Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Expander, Openfinace czy banki


dariusz_s

Recommended Posts

Witam wszystkich.

 

Poniżej opisuję jak byłem zwodzony, odsyłany i olewany przez pracowników Open Finance przez co załatwienie kredytu trwało nie 2-3 tygodnie, lecz ponad 12 !!!

 

W skrócie – powodem tak długiego terminu były brak kompetencji, aroganckie podejście do klienta (nie odbieranie telefonu i nie oddzwanianie nawet gdy nagrałem się na sekretarkę) oraz niestety moja naiwność, że coś się poprawi.

 

Gwoli wyjaśnienia dodam, że mam pracę związaną z częstymi wyjazdami i budowę „na głowie”, więc nie mogę dzwonić codziennie po kilka razy do pani z Open Finance, rzeczoznawcy itp. – nadzór nad przyznaniem kredytu powinien jednak prowadzić „opiekun klienta” – niestety w tej firmie to kompletnie nie działa.

 

A teraz historia krok po kroku:

 

Marzec 2007 zbierałem informacje o ofertach banków

 

Marzec/Kwiecień 2007 – kontakt z Panem Grzegorzem H. na forum Muratora (aktualnie użytkownik: grzegorz_forum) – zaproponował mi spotkanie z Panią Martą P. w biurze we Wrocławiu,

 

06.04.07 Spotkanie z Panią Martą P. (na podstawie moich informacji wybrała i podała mi 3 najlepsze oferty banków i zaproponowała pomoc w załatwianiu formalności i skorzystanie z usług Open Finance – załatwienie kredytu obiecała mi w 2-3 tygodnie). Niestety Pani Marta stwierdziła, że do zdolności kredytowej NIE BĘDĄ SIĘ ZALICZAĆ ZAROBKI MOJEJ NARZECZONEJ nawet gdy dostanie umowę na stałe po 3-miesięcznej pracy na umowie na czas określony, lecz dopiero po 6 miesiącach pracy.

 

Kwiecień 2007 – skompletowałem zaświadczenia i dokumenty potrzebne do uzyskania kredytu (nie było to łatwe, ponieważ centralę firmy mam na drugim końcu kraju, a na wypisy z KW też swoje trzeba odczekać). Póki co buduję z własnych oszczędności.

 

30.04.07 przekazałem wszystkie wymagane dokumenty wymagane przez Panią Martę, zaświadczenia, wniosek oraz zestawienie kosztów i zaawansowania budowy itd.

 

09.05.07 pytam przez telefon Panią Martę jak idzie załatwianie kredytu – podobno wszystko jest w toku tylko brakuje zgody narzeczonej – przywożę zgodę tego samego dnia (po pewnym czasie wyszło na jaw, że dopiero tego dnia sprawa trafiła do analityka w banku, więc 1.5 tygodnia zostało zmarnowane przez brak kompetencji Pani Marty) – mam skontaktować się za tydzień

 

Maj 2007 – problemy z dodzwonieniem się do Pani Marty (komórka wyłączona lub nikt jej nie odbiera i nie oddzwania, po 3 dniach dodzwoniłem się – Pani Marta tłumaczy, że miała spotkania z klientami, prowadziła auto itp. I dlatego nie mogła odebrać), podobno sprawa jest w toku, lecz trzeba poczekać, bo mają w banku nawał pracy.

 

18.05.07 (minął 3 tydzień załatwiania) po kilku próbach udało mi się dodzwonić do Pani Marty – podobno jest problem z rzeczoznawcą, który ociąga się z wyceną mojego domu w budowie – biorę telefon do rzeczoznawcy i ustalam, że przyjedzie zrobić wycenę w przyszłym tygodniu – faktycznie przyjechał

 

29.05.07 (minął 4 tydzień) w drugim dniu prób dodzwaniam się do Pani Marty (ten brak kontaktu zaczyna mnie denerwować, minęły 4 tygodnie a końca nie widać ) – podobno rzeczoznawca jeszcze nie wysłał wyceny – biorę numer i dzwonię – podobno wysłał – przekazuję informację Pani Marcie – dzwoni do analityczki – faktycznie jest (zaczynam odnosić wrażenie, że jeśli sam się nie upominam to Pani Marta nie interesuje się sprawą)

 

początek Czerwca – wyjeżdżam na kilka dni w góry

 

