Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

sprawiedliwość a prawo


bratki

Recommended Posts

Jak to jest możliwe?

 

http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,3987526.html

 

Zakładam oczywiście, że informacje w tym (dość stronniczym) artykule - są zgodne z prawdą, że rzekomej winy nigdy nie udowodniono (a wręcz wizja lokalna jej przeczy).

 

Czy naprawdę machina sądowa, raz ruszona w oparciu o fałszywe przesłanki, musi zniszczyć niewinnich ludzi?

 

Czy okrucieństwo dla (nomen omen) zysku - musi zwyciężyć i pozostać bezkarne?

 

No i... jakim cudem tak szybko - ile trzeba czekać na eksmisje rozmaitych alkoholików recydywistów zagrażających otoczeniu?

 

 

To nie jest jedyny, znany mi z ostatniego czasu, przykład rozbieżności pomiędzy formalnie prawidłowym działaniem prawa a sprawiedliwością, ale najbardziej odrażający.

 

Czy ktoś z Was potrafi wskazać legalne sposoby obrony przed czymś takim? :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę że" coś może być na rzeczy" -pracuję z ludźmi, i nic już mnie nie zaskoczy - przypadki "miłych schorowanych staruszków" też znam :oops: - babcie wracając z Kościółka "wpadają" do mnie na ploteczki - teskty z k..., h..., p... nie są rzadkościa - przepełnieni zawiścią, wyuczeni w dawnym systemie donosza na innych...zreszta szkoda gadać - wkurzam się jednak podwójnie - bo własnie z uwagi na wiek mogliby sobie już darować...wstyd mi...nie wszystko można zwalić na wiek, starczą demencję, itp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę nie mogę uwierzyć w to, że wśród tych wszystkich sąsiadów nie znalazł się nikt, kto stanąłby w obronie staruszków.

 

Ja niestety wierzę, że jest możliwe, bo już widziałam z bliska, jak stado potrafi być okrutne wobec jednostek słabych.

 

Inna sprawa, że uważam to za zaprzeczenie człowieczeństwa.

 

albo coś jest na rzeczy.

 

Też mnie niepokoi jednostronny obraz nakreślony przez gazetę.

 

Z drugiej strony, jak często słyszysz o eksmisjach np. lokatorów z marginesu uporczywie nie płacących czynszu (utrzymywanych więc przez resztę mieszkańców), agresywnych i niebezpiecznych (i z dorobkiem wyroków, interwencji policyjnych, potwierdzonych działań na szkodę), albo "zbieraczy" zagrażających otoczeniu przez wypełnianie mieszkania śmieciami po sufit itd.? Czy takich, którzy hałasem nie dają żyć sąsiadom? Przecież takie historie ciągną się latami i uchodzą za "niezałatwialne". A tu - "za miesiąc".

 

Mamy na osiedlu pieniaczy sądowych - toczą kilkanaście spraw równolegle. Na niektórych po prostu zarabiają. I nie ma na nich siły, a prawo służy lepiej im, niż wszystkim ludziom przez nich nękanym. Czasem nawet mają jakiś realny punkt zaczepienia - ale uzyskują efekty niewspółmierne.

 

Tu podobnie - nawet gdyby staruszkowie rozlali coś cuchnącego (może po prostu tani płyn do podłóg) na klatce i nawet gdyby z kimś się w głos pokłócili, to trudno uznać to za okoliczność wymagającą ich natychmiastowej eksmisji.

 

W każdym razie moje poczucie sprawiedliwości cierpi jak czytam takie rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mnie niepokoi jednostronny obraz nakreślony przez gazetę.

 

Dlatego z takich kawałków gazetowych staram się wyławiać tylko fakty. Tu faktem jest, że cła grupa sąsiadów pozwała staruszków. W mojej interpretacji :wink: to ludzie są raczej leniwi i bez istotnej przyczyny nikomu by się nie chciało latać po sądach. Pieniacz czasem lubi, owszem, ale żeby wszyscy zaraz jednakowo zeznawali... Musieli chyba nieźle ludziskom krwi napsuć. Nie sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny - nie gniewajcie się, ale Wasze wpisy są dość przerażające.

 

Przecież Wy z automatu zakładacie, że "stary - to najprawdopodobniej wredny". :o

 

Nic dziwnego, że takie historie się dzieją. Kto ma bronić słabszych, przy takim podejściu ogółu.

