aka z Ina 02.10.2009 18:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 No tak, a psu nie wytłumaczysz, że lepiej "za gorąco" niż "pod kroplówką" (albo i gorzej). A nie masz komu podrzucić ją chociaż na trochę do kojca? No bo to nie wygląda wesoło. Chyba, że jakiś sąsiad miał za złe, że psica biega po JEGO drodze. nie, nie, nie u mnie z psiakiem jest wszystko ok. Klarcia to moje kocisko i ona została poszkodowana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 02.10.2009 18:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Nie ważne, kot czy pies czy inna wydra, toż to żyje do cholery, czuje ból! Można nie lubić, ale po co zaraz krzywdzić??? Taki sukinsyn taką samą lekką rączką zrobi krzywdę drugiemu człowiekowi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka z Ina 02.10.2009 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 to samo napisałam wyżej....jak nie lubi to niech nie krzywdzii!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 02.10.2009 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 jak widzę że ktoś psa kopnie to bym od razu oddała jak słowo daję ze szpica prosto w środek tylnej części ciała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niezapominajka 02.10.2009 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Ależ sliczne kociaki ! Zwłaszcza ten na drugiej fotce! Az chciałoby sie wziąć na kolana... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 02.10.2009 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Agduś ja naskrobałam w sprawie kotka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niezapominajka 02.10.2009 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Adoptujesz kotka?? Aż Ci zazdroszczę kociej piękności... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 02.10.2009 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Niezapminajko jak Agduś nie odda go tej pani o której pisała wyżej to ja chętnie wezmę kociaka i zadbam o niego i na pewno będzie miał dobrze bo ja taki ludź jestem co źwierzątka kocha i jak bierze jakies to z pełną świadomością konsekwencji jakie wynikają z posiadania zwierzaczka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niezapominajka 02.10.2009 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Jest rozkoszny jeden i drugi - Wu - a w to, że się nim świetnie zaopiekujesz wierzę i życzę Ci tego aby jeden z tych kotków trafił do Ciebie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 02.10.2009 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Niezapominajko one wszystkie są śliczne ale z nóg mnie zwalił ten środkowy czarno-rude cudo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niezapominajka 02.10.2009 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Mnie też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 02.10.2009 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 chciałoby mi się dla niego jechać ten kawałeczek drogi do Agdusi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niezapominajka 02.10.2009 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 chciałoby mi się dla niego jechać ten kawałeczek drogi do Agdusi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 03.10.2009 05:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 Czesc Ludziska Lunka żyje na szczęście, trochę jej przeszło przez noc ale jeszcze zarzuca jej tyłkiem gdzieś o ścianę jak skręca. Pewnie z błędnikiem jeszcze nie wszystko wróciło do normy. Dziś kontrola i zobaczymy co powiedzą, pewnie dieta i potem kontrola wątroby, jak bardzo jest zniszczona...Choć weterynarz mówi, ze to z czasem sie odbudowuje, wiec tylko cierpliwość potrzebna i dietka. Własnie nie mam ogrodzenia i najwcześniej na wiosnę zaczniemy robić. Ani kasy nie mamy ani czasu. Marzenko, dzieki.. od razu mi sie poprawiło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 03.10.2009 05:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 chciałoby mi się dla niego jechać ten kawałeczek drogi do Agdusi Wusia, jedź, ja jechałam aż do Krakowa po Lunę a ją przywieźli z Wrocławia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 03.10.2009 08:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 Wuśka, ale Ci zazdroszczę! Tego czarno-rudego to sama bym wzięła!!! Wiolaszka, spoko! Podrap ją za uszkiem od cioci Brazy Witanko - pochmurne, mokre i zimne, ale witanko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.10.2009 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 Za późno - Nesca już w nowym domku. Najpierw przez telefon opisałam pani wszystkie możliwe zniszczenia, których dokona u niej w domu. Szczególnie skupiłam się na opisie smętnych strzepów, które zostaną z jej firanek i zasłon, bo Nesca ma zacięcie alpinistyczne. Wczoraj mieliśmy prawdziwe pzredstawienie w jej wykonaniu - dziecka mają takie worek do huśtania z IKEI i kocia sie po nim wspinała jak małpka do góry i z powrotem. No piękne to było! Pani nic nie zniechęciło. Ma już kocurka (kastrata) i ten kocurek sie nudzi w domu (nie wychodzi). I pani wymyśliła, że jek będzie miał towarzystwo, to mu będzie weselej. Niewątpliwie... Obiecała Nescę wysterylizować i sama zaproponowała, że będzie zdawała raporty przez internet. Obwąchałam ja i jej męża podejrzliwie. najpierw poszczułam Emi - przeszli próbę śpiewająco, zostali obwąchani i Emi ich zaakceptowała. Skoro mnie się wydali w porządku i psica też tak uznała, to chyba będzie dobrze? No nie?Rrrrany, ja bym nie mogła mieć hodowli! Przeca każdego bym sprawdzała do podszewki - opinia dzielnicowego, sąsiadów, z parafii, zaświadczenie o niekaralności...Buuuu! Smutno mi!Gieńka zarezerwowała pani z okolic Krakowa. Przez telefon brzmiała bardzo przekonująco. Mieszka w domu wśród pól i łąk, domów kilka i droga tylko do nich. Miała kota, półtora roku temu zaatakował kunę i poległ. Bojowy był, bo za późno go wykastrowali. Teren znaczył mimo odjajczenia (plus dla pani, że to tolerowała). Pani przeżywała śmierć kota i dopiero teraz dojrzała do kolejnego. Ma jutro zadzwonić.Jeszcze Dewey nie ma domu. Próbuję Andrzeja zmiękczyć i zostawić go, ale szanse marne. I tak mieliśmy mieć tylko jednego kota, a mamy dwa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 03.10.2009 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 Agduś ja się już zespowiadałam Deweya mogę wziąść też piękny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 03.10.2009 19:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 Też nie mogłabym mieć hodowli, żadnej, też bym żądała zaświadczeń i jeszcze CIA bym zatrudniła... Rano, po całodniowym(wczorajszym) paleniu w kominku w salonie było 18 a w kuchni 17 stopni. Fijoła dostanę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 03.10.2009 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 kurcze u mnie bez palenia 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.