ossa 19.02.2007 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 No to się wyżalę nieznajomym ludziom... Ja: Sprzedajmy mieszkanie i wybudujmy dom. On: Przecież nas nie stać! Ja: Jesteśmy młodzi, zdrowi trzeba tak zadziałać, zeby nas było stać. On: Jak chcesz więcej pieniędzy, to sobie zarób. Ja: Chciałabym, żebyśmy mieli jeszcze jedno, drugie dziecko. On: Nie stać nas. W takim składzie w jakim jesteśmy to jest komplet. Nikogo mi nie brakuje. Pomyśl jaki to kłopot i wydatki. Ja: Ale jak mieliśmy mieć to pierwsze, to dopiero wydawało się trudne. A wszystko się super ułożyło. Przecież oboje pracujemy, damy radę. On: No to jak chcesz, ale nie dziewczynkę. Ja: Trzeba wyremontować kuchnię. Chociaż ściany, bo są fatalne. On: Nie w tym miesiącu. Ja: Nie przesadzaj, to nie jest wielka rzecz zerwać tapetę i położyć nową w takiej malutkiej kuchni jak nasza. Sama dam sobie radę, jak Ci się nie chce. On: Nic nie będę robił, jak na mnie krzyczysz. Itd. Itp. Zero: pomysłów, zapału, chęci, potrzeb. Ale nie ze wszystkim... Dużo pomysłów na wspólne spędzanie wolnego czasu: kino, teatr, kawiarnia, sporty różnego rodzaju. Jestem zmęczona biciem głową w mur Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 19.02.2007 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 zamienię się Zdecydowanie wolę kino, teatr, sporty, od szamotania się z tapetą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 19.02.2007 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 To ostatnie zdanie zaważyło na moje opini co do waszego dalszego zycia.Nie wiem po ile lat macie ale Twoj młody to fajny gościu.Pamiętam sklep warzywny laskowika i smolenia który nasuwa sie na jezyk:Są ziemniaki?? ,,,,nie ma, jest marchewka?? nie ma. a może? nie ma.no to może ? nie ma .A co jest ? ja jestem.Ale co by nie mówic zawsze masz jakąś rozrywke. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 19.02.2007 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 Zaśpiewaj mu, albo puść: Nie mam do Ciebie cierpliwości To pewne że już nie będę mieć Minął termin twojej przydatności Gwarancja nie obejmuje Cię Nie pozostawiasz mi wyboru Na lepszy model zmienię Cię Nie potrzebuję w domu złomu Dłużej nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ossa 19.02.2007 10:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 niktspecjalnyAle co by nie mówic zawsze masz jakąś rozrywke. No i jeszcze obiadki, bo dobrze i chętnie gotuje. No i zawsze dużo uwagi poświęca synkowi. Byłabym niesprawiedliwa pisząc, że to samo zło. Odpowiedziałam sobie na pytanie z tytułu wątku? Dobrze, powinnam więc może zmienić na "Jak zmobilizować oporniaka do działania, chęci, dążenia, do zmian albo ... jak polubić marazm?" bratki Zdecydowanie wolę kino, teatr, sporty, od szamotania się z tapetą. A ja wolę kino, teatr, sporty po szamotaniu się z tapetą. Nic-nie-robienie najlepiej smakuje po coś-robieniu przecież. Jak budujesz dom (bo pewnie tak jest), to nie myślisz sobie, jak przyjemne jest jeżdżenie po hurtowniach, załatwianie wykonawców, tylko cieszysz się, że będziesz miał dom. A wyobraź sobie, że jedziesz na budowę ale po drodze kolega chce Cię kolejny raz zabrać na tenisa/piwo czy co tam lubisz. To pojedziesz z nim? A wyobraź sobie, że ja mogę liczyć tylko na tego tenisa czy piwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 19.02.2007 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 Czy marazm u niego objawia sie apatią, depresją, przygnębieniem? A może za bardzo jest rozprężony i lubi taki bezład. No i jeszcze obiadki, bo dobrze i chętnie gotuje. No i zawsze dużo uwagi poświęca synkowi. Byłabym niesprawiedliwa pisząc, że to samo zło. nio byłabyś.To prawda.Dziecko, obiadki,,,, bo zaraz zapytam czy z Toba cos nie tak??? Czasami pomaga upierdliwe i wstrętne chwalenie czyjegoś.Kiedyś to podzialało ale nie powiem u kogo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luk__25 19.02.2007 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 eeee....ale ktoś tego gościa chyba chciał za męża? pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 19.02.2007 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 bratki Zdecydowanie wolę kino, teatr, sporty, od szamotania się z tapetą. A ja wolę kino, teatr, sporty po szamotaniu się z tapetą. Nic-nie-robienie najlepiej smakuje po coś-robieniu przecież. Jak budujesz dom (bo pewnie tak jest), to nie myślisz sobie, jak przyjemne jest jeżdżenie po hurtowniach, załatwianie wykonawców, tylko cieszysz się, że będziesz miał dom. A wyobraź sobie, że jedziesz na budowę ale po drodze kolega chce Cię kolejny raz zabrać na tenisa/piwo czy co tam lubisz. To pojedziesz z nim? A wyobraź sobie, że ja mogę liczyć tylko na tego tenisa czy piwo Ossa, dla mnie marazm, to marnowanie weekendów na tzw. prace domowe. Wyciągnięcie mojego małża na narty, rower czy inne radosne formy aktywności graniczą z cudem. Ale ja wiem, że nie jestem normalna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ossa 19.02.2007 11:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 Oj bratki ale pomyliłam Ci płeć. Przepraszam Cię bardzo. Kiedyś w TV widziałam taki program, w którym małżeństwa zamieniały się na jakiś czas mężami/żonami, tak na próbę. Mój, gdyby trafił na Ciebie, to nie chciałby do mnie wrócić, na bank . