Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

Na pewno należałoby skuteczniej tępić pseudohodowców psów "w typie rasy" albo "rasowe, bez rodowodu". :evil: Jak widzę, to nóż mi się sam w kieszeni otwiera. :evil:

Kundelki?

Cudowne, kochane pieski, najmądrzejsze i najzdrowsze na świecie! :D :D :D

 

Troche tu sobie przeczysz wg mnie poniewaz owe psy w typie rasy czy tez "rasowe bez rodowodu" to sa wlasnie kundelki....Niestety u nas wiele wody w Wisle bedzie musialo uplynac nim ludzie to pojma.

 

Ja tez nie mam nic przeciwko kundelkom oczywiscie ale wystarczy przejsc sie do pierwszego lepszego schroniska aby zobaczyc jak te kundelki tam cierpia. One, jak wiemy, na swiat sie nie pchaly...

Dlugo juz bywam w roznych schroniskach i powiem Wam, ze psa z tatuazem spotkalam tam kilka zaledwie razy.

 

Temat rzeka i wiem, ze rozne sa tu zdania. Ja aktualnie, widzac jak przepelnione sa polskie schroniska, zakazalabym w ogole rozmnazania psow bez rodowodow. Przynajmniej do momentu jak liczba psow w schronach zmniejszy sie o 50%. I obowiazkowy nakaz kastracji/sterylizacji psow schroniskowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gadajcie sobie do woli, a i ja się podłączę, a co! Też jestem za kontrolowaną sprzedażą psów - różnych! Kundelki są wspaniałe i jak Depsia napisała to chyba najzdrowsze psy na świecie :D Ja i Szanowny mamy słabość do ON-ków, ot taka fanaberia, ale co z tego? Wszystkie psy są świetne i mogą byc przyjaciółmi ... jeśli tylko człowiek tych przyjaznych nastawień nie zmarnuje.

 

Wiecie, jak cudownie sypie!!!!! Chyba rusze doopsko i porobię zdjęcia, chociaż słońca to nie ma! Ale jest przecudownie!! Podoba mi się, bo w domku mam ciepło, chociaż muszę trochę na nie popracować ... co już mi się mniej podoba... :-? :wink:

 

Maksiu, wyślę priva :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja aktualnie, widzac jak przepelnione sa polskie schroniska, zakazalabym w ogole rozmnazania psow bez rodowodow. Przynajmniej do momentu jak liczba psow w schronach zmniejszy sie o 50%. I obowiazkowy nakaz kastracji/sterylizacji psow schroniskowych.

 

No to nie do końca jest sprawiedliwe. Nie chodzi o to, które psy mają prawo sie rozmnażac a które nie ale o to, by człowiek (każdy własciciel psa, czy z rodowodem czy nie) pilnował rozmnażania swoich zwierzaków. Akurat te psy w schroniskach to najczęściej owoce wiosennych i jesiennych rui suk ze zwykłego podwórka, gdzie własciciel nie interesuje sie co dzieje sie z jego psem. My jesteśmy na naszej "ulicy" uważani za wariatów, bo pies najpierw chodził na smyczy na spacery, potem w majtkach, potem w kubraczku :o bo kto to widział tak się z psem obchodzić? Pies ma stać na łańcuchu i szczekać :-?

Ale juz teraz, kiedy po wsi biegają "pieskie wesela" koło mojego domu jest cicho i spokojnie a sąsiedzi nadal zdziwieni, bo co ja mam za sukę, że psy jej nie chcą :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzień dobry

