Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

monikach - komentarze i takie tam;)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 922
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wbrew pozorom to jest całkiem ładny, stylowy i... zabytkowy budynek. Nie znalazłam po prostu lepszego ujęcia. Konia z rzędem dla tego, kto go rozpozna!

 

Przepraszam, ale faktycznie zdjęcie małe i chyba jednak jestem zmęczona.

Nie wiem co to, ale kojarzy mi się z Panem Wołodyjowskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo jakieś inne schronisko :roll:

 

Wiem, Kolejka na Szyndzielnię 8)

 

http://www.okonie.horsesport.pl/karo5.jpg

 

Brawo! To, oczywiście, nie kolejka - wagoniki wyglądają nieco inaczej i są ździebko mniejsze, ale schronisko na Szyndzielni.

Za poprawną lokalizację - obiecany koń z rzędem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholerka spóźniłam się ... konkurs rozstrzygnięto :( :( :wink:

 

Kasia gratki :wink: :lol: :lol: ...

 

Agduś ta pierwsza fotka najbardziej mi leży :D

 

http://www.hsdevelopment.pl/img/polczyn-med-01.jpg

 

Myślałam, żeby w taki właśnie sposób położyć kamień i drewno...z tym, że u mnie z przodu domu jest kurnik i nie wiem jak to się będzie miało do całości :-? :roll:

 

 

Dziewczyny co sądzicie o tym kamieniu?? Tylko szczerze :wink: ...

http://images30.fotosik.pl/105/838ddba8c1800cd4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://images23.fotosik.pl/107/ccb1c3ee9eada5fa.jpg

Dawniej dach był kryty gontem - wtedy wyglądało pięknie. PO pożarze, chyba koło 1985 roku, odbudowali i pokryli blachą. A ja jeszcze pamiętam zapas gontu poukładany z tyłu za schroniskiem i nasze zabawy, kiedy budowaliśmy z tych desek sklejanych śniegiem jakieś różne rzeczy.

[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś nie rozciąga, jest duże i wszystko fajnie widać, mi osobiście nie przeszkadza. Ale ostatnie zdanie należy do Moniki.

 

Nigdy nie byłam w schronisku na Szyndzielni :oops:

 

Kamień jest świetny i całkowicie zgadzam się z Agduś - wystarczy dodać drewniane elementy a wyjdzie cacuszko!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś nie rozciąga, jest duże i wszystko fajnie widać, mi osobiście nie przeszkadza. Ale ostatnie zdanie należy do Moniki.

 

Nigdy nie byłam w schronisku na Szyndzielni :oops:

 

Kamień jest świetny i całkowicie zgadzam się z Agduś - wystarczy dodać drewniane elementy a wyjdzie cacuszko!

Czekam na zdanie Moniki

 

Żałuj, że tam nie byłaś w dzieciństwie. Teraz nie docenisz już faktu, że schronisko jest jak labirynt, idealne do zabawy w chowanego albo w ganianego, bo można biegać dookoła przez górną i dolną jadalnię, że po drewnianych schodach między jadalniami świetnie zjeżdża się na tyłku, podobnie po kamiennej szerokiej poręczy schodów na samym dole (do czasu, kiedy oboje z bratem wróciliśmy do pokoju bez spodni na tyłkach - wyrazy dezaprobaty rodziców były dotkliwe), że niedaleko schroniska są skałki - idealne do trenowania wspinaczki bez zabezpieczeń, że lizaki w kształcie serduszka kosztowały tylko 1 zł, że... No po prostu było tam cudownie!

 

Miło mi, że się zgadzasz z moim skromnym zdaniem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Ja tutaj z rewizytą. Co prawda po długim czasie,

ale zajrzałam :oops: ( odwiedziłaś mój dziennik 30 sierpnia).

Twój dom będzie bardzo ciekawy, połączenia kamienia i drewna

plus dobrze dobrana dachówka da na pewno świetny efekt.

Zastanawiam się tylko, że może gont pasował by bardziej do kamienia?

Ale z pewnością coś ciekawego znajdziesz.

Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś nie rozciąga, jest duże i wszystko fajnie widać, mi osobiście nie przeszkadza. Ale ostatnie zdanie należy do Moniki.

 

Nigdy nie byłam w schronisku na Szyndzielni :oops:

 

Kamień jest świetny i całkowicie zgadzam się z Agduś - wystarczy dodać drewniane elementy a wyjdzie cacuszko!

 

Czekam na zdanie Moniki

 

Żałuj, że tam nie byłaś w dzieciństwie. Teraz nie docenisz już faktu, że schronisko jest jak labirynt, idealne do zabawy w chowanego albo w ganianego, bo można biegać dookoła przez górną i dolną jadalnię, że po drewnianych schodach między jadalniami świetnie zjeżdża się na tyłku, podobnie po kamiennej szerokiej poręczy schodów na samym dole (do czasu, kiedy oboje z bratem wróciliśmy do pokoju bez spodni na tyłkach - wyrazy dezaprobaty rodziców były dotkliwe), że niedaleko schroniska są skałki - idealne do trenowania wspinaczki bez zabezpieczeń, że lizaki w kształcie serduszka kosztowały tylko 1 zł, że... No po prostu było tam cudownie!

 

Miło mi, że się zgadzasz z moim skromnym zdaniem :D

 

Sie nie doczekałaś :oops: :oops: ....

Może trochę zołzowato wyglądam :roll: , ale generalnie mało problemowa jestem 8) :wink: a oprócz chamstwa, głupoty i lekkomyślności niewiele rzeczy mi przeszkadza :wink: :D No i baaaardzo cieszą mnie Wasze wpisy :D

 

Agduś te wspomnienia są bezcenne 8) ....ależ się rozmarzyłam :D

Na Szyndzielni byłam tylko raz, ale bardzo miło to wspominam :D ...zwłaszcza, że byłam tam z paczką znajomych w czasach wczesnolicealnych :p ...

 

Co do kamienia, to w wersji przedstawionej na fotce jest rzeczywiście dość "zimny", ale to jedyne zdjęcie, na którym jest TEN właśnie kamień :) ... cieszę się, że Wam się podoba :D ...razem może coś z tego stworzymy :wink: :lol: :lol: ...

 

Frosch spokojnie ...wszystko w swoim czasie :p :wink: :lol:

wszelkie ciekawostki mile widziane 8) :D

 

Do_rota witam serdecznie :D

Chciałabym, żeby było tak jak mówisz :wink: :D ...czy będzie ciekawie? :roll: ...zobaczymy :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi rodzice znali się z ówczesnym ajentem schroniska (nie tylko tego zresztą, bo mieli kilka takich znajomości), panem Cześkiem. Bywaliśmy na Szyndzielni w różnych porach roku. Z pobliską (choć nie tak bliską jak Klimczok) Błatnią moje losy są ściśle związane. Tak ściśle, jak tylko mogłyby być :wink: (kto zgadnie?).

Ech, to były stare, dobre czasy, kiedy koszt noclegów w schroniskach nie rujnował budżetu naszej rodziny. W dodatku na Szyndzielni warunki były wręcz luksusowe (miarą luksusu była dostępność ciepłej wody, prysznice w łazienkach i znośna temperatura w pokojach zimą). Nawet pewien pobyt w czasach mocnokryzysowych, kiedy jedynymi produktami spożywczymi, które kierownikowi udało się zdobyć były ziemniaki w proszku (wyjątkowe świństwo!!!) i... jajka, mile wspominam (jajko w szklance, jajko sadzone, jajecznica, omlet, jajko na twardo, na miękko...).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...