 

Pomijam, że już że faktów było więcej niż zauważyła MonikaB, jak też to, że nawet gdyby staruszkowie dewastowali klatkę (czego nie potwierdzono) lub "zaszli za skórę" sąsiadom - to wciąż nie jest kwalifikacja do eksmisji.

 

Ale to, że znam kilka wrednych bab - nie dowodzi wprost, że Teska czy joan też są wredne tylko dlatego, że są kobietami.

 

Za kobietami może ktoś by się jeszcze ujął...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim mieście była afera ze spółdzielnią mieszkaniową - prezes nawet siedział w więzieniu, a kilku sędziów straciło pracę.

Jedną z praktyk tego prezesa było "pozyskiwanie lokali" poprzez eksmisję osób zadłużonych. Między innymi osoby z kilkorgiem dzieci, która ... spłaciła długi... za późno. No mercy. Mieszkanie zakupiła później główna księgowa dla córki.

Tu też sprawa wydaje się ewidentna - parter zapewne starej kamienicy - ktoś oferuje duże pieniądze wspólnocie - można za nie będzie sporo zrobić...

Wyrzuty sumienia? Może na prawdę kiedyś jakimś śmierdzącym płynem umyli klatkę schodową? Może kiedyś rzeczywiście wdali się w jakąś dyskusję? Nie wykupili mieszkania. Dostaną inne. Prosta sprawa, nie?

Po tym co się działo w tej spółdzielni, we wszystko uwierzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież Wy z automatu zakładacie, że "stary - to najprawdopodobniej wredny". :o

Ja na ten przykład zakładam stary to nie koniecznie bez winy i nie czuję, zeby to miało cokolwiek wspólnego z tym co nam zarzucasz.

 

 

Pomijam, że już że faktów było więcej niż zauważyła MonikaB, jak też to, że nawet gdyby staruszkowie dewastowali klatkę (czego nie potwierdzono) lub "zaszli za skórę" sąsiadom - to wciąż nie jest kwalifikacja do eksmisji.

Tu się z Tobą zgadzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież Wy z automatu zakładacie, że "stary - to najprawdopodobniej wredny". :o

Ja na ten przykład zakładam stary to nie koniecznie bez winy i nie czuję, zeby to miało cokolwiek wspólnego z tym co nam zarzucasz.

 

JoShi, Ciebie nie wymieniłam, bo właśnie jako jedyna co najwyżej dopuszczałaś jako jedną z możliwości "że coś jest na rzeczy", dla reszty dziewczyn było to narzucające się pierwsze i jedyne skojarzenie (stary=wredny).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla reszty dziewczyn było to narzucające się pierwsze i jedyne skojarzenie (stary=wredny).

No to poczułam sie wezwana do tablicy. :wink:

bratki - mam wrażenie ze Tobie chodzi o uprzedzenia - które mogą rzeczywiście zrobić krzywdę- stary=wredny

ja zwracam uwage na tą drugą stronę medalu - stereotypowe myślenie o siwej staruszce jako schludnej miłej gosposi prażącej konfiturę, która nikomu nie wadzi a małym dzieciom daje lizaki i głaszcze po głowie... po prostu same miłe skojarzenia...

W sumie to dobrze że tak myślimy, ale ja pisałam o MOIM doświadczeniu (9 lat pracy z ludżmi)- mam osobny gabinet, więc nawet nie wyobrażasz sobie co (głównie starsi - niestety) potrafią wygadywać na innych w cztery oczy, "uprzejmie" donosząc na innych :o ,klnąćm, wylewać swoją zawiść... i nadal ludzie mnie zaskakują...

Odwiedzam także mieszkania - komunalne- i wiem jak ludzie mieszkają. :o

:o co potrafią zrobić z mieszkaniem które miasto wyremontowało np rok temu :o :o (nie będę pisała o szczegółach, chyba że chcesz i nie jesteś wrażliwa)...

Dlatego (nie zajmując stanowiska w opisanej przez gazetę sytuacji ) piszę tylko, że dziś jestem w stanie, na podstawie własnego doświadczenia, już we wszystko uwierzyć... :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to poczułam sie wezwana do tablicy. :wink:

No ja też :wink:

 

Pomijam, że już że faktów było więcej niż zauważyła MonikaB, jak też to, że nawet gdyby staruszkowie dewastowali klatkę (czego nie potwierdzono) lub "zaszli za skórę" sąsiadom - to wciąż nie jest kwalifikacja do eksmisji.

