już się zastanawiałam czy czasami się nie uprzedziłam do tego projektu. Ale jeśli w projekcie ogrodu dla zapracowanych, mam ponad 460 sztuk (ponad 20 gatunków) bylin i 150 sztuk traw, to jest to dla mnie ogród dla emerytów i to takich, którzy lubią się grzebać w ziemi. I mam duże opory żeby posadzić to ludziom, którzy naprawdę nie mają czasu. I nie wiem jak mam się w tym wszystkim zachować, bo z jednej strony nie chciałabym kwestionować projektu i jego autora, a z drugiej strony, wyobrażam sobie jak będzie ten ogród wyglądał bez pielęgnacji...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jeśli w projekcie ogrodu dla zapracowanych, mam ponad 460 sztuk (ponad 20 gatunków) bylin i 150 sztuk traw, to jest to dla mnie ogród dla emerytów i to takich, którzy lubią się grzebać w ziemi. I mam duże opory żeby posadzić to ludziom, którzy naprawdę nie mają czasu. I nie wiem jak mam się w tym wszystkim zachować, bo z jednej strony nie chciałabym kwestionować projektu i jego autora, a z drugiej strony, wyobrażam sobie jak będzie ten ogród wyglądał bez pielęgnacji...

 

no i rację masz... i dylemat...

 

albo projektant do d.. albo inwestor nie współpracował z projektantem i forsował "takie jak na tym zdjęciu ma być" ;-) ... sama nie wiem... :-?

 

Zapracowanym, którzy nie będa zatrudniać ogrodnika też nie upycham do projektu kłopotliwych bylin - ewentualnie w kluczowych punktach + uprzedzam o konsekwencjach ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nawet nie chcę się zastanawiać dlaczego się tak stało. Myślę raczej co z tym zrobić. Póki co, nic nie wymyśliłam.

Trochę bylin powinno być, bo to są takie "broszki" dla ogrodu, ale nie aż tyle.

Może z czasem uda mi się część tych bylin zamienić na pięciorniki, dziurawce, budleje...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nawet nie chcę się zastanawiać dlaczego się tak stało. Myślę raczej co z tym zrobić. Póki co, nic nie wymyśliłam.

Trochę bylin powinno być, bo to są takie "broszki" dla ogrodu, ale nie aż tyle.

Może z czasem uda mi się część tych bylin zamienić na pięciorniki, dziurawce, budleje...

Pozdrawiam

 

Wykonawca jest po to by zrobić wg projektu oczywiście uprzedzając inwestora o swoich wątpliwościach.

Jesli jako wykonawca zmieniasz projekt to po pierwsze ingerujesz w zamysł projektanta ( pisał ktoś o ochronie praw autorskich)

a po drugie jak chcesz wprowadzać zmiany w projekcie to weż tez za to pieniadze a nie tylko za wykonawstwo...;)

 

Co do bylin to uważam że nie wszystkie wymagają duzo pracy

nawet w ogrodach dla zapracowanych (czyli tak ok. 90% klientów...;))

projektuje byliny ale te nie uciążliwe: bodziszki, fiołki, tawułki, tiarelle, macierzanki, dąbrówkę

A czasami więcej pracy wymaga głupio zaprojektowany trawnik niż rabaty z bylin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. no właśnie mi się przypomniało ze czasami "popełniam" byliny jako roślinę zadarniającą (najczęsciej bodziszki i liliowce). No i oczywiscie hosty - jak mogłam zapomnieć!

Natomiast uprzedzona jestem do astrów - w ogrodzie rodziców w zasadzie non stop są atakowane przez mączniaka.

Ograniczam sie z tawułkami, jesli ogrod nie ma stalego automatycznego nawadniania - mi stale więdły (bo ogrodek działkowy rodziców podlewa sie co najwyzej w weekendy).

