Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

To był dobry zakup ! :)


Last Rico

Recommended Posts

Edziu musisz być szalenie zadowolona ze zmywarki skoro informacja pokazała się aż trzy razy :wink: :D

 

A jeśllichodzi o urządzonko o ktorym marzysz, pralce co upierze, wysuszy, uprasuje i równiutko poskłada to już takie jest. Potrafi nawet poukładać w szafie. Niestety kupić go nie można. Tylko leasing.

To cudo nazywa się Marysia :wink: :D

 

Coś to forum ostatnio się zacina :wink:

Przez chwilę zamarłam z przerażenia, ze wykasowałam nie tylko zdublowane swoje posty, ale cały watek przy okazji. :oops:

 

Co do Marysi, wiesz w pewnych sytuacjach może stać się zagrożeniem :wink: ,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 98
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Edziu musisz być szalenie zadowolona ze zmywarki skoro informacja pokazała się aż trzy razy :wink: :D

 

A jeśllichodzi o urządzonko o ktorym marzysz, pralce co upierze, wysuszy, uprasuje i równiutko poskłada to już takie jest. Potrafi nawet poukładać w szafie. Niestety kupić go nie można. Tylko leasing.

To cudo nazywa się Marysia :wink: :D

 

:lol: Ja bym tam żadnej Marysi w domu nie "zniesła" :D

Szczególnie młodej i ponętnej :roll:

A raczej ponętnej, bo niektóre młode Marysie potrafią wyglądać jak własne babcie :-?

 

Wracając do tematu, to naszym bezawaryjnym urządzeniem okazał się telewizor Samsung. Działa bez najmniejszej nawet awarii od 12 lat. Pilot też bez zarzutu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może jeszcze o czymś fajnym :D

Robimy zdjęcia swoimi aparatami, ale czasem się dziwimy że nasza przygotowywana wielkim trudem

impreza imieninowa, na zdjęciach wygląda jak biesiada rozbójników..... w ciemnym lochu :D

Winna temu jest mała lampka w naszym aparacie cyfrowym, o ile jest w stanie doświetlić twarze

z pierwszego planu, to często ścian już nie, nie mówiąc o solenizancie na końcu stołu...

 

Problem polega na tym że zdecydowana większość aparatów nie posiada gniazda na dodatkową

lampę, po prostu nie ma jej gdzie fizycznie podłączyć :(

Jest na to rada. Trzeba kupić małe urządzenie wielkości pilota do samochodu i jakąś lampę błyskową.

Urządzenie nazywa się "fotocela" i pracuje bezprzewodowo, czyli nie jest połączona z aparatem.

Fotocela ma "oko" które widzi błysk z naszej małej lampki z aparatu i w tym samym momencie

uruchamia dodatkową większą lampę (można dokupić za parę złotych).

 

Pojawia się jednak dodatkowa trudność gdyż aparaty cyfrowe robią tzw. przedbłysk próbny

którym mierzą sobie stan oświetlenia i ten przedbłysk mógłby wyzwalać nam dodatkową lampę.

Są więc inteligentne fotocele z procesorkiem, które same uczą się naszego aparatu i wyzwalają

lampę dodatkową we właściwym momencie. Mam taką właśnie i bardzo mi się przydaje.

Dodatkową lampę można umieszczać gdzie się chce, np. ciekawe efekty powstają kiedy lampę

umieści się za plecami biesiadników. Można eksperymentować do woli, a zdjęcia dzięki

temu małemu urządzeniu są naprawdę ładne bo wreszcie doświetlone. To jest dobra rzecz :D

 

 

http://img511.imageshack.us/img511/5536/fotocela5wz1.jpg

 

To zdjątko też odchudziłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzęty, które bardzo intensywnie użytkuję:

Toster Kenwood - lat 11 (mieszkal w gorącym klimacie i przeżyl przeprowadzkę samolotem; nie chce się cholerstwo zepsuć. Ale może to i dobrze, bo nowa "chińszczyzna" zepsulaby się pewnie po uplywie gwarancji.)

Ekspres do kawy Kenwood - jak wyżej

Kiedyś byla reklama: "Wszystko w domu ci się uda, jeśli kupisz sprzęt Kenwooda". Pamiętacie?

