Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mój "Dzień Świra" czyli....


zielonooka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 300
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja nie mogę przeboleć tego, ze nie ma juz "starych", czarnych tablic rejestracyjnych - moją ulubiona zabawą było układanie czterech cyfr w działanie matematyczne (np. 4912 szło tak: 4 * pierwiastek z 9 = 12). Z niektórymi nieźle się namęczyłam. :D Teraz tak nie można, AG73, co z tym zrobić? Nawet na uklad szesnastkowy się nie da. ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i oczywiscie, też się mnie czepiają różne piosenki bezsensowne, zasypiam na brzuchu, i do niedawna musialam mieć jedną nogę wystawioną poza kołdrę (niestety, ostatnio swiruje mi krążenie, i jest mi nieprzytomnie zimno).

 

poza tym, co prawda nie podpada to do końca pod nerwice natręctw (chociaż, może ;-) - )niezła jestem podczas zakupów (na szczęście najczęściej w necie kupuję) - kupuję prawie wyłącznie rzeczy w paski ;-) ;-) ;-) Na drugim miejscu - moro, na trzecim - jeans. Strzelę chyba kiedys zdjęcie suszarki z praniem - czasem cała w paski jest ;-) (bo dużą rodzinę mam ;-) ). Nie wyjdę z domu, jeśli nie mam na soibe choc jednej rzeczy w paski (chociażby skarpetki).

 

No i najlepsze - nie kupuję pojedynczych rzeczy. musze mieć PARY. ;-) Dwa szampony, diwe odżywki do włosow, cztery jogurty ;-) Musi być parzyście, i koniec.

 

Pocieszam się tylko tym, że jestem świadoma tych fobii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak moja studentka przyniesie jakis horrorek do domu to wiedza ,że zasypiając tatus musi widzieć cztery osoby w łóżku a jego miejse na sypialnianym jest najdalej od tv.Bojam sie i do tej pory jak sceny sa straszne to robie sobie dziurke w poscieli. :lol: :lol:

 

Jak wsiadamy do samochodu i jedziemy np .na zakupy to zawsze Gosia zadaje to "głupie pytanie".Czy wzieliście wszysto z domy ,żeby sie nie wracać bo z zakupow bebą nici(a jeżeli się któreś wraca to se musi siąśc i policzyć do 10-ciu).I zawsze zostawiamy zapalone światło w przedpokoju(nie w pokoju itd tylko właśnie w przedpokoju)

 

Na każde ze świat choćby pościel była zmieniana tydzień wczesniej w przed-dzień musi być zmienoina jeszcze raz.

 

Sniadania jemy zawsze kombinujac sobie wlasny układ kanapki(wszystko pokrojone i poukładane na tacy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

delicje, ptasie mleczko..norma, też tak "objadam" :lol: :lol:

Po stłuczce mam problem z jazdą samochodem. Mój mąż się wkurza, bo jak z nim jadę to zachowuję się obrzydliwie: zwolnij, włącz kierunek :-? ale to chyba minie, mam nadzieję :wink:

Wchodząc do ubikacji zawsze najpierw lekko unoszę deskę, żeby sprawdzić czy nie ma tam szczura :o kiedyś mieszkając na starówce natknęłam się na takiego :evil: :o OBRZYDLIWE

nienawidzę zachlapanych przez deszcz okien w kuchni (mam krótkie firanki), dodawanie cyferek z rejestracji to norma. Przechodząc obok jakiegoś szemranego towarzystwa staram się zapamiętać ich wygląd, pamietam numery tablic z samochodów, które wyglądają podejrzanie - nie wiem po co :-? Mój mąż śmieje się, że mogłabym zostać detektywem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CzIZES - słaby ze mnie świr- w porównaniu do tego co tu przeczytałam , ale

 

Na każde ze świat choćby pościel była zmieniana tydzień wczesniej w przed-dzień musi być zmienoina jeszcze raz.
- też tak mam :wink:

 

- nie zasnę jeśli drzwi do sypialni będą zamknęte (bo nie usłyszę jeśli, przypadkiem, coś by się działo z dziećmi lub ktoś się wkradał)

