Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dobre rady dla zielonej ze strachu Zielonej co sie boi latac


zielonooka

Recommended Posts

Hej

w piatek wylatuje - czyli , krotko mowiac " na wylocie jestem" :D:D:D:

Tak wiec ostatnie podrygi na forum (co staram sie wykorzystac )

 

I wlasnie w zwiazku z wylotem - lotem :-?

Co zrobic zeby sie nie bac latac?! :-? Albo przynajmniej ten "malenki" strach zmniejszyc?:)

 

Bo ja sie tak jakby .... boje :(

No ok - nie dostaje histerii, nie płacze rzewnymi łzami..., nie trzeba mnie tez krepowac i na sile wnosic na poklad, nie sadzaja mnie na koncu z rownie zapłakanym chłopczykiem lat 3 co tez sie boi latac .... :wink:

Ale generalnie nie lubie - caly lot (tu bedzie cos ok 3 godzin) przesiedze z zoładkiem zwinietym w supel i kazdym mocniejszy podrg a nie daj boze - turbulencje - to masakra :( i faktycznie zielona sie robie ze strachu...

nawet nie lubie przy oknie siedziec - i chetnie sie zamieniam bo nie lubie patrzec na ziemie z ...wysokosci 10 000 m :)

Oczywiscie noc wczesniej klopoty z zasnieciem - ale to przezyje ...:)

 

Nie lubie latac... no :(

Co smieszniejsze bardzo dobrze fizycznie znosze lot- zadne uszy mi sie nie zatykaja, nie czuje wogole prawie przeciazenia :lol: , zmian cisnienia - nic tylko stewardessa powinnam zostac :wink:

 

 

ps. wiem co mielibyscie ochote napisac w zwiazku co jest dobre na stres samolotowy ...:) - otoz kochani nie ma tak dobrze :(

Moj organizm jest baaaardzo zlosliwy - i tak jak alkohol wogole mi nie szkodzi ;) to niestety jedyne miejsce w ktorym nie moge pozwolic sobie nawet na malenki łyk "%" to wlasnie poklad lecacego samolotu.

Nie wiem czy to wlasnie zmiana cinienia czy cos ale jakikolwiek drink przed czy w trakcie lotu skutkuje potwornym( wrecz migrenowym) i trwajacym pare godzin bólem głowy :-? :( :( :( :(

Wyprobowalam pare razy bo nie chcialam wierzyc ...

tak wiec jak nie drink... to co?!?!!? :o :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 102
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Trudno uwierzyc ale, bardzo istotne jest to czy ma sie wygodne obuwie. :p

Ogolnie podczas stresu samolotowego zmeczone receptory na stopach to zwiekszaja. :p

 

Polecam wygodne obuwie np. takie, czyli odktyte ,sportowe lub australijski UGG dla zmarzlakow samolotowych

 

http://img366.imageshack.us/img366/6895/samolotru6.jpg

 

Sredniej jakosci UGG na wyspach nabedziesz za 200 funtow angielskich. :p Osobiscie proponuje drozsze, niebo w pietach :p i poprawa samopoczucia. :p 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak szybko to się nie pozbędziesz tego strachu.., :D ale na przyszłość warto pomyśleć o tym, czego tak na prawdę się boisz. Bo na pewno nie samolotu i samego latania. :wink:

Gotowa jestem twierdzić, 8) ze to nawet o śmierć nie chodzi w Twoim przypadku.., a raczej o to, ze w samolocie to nie Ty kontrolujesz sytuacje, tylko pilot. :lol: :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już wystartujesz to popatrz za okno i pomyśl, że bliżej Boga już nie będziesz :):)

Zawsze sobie w górze myślę, że tu mogłabym zejść bez żalu - zobacz jak jest pięknie :):)

 

 

 

 

 

 

BTW - nie wiem, czy nie pogorszyłam sytuacji :)

Ale syty głodnego nie zrozumie - a ja kocham latać ( a szczególnie start i lądowanie :) czadzik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zielona,

 

zapal ziela, uspokaja jak nic innego.

 

pozdrawiam

... (gandzia działa niezmiernie uspokajająco), ... jarać należy "z pozytywnym nastawieniem" :)

... można się również przyzwyczaić jak do jazdy pociągiem (kiedy wsiadam do samolotu natychmiast zasypiam, ... tym bardziej iż wszędzie prześladują już nikotynowców, ... no i zmianę czasu mam z głowy :)

 

pozdrówka i tyle startów co lądowań :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiec po kolei - alkoholizm odpada :) bo bardzo źle na niego reaguje :(

Aviomarin - chyba tez nie - pamietam z dziecinstwa ten specyfik (na wszystkich wycieczkach przedszkolno-wczesnoszkolnych nas tym profilaktycznie karmili :wink: :lol: ) On chyba bardziej na "niedobrze" dobrze robi :) a nie na nerwy i o ile pamietam jestem totalnie zmulona po zazyciu - zasypialam i zero kontaktu - a jednak w podrozy nie mozna byc bezwladnym tobolkiem przenoszonym z miejsca na miejsce :( [ a i osoby do noszenia brak :( :wink: )

Meliska- fajna ale stanowczo za slaba ":( wypije wieczorem coby moze zasnac choc na chwilke ale na sam lot malo pomoze - zreszta - pytanie - gdzie ja wypic?:) Ok. 2ch godzin przed odlotem trzeba byc na lotnisku (plus dojazd...) :( a jakos nie mam termosiku zeby ja wychleptac 20 min przed startem :wink: (pozatym napio nie mozna wnosic :)

