Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Groźne psy sąsiada - co robić???


Recommended Posts

Pusia - bądź logiczna - kiedy cię pies atakuje, to wyjaśniasz mu , że chcesz pójśc w jego sprawie do odpowiedzialnej insytucji?

Nie popadaj w absurdy.

 

Jak mojego męza zaatakował pies owczarkopodobny na ulicy, bo się zerwał właścicielowi, to dostał tak przez głowę z pięsci, że właściciel musiał go na rękach zanieść do domu. Chciał coś powiedzieć, ale maż tylko warknął, że jak ma wąty, to można Policję sprowadzić, by rostrzygnęła problem i była cisza.

Na pewno następnym razem właściciel kupi mocniejszą smycz.

 

Zwykle maż nie potrzebuje uciekać się do rozwiązań siłowych, ale kiedy pies atakuje raczej nie ma czasu na obranie taktyki. Jest szybka obrona.

Obszczekujące psy, szykujące się dopiero do ataku, niepewne, poskramia uniesieniem ręki i syknięciem. Patent z programu "zaklinacz psów". Skutkuje w większości przypadków.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 69
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pusia - bądź logiczna - kiedy cię pies atakuje, to wyjaśniasz mu , że chcesz pójśc w jego sprawie do odpowiedzialnej insytucji?

Nie popadaj w absurdy.

 

 

Jestem logiczna i nie popadam w absurdy :rolleyes:

Jak przeczytasz mój wpis ze zrozumieniem to trafisz tam na słowo "zapobiegać".

Nigdzie nie napisałam, że w trakcie ataku rozmawiamy z psem.

Ta sytuacja - wolno biegające psy/pies - jest wg opisu uporczywa, a nie na tym polega rzecz, żeby bać się wychodzić na ulicę.

Sąsiad ma prawo mieć psa, tak samo jak inny mieszkaniec ma prawo do swobodnego poruszania się po ulicy bez narażania na stres, że tamten ma psa.

Nie teoretyzuję tu, rozumiem świetnie sytuację. Choć sama mam psy od 17 lat, to obcych psów się boję. Moje psy nigdy nie wychodzą poza ogrodzony teren posesji, do lekarza są wożone, lub lekarz do nich przyjeżdża, gdy wyjeżdżamy z domu psy są zamykane w kojcu - to ochrona psów przed ludźmi.

Jednak mamy sąsiadkę, która swojego sporych rozmiarów kundla trzymanego oczywiście na łańcuchu, regularnie po zapadnięciu zmroku wypuszczała, ten pies cała noc biegał, paskudząc po innych posesjach i rzucając się ze szczekaniem do przechodniów. Rozmowy oczywiście nic nie dały, więc sprawę załatwiłam bardzo prędziutko, w gminie (nawet policji nie musiałam wzywać) przy okazji ustalania podatku od psa. Pies przestał biegać luzem, czy sąsiadka się obraziła - mam to w nosie.

Inna sytuacja - media nagłaśniające jak to krwiożercze psy pogryzły biedne dziecko, bo weszło do sąsiada przez płot. Te same media nie napiętnują głupoty rodziców dziecka, którzy bachorowi nie wytłumaczyli, ze wchodzi się przez furtkę a nie przez płot. Długo nie czekałam jak sąsiadów wnusia zaczęła się do nas pakować przez płot - oczywiście w obecności dziadków, bo co dziecko będzie chodzić dookoła. Tym razem jednak na szczęście rozmowa dała efekt.

Psy są cudowne, ale to to my ludzie jesteśmy za nie odpowiedzialni i to nas ludzi należy obarczać winą i od nas wyciągać konsekwencje.

Nikt nie może być pokrzywdzony bo my ludzie mamy psy.

Jeśli człowiek jest odpowiedzialny to nie ma z psem problemu.

Zresztą tak samo jest z dziećmi, które mają nieodpowiedzialnych rodziców

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Logika??

Proste przecież, z sąsiadem już nie ma co rozmawiać - strata czasu, wiec udać się do instytucji odpowiedzialnych żeby zapobiegać takim "atakom".

Są przepisy i tu należy szukać obrony.

Uporczywe stosowanie gazu nic nie da. Facet musi wiedzieć, że łamie prawo.

Dla mnie stwierdzenie, że sąsiad się obrazi jest nielogiczne.

 

najlepiej mieć gaz (albo paraliztor) w zasięgu ręki ale jeśli wiemy do kogo należy pies i na naszą prośbę właściciel nie reaguje to bezdyskusyjnie zgłaszać na policję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 years później...
Mozna jeszcze sprobowac specjalnego srodka odstraszajacego psy, takiego, ktorego sie uzywa, zeby psy nie zalatwialy sie na trawniku, jest do dostania w sklepach "zoologicznych", to ma postac proszku, ktory sie rozsypuje i ktory posiada zapach odstarszajacy psy.

 

Czy to działa?

Ktoś używał, możecie polecić jakiś konkretny produkt?

 

uzupełnienie:

A najlepiej selektywny - odstrasza psy a koty nie.

Edytowane przez giman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...