Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Oj marnie wyglądam, marniutko


jolka009

Recommended Posts

Ja się nigdy nie targuję - nie potrafię i dla mnie to upokarzające.Tak już mam :roll: ...

 

Nie powiesz mi, ze np kable kupowaliscie po cenach katalogowych? :roll: 8)

Ja w hurtowniach budowlanych targowalem sie do upadlego. Z niektorych to mnie wrecz wyganiano :lol: Ale dzieki temu bylem kilka tysiecy do przodu.

pozdrawiam

Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 102
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja się nigdy nie targuję - nie potrafię i dla mnie to upokarzające.Tak już mam :roll: ...

 

Nie powiesz mi, ze np kable kupowaliscie po cenach katalogowych? :roll: 8)

Ja w hurtowniach budowlanych targowalem sie do upadlego. Z niektorych to mnie wrecz wyganiano :lol: Ale dzieki temu bylem kilka tysiecy do przodu.

pozdrawiam

Konrad

 

No gdzieżby mój mąż przedsiębiorczy pozwolił się tak naciągnąć :lol:

Dodatkowo prowadziliśmy w tym samym czasie 3 budowy, więc i rabaty mielismy potrójne...w każdym razie nie ja je ustalałam :wink:

 

Ciekawe czy zaopatrywaliśmy się w tych samych hurtowniach :wink:

 

A swoja drogą - z racji tego, że przez jakiś czas (już po budowie) pracowałam w branży wiem jak wygląda to przydzielanie rabatów :roll: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze ceny dawal mi zawsze Budohurt. Nawet mi powiedzieli, ze jak znajde gdzies taniej, to i tak mam przyjsc do nich, to postaraja sie przebic. Bralem tez we Frambudzie, bo byli pod reka. Jesli chodzi o instalacje to najwiecej dalo sie wycisnac z Metalika (nawet "ich" instalator nie mial u nich takich rabatow :lol: ). Kompletna porazka kiedys i teraz jest Fertdach (Maksiu ma o nich inne zdanie). Kupuje teraz bruk i kostke klinkierowa. Dostalem od nich dobre ceny (bez targowania), ale akurat cegly nie mieli na placu (bruk zawsze jest na zamowienie). Po kilku dniach cegla sie pojawila, wiec jade ja kupic. No i przy kupnie z rabatu 12% zrobila sie cena katalogowa + 2%. Oczywiscie z zakupu zrezygnowalem, bruku tez nie zamowilem. Sciagam wszystko ze Szczecina (tam dostalem jeszcze lepsze ceny).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
No to my podobnie :wink: Wielkiego wyboru w naszym piękny mieście to nie ma :roll: Kable akurat przywoziliśmy z Niemiec bo było sporo taniej :wink:

 

Zaraz nas wygonią z wątku 8) :lol:

 

eee, nieee, dlaczego? opowiadaj arco, co tam jeszcze w domu masz...

i skąd? i za ile? :roll:

i dlaczego tak nieletnio wyglądasz :evil: :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ja też nigdy sie nie targuję i nie lubię jak ktos się targuje ze mną. Mówię tu o sprzedaży hurtowej i detalicznej. Czasami zdarzało mi sie przy usługach ale to jedynie z racji tego ,że wykonana praca odbiegała od założonego wczesniej planu.

Uważam, że jeżeli ktos wycenia towar i nalepia na niego metkę z ceną to ta cena jest ostateczna i tyle. A jak sie nie podoba to trzeba szukać sobie niższej ceny w innym sklepie a nie ludziom głowę własnym sknerstwem zawracać. Wydaje mi się, że tylko osoba, która miała okazję w życiu stanąć z jednej jak i z drugiej strony lady jest w stanie to zrozumieć i uszanować.

Co do "marniutkiego wyglądu" to byłam kilka dni temu w sklepie w naszym mieście i spodobały mi się pewne spodnie. Niestety nie mieli mojego rozmiaru ale był on w innym sklepie tej firmy ale w mieście oddalonym o 25 km od naszego. I usłyszałam od sprzedawczyni: "Wie Pani, one są dosyć drogie ale jeśli chce Pani jednak je kupić to niech Pani wsiada w busa (jedyny transport publiczny do tego miasta) i tam pojedzie.." Nieśmiało wsunęłam kartę kredytową i kluczyki od auta do torby, podziękowałam i wyszłam. Oj chyba marnie wyglądam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie marnego wyglądu... :lol:

Wczoraj zadzwoniła do moich drzwi przedstawicielka firmy ochraniajacej lokale/domy itp - przyszła przedstawić ofertę..gdy otworzyłam jej drzwi i zapytałam o co chodzi poprosiła o rozmowę z kimś dorosłym :o :lol: Jaj jej na to, ze ja jestem dorosła (myślałam, ze pęknę :o ) a ona dalej draży, ze chciałaby z właścicielem domu - no kurczę tłumaczyłam się jak uczennica, że ja właśnie tu mieszkam z mężem i dzieckiem :roll: Przepraszała mnie strasznie i uciekła szybciej niż planowała :lol:

 

Dobre, dobre....

