kuleczka 26.06.2007 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2007 Psia pogoda i psi nastrój lepsza taka, niż żadna... o tak ale może lepiej ponarzekajmy....bida pani bida.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 26.06.2007 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2007 Ale się zrobiły swojskie klimaty...... nia ma to jak sobie ponarzekać Wszystko jest do dupy i w ogóle stara bida, a co u pani, u mnie, szkoda gadać........beznadzieja, no, to tak jak u mnie......itd Sory dziewczyny, ale od takich klimatów to ja z daleka.... więc już mnie nie ma (co innego, jak ktoś ma prawdziwy problem, ale narzekanie ot tak bo pogoda, bo tramwaj uciekł, bo cukier się rozsypał ............. )Myslalam , ze tylko ja to tak postrzegam. Na dodatek kojarzy mi sie to biadolenie z przedszkolnym staniem w kacie za kare. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 26.06.2007 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2007 Ale się zrobiły swojskie klimaty...... nia ma to jak sobie ponarzekać Wszystko jest do dupy i w ogóle stara bida, a co u pani, u mnie, szkoda gadać........beznadzieja, no, to tak jak u mnie......itd Sory dziewczyny, ale od takich klimatów to ja z daleka.... więc już mnie nie ma (co innego, jak ktoś ma prawdziwy problem, ale narzekanie ot tak bo pogoda, bo tramwaj uciekł, bo cukier się rozsypał ............. ) jak się rozsypie cukier to dobrze!!!!!!!!!!! gorzej podobno jest z solą kulka, luzik i lajcik mnie już przeszło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 26.06.2007 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2007 Pogoda ładna a nastrój dalej psi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bryta 26.06.2007 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2007 Ja tez mam ostatnio dziwny nastroj najchetnie odpoczela bym sobie przez dluzszy okres a tu nici ktos musi przeciaz zarabiac . Straszne ze wszystko rozbija sie o kase . Moze za rok jak dokonczymy budowe to troche sie odpocznie i pomysli o malym czlowieczku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropeczka27 27.06.2007 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 A ja mam swietna prace Taka w ktorej pracuje z ogromna przyjemnoscia, ze swietnymi ludzmi (i wcale nie najgorszymi zarobkami Czy to wiekiie szczescie? dla mnie to obecnie cos zupelnie normalnego Nie wyobrazam sobie pracowania przez 2 lata (sic!) w miejscu i z osobami o ktorych wypowiadalabym sie : nienawidzę Gratuluję dobrej posadki. Fajnie, że jestes zadowolona z tego co robisz i z kim pracujesz. Ale nie każdy ma to szczęscie. I to nie są pojedyncze przypadki chodzenia z przymusu do pracy. Nie wszystkie firmy są normalne tj. takie jakie być powinny. Ja też mogę powiedzieć, ze nienawidze swojego szefa. I pewnie po powrocie z wychowawczego nie będe tam pracować, bo się zwolnię. Ale nie każdy może sobie na taki ruch pozwolić. Chociażby ze względów finansowych. Ola zgadzam się Właśnie ze względów finansowych nie mogę sobie pozwolić na rzucenie znienawidzonej pracy. Rozsądek nakazuje siedzieć w niej dopóki nie będzie czegoś nowego. Ale nerwy mówią co innego... A co zrobię... to czas pokaże... Mogę tylko pozazdrościć i pogratulować tym, którzy nie znają tego uczucia - okropnej atmosfery w pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 27.06.2007 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 Gratuluję dobrej posadki.(....) Ale nie każdy może sobie na taki ruch pozwolić. Chociażby ze względów finansowych. Sorry ale nie wiem co to jest "posadka" ? Czy to takie miejsce gdzie sie zarabia moze "pieniążki"??? Co do pracy - wiem ze nie kazdy moze powiedziec "kocham swoja prace". jasne - ja w sumie pierwszy raz w zyciu tak mam ze jestem zachwycona. Rozumiem tez ze z wielu wzgledow (np finansowych) chodzi sie do pracy ktora sie niespecjalnie lubi i "cierpi za miliony" Ze sie arudzi na szefa, ze sie wscieka na to co trzeba robic, ze taka praca nie sprawia satysfakcji i po prostu meczy. Ale! NIE ROZUMIEM jak mozna pracowac w miejscu o ktorym sie mowi: "nienawidze!" , ze przebywa sie 1/3 dnia z ludzmi o ktorych tez sie mowi "nienawidze". Kurde! to polowA NASZEGO ZYCIA , stosujac metode socjalistyczna (te w ktorej sie pewnie "posadki" narodzily) = 8 godzin snu, 8 godzin pracy , 8 godzin odpoczynku. Pomijajac sen - polowa zycia jak nic! I tak jak nie wyobrazam sobie spedzenia polowy swojego prywatnego czasu w zwiazku z osoba ktorej bym nienawidzila i nie mogla sie na nia patrzec, tak samo nie widze mozliwosci spedzania polowy zawodowego czasu w znienawidzonym przez siebie miejscu i w