Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak polubić nowy dom???


tuuska1

Recommended Posts

W sierpniu się przeprowadzam do nowego domu. Mieszkałam całe życie na wsi teraz będę mieszkać w mieście. Malutka działa ( miała być mała) i mały dom. Wszystko miało być inaczej, a wyszło zupełnie inaczej. Ciężko zaakceptować mi to co wybudowaliśmy. Daleka jestem od zachwytu. Z zazdrością czytam jak wręcz z tkliwością piszecie o waszych mniej czy bardziej udanych domkach. Ja widzę tylko same wady. Ot –taka jestem –można powiedzieć „wiecznie niezadowolona”. Tylko co dalej . Jak to było u was po przeprowadzce?

Czy mieliście problem z odnalezieniem się w nowym miejscu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ja też należę do tych niezadowolonych z domu.

Zresztą poczytaj :wink:

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=75664

Chociaż po roku mieszkania polubiłam, a raczej zaakceptowałam swój dom, dobrze się tu czuję, to cały czas szukam działki pod budowę drugiego, tego wymarzonego 8)

Ps. zmieniłam link, bo nie działał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nawet mnie nie załamujcie :(

 

Może po prostu po tak poważnej zmianie w życiu jaką jest przeprowadzka, trzeba sobie dać kilka miesięcy na przystosowanie się do nowych warunków. :-?

 

Ja to nawet jak jadę na wakacje potrzebuję ok. tygodnia aby poczuć się swobodnie więc ciekawe ile czasu będę potrzebowła aby zacząć cieszyć się z nowego domu.

Teraz mieszkamy (2+1+1 pies) na 36 m2 bez balkonu, więc wychodzę z założenia, że gorzej nie będzie i nie mogę się doczekaćprzeprowadzki. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko zaakceptować mi to co wybudowaliśmy. Daleka jestem od zachwytu. Z zazdrością czytam jak wręcz z tkliwością piszecie o waszych mniej czy bardziej udanych domkach.

Na początek może weź pod uwagę to, że wiele osób jeśli nie jest z czegoś w domu zadowolona, to o tym nie pisze z różnych powodów. To trochę wypacza obraz i może dlatego Tobie się wydaje, że wszyscy oprócz Ciebie kochają swoje domy bezgranicznie.

 

W drugiej kolejności przestań się zadręczać tym co wyszło nie tak, na pewno nie wszystko jest nie tak jak sobie wyobrażałaś. Na pewno jest coś co Ci się w tym domu podoba. Tylko poszukaj tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jeszcze nieskończony dom i tez wiele bym zmieniła. Ale wiem, że jak zrobi sie coś samemu, to zupełnie inaczej na to się patrzy i ceni. Cokolwiek - to może praca w ogródku, malowanie pokoju, układanie podłogi. Wszystko zależy od inwencji i zdolności do wykonania pewnuych prac. NIe musisz zaraz byc stolarzem, malarzem czy tynkarzem. Pamiętaj, że każdy fachowiec też kiedyś wykonywał swoją pracę po raz pierwszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sierpniu się przeprowadzam do nowego domu. Mieszkałam całe życie na wsi teraz będę mieszkać w mieście. Malutka działa ( miała być mała) i mały dom. Wszystko miało być inaczej, a wyszło zupełnie inaczej. Ciężko zaakceptować mi to co wybudowaliśmy. Daleka jestem od zachwytu. Z zazdrością czytam jak wręcz z tkliwością piszecie o waszych mniej czy bardziej udanych domkach. Ja widzę tylko same wady. Ot –taka jestem –można powiedzieć „wiecznie niezadowolona”. Tylko co dalej . Jak to było u was po przeprowadzce?

Czy mieliście problem z odnalezieniem się w nowym miejscu?

Tuuska u ciebie jest chyba inaczej trochę niz zazwyczaj :roll:

Przeważnie ludzie uciekaja teraz na wieś czy przedmieścia miast :-? A ty odwrotnie, na pewno będzie ci ciężko :-? choć fakt ze to domek a nie mieszkanie w bloku daje duzo 8) :wink:

Ja jak przeprowadziłam sie ze wsi do męża do bloku to myślałam że sfiksuje w tym bloku :-? wszytko mnie drażniło a najbardziej to poczucie zamkniecia jak w klatce w jednym wielkim domu z innymi :-? :-?

Wszytko było takie dla mnie" publiczne" :-? Nic prywatnego :-?

BNo jak można mówić o prywatności np na balkonie :-?

