Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

Agduś... a te terenówki to ja rozumiem po co są...

Żeby po naszych drogach jeździć bez stresu....

....ja na dziury nie uważam, za to mąż wqrwu dostaje... a moja to wina, że te drogi takie dziurawe jak ser szwajcarski;)

 

 

Braza nas przegoni i stersa laska dostanie jak poczyta, ze my jeździmy jak szalone;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No i widzisz Ambercia... Ty to mnie zrozumiesz... i jak ja mam teraz mieć zdrowe nerwy... jak mój samochód to teraz tylko 100km/h jeździ...

No jak ja mam być spokojna...

jakbym mogła to tak jak w jaskiniowcach bym go rozpędziła....

 

 

no wiesz rozumiec, to ja Cie baardzo rozumiem! Ale Ty wariat jak i ja, wiec moze lepiej ze przynajmniej jedna z nas jakby nie patrzec bardziej bezpieczna :wiggle: ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wiesz rozumiec, to ja Cie baardzo rozumiem! Ale Ty wariat jak i ja, wiec moze lepiej ze przynajmniej jedna z nas jakby nie patrzec bardziej bezpieczna :wiggle: ;)

Że niby ja tym wolnym, małym i klaustofobicznym autem/jeździdłem?

 

nieee to jest bardzo niebezpieczne... wszyscy mnie wyprzedzają....i nie tylko to... małe ciasne, w razie jakiegokolwiek uderzenia... to aż się boję....

Więc jeżdżę ostrożnie jak blondynka, mam oczy w tyłku i dookoła głowy...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że te tłuste wypasiaki, o ktorych pisze Agduś służą ich kierowcom dokładnie do tego, do czego swego czasu słuzyły takim różnym rowery górskie.

Kupowali tacy różni górale (najlepiej żeby miały 159 przerzutek, nieużywanych potem wcale) i jeździli nimi .. w góry? skąd ten niestosowny pomysł??.. jeździli nimi nagminnie, kupą (mości panowie) po naszym Rynku we Wrocku. Do czasu, kiedy przepisy to uniemozliwiły.

I ci sami, jak sądzę, osobnicy, obecnie już pełnoletni, przesiedli na tłuste terenowe smoki i – jeżdża nimi z domu do pracy („trzy przecznice dalej”).

Psychologiczną interpretację takiej postawy pominę….

 

Łosia – taaak…! Tak własnie. Ja to auto darzę wielką sympatia i jakoś tak czuję, że z wzajemnością..

To zwykły cherokee, zielony, 15-letni, model ze skórzaną tapicerka, którą już zdążyłam bardzo polubić.

Pewnie, że niemłody, pewnie, że nie rozwija prędkości ale … nie chcę innego.

Kiedy raz udało mi się oderwać mu nadkole (wyjeżdżałam z hurtowni budowlanej a na parking w międzyczasie wjechał wielki dostawczak i elegancko zatarasował mi wyjazd.. myślałam, że się zmieszczę…) to było mi straaasznie przykro…

 

Ja nie jeżdżę szybko, wręcz staram się nie jeździć szybko, nawet jak wsiądę w inne auto. Pilnuję się. Strasznie łatwo przyzwyczaic się do szybkiej jazdy, człowiek przestaje potem zauważać jak szybko jedzie. Nie jest to dobra tendencja, tak bym powiedziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siostry moje motoryzacyjne pytanie mam

Czy jak będę odłączała akumulator od samochodu to mi alarm wyć będzie czy nie? Pytam bo w starym Esperaczku to miałam taki kluczyk co alarm wyłączał a w tym nowym (NOWSZYM) to nic takiego nie ma.

A muszę sprawdzić bo mi auto padło dzisiaj z rana.... (katastrofa normalnie:o)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No radio to mi się znikąd potrafi zakodować. To kod ze sobą noszę. Ale syrenę to ja nie wyłączę i w głębokiej d.... czeluści mam ich zasrane przepisy. Po co mi alarm którego nie słyszę? Na inne wersje co to w domu wyją to mnie nie stać. Z resztą moje auto słucha mnie gdy na balkonie do niego pikam z pilota. To jakby co długo nie powyje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i dobrze, ale jak to nie masz kluczyka, ja mam w miare nowe auto i kluczyka mam ale nie uzywam. bo jak wylaczylam syrene w zeszlym roku to do dzis jej nie wlaczylam, ta cholera mi akumulator dobijala w mrozy.

