Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Czy ktoś jeszcze miał jakieś niemiłe doświadczenia z Panem Przemysławem Skolikiem?

 

Tak się złożyło że podpisałem z nim umowę (niestety dając zadatek) na cyklinowanie mieszkania. Tym razem jego firma nazywa się DREWNO-BUD. Zastanawiam się czy to teraz ciągnąć (jak na razie jedynie opóźnia rozpoczęcie prac). czy od razu mu podziękować nie czekając na dalsze prawdopodobne komplikacje.

Firma z którą podpisałem umowę nie istnieje (wg CIDG). W internecie znalazłem również inne informacje odnośnie jego nieuczciwych zabiegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jarosław Pawlak - OSTRZEGAM - wykonawca stanów surowych - posługuje się*telefonami: 603050434 i 695840737. Działa na terenie województwa mazowieckiego i lubelskiego.

Chciałbym wszystkich ostrzeć przed wikłaniem się w jakiekolwiek umowy z tym nieuczciwym wykonawcą. Stracicie czas, pieniądze i dużo nerwów. Absolutnie nie warto. Nieuczciwośc tego człowieka przekracza wszelkie granice. Zdecydowanie odradzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z piekłem jakie przeszliśmy współpracując z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki stworzyliśmy stronę http://uwaga-lider-bud.biz by opisać nasze negatywne doświadczenia, ale tą samą treść można znaleźć poniżej.

 

Słowem wstępu chcielibyśmy zaznaczyć, że nigdy, z żadną firmą, z którą współpracowaliśmy (ja i moja żona) czy to prywatnie czy zawodowo nie mieliśmy tak negatywnych doświadczeń. Nigdy, z nikim nie wystąpiliśmy na drogę sądową, ani nikt nie wystąpił z nami.

 

1go października 2013 roku podpisaliśmy umowę z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki na wykończenie segmentu w Warszawie. Prace zostały podzielone na trzy etapy, miały trwać 105 dni i po zakończeniu każdego etapu miało nastąpić rozliczenie w gotówce (na co nalegał pan Paprocki).

 

Po zakończeniu prawie całego pierwszego etapu prac i rozliczeniu go pan Paprocki przedstawił listę "dodatkowych prac" na 15tyś. Po dokładnej analizie tejże listy okazało się, że pan Paprocki był w stanie obronić jedynie 1/10 tej kwoty! To już zapaliło u nas czerwoną lampkę, ale kontynuowaliśmy współpracę.

 

Czarę goryczy przelało spotkanie 2go kwietnia 2014 gdzie pan Paprocki przedstawił kolejną listę "dodatkowych prac".

 

Prace dodatkowe oczywiście się pojawiały, z naszej inicjatywy, za które bez problemu zapłaciliśmy.

 

Do 2go kwietnia, na trzech spotkaniach, zapłaciliśmy za etapy pierwszy i drugi, większość za etap trzeci oraz za dodatkowo zlecone prace.

 

Po przemyśleniu sobie spotkania z 2go kwietnia doszliśmy do wniosku, że nie możemy tego więcej tolerować. Wezwaliśmy pana Paprockiego do wykonania prac w ramach kwoty określonej w umowie. Wezwaliśmy również do dostarczenia wszystkich materiałów, ponieważ całą kwotę za materiały zapłaciliśmy zaliczkowo już w grudniu 2014 roku. Tak naprawdę zapłaciliśmy 5tyś. więcej ponieważ pan Paprocki przekonywał nas, że się nie wyrobił w uzgodnionej kwocie. Pan Paprocki odmówił dostarczenia materiałów i zażądał najpierw dodatkowej kwoty na materiały w wysokości 6723zł. W ostatnim piśmie żąda już kwoty 9728zł, mimo iż żadnej pracy w międzyczasie nie wykonał.

 

23go kwietnia pan Paprocki poinformował nas o odstąpieniu od umowy twierdząc, że nie jest dostępny front robót i nie może kontynuować pracy, na co wielokrotnie odpowiadaliśmy, że front robót był i jest cały czas dostępny i przekazaliśmy nawet listę 64 prac, które można bezzwłocznie wykonywać. Nasze pismo pozostało bez odpowiedzi. Oczywiście naszym zdaniem odstąpienie od umowy jest bezskuteczne gdyż prace mogły być kontynuowane. Co więcej, w dniu w którym pan Paprocki żądał udostępnienia frontu robót nikt z jego pracowników, ani on sam nie zjawił się na budowie!

 

Nie odstąpienie od umowy było najgorsze, nie "dodatkowe prace" czy nie dostarczenie zapłaconych materiałów, ale to, że ostatecznie pan Paprocki zaprzeczył, że otrzymał wynagrodzenie za pierwszy etap, drugi etap, większą część za trzeci etap i za prace dodatkowe, czyli że nie dostał od nas ani grosza w gotówce (mimo trzech płatności). Innymi słowy twierdzi, że pracował 6 miesięcy za darmo!

