Żelka 19.09.2009 05:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Zarloczny watek. Dzien dobry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 19.09.2009 06:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Wow, jakie jedzonko i picie! Ależ ja nie wątpię, że facet może umyć gary lepiej niż zmywarka. Jednak uważam, że do innych celów nadaje się lepiej, więc szkoda czasu na gary. .. I to Was oburza? O Wy, faceci... Ja tam zgadzam się z Agduś, wolę, jak Sołtys co innego robi. No to idę jakieś smaczne śniadanko dla gości zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 19.09.2009 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Pod grzybka to może nalewkę aroniówke. Własnie zlewam (zapomniałam o niej całkiem i sie rok macrowała ), jest dry i lekko gorzkawa. Taka na apetyt. A jaki kolor wszelkie koniaki wysiadaja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 19.09.2009 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Wow, jakie jedzonko i picie! Ależ ja nie wątpię, że facet może umyć gary lepiej niż zmywarka. Jednak uważam, że do innych celów nadaje się lepiej, więc szkoda czasu na gary. .. I to Was oburza? O Wy, faceci... Ja tam zgadzam się z Agduś, wolę, jak Sołtys co innego robi. ... ... nie to ... biega o to, że żadna, nawet najbardziej nowoczesna zmywarka, NIGDY nie umyje porządnie garów (to są niestaety prace ręczne ) ... na a poza tym ... ile mozna robić "co innego" Pod grzybka to może nalewkę aroniówke. Własnie zlewam (zapomniałam o niej całkiem i sie rok macrowała ), jest dry i lekko gorzkawa. Taka na apetyt. ... ... se chyba jakąś rurkę zamontuję z wylotem w Polsce ... będzie tam można "wlewać" po odrobince tych wspaniałości ... albo do Pigwy wyskoczę ... z tego co wiem, "piwniczkę" zasobną posiada buziaczki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 19.09.2009 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Pod grzybka to może nalewkę aroniówke. Własnie zlewam (zapomniałam o niej całkiem i sie rok macrowała ), jest dry i lekko gorzkawa. Taka na apetyt. ... ... se chyba jakąś rurkę zamontuję z wylotem w Polsce ... będzie tam można "wlewać" po odrobince tych wspaniałości ... albo do Pigwy wyskoczę ... z tego co wiem, "piwniczkę" zasobną posiada buziaczki Moze sie da jakos teleportowac czy cóś Stwierdzam autorytatywnie że kiperowanie to trudna sprawa. Robie przegłąd kredensu (prawdziwego przedwojennego ) i mam juz luzy w stawach a dopiero pierwsza . Cytrynówka wydała sie także Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 19.09.2009 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 A ja wpadłam grzybiarzy wesprzeć na duchu Synus mój 5-letni był z dziadkami na grzybach i przywlekli 3/4 koszyka, takiego dużego, 30-litrowego podgrzybków A ile na targu kurek widziałam Zwykle facet miewał1-2 pojemniczki po lodach, a teraz aż 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 19.09.2009 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Ambercia, a te nowoczesne metody to czasem nie nazbyt nowoczesne? I w ogóle - jak Twoja Mama? Czy zapomniała już o operacji biodra? Kochana, ta metod to super jest. Chodze, ruszam sie, cwicze gdy inni po takiej samej (no moze tylko innymi metodami robionej ) operacji ok. 6 - 12 miesiecy dochodza do siebie. Kolano to mocno zlozony staw i niestety czesto po operacji lubi byc gorzej niz przed A co do Mamy ... sytuacja zmienila sie diametralnie Po pierwsze jest mlodsza o jakies 10 - 12 kg mniej i wymiane calej garderoby, po drugie wiecznie zajeta i zlapac moge Ja tylko na telefon komorkowy. Po trzecie chodzi bez kul. Po czwarte prawie biega a nie chodzi. Po piate i najwazniejsze jest ... szczesliwie zakochana Wlasnie oboje wybieraja sie na 10 dni