otoczeniu beznadziejnych osob. I naprawde chyba tylko jakies eksteremalne sytuacje zyciowe byly by mnie w stanie do tego zmusic - nawet zabardzo nie wiem jakie (zwlaszcza teraz kiedy naprawde jest wzglednie łatwo o zmiane pracy) agnieszka- napisalas - w stylu: mam glupia prace ale musze bo kasa. No sorry - bo czegos nie rozumiem - albo zla praca albo kasa? A gdzie opcja - zmiana pracy na lepsza? I mysle ze to jest to oczywiste - no chyba ze to cale narzekanie to takie biadolenie zamiast ruszyc cztery litery i COŚ zrobic. Lepiej ponarzekac i oswiadczyc ze wzgledow finansowych sie czlowiek kisi w bagienku. No coz - kazdy niech tam sobie robi po swojemu - mi szkoda by bylo tej polowy zycia na takie denne klimaty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ola i Krzysiek 27.06.2007 08:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 Czas na kawę! Jak codziennie o mniej więcej tej samej porze Ale dzisiaj nie musze posiłkować się kawą jako środkiem budzacym, bo jestem wyspana http://forum.tkk.pl/engine/images/smiles/tongue.gif. Dzisiaj kawa dla czystego relaksu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 27.06.2007 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 Zielona, z rozglądaniem się za pracą muszę trochę poczekać. Sylwia cały sierpień jest w domu, bo nie ma żłobka, ani przedszkola. A w nowej pracy nie dostanę tak od razu 3 tygodni urlopu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 27.06.2007 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 To ja z innej beczki: dzisiaj przeżywam spory stres, bo poprawiają mi dach (nareszcie - mieliśmy fruwające dachówki ) - mam wrażenie, że wszystko rozbierają i kładą na nowo - właśnie nade mną jakiś pan coś wierci, brrr, zwiewam z tego poddasza. Co do pracy: mam wakacje i ostatnio traktuję to jako jedyny plus pracy w szkole. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bryta 27.06.2007 09:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 Czas na kawę! Jak codziennie o mniej więcej tej samej porze Ale dzisiaj nie musze posiłkować się kawą jako środkiem budzacym, bo jestem wyspana http://forum.tkk.pl/engine/images/smiles/tongue.gif. Dzisiaj kawa dla czystego relaksu Tez musze napic sie kawy bo zasne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 27.06.2007 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 Co do pracy: mam wakacje i ostatnio traktuję to jako jedyny plus pracy w szkole. taaaaaaa i tak mam zamiar traktować cały przyszły rok szkolny: luzik i lajcik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 27.06.2007 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 I naprawde chyba tylko jakies eksteremalne sytuacje zyciowe byly by mnie w stanie do tego zmusic - nawet zabardzo nie wiem jakie (zwlaszcza teraz kiedy naprawde jest wzglednie łatwo o zmiane pracy) Mnie właśnie nikt nie zmusi, żeby wrócić do tego miejsca w którym przepracowałam raptem 2 tyg Pierwszy raz spotkałam się z taką atmosferą, brakiem życzliwosci, złosliwoscią itp itd Do tego nagminne łamanie regulaminu przez pracownice - z kierowniczką na czele - co mnie jako jedyną osobę w oddziale odpowiedzialną za kasę (bagatela 150 tys) narażało na straty materialne, że o stresach nie wspomnę Dlatego powiedziałam DOŚĆ ! i właśnie szukam znowu I wcale nie jest łatwo znaleźć pracę...odpowiednią. Jak starałam się na niższe stanowiska to wykształcenie było za wysokie, jak na te co bym najbardziej chciała to zawsze mi ciut ciut brakowało No ale nic - szukam teraz byle jakiej (najwyżej zmienię cv na nieco prostsze ) a w międzyczasie czatuję na tą docelową AAAhhh nie wiem o co chodzi ale humor dzisiaj mam dobry - choć powodów ku temu nie za dużo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 27.06.2007 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 Co do pracy: mam wakacje i ostatnio traktuję to jako jedyny plus pracy w szkole. taaaaaaa i tak mam zamiar traktować cały przyszły rok szkolny: luzik i lajcik Luzik i lajcik, to dopiero teraz Chociaż nie oszukuję nikogo, ze mam ciężką pracę. Lekka praca, za lekkie pieniądze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 27.06.2007 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 Co do pracy: mam wakacje i ostatnio traktuję to jako jedyny plus pracy w szkole. taaaaaaa i tak mam zamiar traktować cały przyszły rok szkolny: luzik i lajcik Luzik i lajcik, to dopiero teraz Chociaż nie oszukuję nikogo, ze mam ciężką pracę. Lekka praca, za lekkie pieniądze Właśnie, ja dopiero teraz do tego doszłam: minimalna wypłata= minimalne przejęcie, miniamalny