W zasadzie z bylin używam głównie te, z którymi nie mam kłopotu u siebie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, Elfir, doświadczenie... Sporo jest bylin, z którymi problemu nie ma, ale tutaj, to jest też kwestia ilości. Zgadzam się co do zadarniających. Barwinki w ciągu 3 lat tak świetnie mi się rozrosły pod drzewami owocowymi, że tworzą piękne, ciemnozielone dywany. Ale jednak przez pierwsze 2 lata musiałam je systematycznie plewić. Liliowce myślę, że można posadzić na włókninie, tylko zrobić im większe kółka, aby mogły się rozrastać.

Piszesz o tawułkach. Wiadomo, lubią mieć wilgotno, a nawet mokro. A tutaj mam je posadzić w donicach. Z mikronawadnianiem byłoby ok, ale nie jest przewidziane.

Postanowiłam, że nie będę się wymądrzała. Jest projekt, projekt jest ładny, ładnie narysowany, będzie realizacja. I koniec. Nikt nie powiedział, że zawsze muszę mieć rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm.... czy tu są sami specjaliści ??? projektanci??? ogrodnicy?? bo ja nie wiem... Powiedzcie szczerze.. Czy jeśli mi fachowy projektant zrobi projekt ogrodu, a resztą zajmę się sama to coś ładnego z tego wyjdzie ??? Czy waszym zadniem powinna to robić firma?

 

Powiem tak, uwielbiam się grzebać w ziemi, sadzić, kopać pielęgnowac itp :D to jest dla mnie naprawdę przyjemość, więc wolałabym to robić sama.... ale..

 

i tu pojawia się ale .. nie mam zbyt dużego doświadczenia, ale jakoś nie mogę się pogodzić z tym, że ktoś miałby mi sadzić rośliny w ogrodzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Projektuję i wykonuję ogrody. I nie jest to jakaś wiedza tajemna, jeśli chodzi o wykonywanie, to najważniejsza jest praktyka. A projekt, to "zupełnie inna para kaloszy". Zleć zrobienie projektu, ale nie tylko ładnie narysowanej, kolorowej koncepcji. Projekt do samodzielnego wykonania musi zawierać rysunek wykonawczy, wykaz roślin i część opisową. Na rysunku wykonawczym będziesz miała dokładnie zaznaczone która roślina w jakim miejscu ma być posadzona, jakie są wymiary pergoli, trejaży, murków, oczka wodnego itp. Część opisowa da Ci wiedzę o tym z czego mają być wykonane poszczególne elementy Twojego ogrodu i jakie było zamierzenie projektanta, że zrobił coś tak, a nie inaczej. Możesz dodatkowo zamówić szczegółowe projekty murków, pergoli itp.

Jeśli rzeczywiście lubisz się grzebać w ziemi i masz czas, siłę i trochę wiedzy, a przede wszystkim, chęci do tego, aby się dowiedzieć jakiego stanowiska potrzebują Twoje rośliny i jak należy je sadzić, a także jak dobrze przygotować ziemię itp. to zrób to sama. Z projektantem zawsze możesz się umówić na nadzór autorski, szczególnie jeśli chodzi o wykonanie bardziej skomplikowanych fragmentów projektu, wyjazd do szkółki po rośliny itp.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to myslę że chęci i zapał wystarczą. A wiedza - początkowo wystarczajacą ma Ci dać projekt. Ja mam sporo klientów którzy sami zakładają ogród wg. projektu. Często to pasjonaci, ludzie którym wróżę duże szanse na powodzenie w kwestii ogrodu, bo lubią i chcą.

Taka samodzielna budowa ogrodu trwa dłużej. Jak nie masz od razu całej sumy do wydania na ogród, to poproś projektanta, niech podzieli Ci ten proces na etapy, żeby jak najszybciej zrobić co najważniejsze, żeby rósł 'szkielet' ogrodu, albo najważniejsze miejsca były zagospodarowane.

No i całe przygotowanie projektu do samodzielnego wykonania, jak pisała wcześniej dorkasz -tego oczekuj.

Bardzo żmudne często jest usuwanie starych zarośli, czy przewożenie ziemi ( np. z pryzmy). Do takich rzeczy bardzo się przyda sprytny Pan koparkowy. Koszt niewielki , a pracy oszczędzasz bardzo dużo.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...