jak dla mnie to kwestia posiadania psa sprowadza się do odpowiedzialności własciciela, że jak się bierze psa to trzeba mieć świadomość że o psa trzeba dbać nie wystarczy podstawić pełnej miski i na łańcuchu uwiązac czy w kojcu zamknąć pies jak samotny bedzie to najbardziej rasowemu się charakter spaczy :-? z psem trzeba iść na spacer, pobawić się zadbać o sierść i weterynarza odwiedzić i mieć świadomość że z tej śłicznej słodkiej kuleczki może wyrosnąć maleństwo o wadze niemal równej wadze własciciela bo potem to sieokazuję że pies za duży za dużo je nie ma co z nim zrobić że na wakacje nie wyjedziesz jak opieki psu nie załatwisz no to najlepiej do lasu :evil: Wiolciu niechciane szczeniaki to nie tylko wina włascicieli suk którzy ich nie wysterylizowali ale też właścicieli psów którzy mogli zrobić to samo tylko po co zabieg kosztuje no i jak sama napisałaś kto to widział tak z pesem się obchodzic niestety prawda jest taka że póki ludzie nie zmądrzeją to z psami kłopot będzie już nie wspomnę własnie o tych nieodpowiedzialnych którzy posiadają psy ras uznawanych za niebezpieczne - wiem że i niby bezpieczne też moga mieć atak głupoty :roll: - i puszczają je luzem bez nadzoru bo przecież to łagodny piesek nikomu nic nie zrobi :evil: dla mnie jeśli ktoś wychodzi z psem na ulicę nie ważne czy mały pies czy duży obowiązkowo pies powinien być prowadzony na smyczy a w większych skupiskach ludzi łącznie z kagańcem bo widząc tak "ubranego" psa mijający nas ludzie czują się bezpieczniejsi a przez to bardziej przychylnie traktują tak psa jak i właściciela :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nie do końca jest sprawiedliwe. Nie chodzi o to, które psy mają prawo sie rozmnażac a które nie ale o to, by człowiek (każdy własciciel psa, czy z rodowodem czy nie) pilnował rozmnażania swoich zwierzaków. Akurat te psy w schroniskach to najczęściej owoce wiosennych i jesiennych rui suk ze zwykłego podwórka, gdzie własciciel nie interesuje sie co dzieje sie z jego psem.

 

Wiem, ze moze to wzbudzic kontrowersje i moze byc odebrane jako niesprawiedliwe czy tez dyskryminujace wobec kundelkow - zgadzam sie. Ale po prostu inaczej Polska NIGDY nie wyjdzie z takiego stanu przepelnienia schronisk jakie aktualnie mamy.

 

Natomiast ze stwierdzeniem, ze "Akurat te psy w schroniskach to najczęściej owoce wiosennych i jesiennych rui suk ze zwykłego podwórka" sie nie zgadzam ale to tez temat rzeka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już nie wspomnę własnie o tych nieodpowiedzialnych którzy posiadają psy ras uznawanych za niebezpieczne - wiem że i niby bezpieczne też moga mieć atak głupoty :roll: - i puszczają je luzem bez nadzoru bo przecież to łagodny piesek nikomu nic nie zrobi :evil:

Pewnie, że malutki kundelek czy "łagodny" labrador z pseudohodowli też mogą zaatakować, ale taki kundelek, cockerspaniel, labrador czy jamnik albo terierek (te to mają charakterki!), nie ma nacisku kilku ton na szczękę, nie jest w amoku niewrażliwy na ból i nie ma w genach zapisane, że jak już zaatakuje, to musi zabić. Tymczasem rasy stworzone do walk posiadają właśnie te cechy. I wcale nie twierdzę, że należy tym "niegroźnym" psom pozwolić na bieganie luzem, że nie zdarzyły się straszne wypadki z ich udziałem. Ba, tych psów jest więcej, więc statystycznie więcej wypadków powodują. Pewnie, że nie trzeba wspinać się na ośmiotysięcznik, żeby spaść i się zabić - można to równie dobrze zrobić na schodach we własny domu. Ino nie każdy lezie na ten ośmiotysięcznik. To po kiego grzyba kupować sobie pitbula nawet z najlepszej hodowli, potem szkolić go do upadłego, żeby był "łagodny", "bezpieczny", "przewidywalny", skoro można kupić ON-ka albo buldożka francuskiego (jeżeli ktoś potrzebuje ekstremalnych wrażeń estetycznych) i mieć psa na starcie o kilka etapów szkolenia bardziej przewidywalnego niż pitbul czy inny taki? Chyba nikt nigdy mnie nie przekona, że psy ras walczących są doskonałymi przytulankami i warto je hodować. Ja tam bym kazała je wszystkie (łącznie z mieszańcami) wykastrować, coby w naturalny sposób i bez okrucieństwa wyeliminować je całkowicie. Co oczywiście nie rozwiąże problemu psów niewyszkolonych, biegających bez nadzoru, agresywnych z powodu błędów w wychowaniu, hodowli lub złego traktowania przez ludzi.