wysiłek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 27.06.2007 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 Właśnie, ja dopiero teraz do tego doszłam: minimalna wypłata= minimalne przejęcie, miniamalny wysiłek Ale moja rodzina krzywo na mnie patrzy, że zamęczam męża . Nawet moi rodzice. Nawiasem mówiąc mąż też pracuje w szkole. Między innymi i za większe pieniądze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 27.06.2007 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 Właśnie, ja dopiero teraz do tego doszłam: minimalna wypłata= minimalne przejęcie, miniamalny wysiłek Ale moja rodzina krzywo na mnie patrzy, że zamęczam męża . Nawet moi rodzice. Nawiasem mówiąc mąż też pracuje w szkole. Między innymi i za większe pieniądze Zamęczasz, bo ty mało zarabiasz i on musi więcej pracowac??? Dobrze zrozumiałam????? O mnie też można tak powiedzieć, ale mój w szkole nie pracuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 27.06.2007 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 agnieszkakusi strategie rozumiem, i rozumiem tez ze jak sie wytrzymalo troche to nie warto szalec i kruszyc kopi o 3 tygodnie (czy tam 3 miesiace) Ale wazne zeby naprawde sie zmobilizowac a nie odkladac decyzji w nieskoncznosc. acrobaleno - trzymam kciuki Ja powiem Wam tylko dziewczyny ze duzej motywacji do zmiany pracy nie mialam . Wlasciwie tylko finansowa - bo i zespol byl bardzo fajny, i szef choc czasem wkurzyl - ludzki . Wspolny grill pare razy w ogrodku czy na dzialce szefa, czy wspolne wyskoczenie na piwko po pracy - norma.I np. siedzenie w nocy nad projektem i uswiadomienie sobie ze jest sie potwornie glodnym i zrobienie wielkiej zrzuty pienieznej na naaaaajwieksza pizze (na 5 osob nawet wielka pizza - to potworna trauma - wyrywalismy sobie ja z zebow ) Wiec naprawde - pod wzgledem ludzkim naprawde fajnie, pod wzgledem finansowym znosnie, ale tez mase dupereli (wieczny balagan w firmie, wieczne braki papierowo-dlugopisowe, duzo pracy ) denerwowaly. Rzucajac te robote i idac na wariata gdzie indziej (i to daleko )- duzo ryzykowalam bo wszystko moglo byc "cacy" tylko z zewnatrz ale pomyslalam sobie - trudno najwyzej znow zmienie . I okazalo sie strzalem w 10. A! zeby nie bylo rozowo - praca jest cholernie odpowiedzialna, mocno stresujaca a szef - nie powiem -uczciwy i rowny chlopcholernie wymagajacy i nie pieszczacy pracownikow. I potrafiacy "zjechac dupe" za bledy. I nerwy tez sa . I czasem nie przespana nocka zeby zdarzyc. i nie ma ze o 16 czy 17 fajrant i do domciu . Ale uwielbiam moja prace ! czego wszystkim innym zycze, cmok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 27.06.2007 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 Dobrze zrozumiałam????? O mnie też można tak powiedzieć, ale mój w szkole nie pracuje Dobrze. Szkoła to tylko jedna z 3 prac mojego męża. No, może 2, bo druga to uczelnia No, ale w domu to głównie ja pracuję. Taka rodzina patriarchalna Ooo, czyżby dekarze sobie poszli? Czy tylko na drugą stronę dachu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ullerowa 27.06.2007 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 I naprawde chyba tylko jakies eksteremalne sytuacje zyciowe byly by mnie w stanie do tego zmusic - nawet zabardzo nie wiem jakie (zwlaszcza teraz kiedy naprawde jest wzglednie łatwo o zmiane pracy) Mnie właśnie nikt nie zmusi, żeby wrócić do tego miejsca w którym przepracowałam raptem 2 tyg Pierwszy raz spotkałam się z taką atmosferą, brakiem życzliwosci, złosliwoscią itp itd Do tego nagminne łamanie regulaminu przez pracownice - z kierowniczką na czele - co mnie jako jedyną osobę w oddziale odpowiedzialną za kasę (bagatela 150 tys) narażało na straty materialne, że o stresach nie wspomnę Dlatego powiedziałam DOŚĆ ! i właśnie szukam znowu I wcale nie jest łatwo znaleźć pracę...odpowiednią. Jak starałam się na niższe stanowiska to wykształcenie było za wysokie, jak na te co bym najbardziej chciała to zawsze mi ciut ciut brakowało No ale nic - szukam teraz byle jakiej (najwyżej zmienię cv na nieco prostsze ) a w międzyczasie czatuję na tą docelową AAAhhh nie wiem o co chodzi ale humor dzisiaj mam dobry - choć powodów ku temu nie za dużo Mnie też żadną siła nie zaciagną do poprzedniego pracodawcy. Będę szukać do skutku ale TAM nie wrócę. I mam podobne problemy albo za duże doświadczenie i kwalifikacje albo... jeszcze by coś trzeba było ciut więcej moze jakieś MBA. Ale mam nadzieję że w końcu coś znajdę ciekawego i odpowiedniego dla siebie. A na razie dzieci się cieszą że mama w domciu jest. Mama tez Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.