Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dobre rady dla zielonej ze strachu Zielonej co sie boi latac


zielonooka

Recommended Posts

Zielonooka rozumiem ci w 100% panicznie boję sie latać no ale latam bo cóz innego zrobić, mam taka obsesje,ze przez cały lot słucham czy aby napewno silniki pracują,obserwuję stewki czy aby napewno nie są zdenerwowane no KOSZMAR mówię Ci, ale przed ostatnim lotem wziełam sobie po nadaniu baga zu dwa waleriny z magnezem i powiem Ci,ze byłam dużo spokojniejsza więc radzę Ci Ty też sobie zażyj i naprawde wspólczuje Ci bo wiem co czujesz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 102
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

zielonooka , najlepiej bierz mnie ze soba :wink:

moge siedziec przy oknie i spiewac ci piosenki :D

 

frosh - pakuj sie!!! 8) :lol:

wylot jutro o 6.55 :wink: (rano :-? )

znow sie boje buuu! :( (ps. jakie central wings ma samoloty???? nie ma dziur w podlodze i nie odpadaja skrzydla????) :lol:

wiem ze o tak dzikiej porze nikt nie bedzie trzymal kciukow :lol: ale chociaz przy ladowaniu , prosze (ok 10.20-30 :))

... hmmmmm ... jakby to powiedzieć :roll: ... przeczytaj ... przyleć na Florydę na 6 tygodni i ... zostaniesz raz na zawsze "wyleczona" :D

 

pozdrówka serdeczne

 

... za chwilkę "lecę" polatać :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chef Paul ja to przeczytałam i aż mi ciarki po plecach przeszły. Podziwiam Ludzi ,którzy nie boja się latac i czerpią z tego wogóle przyjemność

... :oops: ... nie ma czego "podziwiać" :) ... moja małżowinka również "miała ciarki" :wink: ... spędziłem wiele czasu nim ją namówiłem by wsiadła ze mną do małego samolotu :roll: :wink:

 

... na początku wygląda to tak: ... dałeś(aś) się namówić :) ... wsiadasz na fotel obok instruktora :) ("introduction flight") ... po starcie kiedy samolot jest już na wysokości 10000 ft proponują Tobie przejęcie sterów (na kilka minut samolot "jest Twój") i wtedy czujesz TO ... łapiesz "bakcyla" i już wiesz, że latanie jest również dla CIEBIE :lol: :lol: :lol:

... w sumie to prawie jak jazda samochodem :) ... masz tylko dodatkowy "wymiar" prócz w prawo i w lewo jeszcze w górę i w dół :)

 

pozdrówka serdeczniuchne

 

ps - gorzej się "przełamać" do pierwszego skoku ze spadochronem :lol: :wink: ... to trochę wyżej niż na "gumce z dźwigu" :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... hmmmmm ... jakby to powiedzieć ... przeczytaj ... przyleć na Florydę na 6 tygodni i ... zostaniesz raz na zawsze "wyleczona"

 

aaaa - takie latanie - to co innego... :wink: bo zakładam że wtedy latam sama - dla przyjemności a nie z konieczności - i jak coś nie wyjdzie to drzewo (genealogiczne) nadal rosnąć sobie będzie...

ale cała rodzina? moje dzieci? (i ta moja chora wyobraźnia - że ja przezyje a dziecko nie...nie potrafie nad tym zapanować... :(

podobnie miałam ostatnio podczas krótkiej wycieczki jachtem na morzu - wyjątkowo bujało- wiem ze wiele jachtów zawinęło do portów- a nam woda zaczęła wlewac sie na pokład - wiem wiem to normalka 8) - ale ja juz widziałam moją biedroneczkę w tej toni i że jej nie moge uratować... :o

to naprawdę było przerażające siedziałam w kącie z zamkniętymi oczami i modliłam się o przetrwanie :wink: :lol: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uwielbiam latać ....szybowcem :D a to dlatego ,że szybowiec nie spadnie -szybownik wykorzysta prądy powietrzne do wylądowania na ziemi .

Niestety mam lęk przed lataniem samolotem -kuszą mnie egzotyczne wakacje ,ale .....nie wiem czy kiedykolwiek sie odważe :(

Moja przyjaciólka w sobotę wylatuje do Kanady ,tj 8 godz lotu .....ona tez sie strasznie boi -ale musi leciec -sprawa rodzinna 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uwielbiam latać ....szybowcem :D a to dlatego ,że szybowiec nie spadnie -szybownik wykorzysta prądy powietrzne do wylądowania na ziemi .

Niestety mam lęk przed lataniem samolotem -kuszą mnie egzotyczne wakacje ,ale .....nie wiem czy kiedykolwiek sie odważe :(

Moja przyjaciólka w sobotę wylatuje do Kanady ,tj 8 godz lotu .....ona tez sie strasznie boi -ale musi leciec -sprawa rodzinna 8)

 

No widziałem, nawet blisko mnie latałaś 8) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis o 10.25 czasu pol szczesliwie wyladowalam i lot byl bardzo ok (0 turbulencji itp)

co nie zmienia faktu ze i tak nie sprawilo mi to zadnej przyjemnosci :-?

