Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły

[Afrodyta]

A co trzeba wykopać, żeby na nową brykę było???? Jestem bardzo zainteresowana, bardzo!!!!

 

Cześć i czołem i spadam

najlepiej ropa albo inne złoto

ale Depesia to za kartofle kupi

Przydałyby się takie wykopki, oj przydały i to pewnie nie tylko mnie

 

Przybyłam, zaznaczyłam i wybyłam

[aka z Ina]

ja też listę podpisałam

[Gwoździk]

i ja też

[Żelka]

Depsia gdzie Cie wcielo!

[AmberWind]

No Depsia, jak mozesz Goscie stukaja w drzwi i okna, a tam glucho Czytalam, ze powczasowalas sie, ze ho, ho, ho Nad wielka wode, to trzeba na wiecej pojechac, aby troche nozka pogmerac w piasku, raczki zanurzuc w morzu, muszelek poszukac i poskubac bursztynku ... a nie tak w biegu i zupelnie byle jak

 

Wpadlam tylko na chwile, aby skrobnac ze jestem i pamietam ... a wlasciwie tylko pamietam, bo wlasnie sie wakacjujemy. Dwa dni temu przeszlam ponad 20 km Bukowym Berdem, Tarnica i Krzemieniem. Wczoraj ponad 16 km Poloninami, jutro planuje jakies 20 - 25 Pogoda piekna, slonce na blekitnym niebie, kondycja doskonala, a pensjonat z gospodarzami zapalencami, co to wlasnej roboty szyneczke, poledwiczke i baleronik, a do tego konfiture wypchana porzeczka i jagoda na sniadanie serwuja, przecudny

Gdyby tylko nie ten palec u stopy, ktorym przywalilam w skale nie bolal i nie sinial tak bardzo to zupelnie byloby zajefajnie

 

brazuniu, Slonko ty moje, pamietam o Tobie, cieplo mysle i trzymam kciukasy za Wasze NOWE

 

Buziaki i do napisania ... za dwa - trzy dni, jak juz wszystkie szkalki zaliczymy , jedziemy podziwiac Lwow i okolice

[DPS]

Neta mi wcięło na 2 dni!

 

Dzisiaj nie rozpiszę się, bo późno bardzo, jutro jednak na pewno z rana popiszę troche i mam nadzieję, że zaległości nadrobię.

 

Dobranoc wszystkim!

[Pigwa]

Też mam mało czasu, bo kilka artykułów do gazet muszę skończyć, ale przywitać się zawsze czas znajdę.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

 

PS. Na NETBIRD zamieszczono mój kolejny artykuł.

[DPS]

Zdzisiu, nie chwal się, pewnie oszukujesz, bo linka nie dałeś.

Słyszałam, że stałym korespondentem zostałeś, gratuluję!

 

O matko, żebym ja tak mogła jakie nowe auto za ziemniaki kupić...

Nie wiecie, w którym salonie tak sprzedają?

 

Amber, Ty to w ogóle nieprzyzwoicie się zachowujesz, ciągle gdzieś jeździsz, ciągle odpoczywasz, mało co pracujesz.

Chyba w przyszłym życiu fotografikiem zostanę, też tak chcę!

 

Zeljka - ooooo nie!!! Dostaniesz przepis, jak go sobie sama u nas odbierzesz, leniuchu jeden!!!

Nie daruję Ci tego, a już Twojnemu to w ogóle.

Za daleko do mnie???

Łobuzy jedne.

[Afrodyta]

Przyszłam sprawdzić co u Ciebie, bo Cię długo nie było, a tu neta wcięło No proszę! A mi wlać chciałaś za podobne

[Ivonesca]

pozdrowionka serdeczne z Wrocka:-)

[DPS]

Przyszłam sprawdzić co u Ciebie, bo Cię długo nie było, a tu neta wcięło No proszę! A mi wlać chciałaś za podobne

 

A TY mi nie chcesz?

Popatrz, jacy dobrzy luidzie jeszcze są na tym świecie!

 

Ivo - dzięki za odwiedzinki, zaraz poszukam Twoich komentów, gdzieś ciągle znikają...

 

Tak nam deszczu trzeba, a u nas ciągle nie pada...

[DPS]

No i popadało, troszkę pochłodniało i w ogóle - pięknie się zrobiło.

A do nas dzisiaj Asia Malczewska przyjeżdża, aha! Z całą rodziną, na noc zostaną, aha!

Będziemy grillować, śmiać się, gdzieś może pojedziemy pozwiedzać i w ogóle.

No to ja lecę, szykować pokoje.

[Chef Paul]

... i w ogóle - pięknie się zrobiło.

...

Będziemy grillować, ...

...

U mnie również pięknie ... szczególnie, że "Bill" sobie leci i wiruje 800 mil od wybrzeża (choć nawet z tej odległości fala ponad dwa metry)

Chętnie bym z Wami pogrillował (może dziś jakąś nową potrawę na grilla "skomponuję")

 

pozdróweczka

[Pigwa]

Masz szczęście Pawełku, tym razem cię ominie. Ale jest szansa, że walnie w New England. A dużych fal ci zazdroszczę, ale i tak mniejsze jak na North Shore.

[DPS]

O matko, Paweł, Ty mi nie pisz, że na Ciebie idzie, bo ja się martwię, w zezłym roku też tak było.

Dobrze, że Zdzisiu napisał, że ominie Was.

Wczoraj posiedzieliśmy, pogrillowaliśmy, ale na kuchni kaflowej, wieczór był tak chłodny, że przenieśliśmy się do jadalni.

Rozpaliliśmy sobie w kominku, kiełbaski poszły na patelnię grillową z olbrzymią ilością cebulki, do tego trochę warzywek - nic oryginalnego w sumie, ale za to baaaardzo przyjemnie było, długo gadaliśmy i w ogóle.

Idę powoli śniadanko przygotowywać.

[Pigwa]

Nie tylko Pawełka huragan ominął, ale chyba i Nowej Anglii daruje. Szykuje się za to na Kanadę, ale już znacznie osłabł - to ich chyba tylko postraszy. A u nas lekki deszczyk i troszkę pochłodniało, co mnie bardzo cieszy.

A jak Wam zazdraszczam tego grilla.

[DPS]

No i pojechali goście do domu.

Baaaardzo było fajnie, a z czym oni do nas przyjechali, słuchajcie, nie uwierzycie!

Jak dostanę zdjęcia na maila (nasz aparat się rozładował i robiłam Asinym), to padniecie z wrażenia.

Dzień doberek, czy nikt poza Hamerykanami tutaj nie zagląda?

[wiolasz]

Cześć

Ja zaglądam ale nie piszę, nie mam o czym pisać

[mayland]

Depesia to napisz choć z czym przyjechali.

[DPS]

Oooo, Wiola, cześć!

No jak, nie masz o czym pisać?

 

Maylandziu, nie mogę, naprawdę! Muszę jakieś napięcie wytworzyć, może wtedy będą zaglądać, bo tak to nudnawo chyba tutaj.

A rzecz jest godna najwyższej uwagi, zapewniam.

I jaka wielka!

Więcej nic nie powiem, aż dostanę zdjęcie i pokażę.