Agduś 05.07.2009 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2009 Tylko czy Depsia też jest taka odważna? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.07.2009 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2009 W Depsię wątpisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 05.07.2009 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2009 Tylko czy Depsia też jest taka odważna? jest W Depsię wątpisz ... nie wątpię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 05.07.2009 19:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2009 Nooo, całe szczęście, że są tacy, którzy wierzą! Agduś - damy radę, najwyżej zajęcia w stodole z ekologii będziemy prowadzić, nawet materiały dydaktyczne mam podszykowane. Albo cos innego wymyślimy, jakieś zajęcia plastyczne na przykład. Która zrobi najpiękniejszy wieniec dożynkowy? Oczywiście, że jechać. Sama widzisz, martwiłaś się, że Madziny obóz utonął w powodzi,a wcale nieprawda. Tak i u nas będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.07.2009 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2009 Za wszelką cenę chcecie dziewczynkom zepsuć wakacje, coooo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 05.07.2009 21:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2009 Że niby jak u mnie to do dupy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.07.2009 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2009 Oj Depsia, coś Ty taka nerwowa Jakieś zajęcia dydaktyczne ... to się źle kojarzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 06.07.2009 03:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 bry poranne zostawiam i wiadomo, gdzie mnie zaraz znajdziecie z zajec dodatkowych, to w wyplataniu wiencow bylabym chyba kiepska, ale takiego garnkow lepienia chetnie bym sie nauczyla ... takie to nawet zmyslowe moze byc ... nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 06.07.2009 04:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 Też wstałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 06.07.2009 04:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 Lepienie garnków - pewnie, że może być zmysłowe. Tylko u nas koła garncarskiego nie ma... Ambercia, te wieńce to w sumie łatwa i fajna sprawa jest, wiesz? Albo kompozycje plastyczne z tego, co się przyniesie z lasu, pola, łąki. Fajna rzecz, słowo daję. Ale mam nadzieję, że uda nam się sporo zobaczyć. Że pogoda nas nie pokona. Damy radę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 06.07.2009 04:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 Aaaa... jeszcze coś chciałam napisać... Jedna z forumek napisała: ...potwornie nudzą mnie rozmowy z kobietami w moim wieku. One sa takie poukładane, gówno ani dupa przez usta im nie przechodzą.. opowiedają o sowich dzieciach,a własciwie chawalą się ich sukcesami, podaja przepisy kulinarne, wypiją co najwyżej lampke wina a i tak je trzęsie ). Są tak piekielnie poważne i odpowiedzialne i akuratne że wlacze z ziewaniem jak z nimi jestem. No i muzyka przy jakiej się bawią ..albo stare przeboje typu "daj mi te noc" albo disco polo i dziwią się że przy tym nie skacze albo nie robię kaczuszek czy innych pociągów ( przy jedzie pociąg z daleka ). (...) ...jak patzre na tych facetów z wąsami i panie w garsonkach to juz sama nie wiem co myśleć ... ... i przykro i smutno mi się zrobiło. To, co pogrubiłam, dotyczy mnie. Garsonka (spódnica/spodnie + żakiet) to moje drugie ja, zwłaszcza w pracy. Lubię, jeśli już jestem na imprezie tańczonej, te pociągi i lkaczuszki, bo jest przy tym mnóstwo śmiechu i ma się poczucie wspólnoty. Jak rodzina wraca z kościoła, to jemy rosół - co niedzielę, zawsze. I co, gorsza jestem? Nudna, stara i beznadziejna? Może i tak... Ale przynajmniej nie podbudowuję swojego ego deprecjonując kogoś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 06.07.2009 05:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 Dzień dobry depsia, nie łam się. Pikna jesteś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 06.07.2009 05:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 Tak szczerze, oprócz garsonek jestem taka sama. Naprawdę. A czy poważna? tak do końca to nikt mnie nie zna, nie wie co sobie myślę, choć mówię w sposób poważny i akuratny i jestem odpowiedzialna. Ale czy znaczy że jestem nudna? No coś Ty Może ta forumka jakiegoś doła ma czy jakieś nudy totalne.