Aparat Nikon - pierwszy zautomatyzowany - lat kilkanaście; upadl nie raz, mieszkal w trudnym klimacie, jeździl na wojnę; sprzęt nie do zdarcia;

A z mlodych sprzętów zmywarka Boscha, która od 7 lat nawet nie piknie.

 

[/b][/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toyota Carina E 2,0, rocznik 1997, full opcja oprócz skóry, (której w aucie nie lubię)

To auto pod warunkiem serwisowania (własnego) - nie da sie zajeździć.

230 tysięcy kilometrów i ....nic. Jeździ jak nowe.

Nie mam sumienia go sprzedać.

A przedtem "przerobiłem" ok. 20 samochodów, często kilka w roku, od polskich, przez włoskie, francuskie, po niemieckie.

Żadne nie było bezawaryjne, aż po w/w Toyotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam zdanie! ja eksploatuje Boscha Silence i jest to mój zakup dziesięcioleci!

 

To już druga taka informacja o zmywarce Boscha :)

 

 

podzielam opinię ,co prawda eksploatuję zmywarkę szósty rok tylko i nigdy nie maiłem z nią problemów.Nieważne czy się włoży "dwa w jednym , trzy a może nawet cztery. Czasem chodzi mi po głowie spróbować puścić maszyne bez pastylki?? Bardzo cichutka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja lista:

1. siekiera fiskars 2400gr rozłupuje prawie sama

2.stara poczciwa wiertarka 2-biegowa-celma ma 21lat i dwie budowy przeżyła...

3.wzmacniacz stereo marantz Pm 62 ma 13 lat i nic! wszystkie współczesne klocki zwłaszcza kina domowego do pięt mu nie dorastają ,jeśli chodzi o dźwięk.

4.cyfrówka canon a-80 lub 70. Tysiące zdjęć zresztą nieizłej jakości jak na cyfraka.

5.Z elektronarzędzi polecałbym jeszcze makitę choć firma się ceni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuję, że tym postem rozpętam dyskusję.

Oczywiscie naj, naj, to 8 garów, merc, albo BeeMa, no może Bentley lub RR.

Ja, skromny komtur, na raty kupiłem w 1999 r. Skodę. Na więcej nie było mnie stać. Ma 4 gary, silnik który z grubsza opracował niemiecki inżynier nazwiskiem Diesel, Rudolf mu było na imię. Silnik niewysilony, trochę powyżej 33 KM z litra pojemności skokowej, więc z z Ferrari i Porsche nie próbuję się mierzyć, ale ma ta "knedliczka" liczne zalety: była tania w zakupie, jest bardzo tania w eksploatacji, a że nie przyspiesza od 0 do 100 km/h w 7 sekund :o mogę przeżyć.

Od chwili zakupu przejechałem ponad 270.000 km. I ... prawie nic. Na naprawy wydalem naprawdę niewiele. Service też tani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiosna przyszła i brzoskwinie kwitną aż miło :)

Chciałbym zachęcić wszystkich lubiących świeże owoce do wsadzenia choć jednej

takiej brzoskwini. Odmiana nazywa się "Iskra"i co ciekawe, objęta jest licencją :)

tzn. można ją do woli kupować, ale bez licencji nie można jej namnażać.

Brzoskwinia składa się jakby z dwóch drzew. Korona jest brzoskwini, ale korzeń

pochodzi ze śliwy rosnącej daleko na wschodzie. Chodzi o to, że ten korzeń ma wielką siłę

wysysania soków z drzewa przed zimą i w czasie mrozów drzewo jest praktycznie

suche, więc odporne na zimowe mrozy.

 

O tej odmianie dowiedziałem się przypadkiem gdy parę lat temu w tv pokazywali człowieka

który EKSPORTUJE brzoskwinie z Polski. Ten temat mnie zainteresował, bo nigdy nie sądziłem

że można w Polsce hodować tak dorodne brzoskwinie, żeby je wysyłać do innych krajów. :D

A jednak...! Owoce o czerwono-żółtym zabarwieniu są duże i pyszne...

