niktspecjalny 15.01.2007 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2007 Ja to chyba za stary jestem juz na takie nr-y.Słucham ,czytam i nijak nie moge wykombinowac jakiegoś daleko idacego wniosku.Słuchajcie jest tyle okazji do "pokochania sie",że nie potrzeba osób trzecich.Wtedy wszystko ma swój wymiar ,jesteśmy spokojniejsi o stan psychiczny dorastajacego dziecka itp.Nio jak stwarzamy im sami okazje ku temu to sorki mamy braki w wychowani naszym a przez to i naszego dziecka. Pies ,kot a może kanarka żeby jak śpiewa zagłuszał uniesienia partnerki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 15.01.2007 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2007 A ja nie mogę sie powstrzymać i zadam pytanie, które mam na końcu języka. Skoro wiemy już KIEDY, to powiedzcie mi JAK CZĘSTO to robicie. kilka dni temu rozmawiałam z koleżanką, która wyznała mi, że kochaja sie z mężem raz w miesiącu, albo nawet rzadziej. Przyznam że byłam zaskoczona (oboje przed 30- ką, dosyć zgrane i szczęśliwe małżeństwo). Wobec takiego wyznania poczułam sie jak jakaś wyuzdana erotomanka . No i zastanawia mnie...jaka jest polska średnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 15.01.2007 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2007 ...Skoro wiemy już KIEDY, to powiedzcie mi JAK CZĘSTO to robicie... Rzadko. Zdecydowanie za rzadko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 15.01.2007 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2007 Mi zawsze. Jak jeszcze mieszkalem z rodzicami (100 lat temu) i mialem jamnika jamniki sa dyskretne mój tam sie zawsze odwracał tyłem i trwał tak nieporuszony i lekko obrażony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 15.01.2007 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2007 Mi zawsze. Jak jeszcze mieszkalem z rodzicami (100 lat temu) i mialem jamnika jamniki sa dyskretne mój tam sie zawsze odwracał tyłem i trwał tak nieporuszony i lekko obrażony może go zazdrość ściskała za mostkiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiarysiek 15.01.2007 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2007 co wy tu tyle piszecie, a to brak drzwi, a to skrzypiące łóżko, łazienka nie tam gdzie trzeba, a dzieciaki ....co z was za rodzice? młodzieńczej werwy i pomysłów brak...chociaż nie, pomysłów to tu padło dużo... a zatem do dzieła nie pisać tyle tylko się brać sukcesów wielu życzę w każdym pomieszczeniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lakk 15.01.2007 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2007 sukcesów, czy sekscesów ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 16.01.2007 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 ...Skoro wiemy już KIEDY, to powiedzcie mi JAK CZĘSTO to robicie... Rzadko. Zdecydowanie za rzadko ale tak liczbami rzuć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 16.01.2007 12:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 Nie no Paulka - czego Ty od nas wymagasz - nikt się nie przyzna - boimy sie oceny impotent/nimfoman- Każdemu według potrzeb. "Te sprawy" nie są mierzalne -myślę że tu nie liczy się ilość a jakość - Mi np nie zaimponuje para "odbywająca stosunek" dwa, trzy razy dziennie - zbyt duże skojarzenie z - powiedzmy - załatwianiem potrzeb. Miałam takich sąsiadów - poprzez ścianę 8 cm siporeks duuużo słychać - niestety - Regularnie - pomiedzy 10 a 10.30 rozpoczynało się rytmiczne skrzypienie łóżka - kończyło się po ok. 5- 10 minutach męskim UUUHHHhh a potem tupot jednej pary stóp (przypuszczam że do toalety) - potem powrót do łóżka i cisza) Żadnego śmiechu, popiskiwania, chociażby zmiany rytmu (koniecznego przeciez przy zmianie pozycji ). Ludzie ok. 30-stki. No luuudzie - normalnie szkoda mi byłoby czasu na takie nudy ale oni byli ze sobą - znaczy im to wystarczało. Ja wolę rzadzej a weselej/ciekawiej/zaskakująco/z namaszczeniem/przypadkowo itp.itd Nefer- strych - suuuper sprawa - konieczny śpiwór - strop dobrze ocieplony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mik99 16.01.2007 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 Nie no Paulka - czego Ty od nas wymagasz - nikt się nie przyzna - boimy sie oceny impotent/nimfoman- Każdemu według potrzeb. "Te sprawy" nie są mierzalne -myślę że tu nie liczy się ilość a jakość - Mi np nie zaimponuje para "odbywająca stosunek" dwa, trzy razy dziennie... Ja wolę rzadzej a weselej/ciekawiej/zaskakująco/z namaszczeniem/przypadkowo itp.itd ładnie napisane, Joan. To co odróżnia nas 30 letnich od dwudziestolataków, to nie tylko szybka potrzeba, a też smakowanie, a mamy tą przewagę że nie musimy już się śpieszyć więc korzystajmy! Bo to najpiękniejsze lata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 16.01.2007 16:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 ...Skoro wiemy już KIEDY, to powiedzcie mi JAK CZĘSTO to robicie... Rzadko. Zdecydowanie za rzadko ale tak liczbami rzuć Rzadko jestem w domu, wiec tak 3-4 na miesiac A chcialbym codziennie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 16.01.2007 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 ...Skoro wiemy już KIEDY, to powiedzcie mi JAK CZĘSTO to robicie... Rzadko. Zdecydowanie za rzadko ale tak liczbami rzuć Czy ta liczba według Ciebie ma jakies wieksze znaczenie?Sa takie dni ,że inaczej to czujemy.Nie zawsze trafiamy z nastrojami partnera. Czasami jestesmy aktorami.