11.06.07 nie dodzwoniłem się do pani Marty

12.06.07 (w 7 tygodniu !!! a przypominam, że miały być 2-3) dzwoni Pani Marta i z wielką radością oznajmia, że jest już decyzja kredytowa i może umówić mnie na podpisanie umowy – jest tylko drobny szczegół – obniżyli mi zdolność, a podwyższyli wg opinii rzeczoznawcy koszt do poniesienia do wykończenia domu i muszę tylko udokumentować posiadanie na koncie ponad 115 tys. zł – jestem zaskoczony obrotem sprawy – stwierdzam, że gdybym miał 115 tys to nie brałbym kredytu tylko budował – proszę o przesłanie dokładnych informacji na email

 

14.06 (jestem na targach w Poznaniu) muszę zrezygnować z wcześniej zamówionych dachówek (w cenie sprzed podwyżki), ponieważ nie mam na nie pieniędzy (miały być z kredytu) – hurtownia sprzedaje komuś innemu i nie chcą już ze mną gadać, bo załatwiali je bez zaliczki

 

15.06.07 po powrocie z targów tradycyjnie nie mogę się dodzwonić,

 

18.06.07 (8 tydzień) jadę do oddziału – zamknięte – wnerwiłem się nie na żarty – poszedłem bezpośrednio do banku Millennium – tam otrzymuję między innymi informacje, że ZAROBKI NARZECZONEJ WLICZAJĄ SIĘ DO ZDOLNOŚCI, ponieważ po 3-miesięcznej pracy na umowie na czas określony ma umowę na stałe i to wystarczy – wychodzi totalny brak kompetencji Pani Marty !!! – pytam o możliwość załatwiania kredytu od nowa bezpośrednio w banku – Pani z banku odwodzi mnie od tego pomysłu twierdząc, że skoro jest już wycena to w kilka dni można tą zdolność podwyższyć i skorygować wycenę u rzeczoznawcy, a u nich od nowa będzie trwało 2-3 tygodnie – dzwoni do Pani Marty – oczywiście bez skutku – podaje adres najbliższego oddziału Open Finance, bo chcę zdobyć kontakt do przełożonego Pani Marty - idę do oddziału na Piłsudskiego – niestety nie ma większości osób (szkolenie), a ci którzy są nie mogą podać mi tej informacji.

 

19.06.07 znowu nie mogę dodzwonić się do Pani Marty – dzwonię na Piłsudskiego – niestety ten oddział to Open Finance, a Pani Marta pracuje w Open Direct i nie wiedzą kto jest tam kierownikiem

 

20.06.07 udało mi się dodzwonić do Pani Marty – stanowczo stwierdzam, że do zdolności ma dołączyć zarobki mojej narzeczonej i pytam czemu od razu tego nie zrobiła – bezczelnie odpowiada, że gdy dawałem wniosek narzeczona nie miała przecież umowy na stałe po czym szybko zmienia temat, że potrzebne są jeszcze zaświadczenia z ZUS i US o nie zaleganiu ze składkami oraz o wykreśleniu działalności z ewidencji (9 miesięcy temu zlikwidowałem firmę) – teraz to już się zagotowałem - pytam dlaczego dopiero teraz o tym mówi – odpowiada, że przeprasza, że musi kończyć rozmowę, ale klient czeka i się wyłącza.

 

Jadę osobiście do rzeczoznawcy – rozmawiam o wycenie – znajdują błąd (zaniżona wartość działki), przepraszają i obiecują wysłać poprawioną wycenę

 

Pojechałem do ZUS i US – okazuje się, że na zaświadczenia muszę poczekać tydzień

 

27.06.07 (9 tydzień) odbieram zaświadczenia, dodzwaniam się do Pani Marty – podobno nie ma wyceny – dzwonię do rzeczoznawcy – wycenę wysłał rano

Budowę niestety musiałem wstrzymać z braku pieniędzy L

 

28.06.07 narzeczona zawozi zaświadczenia do biura – Pani Marty nie ma

 

29.06.07 udaje mi się dodzwonić – Pani Marta stwierdza, że trzeba poczekać tydzień na decyzję analityczki

 

Lipiec – gdy udało mi się dodzwonić do Pani Marty okazało się, że analityczka podważa nową wycenę rzeczoznawcy – pytam czy dzwoniła do niego – właśnie miała to zrobić – dzwonię po godzinie – rzeczoznawca obiecał przesłać wyjaśnienie – dzwonię po 2 dniach do P. – podobno wyjaśnienie nie dotarło – dzwonię do rzeczoznawcy – wyjaśnienie wysłał, ale analityczka go nie przyjmuje – obiecuje przesłać kolejne – mijają kolejne dni - kolejny telefon do Marty P. – poprawione wyjaśnienie podobno nie dotarło.