I zgadzam się, że psy schroniskowe powinny być kastrowane bezwzględnie. Nie jestem "rasistką", ale w Polsce jest stanowczo za dużo psów w schroniskach, a schroniska odbiegają standardem od tych zachodnich (dżizus, jak ja sobie pooglądałam na animal planet takie schronisko reedukacyjne w Stanach dla psów sprawiających problemy, to mi oczy wyszły z orbit!). Kiedy nawet kundelka trzeba będzie KUPIĆ, kiedy trzeba będzie go szczepić, czipować i leczyć i ktoś będzie egzekwował te obowiązki, to wreszcie zrobi się normalnie. Na razie każda suka, która się rozmnaża w sposób niekontrolowany, to jest nieszczęście.

 

Braza, komenty zeszły Ci na psy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy nawet kundelka trzeba będzie KUPIĆ, kiedy trzeba będzie go szczepić, czipować i leczyć i ktoś będzie egzekwował te obowiązki, to wreszcie zrobi się normalnie. Na razie każda suka, która się rozmnaża w sposób niekontrolowany, to jest nieszczęście.

 

Braza, komenty zeszły Ci na psy!

 

OTOZ TO!! Nie kazdy powiniem psa posiadac, to powinno byc wyroznienie dla czlowieka. Ktos kto ma psa powinien byc wyrozniony, ze wzial odpowiedzialnosc za stworzenie, ktore wiele lat temu sam udomowil.

 

Braza rozgrzeszy nasze dyskusje :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Maylandziu ... odpowiedź na to pytanie jest trudna... Nie wiem :oops: Brakuje mi miasta i możliwości miejskich, chociaż żeby nie było nieporozumień - nie brakuje mi w szczególny sposób towarzystwa ludzi. Powoli chyba się przyzwyczajam, ale to pewnie jeszcze długa droga. Nawet ostatnio dzieciaki z klasy Młodej powiedzieli, że to siara mieszkać na wsi ... Młoda rezolutnie odpowiedziała, że większa siara mieszkać na takim zadupiu co to tylko z nazwy miastem jest :wink: Jednak w jakiś sposób dało to Jej chyba do myślenia ... mi zresztą też, aczkolwiek nie w kategoriach siary. Chyba jednak jestem - o czym nie miałam bladego pojęcia tak do końca - lokalną patriotką i w sercu zawsze pozostanę mieszkanką Perły Bałtyku :D Na razie snuję plany na wiosnę w których główną rolę odgrywa sypialnia i stajnia dla Księżniczki ... smutno bez niej, w końcu to dla niej szukaliśmy Uroczyska :wink: Może gdy już będzie z nami, tuż za oknem, szybciej nam pójdzie aklimatyzacja.

Krótko mówiąc ... nie wiem. Dałam sobie pewien czas na całkowite zaaklimatyzowanie się, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno należałoby skuteczniej tępić pseudohodowców psów "w typie rasy" albo "rasowe, bez rodowodu". :evil: Jak widzę, to nóż mi się sam w kieszeni otwiera. :evil:

Kundelki?

Cudowne, kochane pieski, najmądrzejsze i najzdrowsze na świecie! :D :D :D

 

Troche tu sobie przeczysz wg mnie poniewaz owe psy w typie rasy czy tez "rasowe bez rodowodu" to sa wlasnie kundelki....Niestety u nas wiele wody w Wisle bedzie musialo uplynac nim ludzie to pojma.

 

 

Oczywiście, że to są kundelki i są kochane! Tylko, że pseudohodowca wciąż twierdzi, że to "Pies rasowy", tyle, że bez rodowodu! :evil:

I kasę bierze, jak za rasowca! :evil:

A ludzie kupują! :evil:

 

I jasne, że kastrować psy w schroniskach, co do tego nie ma wątpliwości.

Rację ma też Wiola, pisząc, że winni są nie tylko właściciele suk.

Powiedziałabym nawet, że winni są przede wszystkim właściciele psów.

Bo co ten pies robi b :evil: iegając luzem na ulicy?

Patrzę na naszą wieś.

Psie weseliska ganiają po ulicy. Składają się oczywiście wyłącznie z dobrze nam znanych psów sąsiadów. :evil:

Dlaczego psy sąsiedzkie ganiają i niszczą ogrodzenie i pokonują wszelkie przeszkody, aby dostać się do suki w rui?

Dlaczego nie są na swoim podwórku i nie są wykastrowane?