Wracam w nast. wtorek ok 10 rano z Cork i prosze znow o trzymanie kciukow (bo dzis pomogly |:))

 

ps. w najblizszym czasie sie nigdzie samolotem nie wybieram :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
Mozliwe ?:)

W kazdym razie lot powrotny byl tak piekny ze siedzialam z nosem przy szybie i slina mi ciekla kącikiem ust na te widoki i chyba "zapomnialam" sie bac :wink:

:lol: :lol: :lol:

... dobra ... wsiadaj :lol:

http://www.chefpaul.net/aviation/Dsc01483.jpg

 

... latam trochę niżej i ... widzę trochę bliżej :) :wink:

 

http://www.chefpaul.net/aviation/Dsc01479.jpg

Palm Coast ... w oddali widać mój domek :D :roll:

 

pozdrawiam niezmiernie serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

Specjalnie dla Ew-ki (co udaje ze tez sie boi :wink: :lol: :wink: ) - nie boj sie!

 

Sa ludzie ktorzy bardzo dobrze znosza loty - nie bola ich uszy, nie czuja przeciazenia itp (ja tak mam) - i zycze ci zebys miala tak samo :)

 

Dwa - samolot zawsze lekko trzeszczy, burczy , szumi. Ja sie tych trzaskow zawsze boje bo mi sie wydaja ze mu "elewacja" peknie i ... sie rozszczelni . Ale te trzaski sa normalne :) Aha - czasem sobie troszke trzesie :)

 

Turbulencje - lekkie : uczucie jakby samochod jechal szybko po kocich łbach :) - olać, normalka :)

Turbulencje - mocne : rzuca wszystkim na wszystkie strony - olać , normalka :)

[ ja co prawda nie przezylam ale znam takich co przezyli i okazalo sie ze nawet jak rzuca , trzeszczy, kaza zapiac pasy (tzn. pasy zawsze kaza zapinac nawet przy lekkich) i ogolnie jest bardzo nieprzyjemnie - to wcale nie oznacza ze sie cokolwiek dzieje :))

Dopoki nie wypadna maski tlenowe nie ma co sie przejmowac nawet jakby pasazerowie nie przypieci pasami obijali sie o kabine :):):)

 

Czasami zdarzaja sie takie "tapniecia" - jakies spadki cisnienia czy prady wiatru w atmosferze (nie wiem dokladnie) i samolot potrafi rabnac mocno bezwladnie w dol - raz przezylam myslalam ze sie posikam ze strachu :-? ale okazalo sie ze to tez "normalka". :) Ale - fakt uczucie bardzo nieprzyjemne - takie bezwladne opadanie. Nie strasze - lepiej wiedziec ze cos takiego moze byc - i ze nie jet to nic strasznego czy nietypowego dla podrozy samolotem :)

 

W trakcie startu/ladowania mozna gleboko i wolno oddychac (nosem -wdech, ustami - wydech- skupienie sie na prawidlowym oddechu troszke pozwala mniej sie zajmowac tym co wyprawia samolot) , jak zatkaja sie uszka - przelykac sline albo kasłać.

Ogolnie ladowanie jest mniej przyjemne (przynajmniej dla mnie)

teoretycznie najb. niebezpieczne jest wlasnie ladowanie, potem start a lot to raczej nic nie ma sie prawa stac. ale na szczescie oba "niebezpieczne" momenty - jak ladowanie i start trwaja tylko chwilke :)

W trakcie lotu mozna sie probowac zrelaksowac i nie nasluchiwac tylko tych trzaskow, trzesien malych itp. i nie wsluchiwac sie w prace silnika :)

 

Ogolnie - nadal nie przepadam za lataniem ale... wizyta u dentysty jest bardziej stresujaca :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha - znam osoby ktore nigdy nie lecac myslaly ze sie boja a po tym jak pierwszy raz lecialy - byly zachwycone podroza samolotem :)

ja tez znam ...moj brat lecial w styczniu do Egiptu i stwierdził ,ze to bardzo przereklamowana sprawa :lol:

 

bardzo dziekuje za cenne wskazowki ....ale i tak sie boję :-?

tym bardziej ,że moj H. coś przebąkuje ,że to nie było zbyt mondre ,aby trzech z rodziny lecialo jednym samolotem ( syn z nami leci ) ...Pewnie by chciał jak premier i prezydent -osobnymi samolotami :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedyś leciałem z kumplem do izraela na małą robote.

właśnie się zaczęła 2 intifada. trochę niebezpiecznie tam było ( i jest nadal)

no i na moje pytanie, czy sie nie boi tam lecieć ( ja byłem letko posrany, że tak sie wyrażę ) on odpowiedział:

 

wiesz, jak przeżyję jazdę samochodem z Łodzi na Okęcie, to już się niczego nie obawiam. ( facet jest skandynawem, a tam baardzo spokojnie jeżdżą )

coś w tym jest.

 

Acha. wracamy po pary tygodniach do polski. przez zurich. i tu na 10 min przed lądowaniem kapitan ogłasza procedurę " emergency landing", bo na lotnisku Ben guriona znaleźli kawałek opony chyba z naszego samolotu.

przyznam, że o jednym wtedy myślałem:

że nie zdążę na lot do wawy i nie będę na święta w domu :lol: ( było to 22 grudnia )

 

pozdro

 

latania sie nie ma co bać :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...