Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

O matko! Tyłkami się chcą mieniać! Depsia, a sprawdzałaś, czy nie nazbyt włochaty bierzesz? Chociaż chyba łatwiej wydepilować niż odchudzić.

Przyznaję się, że grzeszyłam w weekend. Gości miałam jednych w domu, drugich podejmowałam u Słodkiego Wencla i... pofolgowałam sobie. A już w piątek mogłam sobie odhaczyć półtorej kilograma po pięciu dniach odchudzania... Pewnie jutro okaże się, że trochę odzyskałam. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiola - a Ty byś nie chciała na trochę do mnie przyjechać?

Jadłabyś moją porcję, pewnie obie byśmy na tym zyskały.

U mnie zawsze jest tak z odchudzaniem, że pierwsze półtora - dwa kilogramy to w tydzień, a potem nic.... nic... nic... :bash:

Przestaję jeść, ćwiczę, staram się latać i cos robić - nic... nic... nic... :evil:

Jak mnie to wku...wia!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O matko! Tyłkami się chcą mieniać! Depsia, a sprawdzałaś, czy nie nazbyt włochaty bierzesz? Chociaż chyba łatwiej wydepilować niż odchudzić.

Przyznaję się, że grzeszyłam w weekend. Gości miałam jednych w domu, drugich podejmowałam u Słodkiego Wencla i... pofolgowałam sobie. A już w piątek mogłam sobie odhaczyć półtorej kilograma po pięciu dniach odchudzania... Pewnie jutro okaże się, że trochę odzyskałam. :(

 

Och Depsiu ja też w piątek odhaczyłam sobie 1 kilogramek. Ale za to już w niedzielę razem z rodzinką pofolgowałam sobie w restaracji i bez wątpienia przybyło mi to co straciłam :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depsia, tam gdzie nie muszę gotować- to ja pierwsza, ale niestety nie w tym roku. Urlop sobie na płytkarza zarezerwowałam. Niedługo szwagier przyjedzie nam garaz budować wiec i tu wolne trzeba wziąć. Potem M. ma operację w Krakowie- miłoby było chłopa odwiedzić...i tak zapchany ten rok mam jak nie wiem co.

Ale zapamiętam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zawsze jest tak z odchudzaniem, że pierwsze półtora - dwa kilogramy to w tydzień, a potem nic.... nic... nic... :bash:

Przestaję jeść, ćwiczę, staram się latać i cos robić - nic... nic... nic... :evil:

Jak mnie to wku...wia!!!

 

ekhmmm ... to normalne, wiec na duchu i ciele nie upadaj :-) Tak po prawdzie to dopiero po 10 dniach odchudzania zaczynamy tracic tkanke tluszczowa. Wczesniej tracimy glownie wode i ... miesnie, wiec dlatego tak latwo idzie :p I jedz! Ale madrze, czyli bialko, weglowodany zlozone i dobre tluszcze a efekty beda zaskakujace :-) Cwiczenia tez wazne, bo wiadomo ... u kobiet po odchudzaniu slabo wygladaja obwisle tricepsy i luzny brzuszek ;) Dasz rade, czego mocno jako aktywistka sportowa zycze :)

 

Brazunia, jakos tak wyzsza mi sie wydawalas a z pewnoscia wieksza wielkoscia swa wspaniala :-) Tylko rzeczywiscie mikrutka w pasie jestes, ale to tak trendy na chwile obecna :-) Musze do Ciebie do komentow wpasc, bo pewnie juz Uroczysko na piekny Palac zamienilas, a ja nic o tym nie wiem :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja przez ten czas utyję tak, że już w ogóle chyba wyrzucę wszystkie lustra z domu. :bash:

Ja czytałam, i Frosia mi kiedyś mówiła, że raz w tygodniu powinno sie pofolgować, bo inaczej to człowiek w depresję wpadnie albo coś.

Staram się w niedzielę jeść normalnie.

