Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

barszcz sosnowskiego - co oprócz ROUNDUP'a ?


Recommended Posts

Czyli chciałbyś coś lepszego od Rundapu? No to musze Cię zmartwic lepszego nic nie znjadziesz to jest środek który kiedyś stosowało wojsko amerykańskie i jest chyba jednym z najskuteczniej działajacych środków dostepnych na rynku . Problem moze powracac nie z powodu tego ze środek źle działa tylko ze ta roślina ma bardzo dobre warunki zeby sie akurat w tym rejonie dobrze rozprzestrzeniała. I jeżeli nie zniszczy sie tych roślin w okolicy to one beda sie rozprzestrzeniac w dalszym ciagu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robilem oprysk na dzialce 3 tygodnie temu. stezenie 1l/ 0,2ha.- czyli wieksze niz zalecane. Pomimo tego pojawily sie juz na dwóch barszczach o wysokosci o dziwo nie duzej bo ok. 0,6-0,8m kwiatostany. W sobote jade na dzialke zalozyc na w/w reklamowki foliowe - gdzies czytalem ze po wydaniu nasion 2 lata z rzedu -barszcz ginie -bo tak ma zapisane w swoim kodzie genetycznym. A przez koszenie, roundap'owanie itp bez usuwania korzenia toczymy tylko walke z wiatrakami.

Mam nadzieje ze nie jest to prawda bo korzenie tej rosliny do malych nie naleza...

wszystko wyjdzie w praniu przez najblizszy rok, albo i dwa czy Roundap pomogl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robilem oprysk na dzialce 3 tygodnie temu. stezenie 1l/ 0,2ha.- czyli wieksze niz zalecane. Pomimo tego pojawily sie juz na dwóch barszczach o wysokosci o dziwo nie duzej bo ok. 0,6-0,8m kwiatostany.

Roundoupu nie należy stosować w stężeniu większym niż zalecane, bo wtedy poraża liście i łodygi (tam gdzie padnie) i nie zdąży dojść do korzeni. Więc chwast może odrosnąć z korzenia.

Prawidłowo, Roundup ma być wchłonięty przez liście, przeniesiony do korzenii i tam powinien zadziałać, niszcząc je, w wyniku czego cała roślina usycha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Substancją aktywną roundupu jest glifosat. Możesz kupić jedynie coś tańszego zawierającego tę samą substancję aktywną /w wersjachch podstawowych jest jej 360 g glifosatu w 1 l środka, więc i stosowanie będziie takie same jak roundupu/ np.: Glifocyd.

 

BOSY

Ja robilem oprysk na dzialce 3 tygodnie temu. stezenie 1l/ 0,2ha.- czyli wieksze niz zalecane. Pomimo tego pojawily sie juz na dwóch barszczach o wysokosci o dziwo nie duzej bo ok. 0,6-0,8m kwiatostany.

Chyba jednak nie więcej niż zalecane ponieważ barszczu sosnowskiego jako takiego nie ma na etykiecie instrukcji stosowania, ale jest barszcz zwyczajy i zalecają aby zwalczać go dawką 5-8 l/ha /1-1,60 na 0,20 ha/.

 

Nigdy nie zwalczałem barszczu, ale spróbowałbym z dawką 7 l/ha przy tej pogodzie - pogoda ciepła i wilgotna /nie wolno opryskiwać mokrych roślin - żadnych/ wzmaga działanie glifosatów, powodując ich lepszą skuteczność.

Problem ze srodkami typu roundup /totalnymi glifosatami/ polega na tym że substancja aktywna jest wchłaniana wyłącznie przez zielone części rośliny i zastosowanie zbyt dużej dawki spowoduje poparzenie części zielonych rośliny i tym samym środek nie będzie pobrany przez roślinę, a zabieg nieskuteczny, więc w tym wypadku co za dużo to nie zdrowo.

pierwsze objawy /żółknięcia/ są widoczne po około tygodniu a całkowite zniszczenie rośliny następuje po 2-3 tygodniach.

