Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

O szokleniu sportowym nic nie wiem. Kompletnie. Po co sie szkoli psa żeby bronił sportowo?

A byle Ziutek to był i pies i jego pan wtedy :wink:

Dla sportu :lol: :lol: :lol:

Pies podczas takiego szkolenia (IPO) oprócz bezwzględnego posłuszeństwa uczony jest kontrolowania swoich popędów i tylko na komendę właściciela atakuje.

Atakuje, ale tylko rękaw ochronny który ma na ręku pozorant i musi puścić błyskawicznie na komendę przewodnika.

Jest to w moim odczuciu idealne sprawdzenie posłuszeństwa psa, bo musi zapanować nad swoimi odruchami.

Dla mnie powodem aby pójść na IPO było to, że w sytuacji w której Parys kogoś zaatakuje(oby nie) będę mógł go odwołać.

Wu pisze w moim odczuciu o psie po szkoleniu policyjnym, a to trochę różni się od obrony sportowej.

Prawda jest taka, że mimo tego że Parys był szkolony z obrony sportowej(i był w tym jednym z lepszych na placu) to prędzej ja go obronię w sytuacji zagrożenia niż on mnie :lol: :lol: :lol:

Dla mnie niedopuszczalne jest także, aby mój pies nawet zawarczał na kogoś z domowników, bo musi znać zwoje miejsce "w stadzie".

Mimo tego, że psy są dla mnie b.ważne to przede wszystkim liczy się człowiek i o tym nie wolno zapominać.

Co do tego co napisałem o posiadaniu psów, to bierze się poniekąd z tego, że za dużo jest w Polsce bezpańskich, a te biorą się z nieprzemyślanego zakupu.

Jeśli na właścicielu będzie ciążył obowiązek, aby pies przeszedł szkolenie PT, to zanim ktoś kupi psa to się zastanowi, bo oprócz kosztów zakupu dochodzi koszt szkolenia i czas na nie poświęcony.

Poza tym wiele psów ląduje na ulicy, bo coś robi nie tak, a na takim szkoleniu przy dobrym szkoleniowcu można rozwiązać większość problemów.

Widziałem już kilka psów, które szkoleniowiec potrafił nauczyć, że pewnych rzeczy po prostu nie opłaca się robić, bo się na tym więcej zyska.

I jeszcze jedno - wiem, że następny pies jakiego kupię też będzie z dobrej hodowli po wcześniejszym sprawdzeniu rodziców i ich wyszkolenia, bo wbrew pozorom to naprawdę dużo mówi, a mądry hodowca tak poprowadzi socjalizację szczeniaka, żeby w przyszłości było jak najmniej problemów.

Co do IPO to oczywiście nie wszystkie rasy się nadają.

Preferowane to ON-ki, dobermany, owczarki Belgijskie, rotwailery.

Z Goldenem na to szkolenie bym się nie wybrał, bo ta rasa nie do tego została stworzona.

Ważne jest też to że IPO to nie tylko praca psa związana z "rękawem", ale też praca węchowa, której pies musi się nauczyć, aby prawidłowo zaliczyć egzamin( o ile ktoś chce).

Dla mnie w każdym razie odkąd mam Parysa praca z psem stała się prawdziwym hobby i jak mam wolny czas to temu go poświęcam.

Sorki Braza za ten elaborat, ale jak zacząłem to staram się wyjaśnić swój punkt widzenia :oops:

Więcej nie będę :oops: :oops: :oops:

Jako zadośćuczynienie wstawię małe zdjęcie

z moją krwiożerczą bestię

:wink:

http://lh3.ggpht.com/_Vv66_8bt7h4/S0DKqzOPHoI/AAAAAAAAAJA/GLuezKRGgH0/s640/P1130286.jpg

Pozdrawiam serdecznie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jamles, a któż to takich herezji Ci nagadał :o :D

 

Marjuszek, nie musisz przepraszać! Uwielbiam psy, naszą psukę, chociaż czasami jest po prostu nieznośna - to związane jest raczej z jej twardym charakterem połaczonym z odrobiną histerii - kocham jak nie wiem co. Mocart, dog od urodzenia, to już inna bajka - jego nawyki, jedne złe inne mniej złe, są już mocno zakorzenione, ale i tak udało się wiele przez te pół roku zrobić. Mam jednak bardzo realistyczne podejście do psów, które wyraża się właśnie w tym jednym stwierdzeniu: "Pies ma znać swoje miejsce w stadzie!"

