Instalacja odgromowa - prawdy i mity

[Agduś]

Wiem, wiem - to było wałkowane już wiele razy. Przeczytałam i jestem tak samo mądra jak byłam. W ogóle tematy wymagające znajomości zasad fizyki to nie dla mnie, tym bardziej, że ilu "znawców" tematu, tyle zdań.

Sytaucja wyglada następująco:

Przesłanki subiektywne:

1. Po zeszłorocznym spotkaniu z burzą w górach nasze córki (zwłaszcza najstarsza) wpadają w panikę na samo słowo "burza". Nie ukrywam, że i mój tłumiony dotychczas skutecznie strach przed tym zjawiskiem atmosferycznym, zaczął się odzywać (zwłaszcza, gdy nie musze udawać przed dziećmi, ze się nie boję ). Tak czy inaczej, córki domagają się bezwzglęnie wykonania instalacji odgromowej, a ja przychylam się do ich zdania, choć nie w tak dramatycznej formie.

2. Małż się nie boi i się nie przychyla, aczkolwiek ...

3. Niepołomice słyną z tego, że burz tu nie ma (tzn. chyba, że nic w domy nie trafia, bo grzmi w okolicy całkiem, całkiem często - jak dla nas - za często). Ale czy to nadal działa teraz, gdy zmiany klimatu powodują nasilenie takich zjawisk?

4. Na sąsiednich domach (poza najwyższą rezydencją) nie ma piorunochronów.

5. Nasz dom stoi samotnie wśród pól.

 

Fakty i mity?

Po przestudiowaniu wątków poświęconych piorunom i zabezpieczieniom mam więcej pytań niż odpowiedzi. Oto pytania:

1. Czy istnienie instalacji odgromowej zwiększa prawdopodobieństwo trafienia pioruna?

2. Czy instalacja zabezpiecza przed pożarem?

3. Czy zabezpiecza przed zniszczeniem sprzętu?

4. Czy można wykonać ją samodzielnie a poprawnie?

5. Czy można "podłączyć" się do bednarki zakopanej między słupami przez instalujących nam prąd (sugerowali nam to sami)?

6. Czy obecność stacji trafo (planowana) w pobliżu ma jakiś wpływ na coś i jaki?

 

Wbrew pozorom odpowiedzi na te pytania nie sa wcale oczywiste, o czym przekonałam sie studiując zawzięte dyskusje toczone na ten temat przez forumowiczów.

[adam_mk]

Witaj

Burze były i będą. To naturalne zjawisko pogodowe. Dobrze jest, jak się rozumie jego naturę.

 

Piorun, wyładowanie elektryczne, jest rodzajem "przebicia izolacji" jaką stanowi powietrze oddzielające ziemię od chmurek.

Czy istnienie instalacji odgromowej zwiększa prawdopodobieństwo trafienia pioruna?

Teoretycznie - tak. Zmniejsza się odległość pomiędzy chmurkami a ziemią. Sam kształt instalacji i jej umieszczenie także ułatwia taki proces, jak wyładowanie iskrowe, ale właśnie do tego celu ta instalacja jest tworzona.

Czy instalacja zabezpiecza przed pożarem?

Teoretycznie - tak. Jak jest poprawnie wykonana, to i praktycznie bardzo mocno redukuje to zagrożenie.

Czy zabezpiecza przed zniszczeniem sprzętu?

Zdecydowanie - NIE! Jeżeli masz na uwadze uszkodzenia elektryczno elektronicznego sprzętu. Szkody wywołuje pole elektryczne, jego skok i indukcja, samoindukcja prądu w przewodnikach. Nawet odłączony kompletnie i postawiony centralnie w salonie telewizor może "oberwać". Jednak tylko w bardzo bliskiej odległości od wyładowania. "Normalne" szkody pochodzą od sieci (zasilającej, telefonicznej), którymi noszą się przepięcia powstałe gdzieś dalej.

Czy można wykonać ją samodzielnie a poprawnie?