 

W związku z powyższym 9 maja 2014 roku złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota przeciwko panu Paprockiemu. Po przesłuchaniu mnie prokuratura wszczęła dochodzenie 12 czerwca 2014 roku. Na szczęście mamy dowody i świadków, którzy potwierdzą płatności.

 

W międzyczasie pan Paprocki sprzedał "dług" firmie windykacyjnej z Białegostoku, która już zdążyła zorganizować sądowy nakaz zapłaty, mimo iż została poinformowana, że złożone zostało zawiadomienie do prokuratury.

 

Podsumowując. Nastawialiśmy się na przeprowadzkę do naszego wymarzonego domu już w lutym 2014 roku, a przeprowadziliśmy się prawie pół roku później. Wybraliśmy ofertę Lider-Bud, mimo iż była najdroższa, bo liczyliśmy że dzięki temu prace przebiegną bezproblemowo, terminowo, a wykonanie będzie wysokiej jakości. Nie mogliśmy się bardziej mylić! Na bazie naszych doświadczeń, z całego serca odradzamy współpracę z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki!!!

 

Paweł i Jola z Ursusa, Warszawa

Edytowane przez pawelijola
Poprawiony rok podpisania umowy (był 2014, powinien być 2013).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z piekłem jakie przeszliśmy współpracując z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki stworzyliśmy stronę http://uwaga-lider-bud.biz by opisać nasze negatywne doświadczenia, ale tą samą treść można znaleźć poniżej.

 

Słowem wstępu chcielibyśmy zaznaczyć, że nigdy, z żadną firmą, z którą współpracowaliśmy (ja i moja żona) czy to prywatnie czy zawodowo nie mieliśmy tak negatywnych doświadczeń. Nigdy, z nikim nie wystąpiliśmy na drogę sądową, ani nikt nie wystąpił z nami.

 

1go października 2014 roku podpisaliśmy umowę z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki na wykończenie segmentu w Warszawie. Prace zostały podzielone na trzy etapy, miały trwać 105 dni i po zakończeniu każdego etapu miało nastąpić rozliczenie w gotówce (na co nalegał pan Paprocki).

 

Po zakończeniu prawie całego pierwszego etapu prac i rozliczeniu go pan Paprocki przedstawił listę "dodatkowych prac" na 15tyś. Po dokładnej analizie tejże listy okazało się, że pan Paprocki był w stanie obronić jedynie 1/10 tej kwoty! To już zapaliło u nas czerwoną lampkę, ale kontynuowaliśmy współpracę.

 

Czarę goryczy przelało spotkanie 2go kwietnia 2014 gdzie pan Paprocki przedstawił kolejną listę "dodatkowych prac".

 

Prace dodatkowe oczywiście się pojawiały, z naszej inicjatywy, za które bez problemu zapłaciliśmy.

 

Do 2go kwietnia, na trzech spotkaniach, zapłaciliśmy za etapy pierwszy i drugi, większość za etap trzeci oraz za dodatkowo zlecone prace.

 

Po przemyśleniu sobie spotkania z 2go kwietnia doszliśmy do wniosku, że nie możemy tego więcej tolerować. Wezwaliśmy pana Paprockiego do wykonania prac w ramach kwoty określonej w umowie. Wezwaliśmy również do dostarczenia wszystkich materiałów, ponieważ całą kwotę za materiały zapłaciliśmy zaliczkowo już w grudniu 2014 roku. Tak naprawdę zapłaciliśmy 5tyś. więcej ponieważ pan Paprocki przekonywał nas, że się nie wyrobił w uzgodnionej kwocie. Pan Paprocki odmówił dostarczenia materiałów i zażądał najpierw dodatkowej kwoty na materiały w wysokości 6723zł. W ostatnim piśmie żąda już kwoty 9728zł, mimo iż żadnej pracy w międzyczasie nie wykonał.

 

23go kwietnia pan Paprocki poinformował nas o odstąpieniu od umowy twierdząc, że nie jest dostępny front robót i nie może kontynuować pracy, na co wielokrotnie odpowiadaliśmy, że front robót był i jest cały czas dostępny i przekazaliśmy nawet listę 64 prac, które można bezzwłocznie wykonywać. Nasze pismo pozostało bez odpowiedzi. Oczywiście naszym zdaniem odstąpienie od umowy jest bezskuteczne gdyż prace mogły być kontynuowane. Co więcej, w dniu w którym pan Paprocki żądał udostępnienia frontu robót nikt z jego pracowników, ani on sam nie zjawił się na budowie!

