andulka 03.08.2008 16:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2008 a mój to wszystko gotuje...i to codziennie.... nitubaga przebijasz mnie o głowę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 03.08.2008 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2008 moj to ewentualnie makaron ugotuje Makaron nie tak prosto ugotowac. Moze jednak drzemie w nim ukryty talent. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 03.08.2008 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2008 Moj to jajecznice ma tylko w repertuarze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 04.08.2008 05:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 To i ja się pochwalę wyczynami kulinarnymi mego męża:fasolka po bretońsku, bigos, jajka sadzone z frytkami, ziemniaki i kotlet, surówka z kiszonej kapusty, pomidorówka- to są potrawy, które mi nigdy nie wyjdą tak jak mm. No i nie umiem rozrobić śmietany w zupie, bo warzy mi się, czekam na mm. Ale piec chyba nie umie, nie wiem, bo piekarnika nie mamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.08.2008 05:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 A moj malz wszystko umie ugotowac... Jest mistrzem owocow morza. Jedyne, czego nie potrafi sie nauczyc to kotlety w panierce. Juz nawet wymyslilam mu, ze robi sie w kolejnosci odwrotnej do alfabetycznej maka - jajko - bulka, ale zawsze mu panierka spada. Przynajmniej cos umiem robic lepiej. Ogolnie zawsze gotujemy razem i mamy przy tym najczesciej kupe radochy - winko lub piwko w dloni i jedziemy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 04.08.2008 05:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 U nas też często razem pichcimy - mąż jest od krojenia, ubijania, ucierania itp., a ja doprawiam, gotuję, duszę lub smażę. Sam, bez mojego wsparcia, mój szanowny małżonek umie tylko kotlety usmażyć, ziemniaki ugotować i jajecznicę zrobić Acha, no i kawusię ranną zawsze robi, a wieczorem herbatę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 04.08.2008 07:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 mój monsz nigdy mi kawy nie zrobił, zwłaszcza porannej w domu rano jest tylko w niedzielę, przy czym skopuje mnie z łóżka, jak młody wstanie i wygania do garów, a on śpi, póki jajecznicy nie ma na stole i herbaty oczywiście... Monia, aż Ci zazdroszczę tej kawy Gotuje... a raczej tylko smaży jedną rzecz..- kaszankę z jajeczkiem, no i to mu nawet, nawet wychodzi dziś popołudniu kompotów ciąg dalszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.08.2008 07:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 Ania, zostaw malza samego kiedys na dwa tygodnie i zobaczysz, jak sie nauczy gotowac. Mozesz miec poczatkowo pewne straty w kuchni, ale moze warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 04.08.2008 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 mój monsz nigdy mi kawy nie zrobił, zwłaszcza porannej w domu rano jest tylko w niedzielę, przy czym skopuje mnie z łóżka, jak młody wstanie i wygania do garów, a on śpi, póki jajecznicy nie ma na stole i herbaty oczywiście... Monia, aż Ci zazdroszczę tej kawy Gotuje... a raczej tylko smaży jedną rzecz..- kaszankę z jajeczkiem, no i to mu nawet, nawet wychodzi dziś popołudniu kompotów ciąg dalszy Miałby ze mną ciężki żywot Czas to zmienić, Aniu, czas najwyższy - w końcu równouprawnienie mamy, co nie? Dała mężowi Bozia rączki? Dała (chyba, że przyrosły do boczków ) Powoli, sukcesywnie wdrażaj Go do takich rzeczy... Albo, jak radzi Małgoś - zostaw Go na 2 tygodnie i niech se radzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 04.08.2008 07:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 taaa.. on ma wytłumaczenie.. bo pracuje nie dopisałam, że w tygodniu, jak wstaje do pracy to mnie nie budzi, żeby mu jeść robić, wtedy robi sobie sam dlatego w niedzielę muszę się wykazać jako żona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 