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosia-Anbudowa 06.07.2009 05:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 przyletłam dzień doberek a ja lubię garsonki i wyciery i kapcie i szpilki i o dziedzicu też gadam lece dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 06.07.2009 05:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 Czesć czarownico Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 06.07.2009 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 Aaaa... jeszcze coś chciałam napisać... Jedna z forumek napisała: ...potwornie nudzą mnie rozmowy z kobietami w moim wieku. One sa takie poukładane, gówno ani dupa przez usta im nie przechodzą.. opowiedają o sowich dzieciach,a własciwie chawalą się ich sukcesami, podaja przepisy kulinarne, wypiją co najwyżej lampke wina a i tak je trzęsie ). Są tak piekielnie poważne i odpowiedzialne i akuratne że wlacze z ziewaniem jak z nimi jestem. No i muzyka przy jakiej się bawią ..albo stare przeboje typu "daj mi te noc" albo disco polo i dziwią się że przy tym nie skacze albo nie robię kaczuszek czy innych pociągów ( przy jedzie pociąg z daleka ). (...) ...jak patzre na tych facetów z wąsami i panie w garsonkach to juz sama nie wiem co myśleć ... ... i przykro i smutno mi się zrobiło. To, co pogrubiłam, dotyczy mnie. Garsonka (spódnica/spodnie + żakiet) to moje drugie ja, zwłaszcza w pracy. Lubię, jeśli już jestem na imprezie tańczonej, te pociągi i lkaczuszki, bo jest przy tym mnóstwo śmiechu i ma się poczucie wspólnoty. Jak rodzina wraca z kościoła, to jemy rosół - co niedzielę, zawsze. I co, gorsza jestem? Nudna, stara i beznadziejna? Może i tak... Ale przynajmniej nie podbudowuję swojego ego deprecjonując kogoś. eeeee tam ... ja tam napisalam, ze lubie garsonki, ze lubie szpilki, ze nie lubie piwa ... i co? Znaczy sie, ze tez nudna? No co Ty, kazdy musi znalezc swoj spoleczny "target" i nie ma co sie smucic ... Przeciez wiesz, ze nie pogadalybysmy o kompozycji fotogtrafii mody, window dressing dla kazdej z nas znaczy zupelnie co innego , nie mowiac juz o krzywej zwiekszania wydolnosci serca czy termogenezie miesni. I czy to oznacza, ze jestesmy dla siebie nudne? Nie ... Slonko, my po prostu jestesmy inne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosia-Anbudowa 06.07.2009 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 Aaaa... jeszcze coś chciałam napisać... Jedna z forumek napisała: ...potwornie nudzą mnie rozmowy z kobietami w moim wieku. One sa takie poukładane, gówno ani dupa przez usta im nie przechodzą.. opowiedają o sowich dzieciach,a własciwie chawalą się ich sukcesami, podaja przepisy kulinarne, wypiją co najwyżej lampke wina a i tak je trzęsie ). Są tak piekielnie poważne i odpowiedzialne i akuratne że wlacze z ziewaniem jak z nimi jestem. No i muzyka przy jakiej się bawią ..albo stare przeboje typu "daj mi te noc" albo disco polo i dziwią się że przy tym nie skacze albo nie robię kaczuszek czy innych pociągów ( przy jedzie pociąg z daleka ). (...) ...jak patzre na tych facetów z wąsami i panie w garsonkach to juz sama nie wiem co myśleć ... ... i przykro i smutno mi się zrobiło. To, co pogrubiłam, dotyczy mnie. Garsonka (spódnica/spodnie + żakiet) to moje drugie ja, zwłaszcza w pracy. Lubię, jeśli już jestem na imprezie tańczonej, te pociągi i lkaczuszki, bo jest przy tym mnóstwo śmiechu i ma się poczucie wspólnoty. Jak rodzina wraca z kościoła, to jemy rosół - co niedzielę, zawsze. I co, gorsza jestem? Nudna, stara i beznadziejna? Może i tak... Ale przynajmniej