Żelka 22.05.2007 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 ...ktora jeszcze przed rozpoczeciem spotkania powiedziala mi, ze nieprawidlowo wychowuje dziecko. Nie wiem, czy to byla forumowiczka czy osoba towarzyszaca, niemniej jednak poparla swoje zdanie tym, ze jest psychologiem. Chcialbym kontynuowac ta krotka dyskusje...Ty na powaznie czy tak dla podtrzymania tematu? Powiedzialem mojemu dziecku, zeby wziela za reke mlodszego kolege i go pilnowala. Uslyszala to poszukiwana osoba i wyskoczyla z teza, ze nie wolno na male dzieci nakladac takich obowiazkow i ze ich zadaniem jest sie przede wszystkim bawic. Chcialbym ja poprosic o uzasadnienie pierwszej czesci tej tezy i poparcie jej przykladami. No patrz, a ja pomyslalabym, ze dziecko bedzie dumne z tego, ze dorosli maja do niego takie zaufanie i ze poczuje sie, takiiieee duuuze...., bo moze pilnowac dzieci, tak jak mama i tata.... O jej! Ale dodam, ze psychologiem nie jestem, wiec... Mysle, jednak, ze ta kobitka nie miala zlych zamiarow. Troche sie zagalopowala... Tak to juz jest, ze fryzjer widzi wszedzie tylko wlosy, ortopeda.., wady postawy.., a psycholog szuka wszedzie patologii. Z wyrokiem o wadach postawy, latwiej sie nie pomilic, niz w tych innych przypadkach.... Bo wiadomo, w przypadku fryzjera..., nie to ladne co jest ladne a co komu sie podoba..., no a z psychika chyba tez jest tak, ze na jednego dziala prosba, na innego nakaz.... Trzeba bardziej poznac czlowieka aby moc oceniac to i owo.... Moze sie kobitka zjawy i nam wytlumaczy co miala na mysli i nam sie rozjasni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elajak 22.05.2007 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 jejku ale tutaj źle wychowujących rodziców ja swoim ciągle powtarzam że maja sie pilnować nawzajem,czyzby to powodowało jakies nastepstwa, a może ślad w psychice nie daj Boże zostanie jakiś??? chetnie sie dowiem bo myslałam że dzieci chowam normalnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elajak 22.05.2007 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 swoja droga dziwie sie że ktos potrafił tak sie wtrącać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 22.05.2007 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 ...a wyglądała na taką co może sama mieć dzieci ? a tak wogle- to trzeba było poprosić o numer telefonu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SylviaW 22.05.2007 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 No ta ja w takim razie pobijam rekord w złym wychowywaniu, a wygląda to tak: Dziewczyna, która odbierała moją młodszą córkę ze szkoły, zrezygnowała i ja potworzyca, umówiłam się ze starszą córką (14 lat), że może czasami tą młodszą odebrać i jeszcze Jej za to płacę symboliczną 1 zł (tamtej przecież też płaciłam i to trochę więcej) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 22.05.2007 11:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 ...a wyglądała na taką co może sama mieć dzieci ? a tak wogle- to trzeba było poprosić o numer telefonu Selimm zaluje, ale tak sie zestresowalem ta (nieoczekiwana) reprymenda, ze sie nie przyjrzalem i nie wzialem nr. Zeljka, ja tez mysle, ze nie miala zlych zamiarow, dlatego jej szukam, zeby dowiedziec sie, co chciala przekazac. Moze chodzilo o to "bezstresowe wychowanie"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 22.05.2007 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 w naszej sytuacji nie zadam od czterolatki, zeby myla noworodka , ale pobujac w wozku lub przypilnowac, kiedy rodzic idzie do lazienki to juz MUSI umiec. Dlatego zadanie nawet od czterolatki, zeby pilnowala trzylatka - zwlaszcza na parkingu przy wiosce nie wydaje mi sie katastrofalnym obciazeniem psychicznym. Froschka, ja niestety, ewidentnie i z premedytacja kazalem pilnowac. A dla rozluznienia tematu - na koniec wygladali tak: http://www.tinyurl.pl?B7dqmbb7 No to rzeczywiście to co wyrabiasz to potworne obciążenie dla psychiki dziecka. Wszak bezstresowe wychowanie to nic innego jak wychowanie bez odpowiedzialności. A Ty zaraz taką odpowiedzialność... no, no, no.... A ja słyszałam, że często psycholog wybiera ten a nie inny kierunek studiów z pewnych powodów, które nie zawsze są "pomocą bliźnim" Słyszałam, że zdarzają się tacy, którzy mają problem ze swobą lub swoją rodziną i szukają pomocy właśnie na studiach. Myślę, że spotkałeś się właśnie z tym przypadkiem :) Więc luzik :) A dzieci na zdjęciu wyglądają jak z patologicznej rodziny okiwiście :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 22.05.2007 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 Wierzyć się nie chce, że to prawda co piszesz Dla mnie to zwykła bezczelność i chamstwo, trzeba nazwać rzeczy po imieniu Szkoda, że człowiek jest w takiej sytuacji tak skonfudowany, że nie wie jak się zachować i często głupio się tłumaczy, zamiast skonstruować naprędce celną ripostę. Mój starszy syn też często opiekuje się młodszym i nikt mi nie wmówi, że jest w tym coś złego. Owszem, nie można dziecka tak obarczać non stop, ale od czasu do czasu..... Tym bardziej podczas wyjść z domu, moje dzieci wiedzą, że mają się wtedy pilnować nawzajem, jest to dla nich oczywiste. Starszy syn jest przez to bardzo opiekuńczy i uwielbiają go moje koleżanki, które na czas odwiedzin mogą zapomnieć o swoich pociechach, bo mój synek się nimi doskonale zajmuje, wymyśla zabawy, gry, konkursy. Dla niego to przyjemność, a ja jestem wtedy dumna