Tak. Tak samo jak da się postawić ścianę czy położyć kafelki. Bezwzględnie jednak należy zdobyć wiedzę o tym, co się buduje.

Czy można "podłączyć" się do bednarki zakopanej między słupami przez instalujących nam prąd

Tak. Można.

Czy obecność stacji trafo (planowana) w pobliżu ma jakiś wpływ na coś i jaki?

A jak to stacja? Jakich napięć?

Zero danych.

 

To instalacja, którą zbudować można, ale nie ma bezwzględnego nakazu dla domu jednorodzinnego. Tak samo jak samogaszący układ p.poż. (np. tryskaczowy).

Pozdrawiam Adam M.

 

Ja nie zbuduję instalacji odgromowej. Strzecha głupio by z tym wyglądała.

 

Możesz sobie postawić obok domu maszt na tyle wysoki, na ile pozwalają przepisy i dobrze go uziemić. Zmienisz znacznie prawdopodobieństwo trafienia w dom. A na maszcie możesz zawieśić np. flagę ulubionej drużyny bejsbolowej!

[miol]

Witam

Ja tylko odnośnie tego:

Czy istnienie instalacji odgromowej zwiększa prawdopodobieństwo trafienia pioruna?

Teoretycznie - tak. Zmniejsza się odległość pomiędzy chmurkami a ziemią. Sam kształt instalacji i jej umieszczenie także ułatwia taki proces, jak wyładowanie iskrowe, ale właśnie do tego celu ta instalacja jest tworzona.

Po pierwsze nawet teoretycznie tego nie udowodniono (pomijam tzw.aktywną odgromówke), po drugie zapominacie chyba o takich małych drobnostkach jak maszt antenowy wystający ponad dach czy metalowe wkłady kominowe też często będące najwyższym elementem budynku i do tego często uziemione. Dlatego ja będe miał odgromówkę (chociaż nie jest wymagana w moim przypadku), po pierwsze dla lepszego samopoczucia za niewielki koszt, po drugie, chociaż odgromówka nie ochroni urządzeń elektronicznych to jednak jest szansa że przewody elektryczne nie wyskoczą mi ze ścian jak piorun uderzy w dom, a większa część prądu spłynie po zwodach do ziemi a nie np. po wkładzie kominowym jakby było bez odgromówki.

[inwestor]

...

Fakty i mity?

Po przestudiowaniu wątków poświęconych piorunom i zabezpieczieniom mam więcej pytań niż odpowiedzi. Oto pytania:

1. Czy istnienie instalacji odgromowej zwiększa prawdopodobieństwo trafienia pioruna?

NIE chyba że ktoś wykombinował jakieś cudo

 

2. Czy instalacja zabezpiecza przed pożarem?

TAK - w zasadzie jest to główny powód instalowania piorunochronu

 

3. Czy zabezpiecza przed zniszczeniem sprzętu?

Trudno powiedzieć co masz na myśli o jaki sprzet ci chodzi ?

 

4. Czy można wykonać ją samodzielnie a poprawnie?

Tak - ale oczywiście pod nadzorem fachowca

 

5. Czy można "podłączyć" się do bednarki zakopanej między słupami przez instalujących nam prąd (sugerowali nam to sami)?

Pytanie czyja jest ta bednarka i czy na to pozwoli ?

 

6. Czy obecność stacji trafo (planowana) w pobliżu ma jakiś wpływ na coś i jaki?

Jeśli do tej trafostacji będą linie kablowe to nie jeśli napowietrzne to może mieć wpływ.

 

Wbrew pozorom odpowiedzi na te pytania nie sa wcale oczywiste, o czym przekonałam sie studiując zawzięte dyskusje toczone na ten temat przez forumowiczów.

 

Pozdrawiam

[PrzemoBDG]

Kolejny wariant odpowiedzi:

1. Czy istnienie instalacji odgromowej zwiększa prawdopodobieństwo trafienia pioruna?

Tzw. instalacja tradycyjna w niewielkim stopniu, natomiast piorunochrony aktywne istotnie "ściągają" wyładowania.