 

17.07.07 (12 tydzień) po kolejnym nie dodzwonieniu się do Marty P. dzwonię do ich biura i domagam się namiary na przełożonego tej pani (jestem zbulwersowany tym, że sam muszę rozmawiać z rzeczoznawcą, bo nikt inny się nie interesuje sprawą) – podobno kierownik jest na urlopie – obiecują, że dzisiaj na pewno Pani Marta oddzwoni – oczywiście nie oddzwania

 

18.07.07 dzwoni Pani Marta – pytam co ze sprawą i czy zacznie wreszcie odbierać telefon – podobno nic nie wiadomo w mojej sprawie - jadę do rzeczoznawcy osobiście – obszerne wyjaśnienie do analityczki przesłał wczoraj – dzwonię i przekazuję tą informację Marcie P. – obiecuje ponaglić analityczkę.

 

20.07.07 teraz faktycznie problem jest u analityczki – czekam aż łaskawie zajmie się sprawą – Pani Marta wysyła codziennie emaile (chyba pytanie o kontakt z przełożonym poskutkowało).

 

25.07.07 nareszcie podpisanie umowy i koniec męki, w banku są szczerze zdziwieni, że tyle to trwało

 

Dodam jeszcze, że jakiś czas temu Pan Grzegorz H. po moim emailu przeprosił mnie za problemy z Panią P. i obiecał mi zdyscyplinować Panią Martę – nic to jednak nie zmieniło, więc albo nic nie zrobił, albo był bezskuteczny.

 

Podsumowując – przez te stracone 2 miesiące mam teraz około 2 miesięcy przerwy w budowaniu, bo zabrakło mi pieniędzy (czekam na drewno i dachówki) – w czasie gdy materiały i robocizna drożeją z dnia na dzień straciłem sporo czasu, pieniędzy i nerwów.

 

 

Teraz chyba każdy rozumie dlaczego odradzam załatwianie czegokolwiek w tej firmie.

 

Życzę wszystkim dobrych wyborów i trafnych decyzji.

 

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Korzystamy z usług Expandera. Nie wiem jak jest w innych pośredniakach finansowych. Wczesniej sama chodziłam po bankach, ale jako że widać po mnie ze wogle nie znam się na tych sprawach, dostawałam takie warunki, ze w życiu nie spłaciłabym kredytu. Pan z Expandera wyłozył mi wszystko jak chłop krowie na miedzy, odpowiadał na naprawdę naiwne i głupie pytania, kiedy załatwialiśmy dokumenty dzwonił do mnie z wiadomością, że obniżono oprocentowanie. Przy podpisywaniu dokumentów po kolei mówił, co podpisujemy i tłumaczył po co potzrebne są kolejne oświadczenia. Czekamy teraz tylko na zgode banku bo wniosek i oświadczenia już złożony. I to wszystko na 3 wizycie w Expanderze.

 

Jak na razie jestem bardzo zadowolona z obsługi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystamy z usług Expandera. Nie wiem jak jest w innych pośredniakach finansowych. Wczesniej sama chodziłam po bankach, ale jako że widać po mnie ze wogle nie znam się na tych sprawach, dostawałam takie warunki, ze w życiu nie spłaciłabym kredytu. Pan z Expandera wyłozył mi wszystko jak chłop krowie na miedzy, odpowiadał na naprawdę naiwne i głupie pytania, kiedy załatwialiśmy dokumenty dzwonił do mnie z wiadomością, że obniżono oprocentowanie. Przy podpisywaniu dokumentów po kolei mówił, co podpisujemy i tłumaczył po co potzrebne są kolejne oświadczenia. Czekamy teraz tylko na zgode banku bo wniosek i oświadczenia już złożony. I to wszystko na 3 wizycie w Expanderze.

 

Jak na razie jestem bardzo zadowolona z obsługi.

a jakie warunki dostaliście ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to masz strasznie wysoką prowizję...niektóre banki już jej wcale nie pobierają.

Marża 1% to już standard.

 

a jakie warunki dostaliście ?

 

Oproc. 3,4 (libor 2,4%+marża 1%)

prowizja 2,2%

ubezp. przejściowe do czasu wpisu w ksiedze wieczystej 0,95%

Wycena nieruch. na koszt banku

Przewalutowanie bezpł.

Wczesniejsza spłata kredytu do 3 lat 2%

po 3 latach 0%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w 100% ale... jak rozmawiałam w GE to poinformowao mnie, że oni korzystają z LIBOR inaczej niż inne banki. W innych bankach jest konkretne notowanie danego dnia i na tej podstawie przez 3 czy 6 kolejnych miesięcy płacisz odsetki. W GE co 3-6 miesięcy następuje zmiana a jej podstawą jest śrenia wyliczana z notować przez ten okres. Z tego co pamiętam w umowie także nie operują nazwą LIBOR. Chyba, że przez ostatnie 2 miesiące coś się zmieniło....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Co do GE to życzą sobie teraz, jak już dawno powinny być pieniądze na koncie- jakieś zaświadczenia z zusu, bo mamy większą część działki rolnej. Na dodatek na umowie zapisali prawie dwukrotne oprocentowanie, niż sie umawialiśmy. Tak więc czy przez expandera czy bez niego, jak sie chcą do czegoś przykleić to się przykleją.

