Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mój "Dzień Świra" czyli....


zielonooka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 300
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja nie mogę się uwolnić od zabawy w "znaki".

Na przykład, szukam czegoś i myślę "jeśli ta rzecz jest będzie na półce, to znaczy że coś tam się uda", albo "jeśli nie leży tam czy tam, to znaczy że będę miała fajny dzień"........ :D

Oczywiście, jeśli wychodzi nie po mojej myśli to natychmiast "wróżę" dalej aż się uda :oops: :lol:

 

też tak mam 8) :lol: :lol:

 

Zauważyłam że kawę robie tak samo jak bohater z dnia Świra: wsypię dwie łyżeczki, myślę sobie za mało :roll: dosypię parę ziarenek,eee nie no trochę za dużo :roll: no to znowu odsypię parę ziarenek :lol: no i tak się bawię w przesypywanie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmmm........ Wg mnie te wszystkie objawy są jak najbardziej normalne.

 

Moi znajomi również maja swoje dziwactwa np. to z ptasim mleczkiem czy delicją - więc wydaje mi się , że jeśli większość tak się zachowuje - to jest to normą.

 

Natomiast ja tak na gorąco - niczego nie mogę u siebie znaleźć. Jedynie - nie pójdę spać jak mam makijaż na twarzy. To chyba ze mną jest coś nie tak. :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wychodzę z domu MUSZĘ sprawdzić, czy żelazko jest wyłączone. Nawet jak WIEM, że jest :lol:

 

ja nigdy nie wiem czy jest wyłączone :roll: zawsze męczę męża telefonami żeby sprawdził czy na peno wyłączyłam :roll:

 

Drzwi potrafię sprawdzać ze trzy razy, czy na pewno są zamknięte...czasem sobie nie dowierzam i każę jeszcze córce sprawdzać :roll: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mogę się uwolnić od zabawy w "znaki".

Na przykład, szukam czegoś i myślę "jeśli ta rzecz jest będzie na półce, to znaczy że coś tam się uda", albo "jeśli nie leży tam czy tam, to znaczy że będę miała fajny dzień"........ :D

Oczywiście, jeśli wychodzi nie po mojej myśli to natychmiast "wróżę" dalej aż się uda :oops: :lol: :)

 

to jest tak zwane "myslenie magiczne"

tez cos takiego uskuteczniam.... :lol: (np. jak pierwsza dojde do skrzyzowania niz ten facet w zielonej kurtce...to coś tam...itp.)

myslenie magiczne jest bardzo charakterystyczne dla malych dzieci... ale wiem ze duzo doroslych cos takiego ma (tylko nie zawsze sie przyznaje :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuleczka !!!! - chichram sie wlasnie bo mam dokladnie to samo z kremem!!!! :lol:

wyciapaciam sie kremem (w tym do rak i stop) po kapieli , nie mam absolutnie suchych rak a i tak lezac w lozku musze sie jesczze raz (chocby lekko) posmarowac

co gorsza - jesli wstane choc na chwile z lozka (np. sprawdzic czy kot nie wszedl do pralki :wink: :lol: lub czy gaz jest zakrecony ) to znow musze sie chocby odrobine tym kremem :wink: :lol:

 

Nefer - oprocz fobi kibelkowej - obie panie sa calkowicie normalne i nienerwowe :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mogę się uwolnić od zabawy w "znaki".

Na przykład, szukam czegoś i myślę "jeśli ta rzecz jest będzie na półce, to znaczy że coś tam się uda", albo "jeśli nie leży tam czy tam, to znaczy że będę miała fajny dzień"........ :D

Oczywiście, jeśli wychodzi nie po mojej myśli to natychmiast "wróżę" dalej aż się uda :oops: :lol: :)

 

to jest tak zwane "myslenie magiczne"

tez cos takiego uskuteczniam.... :lol: (np. jak pierwsza dojde do skrzyzowania niz ten facet w zielonej kurtce...to coś tam...itp.)

myslenie magiczne jest bardzo charakterystyczne dla malych dzieci... ale wiem ze duzo doroslych cos takiego ma (tylko nie zawsze sie przyznaje :wink: )

 

:lol: matko, też tak łażę jak pokręcona i scigam się do skrzyżowania, a jak byłam mała to w drodze do szkoły ścigałam się z samochodami "jak dobiegnę do tego słupa, drzewa pierwsza niż ten samochód to dostanę piatkę......" :lol:

 

'myślenie magiczne" powiadasz...............ładnie brzmi 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuleczka !!!! - chichram sie wlasnie bo mam dokladnie to samo z kremem!!!! :lol:

wyciapaciam sie kremem (w tym do rak i stop) po kapieli , nie mam absolutnie suchych rak a i tak lezac w lozku musze sie jesczze raz (chocby lekko) posmarowac

co gorsza - jesli wstane choc na chwile z lozka (np. sprawdzic czy kot nie wszedl do pralki :wink: :lol: lub czy gaz jest zakrecony ) to znow musze sie chocby odrobine tym kremem :wink: :lol:

 

no ba, a jak inaczej 8) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zawsze myślałam, że to ja jestem pieprznięta! :o

 

A tu... ludzie, ja nie mam żadnych natręctw! Chyba jestem za bardzo roztargniona żeby mieć. :D

 

Doktorze, czy to bardzo źle?