Mnie tez to ciagle spotyka. Ostatnio facet z gazowni poprosił "tatusia" i bardzo sie zdziwił gdy mu powiedziałam, że z tatusiem od 10 lat nie mieszkam :D

Raczej mnie to śmieszy, choc ostatnio (mój syn rozpoczał edukację w podstawówce) ciagłe tłumaczenie, że jestem matką a nie siostrą własnego syna zaczyna mnie wnerwiac :roll: :-?

 

Chyba muszę zakupic jakies kostiumiki. I szpilki. A trampki i jeansy powyrzucac :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Targuje sie tylko wtedy kiedy musze :wink: ...np. rabaty w hurtowniach budowlanych... ewentualnie z wykonawcami PRZED wykonywana usluga...

 

Za to moja szanowna tesciowa poprostu wszedzie :o ....nawet w piekarni :roll: ....kiedys poszla na targ ( to miesce samo w sobie "rozgrzesza" targowanie :wink: ) i chciala kupic kapcie....no wiec jak to Ona zaczyna sie targowac..."nie dam za te kapcie tyle pieniedzy, moge dac najwyzej np. 10 zl" Babka sie na nia patrzy, wytrzeszcza oczy i mowi..."jak wielmozna Pania stac na futro z norek to i napewno na kapcie za 15 zlł!!!!

Oczywiscie do transakcji nie doszlo .......ale tesciowa ma nauczke aby nie zakladac futra gdy idzie sie targowac.....czyli w Jej przypadku tylko do kosciola moze w nim wyjsc :wink: :wink:

 

tylko prosze mnie zle nie zrozumiec....nic nie mam to tesciowej...Ona uwielbia futra (prawdziwe :cry: ) ....ja nie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może na te futra sobie odłożyła dzięki targowaniu się :o :o :o :o to tez jakiś sposób żeby coś mieć...........

Tu sie zgadzam - mam takie koleżanki w pracy, że jak trzeba się na coś złożyć, to zawsze patrzą, jakby tu nie dać, albo nie mają drobnych, albo się okazuje, że juz wystarczy więc dorzucają tylko końcówkę. I dokładnie wiedzą co ile, gdzie kosztuje i ile zapłaciły za masło a ile za chleb. (Ja wbrew pozorom :wink: - nie).

Z drugiej strony - jak teściowa sobie futro (bleeeeee) kupiła, to już jej nie stać na kapcie. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba muszę zakupic jakies kostiumiki. I szpilki. A trampki i jeansy powyrzucac :roll: :wink:
To dziala.

Mnie zawsze pytano gdzie jest wlasciciel /interesu/ ?

Bywalo , ze jak mowilam , ze to moj biznes to proszono mnie o zawolanie kierownika .

 

Kostiumiki pomogly , nawet swego czasu polubilam.Udawalam , ze jestem taka damulka :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak moj owczarek był maly to zalapal gdzies pchly. No to my buch do weterynarza, w ciuchach podworkowych jak to z psem. Wstyd nam bylo strasznie przez te pchly, ale wet mily itp. itd. W pewnym momencie moj owczesny chlopak zauwazyl gdzies Hills'a (karme dosc droga, wysokiej jakości) i mowi - o, zobacz, tu tez mozna kupic Hills'a. Wet zrobil wielkie oczy "To państwo karmią psa Hills'em :o" ???? Wszyscy sie z tego potem śmialismy.