(aktorkami tak dla słuszności wypowiedzi). Jak w ten ciag wkleic ilość czyli cyfrę? Nie wiem niepamięętam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 17.01.2007 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2007 Paulko może dasz dobry przykład i przyznasz się pierwsza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 18.01.2007 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 Paulko może dasz dobry przykład i przyznasz się pierwsza Nie chcę wnikać w wasz intymny świat, nie uważam też, że ilość idzie w parze z jakością.. po prostu zaintygrowała mnie ww rozmowa z koleżanką. U mnie? Bywa różnie kiedy byłam piękna i młoda (czyli kilka lat temu), uczyłam sie seksu i byłam bardzo ciekawa tematu .... to kiedy tylko sie dało no ale.... to były szalone czasy, kiedy można sobie było pozwolić na ekstrawagancje związane z miejcem ( choc to była raczej koniecznosc - gdy sie mieszka z rodzicami ) Potem była ciąża i lekkie przystopowanie: "dorosłe" życie, obowiązki, zmęczenie zrobiły swoje (czyli w praktyce seks 1-2 razy w tygodniu ) Teraz, kiedy wszystko sie unormowało... hmmm no faktycznie ciężko to ująć w liczby bo to zależy, gdybym jednaK miała wyciągnąć średnią to - co drugi dzień. w tej chwili jednak (mieszkamy z teściami) najbardziej mnie boli to, że nie możemy "wyjść z pokoju"... Jeśli wiec zdarzy sie wolna chata na weekend....to szaleństwo jest I średnia sie zawyża zdecydowanie Tak sobie to teraz wszystko analizuje i dochodze do wniosku, że najważniejsze dla mnie jest, żeby każdy raz był inny...żeby nie wpaść w pułakpkę rutyny i "małżeńskiej" powtarzalności. Ale mam wrażenie że jakość seksu zależna jest w pewnej mierze od kondycji związku: jeśli bowiem ludziom na sobie nie zalezy to im sie nie chce postarać. Na koniec anegdotka - podsłuchana przeze mnie przypadkiem rozmowa dwóch kobiet na przystanku (wiek ok 35-40 lat) -"eh.... patrz jak czas leci....znów lato" .....minuta ciszy...... "ano...a dzis sobota.trza sie umyc i chłopu dać" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 18.01.2007 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 hehe kawał niezły jak tak sobie pomyślę to rzeczywiście...jak się mieszkało z rodzicami to były różne ciekawe miejsca do uprawiania seksu teraz kiedy mieszkamy sami w nowym domu to raczej preferujemy sypialnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 18.01.2007 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 Na koniec anegdotka - podsłuchana przeze mnie przypadkiem rozmowa dwóch kobiet na przystanku (wiek ok 35-40 lat) -"eh.... patrz jak czas leci....znów lato" .....minuta ciszy...... "ano...a dzis sobota.trza sie umyc i chłopu dać" ja nie mogę zaplułam monitor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lakk 18.01.2007 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 Znam inną anegdotę-prawdę wyznawaną przez........ i nie tylko:" Na d...pę trzeba sobie zasłużyć" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 18.01.2007 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 Znam inną anegdotę-prawdę wyznawaną przez........ i nie tylko: " Na d...pę trzeba sobie zasłużyć" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zezo 18.01.2007 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 a tam z Wami człek o budowaniu chce czytać, co i jak zrobić a tu tylko hormony szaleją , seks jest częścią życia mamusia w pozycji X z aktywną przy tym rolą tatusia sex Najlepiej to robić po ćmoku.. rzucili sie na kupe węgla, poszli do garażu, w choinki czy ... a zresztą co wam będę tłumaczył udany seks Jest 21 i jest czas, aby się wykazać... po co Ci ta świeca "wibrator" mężusia no właśnie jak tak sie naczytam na tym forum o tym jak i co trzeba zrobić na budowie to taka siła we mnie wstepuje żę............ olla, olla ta chwila powinna trwać przynajmniej tyle co ból zęba ale co tam ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario_pa 18.01.2007 22:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 Anegdota 1: Kolega do kolegi: - Wysłałem żonę nad morze. - A wiesz ... Ja to swoją sam ...... . Z życia - witamy ze znajomymi Nowy Rok w trakcie Sylwestra, wybuchają fajerwerki. Stoimy na dworzu, koniec kilkuminutowego pokazu. Kolega mówi: - E tam takie fajerwerki, moja żona ma lepsze jak w ciązę zachodzi. Obca grupa obok . Żona kolegi - stoi obok - mówi: - Dobrze że żona tego nie słyszy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.