A Parys jest cholernie przystojny!!! I ta charakterystyczna "jaskółka" z ciemnej sierści na czole :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

Marjucha, za elaborat dziekuję bo przyda się na przyszłosć :lol:

Parys śliczny :lol:

 

Tylko jedna rzecz dla mnie jest jakby z kosmosu. Zakladasz, ze przyszły własciciel psa powinien mieć kasę na rasowego psa z hodowli, na jazdę na szkolenia, na koszty tego szkolenia i jeszcze ma mieć na to czas. A co ze zwykłymi psami ze schroniska, od znajomych? Takimi, które biorą dzieci i to one sie z nimi kumplują? To tak jakby każdy przyszły rodzić musiał mieć certyfikat z zaliczonym egzaminem na bycie rodzicem :lol:

 

NO i tylko jedno jeszcze bo tu sie różnimy (i bardzo dobrze :wink: )

Dla mnie powodem aby pójść na IPO było to, że w sytuacji w której Parys kogoś zaatakuje(oby nie) będę mógł go odwołać.

 

Dla mnie ważniejsze jest, żeby mój pies nigdy nikogo nie zaatakował i tak żebym nigdy nie była zmuszona psa wogle odwoływać. Nie chciałabym aby mój pies wogle wiedział co to znaczy zaatakować. Trochę jest to dziwne, najpierw uczy sie psa jak atakować po to, żeby umieć takiego psa z ataku odwołać i wtedy sprawdzic jego posłuszeństwo?

 

Sorki Braza ale dobrze mi sie tu rozmawia :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ło raju, Maksiu przyszedł :o :D Faaajnieee, to ja czekam na tę niezapowiedzianą :wink:

 

 

Niech tylko śniegi puszczą i się lekko cieplej zrobi to zapakuje starsze dziecko w samochód i zrobię nalot :D

 

podrzuć tylko na priva jakiś nr telefonu pod którym jestes osiągalna :D

pozdrawiam

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

W kwestii szkoleń i certyfikatów to ja się z Wiolą zgadzam, bo co z kundelkami ze schronisk? Wybić, bo nie ma tylu ludzi z kasą na szkolenia? :-?

A Parys przepiękny, a już te nabiegłe krwią ślepia... Mniam! :wink:

 

Braza, nie zasypało Was jeszcze? :wink:

U nas wczoraj nie padało, więc luuuuzik. Mamy tyle śniegu, ile właśnie potrzeba, te 10-15 cm, tyle wystarczy. Pięknie jest! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

Marjucha, za elaborat dziekuję bo przyda się na przyszłosć :lol:

Parys śliczny :lol:

 

Tylko jedna rzecz dla mnie jest jakby z kosmosu. Zakladasz, ze przyszły własciciel psa powinien mieć kasę na rasowego psa z hodowli, na jazdę na szkolenia, na koszty tego szkolenia i jeszcze ma mieć na to czas. A co ze zwykłymi psami ze schroniska, od znajomych? Takimi, które biorą dzieci i to one sie z nimi kumplują? To tak jakby każdy przyszły rodzić musiał mieć certyfikat z zaliczonym egzaminem na bycie rodzicem :lol:

 

NO i tylko jedno jeszcze bo tu sie różnimy (i bardzo dobrze :wink: )

Dla mnie powodem aby pójść na IPO było to, że w sytuacji w której Parys kogoś zaatakuje(oby nie) będę mógł go odwołać.

 

Dla mnie ważniejsze jest, żeby mój pies nigdy nikogo nie zaatakował i tak żebym nigdy nie była zmuszona psa wogle odwoływać. Nie chciałabym aby mój pies wogle wiedział co to znaczy zaatakować. Trochę jest to dziwne, najpierw uczy sie psa jak atakować po to, żeby umieć takiego psa z ataku odwołać i wtedy sprawdzic jego posłuszeństwo?

 

Sorki Braza ale dobrze mi sie tu rozmawia :lol:

Wiesz co, te psy jakoś tak mają , że jak atakować, to one już wiedzą jak.

Gorzej z odwołaniem :wink:

Uwierz mi, że dla mnie też jest to najważniejsze, aby pies nigdy nie zaatakował, ale na 100% nigdy nie będę miał pewności, bo pies to pies i nie raz się słyszy o pogryzieniach przez takie "miłe pieski".

Poza tym podczas szkolenia i późniejszych egzaminów doskonale sprawdzana jest psychika psa, tzn czy na przykład nie jest lękliwy, a jeśli jest to egzaminu nie zdaje, aby w przyszłości nie mógł zostać reproduktorem i dalej przekazywać negatywnych cech dziedzicznych, bo pies lękliwy bardzo często atakuje. Ze strachu.