do SPA, gdzie w planach maja rozpieszczanie cial zabiegami czekoladowymi, goracymi kamieniami, maseczkami z kawiorem i wiele pluskan w basenach termalnych ... Przyznam, ze jak na to patrze to oczy wybaluszam Kochani, co Wy tutaj takie jazdy na zmywary urzadzacie? Czas to dobro nieodwracalne i marnowanie go przy zlewie jest po prostu oglupiajace i szkodliwe. Co mi tam, ze talerz nie jest idealnie umyty, gdy w tym czasie bylam na silowni, wzielam goraca kapiel, zrobilam masaz swojemu Lubemu, lub spotkalam sie z Przyjaciolmi na dobrej kolacji po ktorej ... zmywara umyje naczynia Kocham ten sprzet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 19.09.2009 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 ... ... Kochani, co Wy tutaj takie jazdy na zmywary urzadzacie? Czas to dobro nieodwracalne i marnowanie go przy zlewie jest po prostu oglupiajace i szkodliwe. ... ... zmywara umyje naczynia Kocham ten sprzet Z Waszych wypowiedzi wynika, że zostałem żle zrozumiany ... nikt się nie czepia zmywary ... sam używam, mój "Whirlpool" działa bez zarzutu ... http://www.chefpaul.net/pictures/Dishwasher.jpg ... myje doskonale "without spots" wszystkie talerze, kubki, półmiski, sztućce, szkło i temu podobne ... problem polega na tym, że żadna domowa zmywarka nie umyje dobrze garów (jest poprostu do tego nie dostosowana) ... nie jestem aż takim ortodoksem, aby nie korzystać z osiągnięć techniki, w zastosowaniach w kuchni (korzystam z prawie wszystkiego, łącznie z gazowym grillem i wędzarką - nie znajdziecie u mnie w kuchni tylko jednego ... "microwave" - przyczyna nad wyraz prosta, ... jakiekolwiek żarełko przyżądzane w tym urządzeniu, mnie poprostu nie smakuje) ... chyba tracę na stare lata zdolności przekazu informacji ... być może percepcji również (choć wydaje mnie się, że Agduś pisała o "garach w zmywarce") A ja wpadłam grzybiarzy wesprzeć na duchu Synus mój 5-letni był z dziadkami na grzybach i przywlekli 3/4 koszyka, takiego dużego, 30-litrowego podgrzybków A ile na targu kurek widziałam Zwykle facet miewał1-2 pojemniczki po lodach, a teraz aż 5 ... a kysz ... o kurkach będzie mnie tu ... ... Moze sie da jakos teleportowac czy cóś Stwierdzam autorytatywnie że kiperowanie to trudna sprawa. Robie przegłąd kredensu (prawdziwego przedwojennego ) i mam juz luzy w stawach a dopiero pierwsza . Cytrynówka wydała sie także ... może znajdziesz "pigwowcówkę" (to moja ulubiona) ... odwdzięczę się gruzińskim, czteroletnim "Mukazani", z doskonałych winogronek "Saperavi" http://www.chefpaul.net/pictures/Mukuzani1.jpg ... "teleportował" będę małżkę (na dwa tygodnie, w przyszłym miesiącu), ... już mnie tu zaczyna świrować z tęsknoty za Polską z pozdrówkamy ps - Zdzisiu (Pigwa) co sądzisz o tym roczniku ? ... jak dla mnie wyborne (jagoda dominuje nad dębem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 19.09.2009 15:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Pawełku, bo ona pisząc "gary" prawdopodobnie miała na myśli po prostu wszystkie naczynia, a Ty to zaraz taki dokładny i dosłowny, prawie jak każdy facet. "Gary" to po prostu wszystkie naczynia, nie, dziewczyny? No nie mogę, wszyscy zaczynają pisać o jakichś grzybach pokazujących się, a u nas Jakieś kozaki 3 na krzyż. Wciornastku - a masz coś na leczenie po tym kiperowaniu? Mojny w poniedziałek do Pani Joli będzie na pewno dzwonił z podziękowaniami, dzisiaj zobaczył, że przyszło coś od niej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 19.09.2009 15:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Spokojnie Depsia! Jeszcze trochę mgły porannej i będziesz grzybki miała jak nic U nas mgławisko było do 10-tej rano, to i zbiory też piękne A gary to zawsze oznacza wszystko w