Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

NASTRÓJ...


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 244
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ale się zrobiły swojskie klimaty......

nia ma to jak sobie ponarzekać :roll:

Wszystko jest do dupy i w ogóle stara bida, a co u pani, u mnie, szkoda gadać........beznadzieja, no, to tak jak u mnie......itd :p

Sory dziewczyny, ale od takich klimatów to ja z daleka....

więc już mnie nie ma 8)

(co innego, jak ktoś ma prawdziwy problem, ale narzekanie ot tak bo pogoda, bo tramwaj uciekł, bo cukier się rozsypał ............. :-? )

Myslalam , ze tylko ja to tak postrzegam.

Na dodatek kojarzy mi sie to biadolenie z przedszkolnym staniem w kacie za kare.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się zrobiły swojskie klimaty......

nia ma to jak sobie ponarzekać :roll:

Wszystko jest do dupy i w ogóle stara bida, a co u pani, u mnie, szkoda gadać........beznadzieja, no, to tak jak u mnie......itd :p

Sory dziewczyny, ale od takich klimatów to ja z daleka....

więc już mnie nie ma 8)

(co innego, jak ktoś ma prawdziwy problem, ale narzekanie ot tak bo pogoda, bo tramwaj uciekł, bo cukier się rozsypał ............. :-? )

jak się rozsypie cukier to dobrze!!!!!!!!!!! :lol:

gorzej podobno jest z solą :-? :wink: :wink:

 

kulka, luzik i lajcik 8)

mnie już przeszło 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam swietna prace :)

Taka w ktorej pracuje z ogromna przyjemnoscia, ze swietnymi ludzmi (i wcale nie najgorszymi zarobkami :)

Czy to wiekiie szczescie? dla mnie to obecnie cos zupelnie normalnego :)

Nie wyobrazam sobie pracowania przez 2 lata (sic!) w miejscu i z osobami o ktorych wypowiadalabym sie : nienawidzę :o

 

Gratuluję dobrej posadki. Fajnie, że jestes zadowolona z tego co robisz i z kim pracujesz. Ale nie każdy ma to szczęscie. I to nie są pojedyncze przypadki chodzenia z przymusu do pracy. Nie wszystkie firmy są normalne tj. takie jakie być powinny. Ja też mogę powiedzieć, ze nienawidze swojego szefa. I pewnie po powrocie z wychowawczego nie będe tam pracować, bo się zwolnię. Ale nie każdy może sobie na taki ruch pozwolić. Chociażby ze względów finansowych.

 

Ola zgadzam się :) Właśnie ze względów finansowych nie mogę sobie pozwolić na rzucenie znienawidzonej pracy. Rozsądek nakazuje siedzieć w niej dopóki nie będzie czegoś nowego. Ale nerwy mówią co innego...

A co zrobię... to czas pokaże... Mogę tylko pozazdrościć i pogratulować tym, którzy nie znają tego uczucia - okropnej atmosfery w pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję dobrej posadki.(....) Ale nie każdy może sobie na taki ruch pozwolić. Chociażby ze względów finansowych.

 

Sorry ale nie wiem co to jest "posadka" ? :lol:

Czy to takie miejsce gdzie sie zarabia moze "pieniążki"??? :lol: :lol: :lol:

 

Co do pracy - wiem ze nie kazdy moze powiedziec "kocham swoja prace".

jasne - ja w sumie pierwszy raz w zyciu tak mam ze jestem zachwycona.

Rozumiem tez ze z wielu wzgledow (np finansowych) chodzi sie do pracy ktora sie niespecjalnie lubi i "cierpi za miliony" :D

Ze sie arudzi na szefa, ze sie wscieka na to co trzeba robic, ze taka praca nie sprawia satysfakcji i po prostu meczy.

Ale! NIE ROZUMIEM jak mozna pracowac w miejscu o ktorym sie mowi: "nienawidze!" , ze przebywa sie 1/3 dnia z ludzmi o ktorych tez sie mowi "nienawidze".

Kurde! to polowA NASZEGO ZYCIA , stosujac metode socjalistyczna (te w ktorej sie pewnie "posadki" narodzily) = 8 godzin snu, 8 godzin pracy , 8 godzin odpoczynku.:D

Pomijajac sen - polowa zycia jak nic! I tak jak nie wyobrazam sobie spedzenia polowy swojego prywatnego czasu w zwiazku z osoba ktorej bym nienawidzila i nie mogla sie na nia patrzec, tak samo nie widze mozliwosci spedzania polowy zawodowego czasu w znienawidzonym przez siebie miejscu i w otoczeniu beznadziejnych osob.