życzę powodzenia. Jeśli uda ci się wytępić badziewie to napisz jak to ci się udało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roundoupu nie należy stosować w stężeniu większym niż zalecane, bo wtedy poraża liście i łodygi (tam gdzie padnie) i nie zdąży dojść do korzeni. Więc chwast może odrosnąć z korzenia.

Prawidłowo, Roundup ma być wchłonięty przez liście, przeniesiony do korzenii i tam powinien zadziałać, niszcząc je, w wyniku czego cała roślina usycha.

 

chyba masz racje.

Na czesci z dzialek zrobilismy tez maly eksperyment pt.: skoszenie kosa lodyg z liscmi i do srodka lodygi ( pustej) dokonywalismy wlewu roztworu. Moze w ten sposob tez wzmocni sie dzialanie Roundapu na system korzeniowy. Poczekamy na efekty, mysle ze z poczatkiem sierpnia jak wejdzie sprzet na budowe to zalatwi reszte. Na chwile obecna najwazniesze dla mnie jest aby nie dopuscic do wydania kwiatostanu z nasionami, bo w innym wypadku to bedzie "perpetum mobile"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niezły sposób z tym wlewaniem roztworu do łodyg, ciekawy jestem jak to poskutkowało, czekam na wyniki.

 

 

"Maść na szczury, maść na szczury!!

wyciągamy szczura z dziury,

smarujemy go pod wąsem,

po tygodniu szczur nam zdycha,

maść kosztuje tylko dycha." :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja widziałem połacie barszczu wypalone. Nie wiem kto i jak to robił, ale spalony był sam barszcz, a obok zielone krzewy. Może opryskali jakąś naftą? Z jakiś powodów nie stosowali Roundupu, pewnie dlatego, że zanim by zadziałał dojrzałyby i rozsiały się nasiona.

U Ruskich na stadionie zaopatrzyć się w taki dżemik co się zwie napalm :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...
Barszczu Sosnowskiego na szczęście nie miałam, ale we wszystkich rodzajach chwastów okazało się najskuteczniejsze eksterminowanie (chemiczne lub mechanicznie - teraz unikam raczej chemii) jak najwcześniej, koniecznie jeszcze przed wydaniem kawiatostanu i nasion. Można traktować Roundapem - nie oprysk tylko punktowo, np. malowanie pędzlem liści lub wykopywać - praktycznie na to samo wychodzi. Jeśli oprysk jest za późno, to wypadnie milion nasion i wszystko odrośnie, jeszcze więcej niż przedtem. Jak nie ma dużo tego świństwa, to rękawice, ubiór "kosmonauty" i wykopywać sukcesywnie, co się tylko pojawi. Nie wiem, czy barszcz odbija od korzenia, czy tworzy jakieś rozłogi, jak perz. Wtedy będzie trudniej i trzeba dokładnie pozbywać się korzeni. Jeśli rozmnaża się przez nasiona, to pozbycie się młodych siewek pozwoli się pozbyć go na dobre. Sąsiedzi oczywiście też powinni robić to samo, żeby nie przenosiły się nasionka wraz z wiatrem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barszcz jest - wygląda ja - spalony bo po wydaniu nasion roślina ginie żeby wyrosnąć obok na wiosnę.

Skuteczne jest stosowanie roundupu i koszenie w określonych porac (maj/sierpień/ i jesień) o ile dobrze pamiętam.

Jest to wyjątkowe silne zielsko. Mam to niestety w rowie obok domu. Na szczęście jest pewna odległość, ale słyszałam że silny wiatr i bliska odległość od rośliny mogą wystarczyć żeby poparzyć skórę np. dziecka.

Paliłam roundupem ale boję się wyrywać i w ogóle zbliżać do tego cholerstwa.

 

Jak spalisz roundupem i będziesz pilnować żeby chwasty nie odrastały - np, posiejesz trawę to nie powinno odrastać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...