Znaczy, rosół bez makaronu i gotowany kurczak + sałatka/surówka, bez ziemniaków. :lol2:

No i potem doły łapię. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

młoda, srasz se w papiury;)

 

Też Cię lubię, Dochtór!!!!!:wiggle::lol:

 

Ambercia, pałac to Ci on jeszcze nie jest, ale ... albo to ja wykończę ładnie Uroczysko, albo Uroczysko wykończy nieładnie mnie!!!!! A za użycie,w nazwiązaniu do mojej osoby, słowa "wielka" na rękach Cię przeniosę od furtki pode drzwi same jak już się w końcu z Windem pojawicie !!!!:yes:

 

Depsia ja Cie bardzo proszę uważaj na ten spadek bo Cię qurna nie poznam!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie, nie, Amberciu, głodzić się - to nie ja!

Pozwalam sobie nawet na chlebek własnego wypieku, choć w ograniczonych ilościach. ;)

Nie cierpię być głodna, więc unikam tego, jak mogę.

Zaczęłam wczoraj malować w domku - ku...a, tam trzeba będzie co najmniej 4 razy malować, o w mordę i jeża... :bash:

Teraz cierp ciało, coś chciało. :lol2:

Dobrze chociaż, że słoneczko piekne, można w przerwach sobie do sadu podejść, śmieci pograbić i w ogóle. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u nas gadają że słońce a jakoś go nie widzę... chyba nadają to łódzkie radio z innej części kraju albo mają okna zasłonięte. Bo chmury całe niebo od rana zasłaniają...:mad:

 

A propos odchudzania. Mądrale różne piszą że żeby schudnąć i zachować sylwetkę to należy zmienić sposób myślenia i styl życia. Cóż, próbuję i próbuję ale nadal mam w głowie, że jak schudnę to sobie wreszcie pojem do woli.

Znaczy się, sposobu myślenia jeszcze nie zmieniłam. Czekam i się staram... Zobaczymy co dalej, póki co to sobie w niedzielę tak pofolgowałam, że waga wróciła do tej sprzed tygodnia :cry:. Chyba źle rozumiem to jednodniowe folgowanie :lol:.

 

Ale, ale... Znalazłam jeszcze suuuuper dietę 50/50. Polega na ograniczeniu jedzenia jednego dnia i na normalnym jedzeniu w dniu następnym, i tak w kółko. Zawsze to jakaś nadzieja jak człowiek sobie nadto podje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie, nie, Amberciu, głodzić się - to nie ja!

Pozwalam sobie nawet na chlebek własnego wypieku, choć w ograniczonych ilościach. ;)

Oooo ja bym tak nie dała rady. Jak mi ładnie zapachnie pieczywem to i bochenek mogłabym wrąbać.... Więc dla bezpieczeństwa mamy średniej świeżości pieczywo i tylko dla młodej świeże bułeczki.

Nie cierpię być głodna, więc unikam tego, jak mogę. Ja też nie cierpię być głodna a nawet baardzo źle się wtedy czuję - mój żołądek i inne takie robią ze mną wtedy różne wygibasy nad klopem.

Zaczęłam wczoraj malować w domku - ku...a, tam trzeba będzie co najmniej 4 razy malować, o w mordę i jeża... :bash:

Och nienawidzę malować kilka razy, ograniczam się do jednej powtórki, choć sufit w Sipatkowie malowałam 3 i...... hmmmmm możnaby jeszcze ze dwa, ale mi się nie chce i już !

Teraz cierp ciało, coś chciało. :lol2:

Dobrze chociaż, że słoneczko piekne, można w przerwach sobie do sadu podejść, śmieci pograbić i w ogóle. :D

Przynajmniej u Ciebie świeci, bo u mnie tylko udaje.

 

:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i widzisz, Sipatko, jak to jest.

Człowiek by pojadł, a tu nie ma jak. :evil:

 

Dzisiaj pomalowałam trzeci raz, część oczywiście.

W doopie, czwarty raz nie będę.

I tak strasznie dużo farby idzie i dużo czasu to zabiera.

 

Pół sadu wygrabiłam i uporządkowałam dla rozrywki w "międzyczasie", jak farba schła.

Jeszcze zostało pół. Okropnie duże pół!

Boszsz, ile Sołtys tam gałęzi naciął z tych drzewek, to szok.

I oczywiście wszystkie zostawił, żeby sobie leżały pod drzewkami. :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...