 

 

 

Ale to i tak jeszcze jest ok - "Antek" na przyklad ustawia wszystkie garnki, rondle, patelnie kubki itp. uszami (rączkami) w ... jedna strone!!!!! :-? :o :o :o tak lekko pod skosem ... mniej wiecej na godzinie 4-tej :wink:

psychiczny jakis .... :lol: :lol: :lol:

 

Za taki numer to Chmielewska się z mężem rozwiodła. :p A wysoki sąd odniósł się ze zrozumieniem. :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po namyśle: jednak chyba coś mam, tylko dotąd nie musiałam się tym martwić. :D

 

Muszę w drzwiach wejściowych mieć taki zamek, żeby z daleka było widać czy jest zamknięty. W ostatnich kilku mieszkaniach miałam taką organizację przestrzeni, że drzwi widziałam prawie z każdego miejsca w domu (nawet z łóżka). Ale przy projekcie domku jest to dla mnie poważny problem - no bo jak to: Drzwi wejściowe piętro niżej??! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale to i tak jeszcze jest ok - "Antek" na przyklad ustawia wszystkie garnki, rondle, patelnie kubki itp. uszami (rączkami) w ... jedna strone!!!!! :-? :o :o :o tak lekko pod skosem ... mniej wiecej na godzinie 4-tej :wink:

psychiczny jakis .... :lol: :lol: :lol:

 

Za taki numer to Chmielewska się z mężem rozwiodła. :p A wysoki sąd odniósł się ze zrozumieniem. :lol: :lol: :lol:

 

uuu... tos mnie pocieszyla :( :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale to i tak jeszcze jest ok - "Antek" na przyklad ustawia wszystkie garnki, rondle, patelnie kubki itp. uszami (rączkami) w ... jedna strone!!!!! :-? :o :o :o tak lekko pod skosem ... mniej wiecej na godzinie 4-tej :wink:

psychiczny jakis .... :lol: :lol: :lol:

 

Za taki numer to Chmielewska się z mężem rozwiodła. :p A wysoki sąd odniósł się ze zrozumieniem. :lol: :lol: :lol:

 

uuu... tos mnie pocieszyla :( :lol:

 

No ale JEJ to przeszkadzało. :)

 

A poza tym, spójrz na to pozytywnie - jaki wygodny pretekst w zanadrzu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No prosze, a ja już myślałem że to ja jestem jakiś z innej bajki

 

Ale do rzeczy:

- ptasie mleczko, jak już się skusze to oczywiście najpierw czekoladka, a dopiero potem środek

- papier w kibelku, od ściany wykluczone, musi sie rozwijać na zewnątrz

- wchodząc do kibelka najpierw spuszczam wodę, nie ważne, że kibelek pusty i czysty

- wracając z pracy stawiam samochód przed garażem tyłem i ide otworzyć garaż, i wjeżdzając tyłem zawsze zapalam światła, do dziś nie wiem po co.

- na parkingu jeśli jest taka możliwość zostawiam samochód na górce, trauma po maluchu.

- klucze na kółku muszą być ułożone w ściśle określonej kolejności

- wsiadając do samochodu najpierw włączam radio, jeśli tego nie zrobie to znaczy że radio nie działa

- jedząc obiad, drugie danie, najpierw zjadam ziemniaki z surówka, a ewentualny kawałek mięsa na końcu, dzięki czemu czasami wogóle go nie zjadam

- jeśli mam gdzies jechać dalej, to dziele sobie umownie trasę na pół, gdy przejadę połowę, to co zostało znowu na pół itd az dojade docelu, dlaczego akurat tak, nie mam pojęcia

- przywiązuje sie (ale nie dosłownie) do rzeczy codziennego użytku, potem mam problem z pozbyciem się np. starej znoszonej koszulki czy butów

- nie znosze takiej wysokiej trawy rosnącej na podmokłych terenach, jak mam przejść przez coś takiego dostaję gęsiej skórki

 

no i można by tak jeszcze długo...

pozdrawiam

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się boję, że ktoś lub coś czai się w ciemności. Jestem dorosła i wiem, że to głupie. :oops:

We własnym mieszkaniu, zamknięte okna i drzwi, a jak zgaszę wieczorem światło i mam dotrzeć do łóżka to mi skóra cierpnie. Więc robię sobie trasę, najpierw tu zapalę a tu zgaszę, a potem przejdę kawałek i zapalę dalej a zgaszę tamte itd. aż docieram bezpiecznie do łóżka. I też nie zasnę inaczej jak w stronę drzwi, które muszą być uchylone, tak dla pewności, żeby wiedzieć czy "nic" nie wchodzi. Taki lekki świr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pontypendy:

robię sobie trasę, najpierw tu zapalę a tu zgaszę, a potem przejdę kawałek i zapalę dalej a zgaszę tamte itd. aż docieram bezpiecznie do łóżka
Mój 11-letni syn tak ma, a ja go dotychczas za to strasznie goniłem. :o teraz chyba wstyd mi trochę i chyba łaskawszym okiem będę spoglądał na te jego spacery... :oops: :oops: :oops:

 

pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...