Przykro mi, ale nie widze innych faktów. Dla mnie to są domniemania i relacje, tudzież zdanie redaktora! Faktem jest decyzja sądu. Nie wierzę (to już nie fakt a interpretacja :wink: ), że raczej nie mogła ona zapaść wyłącznie z powodu uciążliwości sąsiadów. Musiały być inne przesłanki, choćby czynsz. Sądy mimo wszystko ogranicza prawo :lol: Stąd moje domniemanie, że nie muszą być to tacy biedni staruszkowie. Nie wiem jak było i nie mam na ten temat jednoznacznie wyrobionego zdania. Uważam, że za mało jest do tego podstaw (czyli faktów). Mój głos był p0lemiczny wobec stwierdzenia znieczulicy sąsiadów. Też za mało podstaw :o

 

A nawiasem mówiąc, artykuł prasowy do d... jak więksość - bez rzetelnych faktów i podania choćby w skrócie uzsanienia sądu i argumentów drugiej strony. Jak można sobie więc wyrobić zdanie? Możemy se pogadać :lol: Przepraszam, ale mój sąd na temat GW jest malo zachęcający.... Jak ktoś ciekawy, to moge opisać jak "zbiera" informacjie w Lubinie bo miałam okazje sobie popatrzeć. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to poczułam sie wezwana do tablicy. :wink:

:

 

:D No troszku byłaś :D

 

Ale to prawda - właśnie o te założenia mi chodzi, bo moje skojarzenia to może nie koniecznie dzieci i lizaki, ale przede wszystkim bezradność ludzi starszych. Nie wiem z góry czy są dobrzy czy źli - ale na pewno są słabi.

 

I dlatego mnie wkurzają takie historie, w których brakuje symetrii.

 

I dlatego myślę, że źle jest, kiedy stereotypy się utrwalają i do tego próbują zdominować odbiór czegoś, co wogóle nie powinno mieć z wiekiem związku. Jak już pisałam nawet gdyby byli wredni - to i tak jest to draństwo co opisano w artykule - na tej samej zasadzie co opisane przez Kofi.

 

BTW mnie np. strasznie zaleźli za skórę bardzo młodzi i bardzo wścibscy sąsiedzi :) (naruszają moją prywatność, bez uzgodnienia urządzają różne rzeczy w częściach wspólnych, nie dbają o bezpieczeństwo). Ale eksmisja?!?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem z tego artykułu nie wynika nic poza tym aby spowodować okresloną reakcję u czytelnika. To znaczy zbulwersować go. Musi tak być bo artykuły sensacyjne, kontrowersyjne itp. dobrze się sprzedają. Czyli może chodzić tu o kasę dla dziennikarza. Jest to jakś wizja dziennikarska która może nie mieć wiele wspólnego z sytuacją faktyczną. Powszechnie wiadome jest że dziennikarze wszędzie szukają taniej sensacji, i grają na ludzkich uczuciach. Często sprawy koloryzują, ich artykuły są pisane jakby od tyłu to znaczy napierw jakaś wizja, scenariusz tego co chce się przekazać a do tego dopasowuje się fakty i nagina rzeczywistość . I bohaterowie artykułu są tylko być może narzędziem dziennikarskim. Nie wiem czy w tym przypadku również tak jest i do artykułu podchodziłbym bardzo strożnie. Jest to taki miałkie mało konkretne przynudzanie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem z góry czy są dobrzy czy źli - ale na pewno są słabi.

nie zawsze sa słabi fizycznie...zakładam że są słabi psychicznie (wszak to słabi reagują agresją)...i niestety także wyuczeni zależności i bezradności...

potrafią byc agresywni, niebezpieczni... to własnie od ludzi starszych spotyka mnie agresja (a mam do czynienia z ludźmi z tzw. marginesu- bezdomnymi, byłymi więźniami - u których frustracja - teroretycznie- powinna być największa). Tym większy przezywam szok. :o

Tłumaczę to sobie wszystko i tak naprawdę żal mi tych ludzi...interesuje mnie tylko, czy to jacy są dziś, jest wynikiem zsumowania ich cech charakteru - taka wyostrzona, zwielokrotniona wersja ich samych z młodości, czy też można to zrzucić na demencję starczą, zaburzenia świadomości, choroby psychiczne... i modlę się aby dana mi była inna jesień życia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...