04.08.2008 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 A Ty co? Leżysz cały dzień w łóżku, plujesz, łapiesz i po tyłku się drapiesz (przepraszam )? Czy uważasz, że zajmowanie się domem, dzieckiem (Dawidek jest w bardzo absorbującym wieku) i przygotowanie do na przyjście drugiego maleństwa to NICNIEROBIENIE? Aniu, myślę, że czas to zmienić, choc to oczywiście nie moja sprawa Uważam jednak, że masz doskonałą okazję wdrożyć nowe zasady tłumacząc to tym, że obowiązki się zwiększą w związku z przyjściem drugiego dziecka - zresztą to zupełnie oczywiste. Pomyśl co będzie jak Dawidek pójdzie do szkoły, trzeba będzie z nim posiedzieć nad zadaniami, drugim maleństwem się zająć, znaleźć czas na rozmowę z dziećmi, czas dla męża, (dla nas) i jeszcze domem się zająć na każdej płaszczyźnie? Trochę dużo dla jednej kruchej istotki, co? Oczywiście, nie ulega wątpliwości, że mąż pracuje i wraca zmęczony, ale ... zrobić kawusię dla żony, pomóc w porządkach, przy obiedzie toż to sama przyjemność w towarzystwie tak miłej osóbki, jak Ty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 04.08.2008 07:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 a teraz wycieczkowa relacja pogoda się udała, nawet za bardzo była taka duchota, że aż żałowałam, że pojechałam w spodniach a jak wyjeżdżaliśmy z domu, to deszcz kropił takie pawie sobie chodziły bokami w zoo http://images34.fotosik.pl/334/c245bdf0ca169078med.jpg a tu karmimy lamę Ani brzuch się wytnie (wszystko zasłania ) http://images29.fotosik.pl/259/d16dc0bcaa4eb67cmed.jpg tu też karmimy http://images29.fotosik.pl/259/92ae6aa543b5dc03med.jpg z tego całego zoo młodemu najbardziej spasowało to.... http://images31.fotosik.pl/340/91cb20bcef243d97med.jpg i rynek krakowski Malgosiu, widzisz co karmimy?? http://images30.fotosik.pl/259/4a5b9ffb64424919med.jpg http://images32.fotosik.pl/333/8e518504ca113651med.jpg i... podchody do koników http://images33.fotosik.pl/341/a2ded8e89343f46dmed.jpg fajnie było, ale potem padłam jak... brzuch dał się we znaki jeszcze w Krakowie, czuję, że zbliża sie koniec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 04.08.2008 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 Ja tez tak mysle tzn ze chlopom nic nie mozna odpuscic. Moj jako niemaz to prasowal sobie koszule i podkoszulki i sprzatalismy razem , bylo rownouprawnienie. Potem jak bylam na maciezynskim to mu odposcilam troche bo on po pracy to zmeczony, to go wyreczalam w tym co do niego nalezalo, a teraz mimo, ze ja tez pracuje to sie juz tak nauczyl, ze przychodzi, ma obiad podany, po obiedzie talerze zostawia w zlewie, potem walnie sie na kanape, piwko do reki i zasypia. No bo przeciez ja przy dwojce malych dzieci juz zdarzylam odpoczac po powrocie z pracy Rano tez nigdy nie udalo mi sie polezec dluzej niz on, jak go budze to zawsze jest ze jeszcze chwilke, a slysze ze patryk idzie z nocnikiem pelnym siurow albo inne niepokojace dzwieki to jak matka polka zrywam sie na nogi a jego nic nie ruszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 04.08.2008 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 Ślicznie wyglądasz Nie widać po Tobie, żeby koniec był bliski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 04.08.2008 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 Aniu wygladasz super, a ten brzuszek masz taki malenki, jak sobie swoj przypomne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 04.08.2008 07:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 A Ty co? Leżysz cały dzień w łóżku, plujesz, łapiesz i po tyłku się drapiesz (przepraszam )? Czy uważasz, że zajmowanie się domem, dzieckiem (Dawidek jest w bardzo absorbującym wieku) i przygotowanie do na przyjście drugiego maleństwa to NICNIEROBIENIE? Aniu, myślę, że czas to zmienić, choc to oczywiście nie moja sprawa Uważam jednak, że masz doskonałą okazję wdrożyć nowe zasady tłumacząc to tym, że obowiązki się zwiększą w związku z