 

Nie odstąpienie od umowy było najgorsze, nie "dodatkowe prace" czy nie dostarczenie zapłaconych materiałów, ale to, że ostatecznie pan Paprocki zaprzeczył, że otrzymał wynagrodzenie za pierwszy etap, drugi etap, większą część za trzeci etap i za prace dodatkowe, czyli że nie dostał od nas ani grosza w gotówce (mimo trzech płatności). Innymi słowy twierdzi, że pracował 6 miesięcy za darmo!

 

W związku z powyższym 9 maja 2014 roku złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota przeciwko panu Paprockiemu. Po przesłuchaniu mnie prokuratura wszczęła dochodzenie 12 czerwca 2014 roku. Na szczęście mamy dowody i świadków, którzy potwierdzą płatności.

 

W międzyczasie pan Paprocki sprzedał "dług" firmie windykacyjnej z Białegostoku, która już zdążyła zorganizować sądowy nakaz zapłaty, mimo iż została poinformowana, że złożone zostało zawiadomienie do prokuratury.

 

Podsumowując. Nastawialiśmy się na przeprowadzkę do naszego wymarzonego domu już w lutym 2014 roku, a przeprowadziliśmy się prawie pół roku później. Wybraliśmy ofertę Lider-Bud, mimo iż była najdroższa, bo liczyliśmy że dzięki temu prace przebiegną bezproblemowo, terminowo, a wykonanie będzie wysokiej jakości. Nie mogliśmy się bardziej mylić! Na bazie naszych doświadczeń, z całego serca odradzamy współpracę z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki!!!

 

Paweł i Jola z Ursusa, Warszawa

 

tak napisane ze nie wiadomo o co chodzi. przy wszystkich datach jest rok 2014.

nie napisane nic o rodzaju umowy, kto za co odpowiada i placi, nie napisane jakie to prace dodatkowe ktore byly doliczone. nie napisane czy cos zepsul czy tylko chodzi o platnosci, a jak macie dowody wplaty to w ogole nie ma o czym gadac. na razie troche ubicie piany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

dekarze z grupy R. Rutkowski to wyjątkowo nierzetelni wykonawcy.

Współpracują z firmą MALTRANS z Dalanówka koło Płońska, w której kupowałem dachówkę.Firma ta poleciła ich usługi wykonawcy budowy mojego domu.

Od 5 miesięcy trwa walka o prawidłowe pokrycie dachu.

Przestrzegam wszystkich przed tą ekipą. Jeżeli nie chcecie mieć problemów, to unikajcie tych pseudodekarzy.

Jeden z ekspertów Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy nazwał ich układaczami dachówki, którzy nie mają nic wspólnego z dekarstwem.

Niebawem opiszę i pokażę zdjęcia obrazujące efekty ich pracy na moim dachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FIRMĘ TECHNOBUD Z ŁOMIANEK PROSZĘ OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM.

 

Mogę się przyłączyć do negatywnych komentarzy - dodając, że wpadłem jeszcze bardziej w kłopoty bo nie zamówiłem drzwi w firmie TECHNOBUD tylko zleciłem budowę domu do stanu deweloperskiego.

 

TECHNOBUD - największy błąd w życiu uważajcie na tą firmę OSTRZEGAM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Firma Krzysztof Chrzanowski - bardzo chce być polecany i od tego zaczyna rozmowe - jaka świetnia jego firma i że tylko pracuje z polecenia ale ostatecznie może wziąć remont u mnie ( znalazłam firmę w internecie) Na początku rzeczywiście wszystko szło ok, zabezpieczyli podłogi, solidna praca glazurnika i elektryka w jednym ( ten sam pan ). Nie byli tani ale cóż, myslę sobie że solidni to muszą kosztować. Pan niby powiedział że przed urlopami może zrobić tylko wymianę instalacji elektrycznej i roboty glazurnicze ale okazało się że malarz i cykliniarz są wolni i mogą kontynuować remont. Cyklinowanie ok ( chociaż miejscami jakby za dużo lakieru)ale malowanie to porażka, Pan zwalił wszystko na stare ściany, ale ja po to robiłam remont aby je jakoś wygładzić. Pan powiedział że raufaza wszystko pokryje . Za malowanie nie płaciłam ja tylko mąż a on nie przyzjrzał się jak to jest pomalowane. POza tym były wymieniane listwy przy podłodze, można więc było wyrównać przy nich zgrubienia tynku. Jak przyjechałąm i zobaczyłam to załamałam sie. Zadzwoniłam do p.Chrzanowskiego ale wykręcał się. Zapytałam co zamierza z tym zrobić ale nie miał propozycji. Malowanie kosztowało 12 zł za m kwadratowy a ja pomalowałabym to tak samo, nierówno rozłożona farba, przede wszystkim nie wyrównane ściany. Potem pan przestał odbierac telefony. Wg mnie jesli komuś zalezy na opinii to jakoś dogaduje się z niezadowolonym kientem, tym bardziej że ekipa przetestowała mnie i uznała że jestem normalna, czyli nie wymagam Bog wie czego i nie stoję patrząc na ręce, czego bardzo obawiali się. Mógł zaproponować poprawę malowania albo ( może jestem naiwna) zwrot części kwoty ( malowanie kosztowało 4 tys, a warte jest około 1 tys.)

