Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Spełniam swoje marzenie


joan

Recommended Posts

Jedno z wielu marzeń - ale mimo tego jestem podekscytowana, więc napiszę - może ktoś sklasyfikuje moją jednostkę chorobową? choć przeciez o świrach juz było...

Jak wspomniałam gdzieś na tym forum - uwielbiam zapach kawy - zapach ziaren/podczas mielenia/zalewania wrzątkiem/gorącym mlekiem/z cynamonem/kakao/itp itd.

Postanowiłam zatem poddać się eskperymentowi - i zatrudnić w kawiarni...

Niby nic nadzwyczajnego - ale...

Ja na razie pracę mam - z punktu widzenia przeciętnego Polaka - dobrą - stanowisko kierownicze - pensja wyższa niż średnia krajowa - własny pokój - dostęp do netu (jak widać) prawie nieograniczony/od 7 do 15 i do domku- no po prostu cud/miód/orzeszki.

Złożyłam aplikację do kawiarni - i - będę kawiarką... :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 104
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Będę parzyć kawę przy superekstranowoczesnym ekspresie

caffe latte, o'le,capuccino,macciato,frappe, espresso - pięknie brzmi - a bardziej wynagajacym klientom na puszystej piance z mleka zrobie serduszko lub slimaczka z kakao/cynamonu - a dla smaczku muffiny/i florentynkę/serniczek...

podkreślam że to eksperyment :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noż kurcze, Joan...a nie da się tego jakoś pogodzić coby z roboty nie rezygnować (jak zrezygnujesz to za co Ty boroczko dom wybudujesz)?

Np.Przychodzisz do pracy i dla całego personelu robisz kawę....w godzinkach południowych drugą, a w międzyczasie hmmm..... może są jakieś zapachowe świeczki o zapachu mielonej kawy :roll: .

Szkoda roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę parzyć kawę przy superekstranowoczesnym ekspresie

caffe latte, o'le,capuccino,macciato,frappe, espresso - pięknie brzmi - a bardziej wynagajacym klientom na puszystej piance z mleka zrobie serduszko lub slimaczka z kakao/cynamonu - a dla smaczku muffiny/i florentynkę/serniczek...

podkreślam że to eksperyment :wink:

 

....u pepikow -to jeszcze mineralną dodają

ze o czekoladce nie wspomne 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joan co Ty chcesz zrobić :o

 

tak zareaguje większość :D

 

Ja jednak uważam, że praca ma mnie czynić szczęśliwym, nie ma nic gorszego, niż praca, której się nie cierpi :wink:

Prowadziłam kiedyś własny interes, który wprawdzie przynosił dochody, ale ja nie lubiam tego, co robię. Zamknęłam więc firmę w cholerę, pomimo że wszyscy pukali się w głowę.

Posłużę się oklepanym frazeologizmem: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło................ :wink:

U mnie sprawdziło się z nawiązką :wink:

 

joan głowa do góry i rób swoje!!!!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno z wielu marzeń - ale mimo tego jestem podekscytowana, więc napiszę - może ktoś sklasyfikuje moją jednostkę chorobową? choć przeciez o świrach juz było...

Jak wspomniałam gdzieś na tym forum - uwielbiam zapach kawy - zapach ziaren/podczas mielenia/zalewania wrzątkiem/gorącym mlekiem/z cynamonem/kakao/itp itd.

Postanowiłam zatem poddać się eskperymentowi - i zatrudnić w kawiarni...

Niby nic nadzwyczajnego - ale...

Ja na razie pracę mam - z punktu widzenia przeciętnego Polaka - dobrą - stanowisko kierownicze - pensja wyższa niż średnia krajowa - własny pokój - dostęp do netu (jak widać) prawie nieograniczony/od 7 do 15 i do domku- no po prostu cud/miód/orzeszki.

Złożyłam aplikację do kawiarni - i - będę kawiarką... :lol: :lol: :lol:

Podziwiam. Naprawdę.