zmywarce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 19.09.2009 16:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Pawełku, bo ona pisząc "gary" prawdopodobnie miała na myśli po prostu wszystkie naczynia, a Ty to zaraz taki dokładny i dosłowny, prawie jak każdy facet. "Gary" to po prostu wszystkie naczynia, nie, dziewczyny? ... ... A gary to zawsze oznacza wszystko w zmywarce ... a to się porobiło ... niechibnie z polskiego "obiegu" już wypadam ... a dodatkowo zaczynam mieć problemy z "wyobraźnią" (nigdy bym nie wpadł na to, żeby na ten przykład kieliszki garami nazwać) ... czas już zapewne u skrink'a wizytę zamawiać ... ehhhh pozdróweńka ps - w Poznaniu "moje pokolenie", mówiło na wszystkie naczynia w kuchennym zlewie (z garami włącznie), statki lub statory ... może Wciornastek zaświadczy, ... choć wątpię, bo ... pewnie za młoda, by rzeczy takie pamiętać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 19.09.2009 16:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 ... A gary to zawsze oznacza wszystko w zmywarce ... a to się porobiło ... niechibnie z polskiego "obiegu" już wypadam ... a dodatkowo zaczynam mieć problemy z "wyobraźnią" (nigdy bym nie wpadł na to, żeby na ten przykład kieliszki garami nazwać) ... czas już zapewne u skrink'a wizytę zamawiać ... ehhhh Eeee taka wizyta Ci nie potrzebna, na Forumie Cię "dokształcimy..." Aha, ja czasem jeszcze do Córci mówię "powyciągaj graty ze zmywarki" no bo po co wymieniać wszystko po kolei, jeszcze o czymś zapomnę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 19.09.2009 17:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Gary to i dla mnie jednako znaczy "wszystko" co da się umyć Byliśmy na grzybach z rodzinką ... znaleźliśmy trochę, naprawdę P.S. Taką fląderkę w zalewie to bym wrąbała ... od razu całą zawartość słoika!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 19.09.2009 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 ... Eeee taka wizyta Ci nie potrzebna, na Forumie Cię "dokształcimy..." Aha, ja czasem jeszcze do Córci mówię "powyciągaj graty ze zmywarki" no bo po co wymieniać wszystko po kolei, jeszcze o czymś zapomnę ... 3mam za słowo ... o tym dokształcaniu Gary to i dla mnie jednako znaczy "wszystko" co da się umyć ... P.S. Taką fląderkę w zalewie to bym wrąbała ... od razu całą zawartość słoika!!!! ... muszę te "gary" zapamiętać (choć zapewne jeżeli w kuchni powiem: "umyć gary" to nic innego prócz garnków nie ruszą) ... zes flądrami "na raz", chyba nie dałabyś rady ... to cztery i pół kilograma filetów ... słoiczek do tych "obszerniejszych" należy ... choć kto Was tam Kobitki wie pozdróweczka ps - dla mnie "graty" to "rupiecie" a "gratki" to narzędzia murarskie lub bardziej zduńskie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.09.2009 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Wow, jakie jedzonko i picie! Ależ ja nie wątpię, że facet może umyć gary lepiej niż zmywarka. Jednak uważam, że do innych celów nadaje się lepiej, więc szkoda czasu na gary. .. I to Was oburza? O Wy, faceci... Ja tam zgadzam się z Agduś, wolę, jak Sołtys co innego robi. ... ... nie to ... biega o to, że żadna, nawet najbardziej nowoczesna zmywarka, NIGDY nie umyje porządnie garów (to są niestaety prace ręczne ) ... na a poza tym ... ile mozna robić "co innego" i A co miałeś dokładnie na myśli? Bo ja znam wiele "innych" od zmywania rzeczy... "Gary" to dla mnie wszystkie brudne statki, naczynia i sztućce ze szklankami i kieliszkami włącznie. Kiedy staną się w cudowny sposób czyste, odzyskają swoje szlachetne nazwy. Ale kań dzisiaj uzbieraliśmy! Pierwszy raz nie udał sie ich przerobić na schabowe i wchłonąć za jednym razem. Do octu pójdą. Tylko kiedy? Jeszcze