W każdym razie unikanie telefonów to najgorsze wg mnie wyjście.

Edytowane przez Anna Broc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z przykrością dodaję do czarnej listy w Warszawie poniższą firmę cykliniarską

 

Słomski Stefan Usługi Cykliniarskie

501126177

http://www.cyklinowanie-warszawa.pl

al. Solidarności 84 /24

01-003 Warszawa

województwo mazowieckie

 

w zeszłym roku na moje nieszczęście ten pan kładł u mnie parkiet egzotyczny merbau w starym budynku w którym jak to dawniej stosowano był lepik i smoła.

pan po uprzednim delikatnym przeczyszczeniu pozostałości wylał jak się później okazało mnóstwo kleju co mocno obciążyło moją kieszeń zamiast zastosować wylewkę która wyrównałaby poziom.

jak się można było szybko domyślić powstały góry i padołki, merbau przy cyklinie został nieregularnie ścięty (wątpię czy zostało go na tyle by przeszedł z czasem kolejną cyklinę), powstały pod spodem puste, wypełnione powietrzem przestrzenie które po kilku miesiącach zaczęły się zapadać.

a że w tym przypadku listwy są małe to podłoga zaczyna wyglądać jak zapadnięte klawisze pianina..

mimo że w trakcie kładzenia parkietu moja ekipa remontowa zwracała panu uwagę że takie będą właśnie tego skutki pan zasłaniał się 20 letnim stażem.

co więcej, podczas cykliny używał tak prehistorycznego sprzętu że świeżo wymalowane mieszkanie miało całe pomarańczowe ściany ponieważ cały pyn poszedł na mieszkanie zamiast do worka..

finał jest taki że pan Stefan nie przyznaje się do winy, twierdzi że 12 miesięczna gwarancja minęła a poza tym jego nic nie obchodzi i sugeruje żebym sobie położyła nową podłogę.

nikomu nie życzę tak wyrzuconych pieniędzy w błoto, tylu nerwów

mam nadzięję że nikt już nie natknie się na partactwo tej firmy

niestety ja nie miałam podpisanej umowy więc sama jestem sobie winna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Przestrzegam przed hydraulikiem - Zbigniew Kapszukiewicz Instalatorstwo sanitarne i C.O.

Jak nie chcesz mieć instalacji wykonanej w standardach z przed 30 lat to omijaj Pana szerokim łukiem.

NIE POLECAM!

 

Co takiego się stało bo nie rowinąłeś za bardzo ? Jakiś problem na etapie prac, po pracach czy może rozmów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
przestrzegam wszystkich zainteresowanych przed partaczami i oszustami elektrykami : Jarosławem i Andrzejem SZABLOWICZ. Nie wykonują deklarowanych robót w sposób profesjonalny i bezpieczny ( np.kabel ułożony na głębokości 35 cm zamiast conajmniej 70 cm, zle podłaczona skrzynka), liczne pomyłki i w rezultacie ucieczka z budowy pod hasłem : "sciga nas policja za lewe faktury". Ciągłe zmiany telefonów i typów ogłoszeń w Gazecie Wyborczej i OLX. Gwarancja pisemna nic nie warta. UNIKAĆ !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak zostawie tą fimę. Czasem po prostu nie warto. Jednak doceniam tą listę i uważam że powinna być robiona czarna lista państwowa. Po kliku takich wyskokach jak tu opisujecie powinien być zakaz prowadzenia działalności. Ale Państwo ma to gdzieś bo liczy tyko podatki. Nie mam złudzeń na to forum zajrzy może z 5% inwestorów. Reszta wybierze najtańszych. Edytowane przez klient12
Zmiana danych
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tartak Kazimierza Majeka (Drewzbyt) w Woli Karczewskiej k. Otwocka:

- stare maszyny = każda decha, murłaty, krokwie koślawe!

- przez 2 miesiące wycieli 40% więźby dachowej, inny zakład całą więźbę wyciął i dostarczył w dwa dni!

- przy maszynach pracuje całkowicie niekompetentna załoga (o BHP tam nie słyszano)

- Kazimierz Majek od pół roku nie zwrócił mi zaliczki, sprawa skończy się w sądzie

 

Kazimierz Majek

Zakład Produkcyjno-Handlowy Drewzbyt

Wola Karczewska 44

05-408 Glinianka

Edytowane przez Szymmon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...