Warto było je kupić ! :)

 

http://img489.imageshack.us/img489/3152/brzoskwinia4ye1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie zakupić taka brzoswkinkę ?

Z urządzeń to najlepszy zakup to domowy lekarz medolight i zapper plus książka ,,Kuracja życia " nieoceniony zakup na wsi. Wyposazenie domu obowiazkowe :D Już nie używam antybiotyków i sami leczymy rodzinę i to był najlepszy zakup przez ostatnie 10 lat 8) :o 8) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie zakupić taka brzoswkinkę ?

 

Drzewka zakupiłem na targu (jakiś stały sadownik), ale jak poszukasz to znajdziesz.

Jeśli zupełnie nie znasz sprzedawcy tak jak ja, to musisz umieć właściwie zapytać ;)

 

Dzień dobry.

Ma pan brzoskwinię Iskra ?

Tak tak...

 

Wybierz tą wersję zapytania :D

Dzień dobry. JAKIE ma pan brzoskwinie ?

...Reliance, Velvet i Harnaś.

Ponadto drzewko powinno mieć przyczepioną "metkę" z nazwą odmiany oraz datą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem Twojej złośliwości, myślałam, że to jakaś trudno dostępna odmiana, z takim namaszczeniem pisałeś o licencji i innych oryginalnych zaletach.

Wystarczyło odpowiedzieć, że to zwykłe drzewko dostępne na każdym targu.

 

 

Ps. wiem wiem, to było do Włodka, ale ja zadałam takie samo pytanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem Twojej złośliwości, myślałam, że to jakaś trudno dostępna odmiana

 

Bardzo przepraszam, ale kiedy pisałem odpowiedź dla Włodka, to twojego pytania Kuleczko

jeszcze nie było...i jeszcze wtedy nie wiedziałem co sobie myślałaś (teraz już wiem ).

Nie irytuj się Słonko - świeci :D bo to nie złośliwość, ale brak uwagi z mojej strony. :oops:

 

Ja nigdzie nie napisałem, że brzoskwinia jest bardzo trudno osiągalna, (ani też że łatwo).

Jest w połowie śliwą mandżurską, a w połowie brzoskwinią, ale nie mnie oceniać czy

to jest zwykłe drzewko czy nie, nie badałem też czy jest dostępna na każdym targu -

- tego po prostu nie wiem.

 

Gdybym chciał robić jakąś tajemnicę z trafionego zakupu, to pewnie

milczałbym jak grób....

ciesząc własne kubki smakowe

 

w samotności ;) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łokej. :D

Jeśli ktoś się zdecyduje, to muszę napisać parę słów żeby nie było żadnych problemów z przyjęciem.

Kopiemy dołek, wkładamy drzewko i zasypujemy lekko powyżej blizyny szczepiennej.

Z ziemi wokół, formujemy coś na kształt donicy. Nie nawozimy.

 

Uwaga ! To bardzo ważne:

 

Polewamy obwicie wodą co parę minut, aż z mokrej ziemi utworzy się BAGNO !!!!

(przepraszam za te wykrzyknikowe podkreślenia, ale to konieczne do wyparcia powietrza z korzeni ).

Jeśli tego nie zrobimy korzenie nie zostaną wystarczająco oblepione błotem i nie będą mogły pobierać wody,

to zresztą dotyczy każdego sadzenia, przesadzania.

 

Następną rzeczą którą musimy zrobić jest przycięcie gałązek. Wiem, że będzie wam szkoda, :)

takie małe, jeszcze się nie przyjęło i już przycinać ....??:(. Tak, trzeba to zrobić. System korzeni

włosowatych, a to one pobierają, został uszkodzony w transporcie, jest ich teraz po prostu za mało.

Jeśli tego nie zrobimy, to drzewko ostro ruszy, nawypuszcza dużo liści i...braknie mu wody !

Pozornie przyjęte, wszystko super, a potem kurcze nie wiadomo dlaczego uschło :( :(

 

Zatem dwie rzeczy. Woda i jeszcze raz woda przy wsadzaniu i mocne przycięcie gałązek,

rany trzeba posmarować gotową maścią, albo farba emulsyjna + środek antygrzybowy.

Będzie dobrze !

 

(owocować :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...