sylvia1 16.04.2007 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2007 kuba i mycha:tak tynki sie kładą... jakbyś miała ochotę to po tynkach zapraszamy na odwiedziny... i chętnie służę radą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubaimycha 16.04.2007 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2007 Daj znać, kiedy będziecie wolniejsi ...chętnie wpadniemy i zapraszamy oczywiście do siebie... chociaż w zasadzie jeszcze niewiele widać...Ale sobotę jedliśmy obiad w naszej przyszłej jadalni...na styropianie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piejar 16.04.2007 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2007 No niestety nie brakuje na tym świecie zdrowo pierdykniętych rodziców.U syna (10 lat, 3 klasa podstawówki) - niektóre mamuśki do dziś odprowadzają swoje pociechy do i ze szkoły, oczywiście nie omieszkają pokadzić pani uczycielce, zapytać czemu nie szóstka a tylko piątka itp.U córki (13 lat, 6 klasa podstawówki) - rodzice wykłócają sie na wywiadówce o złe (za niskie) oceny za zadania domowe, które przecież sami tym dzieciom napisali.Żenada.Pozdrawiam normalsów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 16.04.2007 14:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2007 Pozdrawiam normalsów. Ooo- to o mnie dziękuje ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piejar 17.04.2007 05:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2007 Pozdrawiam normalsów. Ooo- to o mnie dziękuje ... Witamy w klubie. I w dodatku hanys Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylvia1 17.04.2007 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2007 ja swoje odprowadzam ale są w 2 klasie SP a potem będą dojeżdżać 9 km więc dalej z mamusią autem za to tornistrów nie noszę... nie odrabiam zadań - eni odrobisz to ty poniesiesz konsekwencje... itp itd... swoją drogą 28 lat mieszkałam w Wodzisławiu Śl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 17.04.2007 07:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2007 Zapewne zmieni zdanie, bo zmienia w zależności od okoliczności. to już wiadomo dlaczego koleżanka takie bzdety gada - nie ma tak naprawdę własnego zdania - nie czuje się pewnie w swojej roli - może do tego nie dorosła...racjonalizuje coś czego nie da się przełożyc "na rozum" - bo i nie trzeba - taki przerost formy nad treścią - inne matki działają instynktownie i są pewne swej roli- wiedzą gdzie jest granica bezpieczeństwa dla ich dziecka - reszta to "szkoła zycia" jakże przydatna w rozwoju... Ja zostałam matką wczesnie - mając 21 lat - i na początku też panikowałam - słuchając pseudo-porad innych "doświadczonych"...taka szarpanina, wyrzuty sumienia...po czym świadomie skierowałam się "wewnatrz" siebie - zaufałam sobie i swojemu instynktowi - wsłuchując się w dziecko - zauważyłam co jest mu naprawdę potrzebne do szczęścia... Ale moje dzieci sie różnią (poza samą płcią: córka lat 6 i syn lat 11). Temperament rózny od chwili poczęcia Syn - misio puchaty - do rany przyłóż-delikatny, wrażliwy... Córka - świat leży u jej stóp od pierwszego dnia życia :"wkręci" każdego...wachlarz metod dostosowanych do sytuacji i odbiorcy (powinnam się od niej uczyć ) Syn - mięsożerca - córka - roślinożerca...itp.itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 17.04.2007 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2007 Chyba niestety ciągle działają stereotypy: dziewczynka - delikatna, wrażliwa (więc musi być ładna i zadbana), chłopiec - wojownik (to może mieć krzywe zęby i platfusa). Zaczęłam przeglądać książkę "Ocalić Ofelię" - jakiś czas temu bardzo popularną - o tym, jak silne psychiczne, ciekawe świata dziewczynki w okresie dojrzewania podporządkowują się stereotypom i zmieniają się w niepewne, wypłoszone panny, które przestają interesować się czymkolwiek oprócz wyglądu i randkowania. Zastanawiam się, jak to się dzieje z chłopcami (bo jestem matką chłopców): mój starszy syn nie chciał być wojownikiem, w związku z tym niekoniecznie był akceptowany przez grupę, szybko przypiął sobie etykietkę artysty i skończył średnią szkołę artystyczną, co uratowało go chyba przed klęską towarzyską. Młodszy tez nie bardzo chce być takim macho - dzisiaj właśnie usłyszałam w przedszkolu, jak to niektóre dzieci mają problem, bo są "wojownikami zniszczalnymi", no i są bite przez samozwańczych "wojowników niezniszczalnych". A mój młody ma ostatnio ciśnienie na ekologię i kompletnie go nie interesują te zabawy. Kurczę, muszę go zapytać co on robi, jak ci wojownicy walczą ze sobą. (Na ile go znam - zamęcza panie gadaniem - ale to żadne rozwiązanie).No i niestety niektórzy rodzice sami uczą dzieci takiego myślenia stereotypami (np. koleżanki jarkotowej). [/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piejar 17.04.2007 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2007 ja swoje