- dawniej nie zasnęłam jeśli jakaś kończyna lub np. kawałek szyi wystawały spod kołdry (za dużo horrorów o wampirach) - strach powraca tylko kiedy sama jestem w domu - podobnie z gaszeniem świateł - (przy schodowych jest łatwiej)

- ptasie mleczko - obieram z czekolady, zjadam tylko piankę

- delicje - najpierw ogryzam biszkopt wokół galaretki, potem odgryzam z góry czekoladę, potem resztę biszkoptu spod galaretki - na końcu trzymam całą galaretke w ustach aż się sama rozpuści :lol:

- ja sprzątam najlepiej - - niby sie wkurzam że mąż nie sprząta, nie pomaga, a jak się zabierze do roboty to juz wolę sama - w pocie czoła - tyle niedociągnięć i poprawek

- no i cała reszta rytuałów (np. w sobotę śniadanie robi mąż - z kawą i obowiązkowo i świeżą gazetą - jak tego zabraknie - weekend popsuty) :cry:

- pewnie jest tego jeszcze trochę...[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojjjjj.......to jak widze takich "psycholi" jak ja jest wiecej :) to poceszajace

Klucze w odpowiedniej kolejnosci, piaper do d... od sciany a nie przy niej, ptasie mleczko z czekolady wpierw ogryzac......wlasciwie niewiele mozna dodac do juz podanych

Aaaaa..... nie..... - jednego nie robie - nie licze schodkow po ktorych stapam ale..... licze polpietra :oops: aaa i drugiego - nie mam "fobi" kremowej choc olejkiem i kremem smarowac lubie - tylko, ze nie swoje cialo ;)

Hmmmm....czyzby oznaczalo to iz sami "psychole" sa na forum? Czy tez My normalni a reszta beeeee :lol: :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolejne moje ;-)

 

- (sezonowe) nie zasnę, jeśli palą się lampki na choince - bo jesli wybuchnie pożar powodu zwarcia lampek, to odetnie nam drogę awakuacyjną

- w ogóle, jak nie mogę zasnąć, to zastanawiam się, czy każdy z domowników ma możliwość ewakuacji w przypadku pożaru

- kiedy jest pełnia księżyca, nie mogę zasnąć, cholera wie dlaczego - co ciekawsze, mój maż też spac wtedy nie może :o

- na pięć osób w moim domu nie znajdziecie ani jednej sztuki bialej bielizny ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo, już połowa moich dziwactw została wymineiona, to nie powtarzam.

Do tego:

- muszę mieć przykryte uszy, żeby zasnąć :oops: , choćby było nie wiem jak ciepło. Powinnam sobie chyba sprawić szlafmycę...

- torebkę umiem nosić tylko na lewym ramieniu. Z prawego mi spada. Żadnej asymetrii ramion nie widzę gołym okiem...

- nie wypiję kawy ze szklanki, ani z takiego kubka z duralexu przezroczystego, już chyba prędzej z plastikowego... I w ogóle kawa musi być w małym i wrząca. Najwyżej za chwilę zrobię drugą.

- kiedyś nie mogłam zjeść w sobotę śniadania bez "Wysokich Obcasów", ostatnio w ogóle ich nie czytam, więc chyba takie sprawy po prostu mijają.

Moje młodsze dziecko obsesyjnie sprawdza, czy w jogurtach, serkach i cukierkach nie ma żelatyny, ale to ma po mnie. Moją mamę doprowaadza to do rozpaczy, no ale to chyba jej świr...

 

A tak w ogóle zastanawialiście się, czy to nie jakaś podpucha?

Teraz każdy zna obsesje innych...

Zielonooka, chciałaś wiedzieć, że hej, hej, hej, inni maja jeszcze gorzej? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- (sezonowe) nie zasnę, jeśli palą się lampki na choince -

też tak miałam i ....kupiłam za 12 zł czasowstrzymywacz nastawiłam na odpowiednią godzine i choinka sama sie włącza i wyłącza -

 

- kiedy jest pełnia księżyca, nie mogę zasnąć, cholera wie dlaczego - ;-)

 

też wtedy cierpie -niestety ,ale ponoć tak maja czarownice :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...