2. Czy instalacja zabezpiecza przed pożarem?

Jak już to tylko przed pożarem mogącym powstać wskutek uderzenia pioruna, lecz pożar najczęściej wywołują przepięcia w instalacji elektrycznej.

3. Czy zabezpiecza przed zniszczeniem sprzętu?

Sama instalacja odgromowa w niewielkim stopniu. Jedyna metoda to ochrona przeciwprzepięciowa w ramach instalacji elektrycznej. Czyli co najmniej ograniczniki przepięć klasy B+C (każdy większy producent bezpieczników ma coś w swojej ofercie, w zależności od instalacji koszty od ok.200 do 800 zł). Sprzęt można dodatkowo ochronić ogranicznikiem przepięć klasy D montowanym jak najbliżej urządzenia (są nawet gniazdka z takimi zabezpieczeniami).

4. Czy można wykonać ją samodzielnie a poprawnie?

Dlaczego nie. Instrukcji, opisów jest sporo więc to raczej kwestia lęku wysokości (a właściwie jego braku).

5. Czy można "podłączyć" się do bednarki zakopanej między słupami przez instalujących nam prąd (sugerowali nam to sami)?

Wydaje mi się że nie.

6. Czy obecność stacji trafo (planowana) w pobliżu ma jakiś wpływ na coś i jaki?

Ma istotny wpływ na sposób ochrony przeciwprzepięciowej. Wspomniane bezpieczniki B+C są zalecane gdy długość kabla między złączem a słupem nie przekracza 150m, w innych sytuacjach instaluje się je osobno, przy czym w zależności od producenta wymagane są lub nie min. odległości pomiędzy poszczególnymi częściami składowymi. Aby to rozstrzygnąć zalecam kontakt z dobrym elektrykiem.

[adam_mk]

Prawdopodobieństwo zgromadzenia się tak potężnego ładunku nad konkretnym domem, żeby wystąpiło przebicie iskrowe (piorun) nie jest duże, ale nie jest też zerowe. Można usłyszeć, że tu czy tam się taka sytuacja zdarzyła.

Migracja tego ładunku ma harakter częściowo losowy. Nigdy nie wiadomo gdzie, kiedy i jakie chmurki (nośnik ładunku) wiatr przegoni.

KAŻDE uziemione ostrze skierowane w górę, zwłaszcza na dachu, ZWIĘKSZA TEORETYCZNIE możliwość przebicia, przeskoku iskrowego, pioruna.

Kominy, anteny, zakończenia odgromówki, wysokie drzewa itp.

Tyle na to fizyka zagadnienia.

Statystyka zaś mówi, że czasem piorun sobie omija odgromówkę i robi to, co mu wygodnie.

 

Budowanie takiej instalacji to żąglowanie prawdopodobieństwem NIEZEROWYM.

Jak się zdarzy tak, że piorun trafi, to nich trafi w odgromówkę minimalizującą wszelkie możliwe szkody (jak jest dobrze wykonana!).

 

Czy wiecie, że każde zagięcie zwodu to wykonanie sporego opornika? To jest wiedza z pogranicza nauki (fizyki) i sztuki (obserwacji, doświadczenia, wiedzy).

NIE ISTNIEJĄ absolutnie skuteczne zabezpieczenia przed tym zjawiskiem, a te prawie skuteczne są astronomicznie drogie!

Instalacja odgromowa należy do tych popularnych i zwyczajnych.

 

Zwodzone energie są gigantyczne. Znane są zasady - jak z nimi należy postępować. A jak będzie? - Będzie jak Bóg da!

 

Adam M.

[jacekj]

witam

Instalacja odgromowa chroni obiekt w przypadku bezpośredniego wyładowania w niego.

Dla pioruna niewielkie jest znaczenie czy jest na nim instalacja czy jej nie ma.