odprowadzam ale są w 2 klasie SP a potem będą dojeżdżać 9 km więc dalej z mamusią autem za to tornistrów nie noszę... nie odrabiam zadań - eni odrobisz to ty poniesiesz konsekwencje... itp itd... swoją drogą 28 lat mieszkałam w Wodzisławiu Śl. Samo w sobie odprowadzanie nie musi być złe, chodzi mi bardziej o chuchanie i ciacianie. Mój młody kiedyś usłyszał od takiej mamuśki że jest gówniarzem itp bo rzucił jej córunię śnieżką. Faktycznie zbój z niego że hej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylvia1 17.04.2007 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2007 Samo w sobie odprowadzanie nie musi być złe, chodzi mi bardziej o chuchanie i ciacianie. Mój młody kiedyś usłyszał od takiej mamuśki że jest gówniarzem itp bo rzucił jej córunię śnieżką. Faktycznie zbój z niego że hej piejar: tak ja tez usłyszałam ze po co moje dzieci chodzą na zuchy bo mamusia jeszcze żadnego zucha i harcerza nie chuligana nie spotkała i było to w formie klasycznego ataku na mnie .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piejar 18.04.2007 04:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2007 Głupich nie sieją. Szkoda że nie ma na nich jakiegoś pestycydu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
renjul 18.04.2007 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2007 ja jestem mama dwóch chłopców i nie raz słyszałam uwagi, że "mamusia dba żeby czapeczka pasowała do kurtki, jakby to była dziewczynka" albo " po co ty ich prowadzisz do fryzjera, skoro to tylko chłopcy i mogłabys ich sama upitolić" Jakby facet to musiał byc jakiś oflej nie dbający o wygląd. Cóż stereotypy. Nie przejmujmy sie i róbmy swoje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 18.04.2007 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2007 Ciekawe, co by było, gdyby chlapnąć takiej kopniętej mamuśce, że właściwie ma rację: dziewczynka to musi być ładna, a chłopcu wystarczy, żeby był mądry. I do fryzjera to chodzi tylko dlatego, że boisz się, że mu obetniesz ucho. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lina 18.04.2007 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2007 a ja zostałam ostatnio zbesztana w "piaskownicy" za to że kupiłam niespełna rocznej córeczce ogromną kolorową ciężarówkę . Za to dziecku się micha cieszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 18.04.2007 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2007 Zgłaszam sie jako szcześliwa mama dwóch chłopkaów. Pierwsza rzecz która mnie bawiła przez kilka dobrych tygodni po urodzeniu drugiego syna: Gdy na pytania "No i co masz????????"znajomych, spotkanych na ulicy itp odpowiadałam z dumą "drugiego chłopca!!!", słyszałam np. takie komentarze: - no trudno ????!!!!???? - no cóż... najważniejsze że zdrowe - hmm,...do trzech razy sztuka! Trzecie to na pewno będzie dziewczynka! Nikt nie dał sobie wytłumaczyć, że dla mnie dzieci to nie papugi i "parka" nie jest dla mnei priorytetem wręcz przeciwnie - przez całą ciąże przeczuwałam i liczyłam, że to będzie kolejny muszkieter A w temacie - nie ma nawet co komentowac. Mnie ręce opadają jak widzę np na placu zabaw mamusie z wystrojonymi jak lalki Barbie dziewczynkami, tóre nie moga nigdzie usiąść, zjeżdżać itp bo sie pobrudzą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 18.04.2007 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2007 moja "lala barbie" też chodzi wystrojona, ale broi tak, że nie mogę jej doprać ubrań w żłobku jest w "grupie trzymającej władzę": ona i dwóch najstarszych chłopców. Lubię ją fajnie, kolorowo ubierać, ale nie w jakieś tam koronki Ostatnio sama zaczęła wybierać ubrania do żłobka i kłóci się ze mna rano co ma ubrać. Niespłena 3 lata jesli kiedyś będę miała chłopca to wiem, że będzie jadł warzywak, chodził do dentysty i nosił odpowiednie obuwie, żeby nie było platfusa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 18.04.2007 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2007 mi wczoraj zwrócono uwagę, że kładzie sie na przystanku na ławce i wyciera wszystkie brudy. A to przecież dziewczynka to powinna być czysta Fakt, brudna była jakby rękami ziemię sama nosiła, ale jaka wesoła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 18.04.2007 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2007 i dla tego uśmiechu kupuję coraz więcej Vanischa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 18.04.2007 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2007 U mnie vanish już nie na wszystko zadziała...najwyżej wyrzucę, trudno. I tak za kilka złotych tylko kupione, nie ma co żałować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 18.04.2007 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2007 dokładnie...niech żyją lumpeksy! Bez nich sobie nie wyobrażam za co kupowałabym małej ubrania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.