przyjściem drugiego dziecka - zresztą to zupełnie oczywiste. Pomyśl co będzie jak Dawidek pójdzie do szkoły, trzeba będzie z nim posiedzieć nad zadaniami, drugim maleństwem się zająć, znaleźć czas na rozmowę z dziećmi, czas dla męża, (dla nas) i jeszcze domem się zająć na każdej płaszczyźnie? Trochę dużo dla jednej kruchej istotki, co? Oczywiście, nie ulega wątpliwości, że mąż pracuje i wraca zmęczony, ale ... zrobić kawusię dla żony, pomóc w porządkach, przy obiedzie toż to sama przyjemność w towarzystwie tak miłej osóbki, jak Ty dam mu to do przeczytania tylko... i tak powie, że skoro mam czas na internet... szkoda gadać ale przy drugim dziecku myślę, że dużo sie pozmienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
małaMI 04.08.2008 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 oo nie dość, że ogrodniczki z Was to jeszcze piekarniczki Ja to jestem zołza leniwa, nie chce mi się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 04.08.2008 07:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 Ja tez tak mysle tzn ze chlopom nic nie mozna odpuscic. Moj jako niemaz to prasowal sobie koszule i podkoszulki i sprzatalismy razem , bylo rownouprawnienie. Potem jak bylam na maciezynskim to mu odposcilam troche bo on po pracy to zmeczony, to go wyreczalam w tym co do niego nalezalo, a teraz mimo, ze ja tez pracuje to sie juz tak nauczyl, ze przychodzi, ma obiad podany, po obiedzie talerze zostawia w zlewie, potem walnie sie na kanape, piwko do reki i zasypia. No bo przeciez ja przy dwojce malych dzieci juz zdarzylam odpoczac po powrocie z pracy Rano tez nigdy nie udalo mi sie polezec dluzej niz on, jak go budze to zawsze jest ze jeszcze chwilke, a slysze ze patryk idzie z nocnikiem pelnym siurow albo inne niepokojace dzwieki to jak matka polka zrywam sie na nogi a jego nic nie ruszy i to właśnie z ust poniekąd mi wyjęłaś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 04.08.2008 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 Ja tez tak mysle tzn ze chlopom nic nie mozna odpuscic. Moj jako niemaz to prasowal sobie koszule i podkoszulki i sprzatalismy razem , bylo rownouprawnienie. Potem jak bylam na maciezynskim to mu odposcilam troche bo on po pracy to zmeczony, to go wyreczalam w tym co do niego nalezalo, a teraz mimo, ze ja tez pracuje to sie juz tak nauczyl, ze przychodzi, ma obiad podany, po obiedzie talerze zostawia w zlewie, potem walnie sie na kanape, piwko do reki i zasypia. No bo przeciez ja przy dwojce malych dzieci juz zdarzylam odpoczac po powrocie z pracy Rano tez nigdy nie udalo mi sie polezec dluzej niz on, jak go budze to zawsze jest ze jeszcze chwilke, a slysze ze patryk idzie z nocnikiem pelnym siurow albo inne niepokojace dzwieki to jak matka polka zrywam sie na nogi a jego nic nie ruszy Panowie są jak dzieci - trzeba wychować Im wcześniej, tym lepiej Markotko, to Ty swojego zepsułaś Mnie nic bardziej nie drażni niż zostawianie brudnych talerzy - nie tyle w zlewie, co na stole - dostaję wtedy - walczę z tym u mojego młodego i starego No i mój mąż ma jeszcze okropny nawyk zostawiania wszędzie pozaświecanych świateł - w garderobie, spiżarce, łazience - to też mnie Jak patrzę wstecz, to stwierdzam, że i tak się dużo nauczył, ale nadal wymaga dużego nakładu pracy Chyba nie ma ideałów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 04.08.2008 08:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 posiedziałabym z Wami, ale cóż... lecę do wsi z młodym na zakupy, trzeba coś na sałatkę kupić, mięcho na obiad.. biszkopta zrobić i ciasto jakieś masę jutro no, i jeszcze pranie trzeba powiesić, bo zaraz się drugie wypierze... dziś to się czuję, jak matka polka właśnie Monia, czy to jest Othello?? Kupiłam wczoraj w OBI, pisze tylko róża Palace, ale na wszystkich tak pisało wyznasz się? Mi się z Othello skojarzyła http://images32.fotosik.pl/333/7904fbf64bcd0621med.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.