Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

do czego może się przydać taki mąż?


ossa

Recommended Posts

No to się wyżalę nieznajomym ludziom...

 

Ja: Sprzedajmy mieszkanie i wybudujmy dom.

On: Przecież nas nie stać!

Ja: Jesteśmy młodzi, zdrowi trzeba tak zadziałać, zeby nas było stać.

On: Jak chcesz więcej pieniędzy, to sobie zarób.

 

 

Ja: Chciałabym, żebyśmy mieli jeszcze jedno, drugie dziecko.

On: Nie stać nas. W takim składzie w jakim jesteśmy to jest komplet. Nikogo mi nie brakuje. Pomyśl jaki to kłopot i wydatki.

Ja: Ale jak mieliśmy mieć to pierwsze, to dopiero wydawało się trudne. A wszystko się super ułożyło. Przecież oboje pracujemy, damy radę.

On: No to jak chcesz, ale nie dziewczynkę.

 

 

Ja: Trzeba wyremontować kuchnię. Chociaż ściany, bo są fatalne.

On: Nie w tym miesiącu.

Ja: Nie przesadzaj, to nie jest wielka rzecz zerwać tapetę i położyć nową w takiej malutkiej kuchni jak nasza. Sama dam sobie radę, jak Ci się nie chce.

On: Nic nie będę robił, jak na mnie krzyczysz.

 

Itd. Itp.

 

Zero: pomysłów, zapału, chęci, potrzeb. Ale nie ze wszystkim...

Dużo pomysłów na wspólne spędzanie wolnego czasu: kino, teatr, kawiarnia, sporty różnego rodzaju.

 

Jestem zmęczona biciem głową w mur :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 110
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To ostatnie zdanie zaważyło na moje opini co do waszego dalszego zycia.

Nie wiem po ile lat macie ale Twoj młody to fajny gościu.Pamiętam sklep warzywny laskowika i smolenia który nasuwa sie na jezyk:

Są ziemniaki?? ,,,,nie ma, jest marchewka?? nie ma. a może? nie ma.no to może ? nie ma .A co jest ? ja jestem.

Ale co by nie mówic zawsze masz jakąś rozrywke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niktspecjalny

Ale co by nie mówic zawsze masz jakąś rozrywke.

 

No i jeszcze obiadki, bo dobrze i chętnie gotuje. No i zawsze dużo uwagi poświęca synkowi.

Byłabym niesprawiedliwa pisząc, że to samo zło.

Odpowiedziałam sobie na pytanie z tytułu wątku? Dobrze, powinnam więc może zmienić na "Jak zmobilizować oporniaka do działania, chęci, dążenia, do zmian albo ... jak polubić marazm?"

 

bratki

 

Zdecydowanie wolę kino, teatr, sporty, od szamotania się z tapetą.

 

A ja wolę kino, teatr, sporty po szamotaniu się z tapetą. Nic-nie-robienie najlepiej smakuje po coś-robieniu przecież.

Jak budujesz dom (bo pewnie tak jest), to nie myślisz sobie, jak przyjemne jest jeżdżenie po hurtowniach, załatwianie wykonawców, tylko cieszysz się, że będziesz miał dom. A wyobraź sobie, że jedziesz na budowę ale po drodze kolega chce Cię kolejny raz zabrać na tenisa/piwo czy co tam lubisz. To pojedziesz z nim?

A wyobraź sobie, że ja mogę liczyć tylko na tego tenisa czy piwo :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy marazm u niego objawia sie apatią, depresją, przygnębieniem?

A może za bardzo jest rozprężony i lubi taki bezład.

 

 

No i jeszcze obiadki, bo dobrze i chętnie gotuje. No i zawsze dużo uwagi poświęca synkowi.

Byłabym niesprawiedliwa pisząc, że to samo zło.

nio byłabyś.To prawda.Dziecko, obiadki,,,, bo zaraz zapytam czy z Toba cos nie tak??? :wink: :wink: :wink: Czasami pomaga upierdliwe i wstrętne chwalenie czyjegoś.Kiedyś to podzialało ale nie powiem u kogo. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

bratki

 

Zdecydowanie wolę kino, teatr, sporty, od szamotania się z tapetą.