Znam tylko jeden przypadek, kiedy właściciele suni kundliczki wyrzucali (!!!) ją na 2 tygodnie z domu, kiedy miała cieczkę. Napisałam wtedy nawet o tym w lokalnej gazecie. :evil:

Zazwyczaj wszystkie suki są na swoim podwórku w czasie cieczki, nigdzie się nie szwendają, to milusińscy ich sąsiadów przegryzają sztachety, podkopują ogrodzenia i przeskakują je, aby tylko dostać się do suki.

Zwykle więc nie właściciele suk są winni, lecz psów.

To mówiłam ja, właścicielka wykastrowanego kundelka. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja planuję zanabyć psa konkretnie z przyczyn technicznych sukę :lol: dużego psa z pełną świadomością konsekwencji tego wyboru ale

1. kupię z poleconej hodowli

2. od razu dopytam o możliwość krycia suki jak bedzie na to gotowa (coby raz się oszczeniła) i o możliwość zagospodarowania szczeniaczków przez hodowcę

3. po oszczenieniu sterylka

4. nauka podstaw posłuszeństwa z czym powinnam sobie poradzić a jak nie to się podszkolić pojedziemy

 

o to moje podejście do tematu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tu coś mało popularnego, ale takie jest moje zdanie. Ja swoich suń nie sterylizowałam świadomie. Katma niestety stanęła przed dylematem: sterylka albo druga strona - wiadomo było, że wybraliśmy operację. Uważam, że odpowiedzialny, mądry właściciel może przypilnować suni w czasie rui, tym bardziej że najbardziej groźne są 4 dni - od 9 do 13 dnia rui, gdy to sunia sama szuka właściwie kawalera. Przez 10 lat życia naszej pierwszej suni dawaliśmy sobie z tym radę, przez 7 lat życia Katmy też. Wystarczyło tylko po prostu wychodzić z nią rzadziej i nie puszczać ze smyczy. Fakt, miasto rządzi się innymi prawami i być może takie podejście do sprawy jest w nim łatwiejsze. Nawet teraz patrząc przez pryzmat Uroczyska zastanawiam się, że prawdopodobnie sterylka czy tak czy tak byłaby konieczna, choćby ze względu na Mocarta... pewnie tak. Ale po tym, jak napatrzyłam się na cierpiącą psuke po tej sterylce i zdałam sobie sprawę, jak łatwo było nam ją przypilnować uznałam, że narażanie suni na ból tylko po to, żeby mieć spokój nie jest, według mnie oczywiście, dobrym pomysłem. Można sobie poradzić z tym problemem bez operacji. Gorzej z właścicielami piesków - w przypadku samców nie ma jednoznacznego sposobu postępowania. Natura każe mu po prostu szukać suczki z rują i staje się w tym czasie bardzo pomysłowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Maylandziu ... odpowiedź na to pytanie jest trudna... Nie wiem :oops: Brakuje mi miasta i możliwości miejskich, chociaż żeby nie było nieporozumień - nie brakuje mi w szczególny sposób towarzystwa ludzi. Powoli chyba się przyzwyczajam, ale to pewnie jeszcze długa droga. Nawet ostatnio dzieciaki z klasy Młodej powiedzieli, że to siara mieszkać na wsi ... Młoda rezolutnie odpowiedziała, że większa siara mieszkać na takim zadupiu co to tylko z nazwy miastem jest :wink: Jednak w jakiś sposób dało to Jej chyba do myślenia ... mi zresztą też, aczkolwiek nie w kategoriach siary. Chyba jednak jestem - o czym nie miałam bladego pojęcia tak do końca - lokalną patriotką i w sercu zawsze pozostanę mieszkanką Perły Bałtyku :D Na razie snuję plany na wiosnę w których główną rolę odgrywa sypialnia i stajnia dla Księżniczki ... smutno bez niej, w końcu to dla niej szukaliśmy Uroczyska :wink: Może gdy już będzie z nami, tuż za oknem, szybciej nam pójdzie aklimatyzacja.

Krótko mówiąc ... nie wiem. Dałam sobie pewien czas na całkowite zaaklimatyzowanie się, zobaczymy.

Na początku jest trochę trudno, wiem, bo też jestem z miasta... :oops:

Zajęło mi 2 lata, zanim całkowicie pogodziłam się ze wsią i zaczęłam widzieć zalety, a nie wady. :oops:

Ale teraz - w życiu bym się na miasto nie zamieniła, w życiu! 8)

Miasto straszliwie mnie męczy swoim hałasem, tłokiem, pośpiechem, zamieszaniem, betonem i smrodem spalin.