Należy pamiętać o tym co napisał Miol czyli anteny, metalowe wkłady kominowe. Praktycznie jeżeli takie są to odgromówkę należy wykonać. W przeciwnym razie będzie nią instalacja Azart lub wkład, piec, zasilanie go.

A co się stanie jak piorun wpadnie po nich do domu?? Obudźcie wyobrażnię.

Instalację wykonuje sie po to aby zdecydowaną większość energii nią właśnie odprowadzić do ziemi a nie innymi instalacjami.

Temat niezwykle skomplikowany i trudny do rozwiązania dla fachowców.

Jako lekturę polecam autorytet w tej sprawie czyli prof. Sowę i Jego stronę http://www.ochrona.net.pl/ .

 

PS

W przypadku wykonania instalacji odgromowej należy bezwzględnie pamiętać o prawidłowo wykonanej ochronie przeciwprzepięciowej.

[adam_mk]

Najlepiej zbudować sobie w piwnicy dobrze uziemioną klatkę Faradaya i podczas burzy wchodzić do niej zabierając ze sobą ukochanego psa, kotka, rybki....

A resztę zostawić Boskiej opatrzności....No, i ubezpieczycielowi!

Adam M.

[Mirek_Lewandowski]

A w razie pożaru mamy w klatce pieczonego psa, kotka, rybki .. i właściciela

[adam_mk]

Nie, jak sobie zostawi dobrze ekranowane i uziemione przejście kanałami na pobliskie pola.

A jak nie zostawi, to przecież był ubezpieczony....

Adam M.

[Agduś]

Śledzę pilnie odpowiedzi i... na razie nie wiem, co robić.

Instalację elektryczną mamy wykonaną porządnie, więc, mam nadzieję, że bezpieczniki w razie czego zadziałają. Niedawno mieszkaliśmy w domku, w którym nie było ani jednego uziemionego gniazdka, a instalację wykonał chyba sam właściciel po przeczytaniu poradnika "zrób to sam". W efekcie po burzy, która była dosyć daleko od domu (najmniejsza odległość to jakiś kilometr) szlag trafił piecyk gazowy (znaczy jego elektronikę). Żeby było śmieszniej, był to jeden z nielicznych w okolicy (jeżeli nie jedyny) dom z piorunochronem, ale pewnie też "samoróbką" wątpliwej jakości.

Nasz dom stoi samotnie wśród pól, brzozy i słupy elektryczne są niższe od niego. Mamy antenkę do internetu radiowego na kominie. Rynny są metalowe. To by było "za".

Nie będzie innej anteny na dachu (podobno może wystarczyć na strychu), nie mamy metalowego wkładu kominowego, za to jest blaszana czapka na kominie.

Ostatecznie pal licho sprzęt (chociaż może te bezpieczniki pomogą ), ale świadomość ochrony przed pożarem to jest coś. Z drugiej strony, gdy walnie w dom, to ja i tak zejdę na zawał. Z trzeciej strony lepiej, żeby w tej sytuacji pożaru nie było, bo kto by ewakuował dzieci, gdyby Andrzeja nie było w domu podczas burzy?

Piwnicy, niestety nie mamy , czego w tej sytuacji żałuję.

Postaram się znaleźć te papiery dotyczące stacji trafo, bo jestem ciekawa, czy i jak to może wpływać na upodobanie piorunów do naszego domku. Wiem tylko, że sąsiad, który ma piorunochron na dachu właśnie z tego powodu protestował przeciwko tej stacji w pobliżu jego domu. Ona będzie mniej więcej w połowie odległości między naszymi domami.

Najlepiej zbudować sobie w piwnicy dobrze uziemioną klatkę Faradaya i podczas burzy wchodzić do niej zabierając ze sobą ukochanego psa, kotka, rybki....

A resztę zostawić Boskiej opatrzności....No, i ubezpieczycielowi!

Adam M.

Powracamy do idei ziemianki? Te nie miały piorunochronów a na uderzenie pioruna były stosunkowo mało narażone... No i na pewno wyjdzie taniej niż dom ze schronem w piwnicy.