 

A ja wolę kino, teatr, sporty po szamotaniu się z tapetą. Nic-nie-robienie najlepiej smakuje po coś-robieniu przecież.

Jak budujesz dom (bo pewnie tak jest), to nie myślisz sobie, jak przyjemne jest jeżdżenie po hurtowniach, załatwianie wykonawców, tylko cieszysz się, że będziesz miał dom. A wyobraź sobie, że jedziesz na budowę ale po drodze kolega chce Cię kolejny raz zabrać na tenisa/piwo czy co tam lubisz. To pojedziesz z nim?

A wyobraź sobie, że ja mogę liczyć tylko na tego tenisa czy piwo :cry:

 

Ossa, dla mnie marazm, to marnowanie weekendów na tzw. prace domowe. Wyciągnięcie mojego małża na narty, rower czy inne radosne formy aktywności graniczą z cudem. :D Ale ja wiem, że nie jestem normalna. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy marazm u niego objawia sie apatią, depresją, przygnębieniem?

A może za bardzo jest rozprężony i lubi taki bezład.

Powiem Ci, że to objawia się tym, że jak nie spada na głowę, to jest OK. A jak czegoś nie ma, to trzeba nauczyć się bez tego żyć a nie zawalczyć, żeby mieć. A najważniejszy jest święty spokój. Ja nawet myślę, że to jest takie dobre podejście, w jakimś sensie. Niektórzy pewnie nawet latami medytują, żeby dojść do takich efektów, takiego stanu ducha :wink: . Ale, to, co dobre dla samotnego mnicha (no innych, to chyba nawet nie ma) nie sprawdza się do końca jak się ma, za przeproszeniem, żonę. I to taką z wymaganiami, że ho, ho! No, bo i dzieci by chciała i ... domu z ogródkiem :oops: .

 

 

eeee....ale ktoś tego gościa chyba chciał za męża?

No ja chciałam! Bardzo, bardzo. I mam podstwy twierdzić, że z wzajemnością nawet. Nie oszukał mnie. Zawsze taki był. Ale nie myślałam, że to będzie taką zadrą. Banał, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz fajnego męża, mówię poważnie,

ma tylko jeden feler, boi się nowego,

 

w małżeństwie zawsze tak jest, że ktoś musi prowadzić,

u Ciebie wypadło, że to jesteś Ty,

 

więc bierz się do roboty,

jest nadzieja, że jak się wciągnie to mu przejdzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się wyżalę nieznajomym ludziom...

 

Ja: Sprzedajmy mieszkanie i wybudujmy dom.

On: Przecież nas nie stać!

Ja: Jesteśmy młodzi, zdrowi trzeba tak zadziałać, zeby nas było stać.

On: Jak chcesz więcej pieniędzy, to sobie zarób.

 

...

 

 

no przecież to logiczne i ma rację...

 

chyba że uważasz go za maszynkę do produkowania dla Ciebie pieniędzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no przecież to logiczne i ma rację...

 

chyba że uważasz go za maszynkę do produkowania dla Ciebie pieniędzy...

1. Po pierwsze to w poważnym związku nie powinno byc miejsca dla 'ciebie' i 'mnie'. Dom powinien być dla 'nas'. I jesli tak na to patrzeć, to nie miał racji, tym bardziej, ze słowem nie było, ze to on ma zarobic te dodatkowe pieniądze.

 

2. Ja bym nie chciała, zeby mój mąż się do mnie tak zwracał. Ma racje, czy nie, to jednak pewien poziom prowadzenia rozmowy powinien być zachowany.

 

3. Z doświadczenia wiem, że najczęściej ludzie do siebie mówią, bardzo rzadko zaś ze sobą rozmawiają. Te dialogi to takie mówienie do siebie, bez słuchania i bez chęci nawiązania komunikacji. Pod każdym z tych zdań kryje się wiele znaczeń, których jedna strona nie potrafi prościej wyłuszczyć a druga nie ma ochoty usłyszeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...