Kocham moje rodzinne miasto (jeszcze bardziej nadmorskie niż Kołobrzeg, ona z tą perłą to gruuuuubo przesadza :wink: :lol: ), ale nie mogłabym chyba już w nim mieszkać. :o

Chyba, że na bardzo dalekich przedmieściach albo w okolicznych wsiach... :D

U nas tyle wysp, może by się i co znalazło. :wink:

Np. mój Ojciec mieszka w fajnym miejscu, tuż od Zalewu Szczecińskiego bliziutko, jakieś 100 m, jak się kończy działka, to się zaczyna Park Narodowy. 8)

Przepiękne miejsce, ale bez auta nie da się tam prawie żyć. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Maylandziu ... odpowiedź na to pytanie jest trudna... Nie wiem :oops: Brakuje mi miasta i możliwości miejskich, chociaż żeby nie było nieporozumień - nie brakuje mi w szczególny sposób towarzystwa ludzi. Powoli chyba się przyzwyczajam, ale to pewnie jeszcze długa droga. Nawet ostatnio dzieciaki z klasy Młodej powiedzieli, że to siara mieszkać na wsi ... Młoda rezolutnie odpowiedziała, że większa siara mieszkać na takim zadupiu co to tylko z nazwy miastem jest :wink: Jednak w jakiś sposób dało to Jej chyba do myślenia ... mi zresztą też, aczkolwiek nie w kategoriach siary. Chyba jednak jestem - o czym nie miałam bladego pojęcia tak do końca - lokalną patriotką i w sercu zawsze pozostanę mieszkanką Perły Bałtyku :D Na razie snuję plany na wiosnę w których główną rolę odgrywa sypialnia i stajnia dla Księżniczki ... smutno bez niej, w końcu to dla niej szukaliśmy Uroczyska :wink: Może gdy już będzie z nami, tuż za oknem, szybciej nam pójdzie aklimatyzacja.

Krótko mówiąc ... nie wiem. Dałam sobie pewien czas na całkowite zaaklimatyzowanie się, zobaczymy.

Na początku jest trochę trudno, wiem, bo też jestem z miasta... :oops:

Zajęło mi 2 lata, zanim całkowicie pogodziłam się ze wsią i zaczęłam widzieć zalety, a nie wady. :oops:

Ale teraz - w życiu bym się na miasto nie zamieniła, w życiu! 8)

Miasto straszliwie mnie męczy swoim hałasem, tłokiem, pośpiechem, zamieszaniem, betonem i smrodem spalin.

Kocham moje rodzinne miasto (jeszcze bardziej nadmorskie niż Kołobrzeg, ona z tą perłą to gruuuuubo przesadza :wink: :lol: ), ale nie mogłabym chyba już w nim mieszkać. :o

Chyba, że na bardzo dalekich przedmieściach albo w okolicznych wsiach... :D

U nas tyle wysp, może by się i co znalazło. :wink:

Np. mój Ojciec mieszka w fajnym miejscu, tuż od Zalewu Szczecińskiego bliziutko, jakieś 100 m, jak się kończy działka, to się zaczyna Park Narodowy. 8)

Przepiękne miejsce, ale bez auta nie da się tam prawie żyć. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spartanko od kilku weterynarzy słyszałam i miałam okazje zaobserwować sama też że suki które ani razu się nie oszczeniły mają wieksze problemy ze zdrowiem niż takie po oszczenieniu, najłagodniejsze to ciąże urojone do problemów z narządami które i tak w najlepszym razie kończyły się wycięciem wszystkiego :-? może ma to wpływ może nie ma na wszelki wypadek żeby nie ryzykować to jeśli bedzie taka możliwość to postaram się o jedno krycie tylko najpierw rozeznam możliwość znalezienia domku dla szczeniąt może właściciel psa będzie chciał szczeniaczki np :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello :lol: :lol: :lol:

 

... widzę, że będziesz wybierała piec ... akurat mi nie musisz wyjaśniać jego zakupu ... przynajmniej tak sądzę :wink:

 

... wybór jest duży ... i jeśli pozwolisz to wieczorem coś też Ci zaproponuję (jak nie zapomnę) ... szczególnie taki, na którym można postawić czajnik :lol:

 

.. a teraz spadam na chwilę do siebie ... i wybywam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...