A sam expander jakoś nie bardzo przykłada się do tego, by szybko sprawę wyprostować wiedząc, że zależy nam na czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My korzytalismy z usług Open, a raczej z ich łaski. Zajmowali się sprawą bardzo nieprofesjonalnie. Nigdy więcej. Załatwili wreszcie coś, gdy postraszyliśmy ich spotkaniem w sądzie - narzeczony jest prawnikiem, więc wiedzieli, że są bez szans. Wreszcie udało się nam ich przycisnąć i załatwili ten kredyt. Wywalczyli nam bez prowizji, ale tak naprawdę, to akurat bank miał promocję- że kredyty udzielał bez prowizji. Oprocentowanie nie najgorsze, ale ile nerwów. Gdyby nie wyrozumiałość dewelopera, to pewnie musielibyśmy płacić odsetki za oóźnienie w zapłacie za dom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months później...
Potwierdzam, szkoda czasu na Expandera itp. Panienka powiedziala mi, ze w mBanku wnioski rozpatruja minimum 3 tygodnie, ja zalatwiajac to sama w banku po tygodniu mialam pieniadze na koncie sprzedajacego! Decyzja w 3 dni, polowa dokumentow mniej. Poza tym w Expanderze i w Notusie przekonywali mnie, ze nie rusze bez umowy przedwstepnej (co wiazaloby sie z zaryzykowaniem 10% zadatku bez pewnosci, ze dostane kredyt), a w wiekszosci bankow, do ktorych poszlam (Millenium, Multi, mBank, GE, PKO BP, Santander) wcale nie trzeba bylo miec umowy. Ida na latwizne, skladaja wnioski do bankow, w ktorych nie mamy zdolnosci, strasza nieistniejacymi zapisami w umowie itp. Same negatywne doswiadczenia...

i gdzie w rezultacie wzięłaś kredyt ? i jakie wrażenia z obsługi i spłaty ??

 

W koncu wzielam w mBanku. Wrazenia z obslugi zadne - obsluga nie istnieje. Jesli chodzi o splate - splacam rowno... Zmieniaja oprocentowanie wlasciwie do miesiac, tak, ze bez wzgledu na kurs franka rata jest wlasciwie ciagle taka sama. Chcialam ten kredyt refinansowac, zeby obnizyc rate, ale na razie (po roku) nie oplaca sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1,5 miesiąca załatwiam kredyt na dokończenie budowy w Expanderze.

Zabezpieczenia kredytu jest kilkakrotnie większe niż jego wartość.

Zdolność kredytowa oczywiście jest.

Zaproponowano mi Millenium i GE.

Z Millenium mam warunki kredytu /z dużym ale.../ z GE nie mam jeszcze nawet warunków.

Dużo by pisać.

Niekompetencja, ginące dokumenty, nie wysyłanie dokumentów na czas / np. leżą w oddziale tydzień, doradca jest bardzo zdziwiony,że tak się stało/, nie można się dodzwonić / doradca na spotkaniu, albo "właśnie rozmawia przez telefon"/, nie sprawdzanie dokumentów, w związku z tym

po miesiącu wracamy do punktu wyjścia , bo czegoś zabrakło-i.t.d.

Mam wrażenie , że doradcy z Expandera są tylko niesprawnie działającymi kurierami między mną a bankiem, resztę mają głęboko gdzieś.

Jeżeli coś się w ogóle ruszyło do przodu , to tylko po moich częstych i niezbyt już uprzejmych interwencjach telefonicznych i wizytach w oddziale.

Stracony czas, nerwy i ...wykonawcy, których muszę przekładać lub odwoływać :evil:

Nigdy więcej pośredników.Lepiej załatwiać samemu i pilnować samemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My korzystaliśmy z OpenFinance i jesteśmy zadowoleni. Wszystko załatwiliśmy w ok. 1 m-c, mimo że w międzyczasie zmieniliśmy bank, w którym braliśmy kredyt, bo pojawiła się atrakcyjna promocja, o czym poinformował nas doradca z OF i sam doradził zmianę. Sami nie mielibyśmy czasu latać i donosić dokumenty, a gość załatwiał różne rzeczy za nas. Oceniam ich pozytywnie i chyba znowu bym skorzystała z ich usług, jeśli potrzebowałabym kredytu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...