nie podbudowuję swojego ego deprecjonując kogoś. eeeee tam ... ja tam napisalam, ze lubie garsonki, ze lubie szpilki, ze nie lubie piwa ... i co? Znaczy sie, ze tez nudna? No co Ty, kazdy musi znalezc swoj spoleczny "target" i nie ma co sie smucic ... Przeciez wiesz, ze nie pogadalybysmy o kompozycji fotogtrafii mody, window dressing dla kazdej z nas znaczy zupelnie co innego , nie mowiac juz o krzywej zwiekszania wydolnosci serca czy termogenezie miesni. I czy to oznacza, ze jestesmy dla siebie nudne? Nie ... Slonko, my po prostu jestesmy inne i to właśnie nas do siebie ciągnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.07.2009 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 Wszystko zależy od tego kto, jak, z kim i o czym rozmawia. No bo, jeżeli koleżanka opowiada mi dłuuuuugo i namiętnie o sukcesach swojego dziecka nie dając dojść do słowa, to się nuuudzę przy niej. Jeżeli gada o przepisach do kogoś, kto nie gotuje, nie lubi i w ogóle ma to w nosie, to go nuuudzi. I tak dalej - można by długo, ale ja nie mam dużo czasu (śniadanie już zjadłam, więc czas do roboty się brać). Doskonale rozmawia mi się o teatrze i literaturze, z kimś, kto nie nudzi, daje mi dojść do głosu, nie wymądrza się. Świetnie mi się gadało z dwoma bieszczadnikami (na oko po podstawówce obaj). Mogę z kumpelą pogadać o gotowaniu, ale rozmowa najczęściej się plecie na różne tematy. Lubię pochwalić się dzieckami, choć nie przesładzam, i posłuchać o dzieckach znajomych, jeżeli ich opowieści nie ciągną się ponad godzinę (monotematycznie i bez dania prawa głosu innym). Wszystko polega na tym, żeby to byl dialog, a nie monolog. W garsonkę się wcisnęłam ze dwa razy na śluby. Kaczuszek nie tańczyłam, ale nie wykluczam (chociaż okoliczności musiałyby być specyficzne). Wszystkie normalne jesteśmy, bo norma jest szeroko pojęta. I "inne" też jesteśmy, bo by nudno było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 06.07.2009 10:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 Pewnie rację macie, ja zresztą też tak chyba myslę, tylko - jakoś tak po przeczytaniu tego posta poczułam się... Gorsza, nudniejsza, starsza, bardziej beznadziejna. No nic, może to chwilowe nastroje, charakterystyczne dla takich starszych pań jak ja. Agduś, ambitny plan pobytu mam opracowany, zwłaszcza eksplorację terenów po zachodniej stronie Nysy. Też mamy tam parę miejsc do zobaczenia. Ambercia - Ty to jesteś w ogóle inny świat, z założenia. Jesteśmy z zupełnie różnych planet, ale bardzo cenię w Tobie to, że potrafisz się ze mną porozumiewać w moich obszarach tematycznych i nie rżniesz wielkiej miastowej damy, nie ma w Tobie lekceważenia i pogardy skrywanej dla wsiowych. A wiemy obie, że są tacy ludzie, co to niby tacy światowi i tolerancyjni i mądrzy, a jak przyjdzie co do czego to pogarda i lekceważenie drugiego człowieka wyłazi. Ty jesteś wyjątkowa, bo nie masz w sobie nic z tych klimatów. Z wielkiego świata jesteś, ale taka swojska, nasza. Wiolasz - daleko mamy do siebie, a szkoda, czuję, że dogadałybyśmy się, słowo daję... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 06.07.2009 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 Pewnie rację macie, ja zresztą też tak chyba myslę, tylko - jakoś tak po przeczytaniu tego posta poczułam się... Gorsza, nudniejsza, starsza, bardziej beznadziejna. No nic, może to chwilowe nastroje, charakterystyczne dla takich starszych pań jak ja. ... ... A wiemy obie, że są tacy ludzie, co to niby tacy światowi i tolerancyjni i mądrzy, a jak przyjdzie co do czego to pogarda i lekceważenie drugiego człowieka wyłazi. ... ... ... Teee "starszak" wyłaź ze słońca ... pewnie Tobie za dużo witaminy "D" wlazło przez skórę ... dobrze, że nie jestem ani "tolerancyjny" ani "mądry" (no może trochę, "światowy" bo się szwendam, "to tu, to tam") więc mam nadzieję (cichutką), że to nie o mnie w powyżej zacytowanym "ustępie" pozdróweczka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.