Komentarze do Brazowego Uroczyska

[braza]

Nie wyślę, bo nie mogę znaleźć tego w sieci, no szok!!!! Jutro pójdzie płytka!

[Agduś]

Będę czekała na listonosza.

[braza]

Noooo, dla Ciebie też coś jest

[Agduś]

Tym bardziej będę czekała!!!

[braza]

No to teraz rozbudziłam ciekawość ... mam nadzieję, że się nie zawiedziesz!

[Agduś]

Realistką bywam, więc się nie zawiodę chyba. A fajnie czekać.

[braza]

Coś w tym jest.

[Moose]

W Kurozwękach było wręcz za gorąco dzisiaj. Biegaliśmy po polu kukurydzy.

Agduś i jak wrażenia??? Byłam tam na wiosnę więc o kukurydzy można było jeno pomarzyć... Ale okolica mnie się podobała wielce, zwłaszcza ten dom w którym mieszka obecny właściciel i oficyna ( jak dla mnie przepięknościowa

[wiolasz]

Zakładam że w tych Kurozwękach jest cos więcej niż pole kukurydzy, bo chyba tym nie zachwycałybyście się tak bardzo, prawda?

Bo jeśli tak to wychodzi zem ignorantka zupełna, tyyyyle kukurydzy mam za miedzą i to z 3 stron a nie biegam po polu...

[braza]

Wiolasia, fajne podsumowanie

 

Pada, psia krew!!!

[wiolasz]

Nie nie, sorki, już doczytałam u Agi na wewątku odnośnie tej kukurydzy...Też mamy labirynt po przejściach dzików. Ale innych atrakcji niestety brak.

 

U mnie ponad + 27...

[braza]

Fajnie masz, ale i u mnie słoneczko wychodzi, jeszcze nieśmiało ale to już coś!!!

 

P.S. Ja w ogóle nie mam kukurydzy ...

[DPS]

Masz labirynty między drzewami w lesie, więc chyba nawet więcej do latania u Ciebie.

Idę czytać, co z tymi Kurozwękami.

A na deszcz nie narzekaj, grzyby będą rosły!

[wiolasz]

Wiecie, ale w tym roku z grzybami to masakra. O tej porze juz powinien być wysyp a tu lipa...ani deszczu ani grzybów..albo +25 i wiecej albo zimno ale bez deszczu...

[braza]

No tak, można się u mnie zgubić, no ... ja na pewno mogę

 

Agduś, dzisiaj nie wysyłaj fluidów, przeniesione na jutro. Od 11.00 wysyłaj potężną dawkę!!!!

[Agduś]

Labirynt kukurydziany można zobaczyć na stronie pałacu w Kurozwękach. Najlepiej wygląda na zdjęciu z lotu ptaka, ale łażenie po nim to niezła zabawa. Sam pałac, jak pisałam, nie oferuje wiele do zwiedzania. Najciekawszy jest początek, czyli przejście przez piwnice (też niezły labirynt), które są najstarsze - pozostałość średniowiecznego zamku obronnego. W mini zoo są strusie, osły, konie, kucyk, owce, lamy, króliki i drób, a po prerii łażą bizony (prawdziwe). Dla dzieci fajny plac zabaw, długa zjeżdżalnia po linie (2 zł za zjazd), przejazd wozem za traktorem po prerii, quady, pamiątki i fastfoody. Pizzeria, restauracja, pokoje hotelowe i tyle. No i stadnina, ale nie wiem, czy można zwiedzać. W niedzielę nie można było.

[Agduś]

Za późno przeczytałam o tej zmianie terminu. Nie byłaś trochę przydżumiona? No ale jutro też się postaram.

[DPS]

No masz, a ja tak usilnie słałam energię!

Kurde, nie wiem, czy jutro wykrzesam z siebie taką sama potężną dawkę...

[Agduś]

Ty się lepiej skup na gościu. Braza sobie poradzi.

[DPS]

Empatia mi nie pozwala ograniczać się, jakos chyba dam radę na dwie strony.