[adam_mk]

O.K. Zaczynam rozumieć o co chodzi.

Jest tak.

Do instalacji elektrycznej istnieją i powinny być stosowane specjalne zabezpieczenia przeciw przepięciowe. Montowane są w tablicy rozdzielczej i wyglądają dla laika podobnie do bezpiecznika. Mają takie zielone okienko (jak są sprawne) a po zadziałaniu (to jednorazówki) okienko zmienia się na czerwone.

Bezpiecznik w instalacji nie zadziała na przepięcia bo jest zbyt "wolny". Potrzebne takie cudo.

Nie zabezpieczy kompletnie, ale ZNACZNIE ograniczy ryzyko strat gasząc "zwykłe" przepięcia (pada przy tych "sporych"). Lepiej żeby wyleciało to zabezpieczenie niż elektronika pieca gazowego. Po to jest.

Pogadaj z elektrykiem instalatorem to dokładnie problem wyjaśni.

 

Telefoniści też mają taki odpowiednik. W dużym stopniu zabezpiecza to, co jest na sieci telefonicznej.

Pozdrawiam Adam M.

[SNCF]

...

[Zbigniew Rudnicki]

Najlepsze odpowiedzi na Twoje pytania dał inwestor.

3. Niepołomice słyną z tego, że burz tu nie ma (tzn. chyba, że nic w domy nie trafia, bo grzmi w okolicy całkiem, całkiem często - jak dla nas - za często).

Na mapie występowania burz (roczna ilość wyładowań na km2) Niepołomice nie są wyróżnione ani in plus, ani in minus.

4. Na sąsiednich domach (poza najwyższą rezydencją) nie ma piorunochronów.

nieistotne

5. Nasz dom stoi samotnie wśród pól. istotne, zagrożenie jest dużo większe niż w przypadku zwartej zabudowy

 

Czy można "podłączyć" się do bednarki zakopanej między słupami przez instalujących nam prąd (sugerowali nam to sami)?

Należy wykonać uziom otokowy wokół budynku i połączyć go z tą bednarką - głównie dla zmniejszenia zagrożenia porażeniem wywołanym prądem pioruna, bo piorun "nie lubi" skręcać na boki, lecz szuka najkrótszej drogi do ziemi.

[retrofood]

Śledzę pilnie odpowiedzi i... na razie nie wiem, co robić.

Instalację elektryczną mamy wykonaną porządnie, więc, mam nadzieję, że bezpieczniki w razie czego zadziałają.

 

W zasadzie wszystkie informacje wcześniejsze są prawdziwe. Więc na twoim miejscu nie liczyłbym na porządnie wykonaną instalację elektryczną, bo w przypadku piorunów nie o to chodzi i na nic nie ma wpływu.

Dlatego: jeśli dom faktycznie jest samotny i wokół nie ma wysokich drzew, to faktycznie lepiej wykonać instalację odgromową.

oczywiście można robić samemu, ale podejrzewam, że będzie to kosztowało znacznie więcej niż zlecenie fachowcom. Już wcześniej ktoś sygnalizował, że na prawidłowe wykonanie odgromówki ma wpływ nawet promień zagięcia drutów, więc nie sądź że łatwo sobie z tym poradzić. Jest jeszcze parę innych niuansów, o których na forum się nie dowiesz, bo spece o nich milczą. Poza tym instalacja odgromowa powinna być wykonana zgodnie z projektem, bo pewne dane się oblicza. No i wykonawca musi sporządzić metrykę urządzenia piorunochronnego i dokonać pomiarów powykonawczych, z czego sporządza protokół. Bez tego żadna firma ubezpieczeniowa nie uzna ci istnienia odgromówki.

[Agduś]

To teraz pozostaje mi tylko jakaś niewielka wygrana w totka. Inaczej trudno będzie PRZEKONAĆ mojego małża do idei odgromówki. Oczywiście mogę zastosować szantaż emocjonalny i pewnie na tym się skończy (układ sił 4:1 dla nas - nie ma szans).