muszę chleb zaczynić, coby rano go upiec. A już małe conieco dzisiaj zrobiłam i, szczerze mówiąc, więcej mi się nie chce. W dodatku nigdy grzybów w ocet nie wkładałam. Właściwie, to nie jestem pewna, czy je w takiej postaci lubię. No może tak troszkę, czasem... Ale żeby cały słoik na raz, to nie. I śliwki w ocet muszę włożyć. I na przepis na kapary z nasturcji czekam. I taka refleksja mi się nasunęła, że trochę ten świat bez sensu jest. No bo właśnie Andrzej tynkuje słupki ogrodzeniowe. Jakoś mu to idzie, ale tynkarzowi pewnie poszłoby lepiej, szybciej i w ogóle... Z drugiej strony pewnie jest w Polsce niejeden tynkarz, który szpera właśnie w przepisach prawnych, bo czegoś tam nie wie, a nie chce płacić prawnikowi. I pewnie Andrzej by mu szybciej te przepisy znalazł, wytłumaczył i jakieś pismo wymodził. Tynkarza nie stać na prawnika, a prawnika na tynkarza... No bez sensu to! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 19.09.2009 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Tynkarza nie stać na prawnika, a prawnika na tynkarza... No bez sensu to! Zupełnie bez sensu!! Piękne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 19.09.2009 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 quote="Chef Paul"]] ... Moze sie da jakos teleportowac czy cóś Stwierdzam autorytatywnie że kiperowanie to trudna sprawa. Robie przegłąd kredensu (prawdziwego przedwojennego ) i mam juz luzy w stawach a dopiero pierwsza . Cytrynówka wydała sie także ... może znajdziesz "pigwowcówkę" (to moja ulubiona) ... odwdzięczę się gruzińskim, czteroletnim "Mukazani", z doskonałych winogronek "Saperavi" http://www.chefpaul.net/pictures/Mukuzani1.jpg ... "teleportował" będę małżkę (na dwa tygodnie, w przyszłym miesiącu), ... już mnie tu zaczyna świrować z tęsknoty za Polską Szefuniu zaczynie pigwowcówke zapewne nibawem bo ona coś szybko paruje... A gruzinskie trunki to teraz trendy w Pozku bo Piotry i Pawły je promują. Nawet zaposiadaja specialne stoisko Musze wspierac firme rodzimą więc na importy nie beda się rzucać Co do satków jakożeś pedział to my som z tego somego fyrtla. Depesiu wszak kiszone ogóry mam na po kiperowaniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 19.09.2009 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Witanko Ładne zamieszanie powstało, siakieś (za)mniemanie to ja pozdrawiam serdecznie, buziaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 20.09.2009 05:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2009 Cholera!!! Przed kilkoma minutami chciałam pokroić marchewkę w kostkę do marchewki z groszkiem. Wzięłam nożyk do warzyw, taki z krótkim ostrzem, zaczęłam nacinać marchewkę wzdłiuż - i nożyk pękł w miejscu połączenia z rączką, mnie ręka się oczywiście obsunęła w związku z tym i przecięłam sobie palec jak skurczybyk. Aaaaaaa!!!!!!!!! Jak ja teraz będę w kuchni funkcjonować???? Przed chwilą Mąż trzeci plaster przykleił w ciągu 10 minut, tamte przesiąkły, chociaż trzymałam najpierw chusteczkę higieniczną, żeby zatamować. Aaaaaa!!!!!!!!! A żeby to!!!!!!!!! A boli jak szlag. Cholera. Mam nadzieję, że nie dostanę tężca po tym zardzewiałym fragmencie, który wysunął się z rączki noża. Albo pojechać jutro do rodzinnego i kazać sobie podać anatoksynę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 20.09.2009 06:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2009 Czesc Depsia, wodą utlenioną choć porządnie polej. U mnie grzyby gdzieś są, tylko mąż nie może tego miejsca znaleźć. A ja chcę kurki... A "gary" to dla mnie tylko garnki. Gdybym mojemu powiedziała żeby wyciągnął gary ze zmywarki to wyciągnąłby tylko garnki wszystko inne to naczynia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.