magpie101 05.06.2007 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 Kupujac mundurek wcale nie odpada mi kupowanie ciuchow, w ktorych moje dziecko chodziloby do szkoly, gdyby nie bylo tych nieszczesnych mundurkow. po szkole tez musza dzieci w czyms chodzic. Ja akurat musze miec kilka mundurkow, moje dziecko dojrzewa, wiec codziennie musi miec czysty. Pracuje od rana do wieczora i piore hurtowo w soboty. I na dodatek syn rosnie teraz kilka cm co miesiac, wiec co trzy miesiace wymiana. Mundurek ma kosztowac 40 zl. razy 3 sztuki co daje 120 zl. No i wymiane musze zrobic conajmniej raz, a moze dwa w roku. Co do golych brzuchow i dekoltow to jestem pewna, ze i tak beda eksponowane (zawsze mundurek mozna rozpiac).U nas w gimnazjum grono pedagogiczne wymyslilo mundurki z polaru, ktore maja byc noszone zarowno zima jak i w maju. Nie chcialabym w srodku wiosny znalesc sie w klasie gimnazjalistow ubranych w polary np. po lekcji wychowania fizycznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 05.06.2007 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 Pewnie, że warto, ale trzeba też myśleć realnie. W tej chwili naprawdę niewielu rodziców stać na dobrej jakości (czyt. drogie) mundurki. Na prawdę? Jakoś nie rozumiem tego, bo widzę sprzeczność z tym co mówisz i z tym co widzę. Mam na myśli telefony komórkowe i drogie ciuchy i komputery. Jakoś rodzice nie maja skrupułów, żeby się zapożyczyć na takie sprzęta, czy wystawną komunię a jak idzie o mundurki to napotyka sie opór materii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 05.06.2007 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 Nie chcialabym w srodku wiosny znalesc sie w klasie gimnazjalistow ubranych w polary np. po lekcji wychowania fizycznego. W maju polar to może taktycznie niezbyt rozsądne. Jednak wydawało mi się, że gimnazjalista to już powinien rozumieć, że po lekcji wychowania fizycznego wypadałoby wziąć prysznic i założyć świeżą bieliznę.... Jeśli gimnazjalista tego nie wie i nie rozumie to chyba coś nie tak z jego rodzicami. Nie uważasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gogo5660 05.06.2007 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 Nie chcialabym w srodku wiosny znalesc sie w klasie gimnazjalistow ubranych w polary np. po lekcji wychowania fizycznego. W maju polar to może taktycznie niezbyt rozsądne. Jednak wydawało mi się, że gimnazjalista to już powinien rozumieć, że po lekcji wychowania fizycznego wypadałoby wziąć prysznic i założyć świeżą bieliznę.... Jeśli gimnazjalista tego nie wie i nie rozumie to chyba coś nie tak z jego rodzicami. Nie uważasz? Wg mnie wf powinien byc na samym koncu zajec... A w trakcie jak powiedzmy ktos ma od rana wychowanie fizyczne i potem przerwe(z tego co pamietam 5-10min) ma wziasc prysznic i sie ogarnac i tak ok 20 ludzi a wiadomo jak wygladaja niektore sale gimnastyczne w szkolach... to nie jest silownia za ktora placisz i potem spokojnie mozesz sie odswierzyc... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 05.06.2007 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 Nie chcialabym w srodku wiosny znalesc sie w klasie gimnazjalistow ubranych w polary np. po lekcji wychowania fizycznego. W maju polar to może taktycznie niezbyt rozsądne. Jednak wydawało mi się, że gimnazjalista to już powinien rozumieć, że po lekcji wychowania fizycznego wypadałoby wziąć prysznic i założyć świeżą bieliznę.... Jeśli gimnazjalista tego nie wie i nie rozumie to chyba coś nie tak z jego rodzicami. Nie uważasz? Kurde, JoShi, prysznic w polskim gimnazjum Może jest w jednym na 10 Z tym zapożyczaniem się na drogie komórki, mp4 i inne gadżety to rzeczywiście masz rację, istnieje takie zjawisko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gogo5660 05.06.2007 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 Nie chcialabym w srodku wiosny znalesc sie w klasie gimnazjalistow ubranych w polary np. po lekcji wychowania fizycznego. W maju polar to może taktycznie niezbyt rozsądne. Jednak wydawało mi się, że gimnazjalista to już powinien rozumieć, że po lekcji wychowania fizycznego wypadałoby wziąć prysznic i założyć świeżą bieliznę.... Jeśli gimnazjalista tego nie wie i nie rozumie to chyba coś nie tak z jego rodzicami. Nie uważasz? Kurde, JoShi, prysznic w polskim gimnazjum Może jest w jednym na 10 Jest ale w remoncie albo w planach budowy na 2020rok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 05.06.2007 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 Wg mnie wf powinien byc na samym koncu zajec... A w trakcie jak powiedzmy ktos ma od rana wychowanie fizyczne i potem przerwe(z tego co pamietam 5-10min) ma wziasc prysznic i sie ogarnac i tak ok 20 ludzi a wiadomo jak wygladaja niektore sale gimnastyczne w szkolach... to nie jest silownia za ktora placisz i potem spokojnie mozesz sie odswierzyc... Patrz... A nam się udawało.... 31 osób w klasie. A jak już rzeczywiście nie ma prysznica, to od biedy można się odświeżyć gąbką przy umywalce jeśli na prawdę ktoś jest tego nauczony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 05.06.2007 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 A jak to zorganizować, żeby każda klasa kończyła wychowaniem fizycznym, przecież to nierealne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gogo5660 05.06.2007 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 Wg mnie wf powinien byc na samym koncu zajec... A w trakcie jak powiedzmy ktos ma od rana wychowanie fizyczne i potem przerwe(z tego co pamietam 5-10min) ma wziasc prysznic i sie ogarnac i tak ok 20 ludzi a wiadomo jak wygladaja niektore sale gimnastyczne w szkolach... to nie jest silownia za ktora placisz i potem spokojnie mozesz sie odswierzyc... Patrz... A nam się udawało.... 