Krzysztof2 29.06.2007 17:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 zostałem słomianym wdowcem , chciałem błysnąć przed synem i usmażyć rybę na patelni i... totalna porażka . Ryba panga konkretnie zaczęła tak bluzgać , prawie wybuchać , zapaskudziło mi całą kuchnię a ryba strasznie się obkurczyła ,że nie wiele jej zostało?? Rozmrażałem ją z dwie godziny przed rzuceniem na gorący olej. Od jutra przechodzę na pizzę!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 29.06.2007 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 hmmm Pewnie sama rybe polozyles na olej. Trzeba obtoczyc w jajku i w mace z bulka tarta . Tak ja robie , ale tez zawsze tluszcz mi rozpryskuje. Moze sie bardziej doswiadczeni wypowiedza . Nie poddawaj sie jednak , mozesz jeszcze zablysnac , masz watek kulinaria . Zobacz co tam chlopaki cuduja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 29.06.2007 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Na garach to ja kompletnie się nie znam, wodę przypalę ( tzn. czajnik jak już się wygotuje) ale tak z obserwacji- małż. otóż przykrywa toto jakąś taką okrągłą drobniutką siateczką z rączką. Chciałem wypożyczyć do przesiania czegoś tam, to mnie obsobaczyła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 29.06.2007 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 zostałem słomianym wdowcem , chciałem błysnąć przed synem i usmażyć rybę na patelni i... totalna porażka . Ryba panga konkretnie zaczęła tak bluzgać , prawie wybuchać , zapaskudziło mi całą kuchnię a ryba strasznie się obkurczyła ,że nie wiele jej zostało?? Rozmrażałem ją z dwie godziny przed rzuceniem na gorący olej. Od jutra przechodzę na pizzę!!! Nie powinieneś jej rozmrażać.Jeżeli lubisz w mące to panierujesz ja w mace .Jeżeli natomiast lubisz ją w jajku, to panierujesz ją w mace i w jajku.Jezeli lubisz ja w bułce tartej, to panierujesz ja w mace ,jajku i bułce tartej.Bez rozmrażania.Tłuszcz nie skwierczy (olej) podczas smażenia jak do oleju dodasz odrobine masła. pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
raffran 29.06.2007 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Tez sie nie znam na "kucharzeniu",ale moze bylo tak:Panga pochodzi z Morza Chinskiego wiec u nas jest dostepna tylko w stanie zamrozonym.Moze jej poprostu nie rozmroziles przed smazeniem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 29.06.2007 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Tez sie nie znam na "kucharzeniu",ale moze bylo tak: Panga pochodzi z Morza Chinskiego wiec u nas jest dostepna tylko w stanie zamrozonym.Moze jej poprostu nie rozmroziles przed smazeniem? Przeca napisał ,że rozmrażał Rozmrażałem ją z dwie godziny... .Czytamy ze zrozumieniem .Panga pochodzi z Morza Chinskiego wiec u nas jest dostepna tylko w stanie zamrozonym. i nie opowiadamy głupotek bo se chłop coś pomysli jak sprawdzi ....jest jej bardzo duzo w stanie "solnym" i bez. NS. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
raffran 29.06.2007 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Tez sie nie znam na "kucharzeniu",ale moze bylo tak: Panga pochodzi z Morza Chinskiego wiec u nas jest dostepna tylko w stanie zamrozonym.Moze jej poprostu nie rozmroziles przed smazeniem? Przeca napisał ,że rozmrażał Rozmrażałem ją z dwie godziny... .Czytamy ze zrozumieniem .Panga pochodzi z Morza Chinskiego wiec u nas jest dostepna tylko w stanie zamrozonym. i nie opowiadamy głupotek bo se chłop coś pomysli jak sprawdzi ....jest jej bardzo duzo w stanie "solnym" i bez. NS. Sorry,nigdy jej nie widzialem pangi w stanie solnym,stad wniosek j.w. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 29.06.2007 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Ryba panga konkretnie zaczęła tak bluzgać Tak juz miedzy nami mowiac to chyba Ty bluzgales na nia, przyznaj sie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 29.06.2007 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Nie powinieneś jej rozmrażać. no wlasnie. ale i tak sie rozbryzguje. taka uroda. mozna jeszcze zapiec w folii, w piekarniku - z np maslem, pietrucha, czosnkiem.. tylko nie zamykac folii - bo sie tak udusi.. a w ogole to ryba najlepsza w barze Przystan na plazy w Sopocie i sie nie rozbryzguje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 29.06.2007 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Na garach to ja kompletnie się nie znam, wodę przypalę ( tzn. czajnik jak już się wygotuje) ale tak z obserwacji- małż. otóż przykrywa toto jakąś taką okrągłą drobniutką siateczką z rączką. Chciałem wypożyczyć do przesiania czegoś tam, to mnie obsobaczyła Tak jest! To jest specjalna przykrywka do smazenia, tluszcz nie pryska a para sie wydostaje, wiec sie nie gotuje pod przykrywka tylko smazy bez pryskania... Aha, do tego ja tez robie albo w mace albo w bulce tartej, albo tez w kaszce kukurydzianej... rozmrozona tez odsaczam na reczniku papierowym kuchennym.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
różowe okulary 29.06.2007 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 potwierdzam http://img515.imageshack.us/img515/3170/p1010392sm7.jpg Inaczej jest troche niespecjalnie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 29.06.2007 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Eeee pod tą siatką też bryzga, tyle że mniej i nie na całą kuchnię Wiem, bo czasem smażę i nawet pangę raz kiedyś chyba Co do bluzgania, to ja wiem, jak ty się rrmi przy garach....tfu....domowych pracach wyrażasz ale żeby od razu niewinnego pana Krzysztofa podejrzewać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
różowe okulary 29.06.2007 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Eeee pod tą siatką też bryzga, tyle że mniej i nie na całą kuchnię Wiem, bo czasem smażę i nawet pangę raz kiedyś chyba Co do bluzgania, to ja wiem, jak ty się rrmi przy garach....tfu....domowych pracach wyrażasz ale żeby od razu niewinnego pana Krzysztofa podejrzewać Lecisz w kulki i wcinasz mi sie w posta. brrrrrrrrrrrrr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 29.06.2007 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Eeee pod tą siatką też bryzga, tyle że mniej i nie na całą kuchnię Wiem, bo czasem smażę i nawet pangę raz kiedyś chyba Co do bluzgania, to ja wiem, jak ty się rrmi przy garach....tfu....domowych pracach wyrażasz ale żeby od razu niewinnego pana Krzysztofa podejrzewać Lecisz w kulki i wcinasz mi sie w posta. brrrrrrrrrrrrr wiem, ze ostatnio trochę podjadam, ale w tej chwili nic nie wcinam jak bony dydy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
różowe okulary 29.06.2007 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Eeee pod tą siatką też bryzga, tyle że mniej i nie na całą kuchnię Wiem, bo czasem smażę i nawet pangę raz kiedyś chyba Co do bluzgania, to ja wiem, jak ty się rrmi przy garach....tfu....domowych pracach wyrażasz ale żeby od razu niewinnego pana Krzysztofa podejrzewać Lecisz w kulki i wcinasz mi sie w posta. brrrrrrrrrrrrr wiem, ze ostatnio trochę podjadam, ale w tej chwili nic nie wcinam jak bony dydy Bardzo przepraszam i nozie caluje. Dzisaj gotuje dla Ciebie, ale to w kulinariach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 29.06.2007 22:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 A tak z "innej beczki" to pangi to chyba nie polecam !!! Poczytaj : Panga, którą w coraz większych ilościach sprowadza się do Europy pochodzi z Wietnamu, a dokładnie z Mekongu. Jeśli żyje w stanie naturalnym, samice rok w rok