Magda25 31.01.2007 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2007 Często z mężem chodzimy do kina, to nasza ulubiona forma spędzania wolnego czasu, miedzy innymi dlatego, że wyłączamy telefony, odcinamy się od problemów i możemy w ciszy delektować się filmem. Ale... No właśnie, o tę ciszę w kinie to coraz trudniej! Jestem po prostu wściekła, gdy ktoś obok urządza sobie pogaduchy np. przez telefon, albo głośno komentuje film, albo na głos wyraża, że film mu się nie podoba zamiast po prostu wyjść z kina... Ludzie co się dzieje, dlaczego nie szanujemy tych, co płacą za bilet i przyszli do kina na film, a nie na dyskusje! Niestety dziś nie wytrzymałam i zniżyłam się do poziomu kolesia, który przez większą część filmu nadawał, później przestał, bo w końcu bez ostrzeżenia wybuchłam "gościu zamknij się wreszcie, bo nie po to płacę za bilet żeby słuchać twojego gadania!" on na to, że nie życzy sobie żebym do niego mówiła na TY, a ja na to - niczym wujek Staszek mistrz ciętej riposty - spieprzaj... a teraz nie mogę spać, bo myślę sobie, że chyba jednak przegiełam Pewnie ktoś powie, że nie muszę chodzić do kina skoro coś mi przeszkadza, ale... film ogladany w domu to nie to samo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 01.02.2007 06:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 01.02.2007 06:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 Magda, wg mnie zareagowałaś i tak spokojnie ja bym zrobiła większą "zadymkę" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda25 01.02.2007 09:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 Elutku, próbowaliśmy oglądać filmy w domu, ale w naszym przypadku to nie to samo, zawsze ktoś przyjdzie, albo zawoła, że dzwoni telefon, to jest nieuniknione, a ja mam takiego bzika, że film muszę oglądać w absolutnej ciszy niestety koleś popsuł mi film, bo byłam już wkurzona do końca, i masz rację Agnieszko - następnym razem nie będę tak długo się czaiła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 01.02.2007 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 Elutku, próbowaliśmy oglądać filmy w domu, ale w naszym przypadku to nie to samo, zawsze ktoś przyjdzie, albo zawoła, że dzwoni telefon, to jest nieuniknione, a ja mam takiego bzika, że film muszę oglądać w absolutnej ciszy To tak jak ja... Tyle, że z reguły potrafię sobie w domu stworzyć warunki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 01.02.2007 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 Ja tam nic nie słysze ...delektuje sie filmem a nie sąsiadem obok ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julcik 01.02.2007 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 Myślałam,że tylko ja jestem pod tym względem"zmierzła".Mojemu mężowi nic nie przeszkadza i twierdzi,że ogląda film i nic go nie rozprasza.Ja natomiast strasznie się wkurzam i najchętniej zaraz bym zwracała uwagę,ale w dzisiejszych czasach nie wiadomo ,czy w czapę nie dostaniesz. Ostatnio byłam cała happy ,ponieważ na sali byłam tylko ja i inna kobitka,ale niestety przyszli jeszcze jacyś młodzi i..otwierali chipsy ,wtryniali popkorn i cały czas dyskutowali.Szlag mnie trafiał a zapowiadało się tak dobrze .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kania 01.02.2007 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 A mnie dziwi i rozśmiesza, że ludzie od czasu powstania dużych sal kinowych, koniecznie muszą wcinać popcorn w czasie oglądania filmu. No normalnie do tej pory, to w kinach było kijowo bez tych maszyn do popcornu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 01.02.2007 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 Dlatego właśnie nie jeżdże raczej do dużych kin ale wybieram moje "miasteczkowe" - bardzo kamelarne. Atmosfera jest fajniejsza, jeśli są jacyś młodzi nawiedzeni to bardziej sie krępują chyba przy kilkunastu osobach cudować niż przy całej sali. Nie ma tez wiader z płynem , po którym pół kina beka ani popkornu od zapachu którego robi mi się niedobrze Generalni:e moje rozwiązanie - male kina! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 01.02.2007 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda25 01.02.2007 14:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 Z tymi "urwisami" w kościele, to jest według mnie tak (pomijając bezradne i irytujące zachowanie niektórych rodziców) jeśli msza jest dla dzieci - a przynajmniej u nas jest taki podział - to ok, niech dzieciaki "modlą się" po swojemu , ale jeśli zabieramy pociechy na inną godzinę do kościoła, to powinniśmy umieć je poskromić Natomiast w kinie nie wybaczam! Dorosłym oczywiście... Przypomniała mi się jeszcze historia, kiedy wybraliśmy się na Epokę lodowcową: cała sala dzieciaków z rodzicami, i czasami ich zachowanie było śmieszniejsze od filmu! Oczywiście nie miałam do nikogo pretensji, w końcu to ja poszłam na seans dla dzieci, ale teraz już wiem, że na animowane chodzi się po godzinie 22. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 01.02.2007 14:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 01.02.2007 14:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 .....a Wy , nie macie przypadkiem nerwicy jakieś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 01.02.2007 15:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 01.02.2007 16:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 Po co przyszli do kościoła??? Bo wypada w niedzielę ? Z przyzwyczajenia ? Któż to wie... W każdym razie smutne to. A w kinie to sie kiedys wkurzyłam na filmie "Przyczajony tygrys..." Bo gówniarze przyszli jak na film karate z Brucem Lee i strasznie ich śmieszyło to co zobaczyli. Nawet szeleszczący język aktorów wywoływał salwy śmiechu... Strasznie żałowałam, że poszłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 01.02.2007 16:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 Czytam, co wypisujecie, i zastanawiam się, czy ja żyję w innym kraju, czy do innych kin chodzę Jakoś nie zaobserwowałam tego zjawiska w takim nasileniu, jak piszecie. Owszem, czasem ktoś coś szepnie do sąsiada obok, pochrupie popcorn, czy łyknie sobie coli, ale ja nie mam nic przeciw temu.... na komedii, to nawet się ludziska śmieją.............. przerażające Generalnie, jeśli kogoś wszystko irytuje, to rzeczywiście, niech lepiej zostanie w domu...... dla swojego i innych spokoju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda25 01.02.2007 22:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 Panie/Pani KuleczkoGdyby ktoś koło mnie w kinie "coś szepnął do sąsiada obok", to nie poruszałabym w ogóle takiego tematu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda25 01.02.2007 22:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 o, przepraszam teraz widzę, że powinno być Pani Kuleczko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 01.02.2007 22:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2007 o, przepraszam teraz widzę, że powinno być Pani Kuleczko nic nie szkodzi psze pani Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 02.02.2007 06:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2007 mam podobne odczucia do kuleczki. Jestem w kinie bardzo często i zarówno w multiplexaxh jak i w kinach małomiasteczkowych nie spotkałem się żeby ktoś marudził przez dłuższy czas w kinie. Jakiegoś farta mam. Ostatnio na apocalypto jakaś dziewka wydała z siebie dziwny jęk przy jakiejs drastycznej scence Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.