Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

do czego może się przydać taki mąż?


ossa

Recommended Posts

co do dziecka, to czas akurat.

Kobieta w ciąży góry przenosi a prosty lud na budowie na nią chucha... Tylko nie przegap możliwości, buduj, buduj, ciąża nie trwa wiecznie. Niestety, kobieta z małym dzieckiem już nikogo nie wzrusza :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 110
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dzięki EZS, kochana jesteś i masz terapeutyczne właściwiści :D

To nie będzie moje pierwsze dziecko, więc wiem czym to pachnie...nawet sama już się tak nie wzruszam na swój temat, jak przy pierwszym. Nie rozumiem więc dlaczego przypuszczenie, że drugie (raptem!) dziecko miałoby mi przeszkodzic w innych życiowych planach :o , przystopuje na jakiś czas, wymusi rozwiązania organizacyjne i mówiąc dosadnie, pociągnie trochę grosza - jasna sprawa :roll: samo życie. Najwygodniej i najtaniej wychodzi w ogóle bez dzieci ale...bez budowy domu też wychodzi taniej i bez nerwów. Ja chcę jedno i drugie a jak będę musiała wybierac, to do odstrzału (tymczasowo) pójdzie budowa. Sorry, Braza...no...ubodło mnie :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się wyżalę nieznajomym ludziom...

 

Ja: Sprzedajmy mieszkanie i wybudujmy dom.

On: Przecież nas nie stać!

Ja: Jesteśmy młodzi, zdrowi trzeba tak zadziałać, zeby nas było stać.

On: Jak chcesz więcej pieniędzy, to sobie zarób.

 

 

Ja: Chciałabym, żebyśmy mieli jeszcze jedno, drugie dziecko.

On: Nie stać nas. W takim składzie w jakim jesteśmy to jest komplet. Nikogo mi nie brakuje. Pomyśl jaki to kłopot i wydatki.

Ja: Ale jak mieliśmy mieć to pierwsze, to dopiero wydawało się trudne. A wszystko się super ułożyło. Przecież oboje pracujemy, damy radę.

On: No to jak chcesz, ale nie dziewczynkę.

 

 

Ja: Trzeba wyremontować kuchnię. Chociaż ściany, bo są fatalne.

On: Nie w tym miesiącu.

Ja: Nie przesadzaj, to nie jest wielka rzecz zerwać tapetę i położyć nową w takiej malutkiej kuchni jak nasza. Sama dam sobie radę, jak Ci się nie chce.

On: Nic nie będę robił, jak na mnie krzyczysz.

 

Itd. Itp.

 

Zero: pomysłów, zapału, chęci, potrzeb. Ale nie ze wszystkim...

Dużo pomysłów na wspólne spędzanie wolnego czasu: kino, teatr, kawiarnia, sporty różnego rodzaju.

 

Jestem zmęczona biciem głową w mur :(

.kiedyś było inaczej........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ossa, nie pisałam o drugim dziecku w takim kontekście więc bardzo, bardzo przepraszam, jeśli odebrałaś moje słowa jako wyrzut!!!!! Może niezbyt zrozumiale się wyraziłam, zastosowałam skrót myślowy i wyszło jak wyszło :oops: Miałam na myśli siebie i tylko siebie!!! Nie wyobrażam sobie po prostu, jak umiałabym sobie poradzić w sytuacji pozostania samej z dwójką dzieci.

Spełniło się to, o czym myślałaś rok temu: będzie drugie dziecko, będzie dom, mąż ma lepiej płatną pracę, ale ta lepiej płatna praca jest daleko i stwierdzasz, że masz dość tej sytuacji... No to ja nie rozumiem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie Braza ja również Ciebie przepraszam za diabełka.

Powiedzmy, że to, że zaczynam miec dośc tej sytuacji, to też taki skrót myślowy, bo można zrobic w tył zwrot i problemu nie ma. Chodzi mi o to, że w naszym przypadku większa kasa oznacza rozłąkę, z którą mam problem. Podejrzewając, że jest więcej osób w podobnej sytuacji szukałam jakiejś porady albo tylko wsparcia, ot i tyle...

Braza, z tego co napisałaś widzę, że jesteś mocno zdeterminowana, żeby tę swoją chatkę doprowadzic do finiszu. W pewnym sensie Ci zazdraszczam, bo dylematów masz mniej. Mnie nie wystarczyłoby pary na 15 lat rozłąki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym powiedziała teraz, że wystarczy mi tej pary na całe 15 lat to bym skłamała!!! Bo nie wiem!!!! Ja naprawdę nie wiem, jak to będzie :roll: Teraz mam motywację, coś się zaczyna klarowac i jeśli Opatrzność pozwoli, to spełnią się nasze marzenia, ale czy ktoś da mi 100% pewności, że już tak będzie zawsze :roll: Na pewno nie!!! Tak więc, jak każdy i ja mam chwile gdy najchętniej powiedziałabym: "A, do diabła z tym!!!", tylko co mi to da??? Marzenia to jedna z najwspanialszych rzeczy jaką dała nam natura, bo bez nich bylibyśmy o wiele ubożsi. Więc marzę i próbuję zrobić co w mojej mocy, żeby te marzenia się spełniły!!! Czego i Tobie mocno życzę: warto zacisnąć zęby i po prostu się nie dać!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja: Sprzedajmy mieszkanie i wybudujmy dom.

On: Jak chcesz więcej pieniędzy, to sobie zarób.

 

Ja: Chciałabym, żebyśmy mieli jeszcze jedno, drugie dziecko.

On: No to jak chcesz

 

Ja: Trzeba wyremontować kuchnię.

On: Nic nie będę robił, jak na mnie krzyczysz.

 

Sprawa prosta ja k drut:

 

Jemu się nie chce brać na głowę dodatkowych obowiązków, Ty prezentujesz postawę "ja chcę !" Ciesz się, że masz męża spokojnego, który cierpliwie znosi Twoje "ja chcę !", a nie choleryka.

 

Ty trochę spasuj, jego trochę "podkręć" i wszystko się ułoży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej, u nas budową zajmuję się ja:):), jak narazie jest ok, jesteśmy trochę dziwnym małżeństwem, role u nas są odwrócone, ja dłużej pracuję, zajmuję się budową itp., mąż odbiera dziecko z przedszkola, opiekuje się nim, pomaga mi w domu i za to jestem mu bardzo wdzięczna, wie że nie dałabym razy bez niego:):) Wielkie buziaczki za to mój misiaku (pewnie tego nie przeczyta).

 

mamy ustalone w domu pewne zasady wtorek ja mam wolne, a mój mąż w środę i w te dni zajmujemy się swoimi pasjami, a soboty i niedziele mamy dla siebie, rodziny i naszych przyjaciół.

w momencie rozpoczęcia budowy ustaliliśmy że to ja się będę wszystkim zajmować i tylko jak będę potrzebować męża pomocy to mam dać znak:):), oczywiście mąż będziej jeździł, zaglądał i pilnował:)

Mam nadzieję że budowa nas nie poróżni i nie skończymy jak niektórzy nasi najomi, pokłoceni, znerwicowani albo rozwiedzeni i będziemy się razem cieszyć z tego co mamy.

Fakt, że mam czasami dość ale misiek zawsze jak widzi mnie w takim stanie, przytula mnie i mówi że jestem najlepsza, najkochańsza itp. - wiecie to naprawdę pomaga

 

Jeszcze raz dzięki Ci misiaku:):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...