 

No kurcze - słowo, że nie mam. Nawet nie bardzo wiem gdzie ten alarm jest. Zrobił facet, dal instrukcję jak korzystać i pojechałam.

To może jak się wykuruję to do niego podejdę, ma warsztat niedaleko. To się spytam co i jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie przegonię, gadajcie do upojenia. Lubię jeździć dużymi autami, ale nie lubię (jeszcze) nimi kierować - ot cała filozofia.

Od wczoraj od 16.00 do dzisiaj 09.00 ładowałam akumulator. Jeśli mi ta śwołocz jutro znowu nie zapali to oddam na złom a sama sie oflaguję i okopię w Brazoczysku aż do kupna nowego. Nota bene, jeśli tak dalej pójdzie i trzeba go będzie na pych odpalać, to moi sąsiedzi sami mi auto nowe kupią ...

 

Arnika, Micra jest w Szczecinie - dałam sobie spokój ... chociaż ładna skubana ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Braza, ja mam corsę 3 drzwiową, diesel, kupiona jako 10 latka, na dodatek kolor kurczakowy ;) -przynajmniej na parkingu brak kłopotów ze znalzieniem.

I czekam tylko aż zacznie sie psuc bo myśle nad terenówką. Na corsie nauczyłam sie jeździć, wszędzie sie zmieści, wszystko pomieści (nie szkoda pakować mi psa, roweru czy wózka do tyłu, mój jeździ nim na ryby a przywozi spowrotem jakies słoiki z piachem), jak trzeba tiry na trasie też wyprzedzi, pali w mieści ok 5l, na trasie nawet 3,5 l. Generalnie uwielbiam ten samochód, minus przy moich warunkach to za niskie zawieszenie i brak 4x4 :D Tylko dlatego potrzebuję terenówki.

 

To tylko tak, żeby głos zabrać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja wymiękam przy Was z tymi autami, ja bym wrzeszczała ze strachu cały czas przy Was (chyba... poza Gagatką... ). :o

Z Osiem tyż byś nie wrzeszczała, gdyż Czesław ( moje autko) prędkości zawrotnych nie rozwija...

Jest leciwy a ja tyż już z szybkiej jazdy wyrosłam... Wystarczy, że na torze se z siostrą lub szwagrem pojeżdżę raz w roku :)

 

 

Wcale nie przegonię, gadajcie do upojenia. Lubię jeździć dużymi autami, ale nie lubię (jeszcze) nimi kierować

Jak będziesz mieć to polubisz... Ja sobie już mniejszego autka nie wyobrażam... teraz jeżdżę 3 drzwiówką a już chrapkę od dawna mam na 5 drzwiówkę i jak się trochę odkuję po wykończeniówce to na pewno kupię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja lubię (jeżeli w ogóle można w moim wypadku mówić o lubieniu) kierować Renią! Chociaż wolę jeździć nią jako pasażerka. Doskonale się ją prowadzi, wygodnie siedzi, wygodnie wsiada i wysiada, bo wysoka jest i mądra jest bardzo. Natomiast parkować nią nie lubię i już. Wiem, że to wynika z faktu, że mało jeżdżę i nie mam wprawy, ale nie muszę jeździć więcej. Wolę chodzić albo jeździć na rowerze, a ludzie, którzy do sklepu 500 metrów nie są w stanie przejść i muszą koniecznie autem jechać rozbrajają mnie po prostu. A już dobijała mnie znajoma, która do kiosku po papierosy jeździ samochodem (jakieś 300 metrów) i wciąż narzekała, że życie drogie, paliwo drogie...

Prędkości nie rozwijam zawrotnych na tych podrzędnych drogach, którymi umiem się poruszać, ale też i staram się nie być zawalidrogą. Jednak nie przesadzam z łamaniem przepisów (no dobra, w drodze do Krakowa jest na jednym odcinku ograniczenie do 40 - gdybym tyle tam jeździła, zostałabym zlinczowana). Nie lubię też jeździć z kimś, kto zbytnio szarżuje, ale mam tak dopiero od chwili urodzenia pierworodnej - wcześniej czułam się nieśmiertelna i niczego się nie bałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...