Bezpiecznik przepięciowy mamy. Jakiś B-C.

Burze przechodzą nad puszczą i wzdłuż doliny Wisły, omijając samo centrum Niepołomic (przynajmniej z obserwacji tak wynika). Co ciekawe, istnieją nawet legendy wyjaśniające to zjawisko, czyli zaobserwowano je już dawno. Jednak biorąc pod uwagę zmiany klimatu, nie można już chyba ufać starym "zasadom".

[tornado17]

jest jeszcze jeden aspekt pominięty. Niektórzy ubezpieczyciele odmawiają ubezpieczenia domu jak nie ma odgromówki - sąsiad tak miał.

[kasiakey]

Instalację odgromową mam w obecnym domu (u rodziców) i napewno będę też miała, jeśli będę się budować sama osobiście.

Oczywiście nigdy wcześniej nie myślałam, ze jest ona ważna, myślałam że raczej dot. wysokich budynków...do czasu... do czerwca zeszłego roku....kiedy to piroun udzerzył w nasz dom.

Poza pożarem, który dzięki szybkiej interwencji firmy ochroniarskiej udało się szybko ugasić, niestety poszła część instalacji elektrycznej, a najgorsze, że większość sprzętów musiała wylądować na śmietnisku (m.in. instalacja larmowa, domofon, płyta główna pieca gazowego+ jakieś czujniki w piecu, dekoder telwizji satelitarnej, jeden telewizor-naszczęście stary, napęd do bramy garażowej (kupa kasy, do podwójnej ciężkiej bramy), komp- straciłam wszystkie dane, poszedł procesor, płyta głowna, karta graficzna, wentylator nawet, w sumie to zostały mi napędy CD i DVD i obudowa. Koszta ogromne!

 

Zatem polecam instalację odgromową ...i koniecznie w ubezpieczeniu domu zaznaczenie ptaszka przy "uszkodzeniach instalacji i sprzętów elektr. wywołanych przez przepięcia spowodowane piorunami"

[Zbigniew Rudnicki]

Instalacja piorunochronna, w przypadku bezpośredniego trafienia pioruna w budynek, ochroni nas przed pożarem, w dużym stopniu przed porażeniem prądem elektrycznym, już w mniejszym stopniu przed zniszczeniem instalacji i aparatów elektrycznych, a tylko częściowo ochroni naszą elektronikę.

Zależeć to będzie m.in. od prądu pioruna.

[kasiakey]

Instalacja piorunochronna, w przypadku bezpośredniego trafienia pioruna w budynek, ochroni nas przed pożarem, w dużym stopniu przed porażeniem prądem elektrycznym, już w mniejszym stopniu przed zniszczeniem instalacji i aparatów elektrycznych, a tylko częściowo ochroni naszą elektronikę.

Zależeć to będzie m.in. od prądu pioruna.

 

Nie wiem przed czym instalacja odgromowa ochroni a przed czym nie, i mam nadzieję, że się nei dwoeim na własnej skórze i że nigdy piroun juz nie uderzy w mój dach nad głową.

Ale jeśłi piszesz, ze napewno ochroni przed pożarem to już baaardzo wiele. Uwierzcie. U mnie straż przyjechała po 35 min. - szoook!! A zaznaczam, ze mieszkam od centrum miasta jakieś 5 min. czyli nawet nie na obrzeżach. Mogło się wszystko spalić doszczętnie, gdyby nie (tak jak już pisałam) firma ochroniarska- jakieś 8 osób (po uderzeniu padła insatalacja, więc dostali sygnał, 2 pracowników ochrony pojawiło sie w ciągu 3-4 min. a za następną chwilę wezwano kolejnych 6 osób) i u nas 4 osoby w domu. Sami gasiliśmy, gaśnicami, wężami ogrodowymi, wiadrami... czym się dało.