I naprawde chyba tylko jakies eksteremalne sytuacje zyciowe byly by mnie w stanie do tego zmusic - nawet zabardzo nie wiem jakie (zwlaszcza teraz kiedy naprawde jest wzglednie łatwo o zmiane pracy)

 

agnieszka- napisalas - w stylu: mam glupia prace ale musze bo kasa. No sorry - bo czegos nie rozumiem - albo zla praca albo kasa? A gdzie opcja - zmiana pracy na lepsza? :o

 

 

I mysle ze to jest to oczywiste - no chyba ze to cale narzekanie to takie biadolenie zamiast ruszyc cztery litery i COŚ zrobic. Lepiej ponarzekac i oswiadczyc ze wzgledow finansowych sie czlowiek kisi w bagienku. :)

No coz - kazdy niech tam sobie robi po swojemu - mi szkoda by bylo tej polowy zycia na takie denne klimaty :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja z innej beczki: dzisiaj przeżywam spory stres, bo poprawiają mi dach (nareszcie - mieliśmy fruwające dachówki :evil: ) - mam wrażenie, że wszystko rozbierają i kładą na nowo - właśnie nade mną jakiś pan coś wierci, brrr, zwiewam z tego poddasza.

Co do pracy: mam wakacje i ostatnio traktuję to jako jedyny plus pracy w szkole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I naprawde chyba tylko jakies eksteremalne sytuacje zyciowe byly by mnie w stanie do tego zmusic - nawet zabardzo nie wiem jakie (zwlaszcza teraz kiedy naprawde jest wzglednie łatwo o zmiane pracy)

 

Mnie właśnie nikt nie zmusi, żeby wrócić do tego miejsca w którym przepracowałam raptem 2 tyg :roll: Pierwszy raz spotkałam się z taką atmosferą, brakiem życzliwosci, złosliwoscią itp itd Do tego nagminne łamanie regulaminu przez pracownice - z kierowniczką na czele - co mnie jako jedyną osobę w oddziale odpowiedzialną za kasę (bagatela 150 tys) narażało na straty materialne, że o stresach nie wspomnę :evil: Dlatego powiedziałam DOŚĆ ! i właśnie szukam znowu :roll: :wink:

I wcale nie jest łatwo znaleźć pracę...odpowiednią. Jak starałam się na niższe stanowiska to wykształcenie było za wysokie, jak na te co bym najbardziej chciała to zawsze mi ciut ciut brakowało :roll: No ale nic - szukam teraz byle jakiej (najwyżej zmienię cv na nieco prostsze :wink: ) a w międzyczasie czatuję na tą docelową :D

 

 

AAAhhh nie wiem o co chodzi ale humor dzisiaj mam dobry - choć powodów ku temu nie za dużo :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pracy: mam wakacje i ostatnio traktuję to jako jedyny plus pracy w szkole.

 

taaaaaaa 8) i tak mam zamiar traktować cały przyszły rok szkolny: luzik i lajcik 8) :wink:

Luzik i lajcik, to dopiero teraz 8)

Chociaż nie oszukuję nikogo, ze mam ciężką pracę. Lekka praca, za lekkie pieniądze :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pracy: mam wakacje i ostatnio traktuję to jako jedyny plus pracy w szkole.

 

taaaaaaa 8) i tak mam zamiar traktować cały przyszły rok szkolny: luzik i lajcik 8) :wink:

Luzik i lajcik, to dopiero teraz 8)

Chociaż nie oszukuję nikogo, ze mam ciężką pracę. Lekka praca, za lekkie pieniądze :roll:

 

Właśnie, ja dopiero teraz do tego doszłam: minimalna wypłata= minimalne przejęcie, miniamalny wysiłek :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, ja dopiero teraz do tego doszłam: minimalna wypłata= minimalne przejęcie, miniamalny wysiłek :wink:

Ale moja rodzina krzywo na mnie patrzy, że zamęczam męża :oops: . Nawet moi rodzice. 8) Nawiasem mówiąc mąż też pracuje w szkole. Między innymi i za większe pieniądze 8)

 

Zamęczasz, bo ty mało zarabiasz i on musi więcej pracowac???

Dobrze zrozumiałam?????