Domek wtedy remontowalismy, ale przeciez piesek najwazniejszy :-)

 

Wezcie pod uwage, jakim tonem sprzedawczyni mowi - czy tonem wyzszosci (o, biedna klientka) czy ze zrozumieniem. Czasem sprzedaja dziewczyny, których samych nie stać na to co sprzedaja i widząc "bratnią duszę" chcą byc pomocne - wtedy chyba nie ma sie o co obrażać. Wystarczy powiedziec - "cena to nie problem, zalezy mi na jakości" i sprawa rozwiązana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przyjaciółka (lekko po trzydziestce) poszła ostatnio ze swoim 5-letnim synkiem do logopedy. Pani z kwaśną miną stwierdziła "Tak to się właśnie kończy jak się rodzi dzieci w wieku kilkunastu lat"... To była pierwsza i ostatnia wizyta u tej "przemiłej specjalistki".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek

kiedyś w wideotece chciałam wejść za kotarkę :wink: i wypożyczyć film dla dorosłych 8)

pan poprosił mnie o pokazanie dowodu osobistego /a miałam wtedy już 2 dzieci

i byłam dobrze po 20-stce :lol: /

 

szkoda, że teraz mi się to już nie zdarza... :( :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedyś w wideotece chciałam wejść za kotarkę :wink: i wypożyczyć film dla dorosłych 8)

pan poprosił mnie o pokazanie dowodu osobistego /

 

Mnie w kinie czasem pytają, czy bilet ulgowy (tonem jakby to było oczywiste :) ). Raz po takim pytaniu (mając lat gdzies 35) uświadomiłam sobie, że przeciez akurat studia podyplomowe robię i mam jakis identyfikator. Zapytałam pana, czy taka legitymacja może być i dostałam bilet ulgowy :-) Kokosów nie zaoszczędziłam, ale jaką radochę miałam :-)

O numerze z kiecka na straganie juz chyba pisałam gdzies na forum, ale... Mloda ekspedientka, stragan na ulicy, oglądam letnią kieckę. Ekspedientka usmiechnięta mówi: "te sukienki to panie po 30-tce biora, dla pani mam taka fajniejszą, na sznurkowych ramiaczkach". Ja na to z usmiechem, że ja jestem po trzydziestce, a dziewczyna nie zrażona "ale to tak grubo po trzydziestce, a pani wcale nie wyglada" :-) I kupiłam tę ze sznurkowymi :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam odwrotnie - w sklepie od razu mnie dopadają wszystkie ekspedientki :o :roll: Nic sobie poogladać na luzie nie mogę. od razu niemal z rachunkiem lecą :lol:

A ja mam jeszcze inaczej: mnie dopadają klienci! Jak się kręce po sklepie (jako klient) to zawsze mi się zdarzy, że ktoś zapyta gdzie coś znaleźć albo ile to kosztuje :D Co sprawia, że myślą że jestem z obsługi? i to niezależnie w jakim sklepie: sam'ie spożywczym, markecie budowlanym czy ogrodniczym. Raz w życiu byłam w Biedronce i też mi się przytrafiło, ale wtedy byłam w czerwonym t-shircie :p :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam odwrotnie - w sklepie od razu mnie dopadają wszystkie ekspedientki :o :roll: Nic sobie poogladać na luzie nie mogę. od razu niemal z rachunkiem lecą :lol:

A ja mam jeszcze inaczej: mnie dopadają klienci! Jak się kręce po sklepie (jako klient) to zawsze mi się zdarzy, że ktoś zapyta gdzie coś znaleźć albo ile to kosztuje :D Co sprawia, że myślą że jestem z obsługi? i to niezależnie w jakim sklepie: sam'ie spożywczym, markecie budowlanym czy ogrodniczym. Raz w życiu byłam w Biedronce i też mi się przytrafiło, ale wtedy byłam w czerwonym t-shircie :p :p

 

ja mam dokładnie tak samo! mniej więcej 2 razy na 3 gdy robię zakupy ktoś mnie bierze za obsługę! chyba się kiepsko ubieram :-( ;-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

A mnie dobija tego typu motyw w spożywczaku (zdarzyło mi się kilka razy w życiu):

Ja: Poproszę kostkę dobrego sera żółtego. Baba daje mi jakiegoś zgniota.

Ja: Nie nie, proszę mi dać tamten (pokazuję paluchem który).

Baba: Ale on jest drogi.

Ja: Dobrze, niech będzie drogi.

Najchętniej dała bym jej w pysk, ot co! :evil: . Bo to nie jakaś zagubiona młoda "koza" ale stary PRL-owski przeżytek mi tak mówi, oczywiście z fochem i nutą pogardy w głosie. Brrrrrrrrrrrrrr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie umiem się targować. A jak idę na targ to mi nawet głupio patrzeć jak czasami różne wymalowane panie targują się z 10 zł na 9. Przecież ci ludzie stoją pół dnia na powietrzu, czasami pada deszcz, jest zimno i naprawdę mnie ta złotówka oszczędzona dużo nie da.

Co innego w sklepach rtv agd w których przy wejściu jest plakat że ceny są do negocjacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...