 

Q - moj drogi - jak juz bede " na wyspach" (szkoda ze nie Karaibskich :)) to po cholere mi wygodne buty?:) skoro bedzie po locie? No chyba ze na "zaś" :)

Pozatym - te na zdjeciu mi do karnacji nie pasuja :wink:

Ale mozliwe ze opcja "wygodne buty= bezstresowy lot" jest sluszna wiec naloze jakies sportowe :)

 

Zelijka - no wlasnie ja sie boje latania - a konkretnie ze cos sie zepsuje i spadniemy :( ( nie terrorystow ale jakiegos defektu technicznego lub/i bledu tego pana za kółkiem zwanym sterami ) :wink:

kazdy dziwny ruch samolotu , kazdy zgrzyt czy szum - a ja mam wizje ze zaraz zabraknie "benzyny" na przyklad albo cos odpadlo i runiemy na mordę w dół :(

M moim lebku jakos nie moze zaistniec zrozumienie ze wazy "to to" iles tam ton i... unosi sie w powietrzu!!! A głupia łyzka rzucona do gory - spada :)

(ok - teoretycznie wiem czemu- ale nadal nie za bardzo moge w to uwierzyc :):):) )

Pozatym czlowiek jak by latal - to by mial skrzydelka

:-? :wink:

Aha - smierci jako takiej - moze nawet nie - boje sie tych paru(nastu) minut przed ... - czyli spadamy na pysk w dol, pol samolotu nie ma tylko jest wielka dziura, silniki sie palą , polowe pasazerow wyssalo na zewnatrz, wrzyscy krzycza i machaja raczkami...

( no cooooo?! na filmach widziałam ... to wiem :) :roll: :wink: :lol: )

 

Co do "ziela" ekhm... no coz - problem logistyczny jak z melisa - na lotnisku po odprawie nie wolno palić :wink: :lol:

 

elutek - gorylka nie znam :(, tylko mam z nim zdjecie... popatrz... mial mnie w obieciach i pozwolilam mu uciec... :roll: a moze to mezczyzna mojego zycia był????? :roll: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesc zielona

swego czasu dużo latałam na róznych trasach i nie zawsze supernajnowszym sprzętem, szczytem było kiedy pijany steward zwalił taka mikro ściankę działową opierając się o nią w jakis egzotycznych liniach, albo 16 godzinny lot w klasie bizness z 10 arabami jarającymi lokalne papierosy, ....ale ja nie o tym...

no i bałam się latać...tzn na początku sie nie bałam, była fascynajca lataniem, krajobrazy,widoczki, to fajne uczucie jak startuje, wyczekiwanie czy otworzy podwozie, kiedy dotknie pasa startowego . Potem nagle po jakiejś strasznej wichurze nad Kanadą , gdzie pasażerowie walczyli o torebki jednorazowe uprzytomniłam sobie,że to straszne jest okropnie przeżycie i człowiek może spaść, umrzeći w ogóle historie straszne i zaczęłam sie bać no a dalej latałam.

każde wejście do samolotu to był stres. kiedys wzięłam jakieś magiczne tabletki uspakajające (napisali pół, wzięłam półtora) i spędziłam lot 14godzin i lądowanie w toaleciei wtedy pomyślałam sobie kurka, przecież i tak kiedyś padnę trupem... i nie do końca ja o tym decyduję kiedy....

no i moge padac długo a moge na ten przykład zapikować jak superman z przestworzy...pomyślałam tez sobie, że od czasów anny jantar (wtedy chyba miałam zęby mleczne) nic jakos nie spadło i sie nie rozplaskało w Polsce, więc szybko sobie pomnóz ilość lat razy ilośc samolotów ...i NIC!

Radze więc spojrzeć strachowi w twarz, wyobrazić sobie co najgorszego może Cię spotkać i .........polubić latanie, bo to rzadka okazja żeby sobie tak z góry pooglądać słoneczko i być bliżej nieba:>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doradzam Tobie na serio. :p Sam sobie kupuje co roku buty na podroze. :p

 

http://www.imgplace.com/directory/dir1207/1176326540_8813.jpg

 

Te sprawilem sobie na wypad do Rrmiow. 8) Bedzie wygodnie w samolocie . :D Brakuje mi tylko do baletem sukienki. 8)

 

P.S. co do koloru to dobre firmy oberuja taki zestaw ,ze mozesz miec i zielona karnacje a but sie znajdzie w odpowiednim kolorze. :p Mozna jeszcze pierwsza liga leciec, ja jednak wole za roznice dobrze sie ekstra dzien zabawic. :p Dadza papcie i cos na glowke. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielonooka, mam to samo :roll:

Mnie pomaga drink, ale na turbulencje już nie :(

Z każdym lotem coraz gorzej. Ale co się dziwić, kiedy ja się boję nawet większej karuzeli, że nie wspomnę o kolejce górskiej :oops:

To chyba jest rodzaj fobii i trzeba by z tym do psychologa :wink:

 

oorbus, jak najbardziej masz rację, ale tego się nie da logicznie wytłumaczyć. Teoria nijak się nie ma dp praktyki. Prawie kazdy przeżył jakąś stłuczkę samochodową, a w samolocie jak już się coś popsuje to nie ma zmiłuj.

Mam dreszcze jak to piszę.....brrrrrrr............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...