jak paw Ja i moje rodzeństwo też pilnowaliśmy się wzajemnie i moze dzięki temu mamy ze sobą tak dobry kontakt teraz w dorosłym życiu, martwimy się o siebie, pomagamy w trudnych chwilach. Jestem bardzo ciekawa, czy ta pomocna psycholog altruistka nam się ujawni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 22.05.2007 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 Obawiam się, że nie będzie miała odwagi się ujawnić. Nie wiem, co bym zrobiła, widząc, że ktoś ewidentnie krzywdzi dziecko. Taka uwaga, nawet delikatnie zwrócona, może spowodować, że dziecko oberwie za rogiem dwa razy mocniej, bo przecież ferustrację czy wściekłość wywołaną uwaga obcej osoby też jakoś trzeba rozładować. Pewnie moja reakcja zależałaby od "wizualnej oceny" dorosłego. Natomiast takie pakowanie się z butami i jeszcze podpieranie się wątpliwym w tym wypadku autorytetem psychologa to juz "lekka" przesada. No, chyba że prowadziłoby to do dłuższej, spokojnej rozmowy, w której psycholog wyjaśniłby swoje stanowisko. Nie widzę nic złego w stawianiu przed dzieckiem odpowiedzialnych zadań na miarę jego możliwości. Oczywiście bez przesady - w końcu to dziecko. Jednak jak można na podstawie jednej sytuacji wyciągac wniosek, że dziecko jest nadmiernie obciążane obowiązkami? Moja najstarsza córcia wcale wzorem cnót wszelakich nie jest. Do jej obowiązkowości też można mieć czasem zasrzeżenia, ale wtedy stanęła nie tylko na wysokości zadania, ale znacznie powyżej. Co najciekawsze, wcale od niej tego nie wymagałam, choć rzeczywiście czasem prosiłam, żeby pobawiła sie ze średnią lub jej poczytała. Za to jaka potem była dumna, kiedy opowiadałam komuś, jaka była dzielna! Mam nadzieję, że nie zostanie jej trwały odcisk na psychice. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anisia3 22.05.2007 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 Cholera, też dołączam do grona złych rodziców A może ta psycholożka chciała cie poderwać i nie wiedizała jak zagaić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 22.05.2007 17:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 Cholera, też dołączam do grona złych rodziców A może ta psycholożka chciała cie poderwać i nie wiedizała jak zagaić? To chyba bylo wlasnie TO. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EFKAkonewka 22.05.2007 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 Cholera, też dołączam do grona złych rodziców A może ta psycholożka chciała cie poderwać i nie wiedizała jak zagaić? To chyba bylo wlasnie TO. \ cha, cha, cha! Dobre! Miło tu zajrzeć po ciężkim i gorącym dniu... I też źle wychowuję, ale są dzięki Bogu samodzielne, zaradne i takie kochane! Jak ostatnio byłam wściekła i zrobiłam sobie relaks w wannie to pokornie przyszły do łazienki delikatnie pukając, starsza (6l.) wymasowała mi cierpliwie plecy i umyła włosy a młodsza namydliła prawy bark (zajęło jej to 15 minut) w tym czasie było cichutko tak że mogłam poczytać nieMuratora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eugeniusz_ 22.05.2007 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 hm, miała szczęście że nie trafiła na mnie , na tyle co poznałem ten świat to oni są sami psycho............. , wymyślają różne dys... aby się wykazać i pokazać jak bardzo są potrzebni, w sposób jaki interpretują rzeczywistość to każdy z nas źle wychowuje dziecko i to bez wyjątku . Także szkoda czasu i miejsca na dyskusje na temat nowego odkrytego dys jakim jest dysdrive, hm co będzie jak oni wyjadą na drogi mmmad daj sobie spokój przecież nie jesteś od tego aby leczyć psychologów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirek_gdynia 23.05.2007 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 No chyba nie liczycie na to, że rzeczona Pani Psycho..... (coś tam) ujawni się teraz na Forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 23.05.2007 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 To nie byłam ja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzegorz Saczek 23.05.2007 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 Coż - pani psychocośtam poddana bezstresowemu wychowaniu. I może jeszcze dom buduje...To piszę ja - ojciec dwóch (jak narazie) córek które mają obowiązki adekwatne do ich wieku.No ale ja to truskawki cukrem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tabaluga1 23.05.2007 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 mmad Ja też nie jestem psychologiem więc to pewnie nie chodzi o mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 23.05.2007 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 Ja byłem sam. Mojej ślubnej komturowej, psychologa, nie było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 23.05.2007 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 jest zdjecie grupowe -może tam odnajdziesz Kopciuszka ktory zniknął przed północą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 23.05.2007 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 Teraz to już nie tylko pani spycholog się nie przyzna do siebie samej, swojego zawodu i pobytu na spotkaniu, a nawet do budowania domu (na wszelki wypadek), ale i nikt się do niej nie przyzna. Poszukiwany, poszukiwana... Jakoś tak detektywistycznie się zrobiło na forum budowlanym! Proponuję szukać kogoś, kto w ostatnich dniach sprzedał budowę, zmienił komputer i sposób łączenia się z internetem, o wyglądzie zawnętrznym nie wspomnę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.