Nie wiem dlaczego wyszło u was inaczej niż miało być ale czy to znaczy że będzie gorzej, źle :-? :roll:

Możde będzie dobrze :roll: Nie oceniaj tego teraz przed zamieszkaniem 8)

Daj sobie szansę na pozytywne emocje 8)

Moze to że domek jest mały okaże sie zaletą :roll: 8)

Przytulny , tani w utrzymaniu, zbliży was jeszcze bardziej , a mała działka :-? Hmm no cóż też może być plusem 8)

My nie mamy ogromnej, raptem

1060 m2 a czasami bym sie pozbyła kawałka bo mnie wnerwia wyrywanie chwastów co sobotę z trawnika czy takie tam :-? :-? Podkreślam: CZASAMI :wink:

 

Moze odkryjesz jeszcze uroki mieskkanie w miescie :roll: :roll:

 

No i zawsze jeszcze możesz sobie myśleć że taki domek w mieście znacznie łatwiej sprzedac za wieksze pieniądze i kupić coś moze znowu na wsi jak będzie blisko emeryturek :roll: 8) 8)

P{ozdrawiam i więcej pozytywnego nastawienia 8) 8) 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wsi domek zostaje, może stąd ten problem. Zawsze mogę powiedzieć mężowi , że dziękuję ale wracam tam skąd przyszłam. .

no to chyba nie problem a komfortowa sytuacja 8)

Spróbuj polubic ten nowy dom 8)

I zawsze możesz na wies pojechać :wink:

A napewno znajdziesz i dobre strony 8)

Może bliska szkoła dla dzieci , może fajna sasiadka :roll: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

witaj tuuska1, ja cię rozumiem, bo mam to samo - też w sierpniu przeprowadzka i mnóstwo obaw (właśnie przed chwilą napisałam o tym w nowym temacie Boję się nowego domu)

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=105975

odwiedzając innych myślę, jak mają pięknie, jakie ładne meble, jaki wspaniały ogród, a u mnie tak nijak :( jednak uważam, że ktoś przyjdzie do mnie i stwierdzi jak tuuuu pięknie mam taką nadzieję, ale może jestem głupia, że ją mam :-?

ale staram się zawsze dostrzeć inne rzeczy, które mnie ucieszą - jaką mam piękną dachówkę (chociaż brak gąsiorów), ten kolor płytek może nie jest taki zły, a może nawet lepszy niż chciałam wcześniej, a ogród? nie potrzebny mi architekt i trawa z rolki, ale CZAS CZAS CZAS więc muszę być cierpliwa i włożyć trochę pracy (może więcej niż inni, bo mam straszną glinę, ale satysfakcja ogromna)

po za tym - to zawsze NOWE miejsce, NOWE życie i to może nas przerażać, ale potrzebujemy czasu i spokoju, aby się z tym oswoić

dziś widzimy mnóstwo wad naszego domu, ale kto ich nie ma, zawsze wychodzi coś potem - nie taki rozkład pomieszczeń, nie taka wielkość, nie te kolory itd., ale żaden dom nie jest idealny, ja dziś też bym wiele rzeczy zmieniła, może nawet zatrudniła projektanta wnętrz, ale to równięż nie jest gwarancją sukcesu i miłości od pierwszego wejrzenia do naszego domu

myślę, że podobne dylematy ma wielu z nas i wspólnie pomóżmy sobie

życzę ci cierpliwości i spokoju ducha M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 years później...

Zbudowali piękny domek na Mazurach, daleko od miasta, od ludzi i od drogi. Tak zaczyna się ich opowieść o życiu na wsi. Zapraszamy do obejrzenia filmu. A co Ty sądzisz o życiu daleko od miasta? Budować się na wsi? Masz takie doświadczenia? Prosimy o wypowiedzi.

 

 

Zobacz inne filmu murator.tv - Telewizji Budowlanej Muratora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
  • 1 month później...

Bardzo czekałam na nasz nowy dom... 2,5 roku w sumie, w tym czasie wynajmując dom w miejscowość nieopodal. Budowa domu to ogromne wyzwanie. Przyjemność, satysfakcja, adrenalina - TAK!, ale nie ma się co oszukiwać - krew, pot, łzy, stres i czas ukradziony rodzinie - również.

Kiedy w końcu dobiliśmy w listopadzie 2014 do momentu przeprowadzki i zaczęto wynosić meble z domu, który przez 2,5 roku był naszym miejscem, gdzie od 3 miesiąca życia wychowywał się mój najmłodszy syn, zrobiło mi się dziwnie smutno...

 

A w nowym domu, choć był wytęskniony, wyczekany, NASZ, nie czułam się jak u siebie. Moje własne uczucia mnie zaskoczyły.

 

Dopiero gdy zobaczyłam puste wnętrza wynajmowanego domu, bez mebli, obrazów i wszystkiego tego, co dom czyni domem, jakoś mi puściło:yes: trochę:rolleyes:

 

Ale akceptacja nowego miejsca na ziemi przyszła dopiero, kiedy pozbyłam się z parteru wszystkich pudeł przeprowadzkowych, meble stanęły na miejscu, obrazy pod docelowymi ścianami, a tu i ówdzie przycumowały ulubione przedmioty i zdjęcia. Zanim to nastąpiło byłam zagubiona i czułam potworne zmęczenie. Zmusiłam się do rozpakowania pudeł i zagospodarowania przestrzeni. Może to jest patent - umościć gniazdo na nowo?

 

Teraz, z perspektywy ponad 4 miesięcy mieszkania w nowym domu mogę powiedzieć, że nawet nie myślę o wynajmowanym wcześniej miejscu. Byłam tam ostatnio u "starych" sąsiadów i zero emocji. ZERO:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...