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ossa 19.02.2007 11:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 Czy marazm u niego objawia sie apatią, depresją, przygnębieniem? A może za bardzo jest rozprężony i lubi taki bezład. Powiem Ci, że to objawia się tym, że jak nie spada na głowę, to jest OK. A jak czegoś nie ma, to trzeba nauczyć się bez tego żyć a nie zawalczyć, żeby mieć. A najważniejszy jest święty spokój. Ja nawet myślę, że to jest takie dobre podejście, w jakimś sensie. Niektórzy pewnie nawet latami medytują, żeby dojść do takich efektów, takiego stanu ducha . Ale, to, co dobre dla samotnego mnicha (no innych, to chyba nawet nie ma) nie sprawdza się do końca jak się ma, za przeproszeniem, żonę. I to taką z wymaganiami, że ho, ho! No, bo i dzieci by chciała i ... domu z ogródkiem . eeee....ale ktoś tego gościa chyba chciał za męża? No ja chciałam! Bardzo, bardzo. I mam podstwy twierdzić, że z wzajemnością nawet. Nie oszukał mnie. Zawsze taki był. Ale nie myślałam, że to będzie taką zadrą. Banał, prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 19.02.2007 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 Eeee tam -czepiasz sie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 19.02.2007 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 masz fajnego męża, mówię poważnie,ma tylko jeden feler, boi się nowego, w małżeństwie zawsze tak jest, że ktoś musi prowadzić,u Ciebie wypadło, że to jesteś Ty, więc bierz się do roboty,jest nadzieja, że jak się wciągnie to mu przejdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 19.02.2007 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 No to się wyżalę nieznajomym ludziom... Ja: Sprzedajmy mieszkanie i wybudujmy dom. On: Przecież nas nie stać! Ja: Jesteśmy młodzi, zdrowi trzeba tak zadziałać, zeby nas było stać. On: Jak chcesz więcej pieniędzy, to sobie zarób. ... no przecież to logiczne i ma rację... chyba że uważasz go za maszynkę do produkowania dla Ciebie pieniędzy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 19.02.2007 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 smutna lidka Czy Ty serio uwazasz, ze takie teksty do zony sa normalne Nie chcialabzm, zeby moj maz tak sie do mnie odnosil. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 19.02.2007 12:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 Kulka ,dawaj go tu na forum nauczymy Go ..co i jak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 19.02.2007 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 Faceta nie zmienisz - musisz się "poświęcić" - choć takie poświęcenie nie jest chyba takie tragiczne... może być nawet miłe...nastawiony na przyjemności i branie...oby się nie pomyiło z nudą w związku i rozczarowaniem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.02.2007 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 no przecież to logiczne i ma rację... chyba że uważasz go za maszynkę do produkowania dla Ciebie pieniędzy... 1. Po pierwsze to w poważnym związku nie powinno byc miejsca dla 'ciebie' i 'mnie'. Dom powinien być dla 'nas'. I jesli tak na to patrzeć, to nie miał racji, tym bardziej, ze słowem nie było, ze to on ma zarobic te dodatkowe pieniądze. 2. Ja bym nie chciała, zeby mój mąż się do mnie tak zwracał. Ma racje, czy nie, to jednak pewien poziom prowadzenia rozmowy powinien być zachowany. 3. Z doświadczenia wiem, że najczęściej ludzie do siebie mówią, bardzo rzadko zaś ze sobą rozmawiają. Te dialogi to takie mówienie do siebie, bez słuchania i bez chęci nawiązania komunikacji. Pod każdym z tych zdań kryje się wiele znaczeń, których jedna strona nie potrafi prościej wyłuszczyć a druga nie ma ochoty usłyszeć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 19.02.2007 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 Kulka ,dawaj go tu na forum nauczymy Go ..co i jak Aż się boję pomyśleć, co za potwora moglibyście stworzyć Wybacz Sell, ale nie skorzystam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arekk 19.02.2007 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 W sumie ten Twój chłop nie jest taki zły skoro jeszcze się dzieckiem interesuje Ale faktem jest że pewne teksty niezłe są. Co do "wyszkolenia" go na forum to bym tego ryzyka nie podjął gdyż zawita normalny a opuści erotoman gawędziarz i jeszcze bardziej się wyzwoli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 19.02.2007 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 arekk ale to nie o mojego chłopa chodzi Mojego, to chcą właśnie rozbisurmanić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.