Elfir 27.11.2014 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2014 (edytowane) Pusia - bądź logiczna - kiedy cię pies atakuje, to wyjaśniasz mu , że chcesz pójśc w jego sprawie do odpowiedzialnej insytucji?Nie popadaj w absurdy. Jak mojego męza zaatakował pies owczarkopodobny na ulicy, bo się zerwał właścicielowi, to dostał tak przez głowę z pięsci, że właściciel musiał go na rękach zanieść do domu. Chciał coś powiedzieć, ale maż tylko warknął, że jak ma wąty, to można Policję sprowadzić, by rostrzygnęła problem i była cisza. Na pewno następnym razem właściciel kupi mocniejszą smycz. Zwykle maż nie potrzebuje uciekać się do rozwiązań siłowych, ale kiedy pies atakuje raczej nie ma czasu na obranie taktyki. Jest szybka obrona.Obszczekujące psy, szykujące się dopiero do ataku, niepewne, poskramia uniesieniem ręki i syknięciem. Patent z programu "zaklinacz psów". Skutkuje w większości przypadków. Edytowane 27 Listopada 2014 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 27.11.2014 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2014 Pusia - bądź logiczna - kiedy cię pies atakuje, to wyjaśniasz mu , że chcesz pójśc w jego sprawie do odpowiedzialnej insytucji? Nie popadaj w absurdy. Jestem logiczna i nie popadam w absurdy Jak przeczytasz mój wpis ze zrozumieniem to trafisz tam na słowo "zapobiegać". Nigdzie nie napisałam, że w trakcie ataku rozmawiamy z psem. Ta sytuacja - wolno biegające psy/pies - jest wg opisu uporczywa, a nie na tym polega rzecz, żeby bać się wychodzić na ulicę. Sąsiad ma prawo mieć psa, tak samo jak inny mieszkaniec ma prawo do swobodnego poruszania się po ulicy bez narażania na stres, że tamten ma psa. Nie teoretyzuję tu, rozumiem świetnie sytuację. Choć sama mam psy od 17 lat, to obcych psów się boję. Moje psy nigdy nie wychodzą poza ogrodzony teren posesji, do lekarza są wożone, lub lekarz do nich przyjeżdża, gdy wyjeżdżamy z domu psy są zamykane w kojcu - to ochrona psów przed ludźmi. Jednak mamy sąsiadkę, która swojego sporych rozmiarów kundla trzymanego oczywiście na łańcuchu, regularnie po zapadnięciu zmroku wypuszczała, ten pies cała noc biegał, paskudząc po innych posesjach i rzucając się ze szczekaniem do przechodniów. Rozmowy oczywiście nic nie dały, więc sprawę załatwiłam bardzo prędziutko, w gminie (nawet policji nie musiałam wzywać) przy okazji ustalania podatku od psa. Pies przestał biegać luzem, czy sąsiadka się obraziła - mam to w nosie. Inna sytuacja - media nagłaśniające jak to krwiożercze psy pogryzły biedne dziecko, bo weszło do sąsiada przez płot. Te same media nie napiętnują głupoty rodziców dziecka, którzy bachorowi nie wytłumaczyli, ze wchodzi się przez furtkę a nie przez płot. Długo nie czekałam jak sąsiadów wnusia zaczęła się do nas pakować przez płot - oczywiście w obecności dziadków, bo co dziecko będzie chodzić dookoła. Tym razem jednak na szczęście rozmowa dała efekt. Psy są cudowne, ale to to my ludzie jesteśmy za nie odpowiedzialni i to nas ludzi należy obarczać winą i od nas wyciągać konsekwencje. Nikt nie może być pokrzywdzony bo my ludzie mamy psy. Jeśli człowiek jest odpowiedzialny to nie ma z psem problemu. Zresztą tak samo jest z dziećmi, które mają nieodpowiedzialnych rodziców Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sarsa 27.11.2014 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2014 Logika?? Proste przecież, z sąsiadem już nie ma co rozmawiać - strata czasu, wiec udać się do instytucji odpowiedzialnych żeby zapobiegać takim "atakom". Są przepisy i tu należy szukać obrony. Uporczywe stosowanie gazu nic nie da. Facet musi wiedzieć, że łamie prawo. Dla mnie stwierdzenie, że sąsiad się obrazi jest nielogiczne. najlepiej mieć gaz (albo paraliztor) w zasięgu ręki ale jeśli wiemy do kogo należy pies i na naszą prośbę właściciel nie reaguje to bezdyskusyjnie zgłaszać na policję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ekonoma 30.11.2014 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 Taaaaaaa... tylko nie na psy a na sąsiada chyba raczej. A jak pies jest bezpański? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 01.12.2014 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 A jak pies jest bezpański? A to chyba nie ten wątek?? Czytałaś tytuł?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sarsa 02.12.2014 22:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2014 to jak pisałam gaz - stosowała już kiedyś na jakiegoś burka i pomogło (z kupna paralizatora po dogłębnym badaniu tematu póki co się wstrzymam) i też należy zgłosić policji - są służby na pewno które się tym zajmą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ekonoma 05.12.2014 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2014 A to chyba nie ten wątek?? Czytałaś tytuł?? Tak i to ten wątek. Dyskusja już dawno potoczyła się poza psy sąsiada. i też należy zgłosić policji - są służby na pewno które się tym zajmą taka interwencja na pewno sporo potrwa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sarsa 07.12.2014 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2014 a stosował ktoś z Was może ultradźwiękowy odstraszacz na psy (mam na myśli coś w ten deseń: http://www.militaria.pl/safety_first/ultradzwiekowy_odstraszacz_psow_i_kotow_safety_first_dogchaser_led_ii_(977f)_p6230.xml)?działa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sarsa 07.12.2014 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2014 Tak i to ten wątek. Dyskusja już dawno potoczyła się poza psy sąsiada. taka interwencja na pewno sporo potrwa... wcale nie - wystarczy telefon do straży miejskiej lub gminnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
giman 06.02.2021 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2021 (edytowane) Mozna jeszcze sprobowac specjalnego srodka odstraszajacego psy, takiego, ktorego sie uzywa, zeby psy nie zalatwialy sie na trawniku, jest do dostania w sklepach "zoologicznych", to ma postac proszku, ktory sie rozsypuje i ktory posiada zapach odstarszajacy psy. Czy to działa? Ktoś używał, możecie polecić jakiś konkretny produkt? uzupełnienie: A najlepiej selektywny - odstrasza psy a koty nie. Edytowane 6 Lutego 2021 przez giman Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.