31 osób w klasie. A jak już rzeczywiście nie ma prysznica, to od biedy można się odświeżyć gąbką przy umywalce jeśli na prawdę ktoś jest tego nauczony. Tak tak na peewno... to sie nazywa dezodorant na koszule Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kakaowy 05.06.2007 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 Dawno temu w szkołach funkcjonowało coś, co się nazywało bodajże "SKS", może to jest rozwiązanie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 05.06.2007 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 nie dezodorant na koszulę a czysta woda z mydłem na gołą skórę. Jednak jakaś namiastka prysznica, tylko technika trochę inna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 05.06.2007 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 Dawno temu w szkołach funkcjonowało coś, co się nazywało bodajże "SKS", może to jest rozwiązanie? Znaczy się co? Żeby uczniowie zbierali na mundurki, czy na prysznice, bo nie zatrybiłam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kakaowy 05.06.2007 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 Nie... Dodatkowe zajęcia sportowe dla chętnych, odbywające sie po lekcjach. W mojej szkole funkcjonowało to tak, że podczas normalnych WF zajęcia były dobierane tak, żeby za bardzo się nie zmęczyć, za to po godz. lekcyjnych odbywały się SKS gdzie chętni (wbrew pozorom całkiem sporo) mogli się wyszaleć do woli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 05.06.2007 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 O rety SKS mi się z SKO pomyliły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kakaowy 05.06.2007 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 SKO to już zdecydowanie nie moje czasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 05.06.2007 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 Nie chcialabym w srodku wiosny znalesc sie w klasie gimnazjalistow ubranych w polary np. po lekcji wychowania fizycznego. W maju polar to może taktycznie niezbyt rozsądne. Jednak wydawało mi się, że gimnazjalista to już powinien rozumieć, że po lekcji wychowania fizycznego wypadałoby wziąć prysznic i założyć świeżą bieliznę.... Jeśli gimnazjalista tego nie wie i nie rozumie to chyba coś nie tak z jego rodzicami. Nie uważasz? JoShi tak sie zastanawiam w jakim swiecie zyjesz? W szkole mojego syna nie ma prysznica, sa za to az 2 umywalki w meskim WC. Ma 4 razy w tygodniu w-f, z tego trzy godziny zawsze z samego rana, a tak sie sklada, ze po pierwszej lekcji jest przerwa 5 minutowa, wiec chyba nawet lepiej, ze nie ma prysznica, bo chyba musieliby losowac kto ma w te 5 minut sie odswiezyc. Druga sprawa to nawet gdyby byl prysznic i po zajeciach mieli pol godziny przerwy to do plecaka poza ksiazkami i strojem gimnastycznym nie miesci mu sie za wiele, a plecak ma pokaznych rozmiarow. Wiec na swieza bielizne, recznik kapielowy i zel do kapieli musieliby taszczyc druga torbe. I zapewniam Cie JoShi, ze moj syn gimnazjalista wie jak zadbac o higiene (jego rodzice rowniez), a z nami rodzicami jest wszystko w porzadku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 05.06.2007 22:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 JoShi tak sie zastanawiam w jakim swiecie zyjesz? Jaki by nie był to pozwala na zachowanie higieny... wiec chyba nawet lepiej, ze nie ma prysznica, bo chyba musieliby losowac kto ma w te 5 minut sie odswiezyc. Chyba nie sądzisz, że mam na myśli pojedyncza kabinę prysznicową? Zastanawiam się dlaczego w szkole nie ma natrysków? A może między innymi dlatego, że ani uczniowie, ani rodzice ani tym bardziej dyrekcja nie widzą takiej potrzeby? Druga sprawa to nawet gdyby byl prysznic i po zajeciach mieli pol godziny przerwy to do plecaka poza ksiazkami i strojem gimnastycznym nie miesci mu sie za wiele, a plecak ma pokaznych rozmiarow. Zawsze mnie dziwiło jak radziliśmy sobie my z rówieśnikami... Czytając Twój post nie mogę wyjść z podziwu nad samą sobą... Jedyne co mi się nasuwa, to przysłowie o baletnicy i rąbku u spódnicy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kakaowy 05.06.2007 22:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 Miałaś szczęście po prostu. U mnie w LO były natryski, i to nawet kilka a nie jeden, ale jakoś przez te pare lat nie pamiętam żeby ktokolwiek pozwolił z nich korzystać. Zawsze były zamknięte na kłódkę. Skutkowało to tylko tym, że o ile na początku liceum z całej klasy zazwyczaj 2, max. 3 osoby miały zwolnienie z WF, tak na koniec szkoły tylko 2 osoby _nie miały_ takiego zwolnienia (trwałego, od lekarza) - i po prostu nikt nigdy nie ćwiczył, a w czasie WF siedzieliśmy na stołówce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gogo5660 05.06.2007 22:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 U mnie nie bylo tak dobrze... ludzie siedzieli na lawkach a my biegalismy za pileczka o ile mielismy zalsugi ale zazwyczaj to bylo samo bieganie po boisku albo jak temperatura byla juz za niska to wtedy łaskawie byla pilka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 05.06.2007 23:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 A ja myślałam, ze chodziłam do normalnej szkoły... I nawet mundurki mieliśmy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.