Jeszcze się odniosę do tego co napisałem odnośnie posiadania psa.

Wiem, że mój pogląd jest nieco kontrowersyjny, ale nikt nikomu nie narzuca posiadania psa.

Chodzi mi o to aby zakup psa był jak najbardziej przemyślany, a do tego chyba najbardziej przekonują pieniądze :wink:

Nie twierdzę że muszą to być duże sumy, ale żeby była świadomość, że pies kosztuje(nie tylko zakup).

U mnie w domu rodziców zawsze były kundelki i nadal jeden jest, ale wiem że moi rodzice przy determinacji dzieci zdobyliby się na zakup psa mimo że tak napiszę, ograniczonego budżetu.

W Polsce ciągle zakup rodowodowego psa to coś mało popularnego, a praca z nim i szkolenie to naprawdę rzadkość.

Czytając artykuły w prasie tudzież internecie cały czas mam wrażenie o bardzo negatywnym nastawieniu do psów, a to poniekąd wynika z tego, że właściciele psów wykazują się nieodpowiedzialnością.

Bo łatwiej puścić psa niech sobie pobiega niż samemu się ruszyć i pójść z nim na spacer.

A jak reagują ludzie na samotnie biegające psy? Zazwyczaj strachem.

Poza tym przy zakupie psa ze sprawdzonej hodowli i po sprawdzonych rodzicach już możemy wiele powiedzieć na temat cech szczeniaka którego bierzemy.

Widzę, że DPS-ie się odezwała to jeszcze dopiszę:

Absolutnie nie uważam, że należy jakiekolwiek psy eliminować (no może za wyjątkiem tych agresywnych w stosunku do ludzi), ale należy zadbać, aby ich rozród był bardziej kontrolowany.

No bo skąd te kundelki się w tych schroniskach biorą :o

Może nie mam daru odpowiedniego przekazania swoich poglądów, ale chodzi mi o dobro zwierząt, a do tego jest potrzebna świadomość jego potrzeb.

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie uważam, że należy jakiekolwiek psy eliminować (no może za wyjątkiem tych agresywnych w stosunku do ludzi), ale należy zadbać, aby ich rozród był bardziej kontrolowany.

 

I tu się absolutnie i w 100% zgadzamy, co jest powodem mojej wielkiej satysfakcji i radości. :wink: :lol:

Marjuszek, ja po prostu chcę powiedzieć, że jeżeli narzuciłoby się taką regulację, że tylko psy rasowe, tylko sprawdzone i tylko ze szkoleniem, to populacja psów mających domy w tym kraju ograniczyłaby się bardzo gwałtownie, a przecież nie o to tutaj chodzi, prawda?

W mojej wsi może z jeden, może ze dwa psy wtedy miałyby dom i pana, który je kocha i którego one kochają. Może te kundelki czasem nie są takie lśniące i zadbane czasem, może czasem nawet nie dojadają, bo ich państwo nie wiedzą dokładnie, jakie ich pies ma potrzeby i lekceważą to, ale przynajmniej mają dom, mają swoje miejsce na ziemi, swoje stado.

A kundelki bardzo są potrzebne, bo to jedyna rasa psów, która nie ma chorób dziedzicznych charakterystycznych dla danej rasy, o!!! :p :D

Psy rasowe, choć bardzo potrzebne, nie zastąpią kundelków. Jesli ktoś tego chciałby, to tak, jakby chciał też, żeby wyeliminować wszystkich ludzi poza tymi ze szlacheckim udowodnionym wielowiekowym rodowodem, a i wszystkie dzikie rośliny należałoby wyeliminować, zostawiając tylko te hodowlane, potrzebne i pożyteczne dla człowieka. No, wiesz o co mi chodzi. :wink:

Na pewno natomiast trzeba byłoby wprowadzić prawo zakazujące handlu zwierzętami w taki sposób, jak to się odbywa obecnie, na targowiskach czy na ulicy. I EGZEKWOWAĆ JE - czego w naszym kraju, niestety, nie robi się. :evil:

Na pewno należałoby skuteczniej tępić pseudohodowców psów "w typie rasy" albo "rasowe, bez rodowodu". :evil: Jak widzę, to nóż mi się sam w kieszeni otwiera. :evil:

Kundelki?

Cudowne, kochane pieski, najmądrzejsze i najzdrowsze na świecie! :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...