saksofon 22.02.2010 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2010 jola_krzysiek Procedury pozwalają Policji strzelać do ludzi w pewnych określonych przypadkach gdy stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia innych a Ty twierdzisz że nie wolno odstrzelić psa Oczywiście powtarzam, nie mówimy o typowym wiejskim kundlu, który leży gdzieś przy drodze i najwyżej traktor obszczeka. Mówimy o byczkach trzymanych na posesji, które ktoś wypuszcza aby sobie pobrykały luzem i zgubiły nadmiar energii, terroryzując okolicę. Normalny myśliwy rozwiąże taki problem i spokojnie się wybroni. Specjalna procedura dotyczy psów w lesie, 200 metrów od zabudowań i coś tam jeszcze nie stwarzających zagrożenia lecz pozostawionych bez nadzoru, ale nie o takich mówimy. Oczywiście że to nie psy są winne tylko źli lub głupi ludzie ale niestety to psy będą ponosić konsekwencje. Często gęsto właściciel jest mocno zaimpregnowany na jakiekolwiek argumenty i ma cały świat w nosie a dać się podporządkować puszczanym luzem psom nie wolno. Rozwiązanie zaproponowane przez retrofooda Znaczy sąsiada zastrzelić w pierwszej kolejności. bardzo mi odpowiada ma się rozumieć ale z tego wybronić się już nie będzie tak łatwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 22.02.2010 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2010 Specjalna procedura dotyczy psów w lesie, 200 metrów od zabudowań i coś tam jeszcze nie stwarzających zagrożenia lecz pozostawionych bez nadzoru, ale nie o takich mówimy. . jak widać z powyższych posstów czy pies stwarza zagrożenie czy nie zależy jedynie od interpretacji piszącego te psy, o których mowa tutaj, na razie NIE stworzyły zagrożenia. Autorka napisała o jednym wilczurze, który biegł w jej kierunku. Nie pisała że ją zaatakował, że warczał, tylko biegł. Rozumiem, że można bać się psów. Rozumiem, że ktoś jest nerwowy. Ale zabijać nie wolno. Są inne sposoby na rozwiązanie problemu. Ze dwa lata temu na forum był wątek o myśliwym, który terroryzował wieś, bo zabijał psy spuszczone ze smyczy ale idące niedaleko właściciela. To daje do myślenia nad mentalnością myśliwych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiaterwiater 22.02.2010 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2010 ja się tych psów boję!!! Macie jakis pomysł? A ja się boję pająków!!! Macie jakiś pomysł? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kotek999 22.02.2010 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2010 Ale śmieszne, ciekawe jak byś uspokoił syna 7 letniego który widział psa niosącego zakrwawione zwłoki kury???? Zastanów się czasami co piszesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
saksofon 22.02.2010 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2010 te psy, o których mowa tutaj, na razie NIE stworzyły zagrożenia. "Na razie" Czyli z działaniem trzeba czekać aż kogoś pogryzie? Autorka napisała o jednym wilczurze, który biegł w jej kierunku. Nie pisała że ją zaatakował, że warczał, tylko biegł. Czyli spoko. Póki jest jeden i nie warczy to trzeba czekać i się cieszyć że "na razie" jest niegroźny. No chyba że będzie warczące stado dobermanów z pianą na pysku to co innego... Rozumiem, że można bać się psów. Rozumiem, że ktoś jest nerwowy. Ale zabijać nie wolno. Są inne sposoby na rozwiązanie problemu. Nie o to chodzi czy ktoś jest nerwowy i się boi, tylko czy psy mają biegać luzem poza ogrodzoną działką ich właściciela po terenie publicznym czy nie mają. To czy ktoś się boi, lubi czy nie lubi jest bez znaczenia. Oczywiście, że są inne sposoby i należy od nich zacząć. Policja, straż miejska/gminna, rozmowa, groźba itd. Jestem miłośnikiem psów, sam miałem psy i pewnie jeszcze będę miał. Nie strzeliłbym do psa i naprawdę uważam to za ostateczność. Tylko trzeba znać proporcje, jeżeli właściciel jest nieodpowiedzialny i nic do niego nie trafia to nie wolno ryzykować życia i zdrowia okolicznych dzieciaków, bo komuś szkoda psa. Ze dwa lata temu na forum był wątek o myśliwym, który terroryzował wieś, bo zabijał psy spuszczone ze smyczy ale idące niedaleko właściciela. To daje do myślenia nad mentalnością myśliwych. No i taki myśliwy staje przed sądem, traci pozwolenie na broń, dostaje zawiasy i płaci właścicielom odszkodowanie (tak przynajmniej sobie wyobrażam, że powinno być). A jaki to ma związek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 22.02.2010 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2010 Ze dwa lata temu na forum był wątek o myśliwym, który terroryzował wieś, bo zabijał psy spuszczone ze smyczy ale idące niedaleko właściciela. To daje do myślenia nad mentalnością myśliwych. No i taki myśliwy staje przed sądem, traci pozwolenie na broń, dostaje zawiasy i płaci właścicielom odszkodowanie (tak przynajmniej sobie wyobrażam, że powinno być). A jaki to ma związek? Luźny tak mi się przypomniało nie pamiętam, żeby tamten coś stracił czy płacił lepiej nie wywoływać demonów (myśliwych) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 22.02.2010 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2010 Znaczy sąsiada zastrzelić w pierwszej kolejności. Nabojem z solą z dwururki! Od myśliwego lepszy w tej branży jest rakarz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiaterwiater 22.02.2010 23:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2010 Zastanów się czasami co