O mnie też można tak powiedzieć, ale mój w szkole nie pracuje :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agnieszkakusi strategie rozumiem, i rozumiem tez ze jak sie wytrzymalo troche to nie warto szalec i kruszyc kopi o 3 tygodnie (czy tam 3 miesiace) Ale wazne zeby naprawde sie zmobilizowac a nie odkladac decyzji w nieskoncznosc.

:wink:

acrobaleno - trzymam kciuki :)

 

Ja powiem Wam tylko dziewczyny ze duzej motywacji do zmiany pracy nie mialam :). Wlasciwie tylko finansowa - bo i zespol byl bardzo fajny, i szef choc czasem wkurzyl - ludzki . Wspolny grill pare razy w ogrodku czy na dzialce szefa, czy wspolne wyskoczenie na piwko po pracy - norma.I np. siedzenie w nocy nad projektem i uswiadomienie sobie ze jest sie potwornie glodnym i zrobienie wielkiej zrzuty pienieznej na naaaaajwieksza pizze (na 5 osob nawet wielka pizza - to potworna trauma - wyrywalismy sobie ja z zebow )

Wiec naprawde - pod wzgledem ludzkim naprawde fajnie, pod wzgledem finansowym znosnie, ale tez mase dupereli (wieczny balagan w firmie, wieczne braki papierowo-dlugopisowe, duzo pracy ) denerwowaly.

Rzucajac te robote i idac na wariata gdzie indziej (i to daleko :))- duzo ryzykowalam bo wszystko moglo byc "cacy" tylko z zewnatrz ale pomyslalam sobie - trudno najwyzej znow zmienie .

I okazalo sie strzalem w 10. A! zeby nie bylo rozowo - praca jest cholernie odpowiedzialna, mocno stresujaca a szef - nie powiem -uczciwy i rowny chlopcholernie wymagajacy i nie pieszczacy pracownikow. I potrafiacy "zjechac dupe" za bledy. I nerwy tez sa . I czasem nie przespana nocka zeby zdarzyc. i nie ma ze o 16 czy 17 fajrant i do domciu :). Ale uwielbiam moja prace !:)

 

czego wszystkim innym zycze, cmok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze zrozumiałam?????

O mnie też można tak powiedzieć, ale mój w szkole nie pracuje :wink:

Dobrze.

Szkoła to tylko jedna z 3 prac mojego męża. No, może 2, bo druga to uczelnia 8)

No, ale w domu to głównie ja pracuję. Taka rodzina patriarchalna :wink:

Ooo, czyżby dekarze sobie poszli?

Czy tylko na drugą stronę dachu? :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I naprawde chyba tylko jakies eksteremalne sytuacje zyciowe byly by mnie w stanie do tego zmusic - nawet zabardzo nie wiem jakie (zwlaszcza teraz kiedy naprawde jest wzglednie łatwo o zmiane pracy)

 

Mnie właśnie nikt nie zmusi, żeby wrócić do tego miejsca w którym przepracowałam raptem 2 tyg :roll: Pierwszy raz spotkałam się z taką atmosferą, brakiem życzliwosci, złosliwoscią itp itd Do tego nagminne łamanie regulaminu przez pracownice - z kierowniczką na czele - co mnie jako jedyną osobę w oddziale odpowiedzialną za kasę (bagatela 150 tys) narażało na straty materialne, że o stresach nie wspomnę :evil: Dlatego powiedziałam DOŚĆ ! i właśnie szukam znowu :roll: :wink:

I wcale nie jest łatwo znaleźć pracę...odpowiednią. Jak starałam się na niższe stanowiska to wykształcenie było za wysokie, jak na te co bym najbardziej chciała to zawsze mi ciut ciut brakowało :roll: No ale nic - szukam teraz byle jakiej (najwyżej zmienię cv na nieco prostsze :wink: ) a w międzyczasie czatuję na tą docelową :D

 

 

AAAhhh nie wiem o co chodzi ale humor dzisiaj mam dobry - choć powodów ku temu nie za dużo :wink: :lol:

 

Mnie też żadną siła nie zaciagną do poprzedniego pracodawcy. Będę szukać do skutku ale TAM nie wrócę. I mam podobne problemy albo za duże doświadczenie i kwalifikacje albo... jeszcze by coś trzeba było ciut więcej moze jakieś MBA. Ale mam nadzieję że w końcu coś znajdę ciekawego i odpowiedniego dla siebie.

A na razie dzieci się cieszą że mama w domciu jest. Mama tez :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...