 

Sugeruję jeszcze przeprowadzić się do Marek pod W-wą. Tu jest chyba jakaś wypalarnia kawy Tchibo. Jeśli przejeżdzam przez to miasteczko to węchem się oriętuję gdzie jestem ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuleczka - a ja właśnie chce odwrotnie - rzucić tę pracę od 7 do 15 - nie patrzeć więcej na to lizusodupstwo wokół - stąd moje marzenie - o własnej kawiarni - ale małymi kroczkami do celu - więc najpierw chcę zobaczyć jak to jest od tej drugiej strony - muszę "to" poczuć - praca organiczna/praca u podstaw - taka pozytywistka ze mnie :wink: - a ja fizycznej pracy się nie boję - Zbudowałam dom - kopałam rowy - woziłam taczki - zgrzewałam papę - rżnęłam styropian i układałam w całym domu - więc mogę już chyba wszystko!!!

Jest we mnie siła/moc - po budowie juz odpoczęłam (miesiac od przeprowadzki - co ta budowa ze mną zrobiła???) - i szukam nowych wyzwań....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuleczka - a ja właśnie chce odwrotnie - rzucić tę pracę od 7 do 15 - nie patrzeć więcej na to lizusodupstwo wokół - stąd moje marzenie - o własnej kawiarni - ale małymi kroczkami do celu - więc najpierw chcę zobaczyć jak to jest od tej drugiej strony - muszę "to" poczuć - praca organiczna/praca u podstaw - taka pozytywistka ze mnie :wink: - a ja fizycznej pracy się nie boję - Zbudowałam dom - kopałam rowy - woziłam taczki - zgrzewałam papę - rżnęłam styropian i układałam w całym domu - więc mogę już chyba wszystko!!!

Jest we mnie siła/moc - po budowie juz odpoczęłam (miesiac od przeprowadzki - co ta budowa ze mną zrobiła???) - i szukam nowych wyzwań....

 

Ale ja nie pracuję od - do, broń Boże :wink:

Jestem dalej "u siebie", ale teraz sprawia mi to przyjemność, a i finansowo jakby lepiej 8)

 

Oby się spełniło twoje marzenie.....co ja mówię......przy takim charakterku spełni się na pewno :) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joan jeżeli nie lubisz tego co robisz i warunki finansowe Ci na to pozwalają to nie ma co się zastanawiać

 

pewnie że nie lubię - zresztą mało takich przecież...

na razie to tajemnica rodzinna - wie o tym tylko mąż - i tego własnie się obawiam - że rodzina mnie powstrzyma - zasieje wątpliwości - a potrafią... zręcznie wywołac we mnie wyrzuty sumienia i niepewność (kredyt do spłacenia - choćby) a ja Taaakie numery - nieodpowiedzialna, nieracjonalna....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mojave napisałaby - a jak sie znudzi?

:wink:

 

Jestem taka młoda/stara - Mam trzydziestkę - a myślę czasem jak sześćdziesięciolatka - o śmierci- o przemijaniu - o życiu - co my tu robimy- po co to wszystko? itp itd

I jak już dociera do mnie ciężar tej świadomości -nicości istnienia - postanawaim żyć inaczej - po swojemu - i zgodnie z własnym charakterkiem (kuleczko :wink: ) - gromadzić doświadczenia, choćby dziwaczne, smakować życia i życ jego pełnią...carpe diem...na ile to możliwe...bo jestem świadoma ograniczeń...wybieram więc takie "szaleństwa" z dużym prawdopodobieństwem ich przezycia...przygotowana także na porażkę...

 

Acha - Bliźniak jestem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zwracaj uwagi na rodzinę, rób swoje, jeśli w to wierzysz to na pewno się uda. jestem po studiach itd, rzuciłam pracę i zostałam kosmetyczką :o luidzie pukali się w głowę, bo powinnam być co najmniej dyrektorem. Pomalutku marzę o własnym saloniku kosmetycznym, na razie pracuję u kogoś i bardzo mi się to podoba :wink: Trzymam kciuki, spełniaj swoje marzenia, stołek szczęścia nie da, a praca powinna przynosić satysfakcję nawet jeśli to tylko zamiatanie podłogi :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...