piszesz Moje wpisy zawsze wynikają z głębokich przemyśleń. Już Ci się dostało, więc nie będę się powtarzał. Łatwo zauważyć, że pająk, to jedynie pretekst. Możesz go zastąpić pijanym sąsiadem za kierownicą autka na przykład. I co teraz zrobisz ze swoim strachem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kotek999 23.02.2010 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2010 Wiater, chyba nie czytałeś mojego postu, ja się nie boję tych psów, tylko uważam że stanowią zagrożenie dla mnie i mojego (przedewszystkim) dziecka, pozatym nie jest przyjemnością jak twoją działkę traktują jak kuwetę, a dostało mi się za brak reakcji:) Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 23.02.2010 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2010 Zastanów się czasami co piszesz Moje wpisy zawsze wynikają z głębokich przemyśleń. Już Ci się dostało, więc nie będę się powtarzał. Łatwo zauważyć, że pająk, to jedynie pretekst. Możesz go zastąpić pijanym sąsiadem za kierownicą autka na przykład. I co teraz zrobisz ze swoim strachem? wbrew pozorom tu jest sedno sprawy nie w psach, nie w sąsiedzie a winne są niestety media..( i rodzice) gdyby KAŻDY wypadek samochodowy był tak omawiany, jak każde pogryzienie, to by nikt za kółkiem nie usiadł.... PS - ja też czasem boję się dużych psów. A kiedyś się nie bałam. Biegłam do każdego psa, żeby go przytulić. Nawet do takiego w budzie, co to wszystkich gryzł i do bulteriera sąsiada, którego ona sam się bał i nie wiem, po co trzymał. Dziw, że żyję. Ale z czasem zostałam wychowana. Mama mi wytłumaczyła... I już się boję... Wody też się nie bałam ale się boję... Ale nie bijcie, trzeba szanować prawo własności a nawet ludzki strach. Więc psy, które strach mogą wzbudzać, nie powinny biegać luzem. I tyle.. Co do kup to płot lepszy. Jak nie te, to będą inne. Jak będzie płot, to zostaną koty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 23.02.2010 22:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2010 a skąd inąd znam zycie i wiem, że łatwiej ogrodzić swoje, niż zreformować sąsiada. Również mniej nerwów kosztuje Od reformowania sąsiada są odpowiednie służby, które mają dość skuteczne argumenty. Trzeba je tylko poinformować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 26.02.2010 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2010 W myśl kodeksu karnego pies, który szczeka w nocy, popełnia wykroczenie, za które odpowiedzialność ponosi jego opiekun. Z tego samego paragrafu, z którego ukarać można zakłócającego spokój sąsiada. Właściciel psa możne także otrzymać grzywnę. Jakiej wysokości? Nawet 5 tys. zł. Podobnie jest w przypadku, gdy właściciel nie zapewnia nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęta lub szczuje nim sąsiadów. W pierwszym wypadku grzywna może sięgnąć 250 zł, w drugim - nawet 1000 zł. Dodatkowo zasady dotyczące trzymania zwierząt określają przepisy lokalne. http://gazetadom.pl/nieruchomosci/1,102725,7596813,Zwierze_w_bloku.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
John_d 19.11.2014 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 Ja na groźne psy sąsiada jestem wyposażony w gaz policyjny. Najlepsza broń jaką kiedykolwiek posiadałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 19.11.2014 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 Starczy kamień - wszytskie psy na całym świecie boją się instynktownie człowieka który podnosi kamień z ziemi i robi zamach (można nawet symulowac).Poza tym pies jest słabszy fizycznie od dorosłego człowieka (póki nie ugryzie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ekonoma 24.11.2014 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Proponuję gaz na zwierzęta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
John_d 26.11.2014 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 też jestem tego zdania, gaz jest najlepszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 26.11.2014 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 też jestem tego zdania, gaz jest najlepszy Taaaaaaa... tylko nie na psy a na sąsiada chyba raczej. Dlaczego zwierzęta maja płacić za ludzką durnotę?? Ktoś jest za nie odpowiedzialny, kogoś obowiązują przepisy. Na policję nie bo sąsiad się obrazi?? Co za bzdura. Równie dobrze obrazi się za spryskanie mu psów gazem. I co?? Co wyjście z domu to gaz?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ekonoma 26.11.2014 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Jak mnie pies atakuje to mam wołać sąsida na pomoc czy próbować się bronić? Gdzie tu logika? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 26.11.2014 23:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 w wiekszości przypadków gaz na otwartym terenie bardziej zaszkodzi psikającemu niż psu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 27.11.2014 05:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2014 Jak mnie pies atakuje to mam wołać sąsida na pomoc czy próbować się bronić? Gdzie tu logika? Logika?? Proste przecież, z sąsiadem już nie ma co rozmawiać - strata czasu, wiec udać się do instytucji odpowiedzialnych żeby zapobiegać takim "atakom". Są przepisy i tu należy szukać obrony. Uporczywe stosowanie gazu nic nie da. Facet musi wiedzieć, że łamie prawo. Dla mnie stwierdzenie, że sąsiad się obrazi jest nielogiczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.