płyną w górę rzeki, aby tam złożyć ikrę. Niestety, ta "góra rzeki" leży poza granicami Wietnamu, więc z ekonomicznego punktu widzenia, to dla Wietnamczyków cios. Dlatego zakładają masowo sztuczne hodowle - na mniejszą skalę (interesy rodzinne) lub na większą (hodowle i przetwórnie zatrudniają tysiące osób, a będą jeszcze większe). Aby zmusić ryby do rozmnażania w zamknięciu, samicom robi się zastrzyk hormonalny. Używa się do tego importowanych z Chin fiolek zawierających hormon pobierany z moczu kobiet w zaawansowanej ciąży - hormon, który u ludzi wyzwala akcję porodową. Umieszczone w niewielkich basenach pangi rosną w potwornym ścisku - wyglądało to tak, jakby w zamkniętych basenach było więcej ryb niż wody. Podobno żaden inny gatunek nie wytrzymałby takiej koncentracji. Aby w ciągu 6 miesięcy ryby zyskiwały 1,5 kg mięsa karmi się je specjalnymi granulkami - składa się na nie mączka rybna (importowana z Peru), witaminy, ekstrakt soi i manioku. Podrośnięte ryby łowi się ręcznie, przekłada do ażurowych koszy i na małych motorkach, jak tylko szybko się da, przewozi na stateczki ze zbiornikami wody, skąd ryby płyną, już nie o własnych siłach, do przetwórni. Dalej następuje standardowa droga - filetowanie, mrożenie, pakowanie, transport do Europy. Póki co, UE nie zakwestionowała metod hodowli. Szacuje się, że w przyszłym roku import pangi wzrośnie dwukrotnie. Naszym rodzimym rybom, takim jak np. dorsz, grozi wyginięcie (zostały przełowione, lub są łowione niewłaściwymi sieciami, które zgarniają też małe osobniki, a nie powinny), a więc ich ceny rosną. Już Wietnamczyków w tym głowa, abyśmy pangi mieli pod dostatkiem. I duzo innych - wystarczy wpisac w google. Nie zebym nie wiedziala ze duzo rzeczy do jedzenia szprycuje sie hormonami dzis ale ta panga jakos mi staje w gardle (lepszy jest dorsz ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 29.06.2007 22:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Eeee pod tą siatką też bryzga, tyle że mniej i nie na całą kuchnię Wiem, bo czasem smażę i nawet pangę raz kiedyś chyba Co do bluzgania, to ja wiem, jak ty się rrmi przy garach....tfu....domowych pracach wyrażasz ale żeby od razu niewinnego pana Krzysztofa podejrzewać Lecisz w kulki i wcinasz mi sie w posta. brrrrrrrrrrrrr wiem, ze ostatnio trochę podjadam, ale w tej chwili nic nie wcinam jak bony dydy Bardzo przepraszam i nozie caluje. Dzisaj gotuje dla Ciebie, ale to w kulinariach. czuję się mocno zaszczycona nóżką więc dygam i proszę coś pysznego, bo mnie się apetyt zaostrzył po 3(no 4 ) lampkach białego winka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztof2 29.06.2007 22:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 aha czyli to że tak bluzgała rozumie ,że tak miało być , na pewno była częściowo rozmrożona ale ona się nie smażyła tylko pochwili pływała jakby w sosie własnym- tyle wody się z niej wytopiło...Żadnych bułek, panierek, jajek nie stosowałem!! ja ją tak po prostu z woreczka na patelnię. I przyznaję się bez bicia bluzgałem zdrowo przy ym smażeniu nię będę cytował Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 29.06.2007 22:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Zielonooka brak słów niestety w obecnych czasach jest coraz więcej tego typu okropności patrz: tucz gęsi na stłuszczone wątróbki, hodowle drobiu (jajka 3)... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
różowe okulary 29.06.2007 23:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Zabieram sie do gotowania - cos specjalnego. P.S. przepraszam rowniez zielona , tak jakos wyszlo z tym samochodem.To nie bylo zamierzone, jakos-takos sie akurat trofilo, ze bylem podczas zmiany.Ot calkowity zbieg okolicznosci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.