Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kuchnia kaflowa


cover5s

Recommended Posts

prawda, ze piekne :D

nie jest to moja /niestety :-? / kuchnia, amonite

/moja jest kolorystycznie ciemniejsza ale gabarytowo podobna/

co do drzwiczek

podejrzewam, ze te duze po lewej to piekarnik

duze po prawej to piec chlebowy

z tym ze nic nie stoi na przeszkodzie piec chleb w piekarniku ...

ogrzac 50 m ... mysle, ze w okresie jesienno - wczesnowiosennym tak

natomiast aby zakumulowac ciepło w okresie zimowym musiała by byc bardziej rozbudowana o tzw "zapiecek" / tzn. miec wiecej szamotu w sobie/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 57
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

prawda, ze piekne :D

nie jest to moja /niestety :-? / kuchnia, amonite

/moja jest kolorystycznie ciemniejsza ale gabarytowo podobna/

co do drzwiczek

podejrzewam, ze te duze po lewej to piekarnik

duze po prawej to piec chlebowy

z tym ze nic nie stoi na przeszkodzie piec chleb w piekarniku ...

ogrzac 50 m ... mysle, ze w okresie jesienno - wczesnowiosennym tak

natomiast aby zakumulowac ciepło w okresie zimowym musiała by byc bardziej rozbudowana o tzw "zapiecek" / tzn. miec wiecej szamotu w sobie/

 

No tak... Kiedys podczytywalam tez temat o hypocaustum, w ogole mam niezly dylemat w kwestii ogrzewania. Poczatkowo myslalam o zwyklej kozie - np jotula, potem trafilam na ciekawy artykul w "ladnym domu" o takim piecu z szamotowej cegly otynkowanej - mial on jakoby ogrzewac parter sporego domu, a rozpalalo sie w nim raz dziennie. Bede miec niewielka powierzchnie do ogrzania, takie cos mogloby sie udac... W wiejskiej chalupce az sie prosi o prawdziwy piec :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...
  • 1 month później...
  • 1 year później...

długo nie odgrzewany watek.

kuchnię (piec) mam robioną w lipcu br.

Spalane (wczoraj) jest pół węglarki drzewa na ugotowanie obiadu przy jednoczesnym nagrzaniu kuchni i przylegającego pokoju, wystarczające na cały dzień. Dom nieocieplony, tylko okna wymienione.

Więc tym, co pieprzą o horrendalnych ilościach spalanego opału w piecach kaflowych odpowiadam: spadać na drzewo!

 

Aha: całość pieca (wszystko nowe: cegła, szamotka, kafle, okucia) + praca zduna i pomocnika zamknęło się kwotą 4 600,00 PLN. Nie policzyłem gliny, bo była przywieziona znacznie wcześniej (ok. 50 PLN)

Faktem jest, ze zdun chyba się pomylił i wziął o ok. 500 za mało, a potem wstyd było mu sie przyznać do pomyłki i o więcej się nie upominał. Po prostu dostał ile powiedział, ale sądzę, ze powiedział mało.

I jeszcze jedno: budowa trwała 11 dni, z tego 70% czasu zdun poświęcił na dopasowywanie kafli (doszlifowywanie i docieranie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spalane (wczoraj) jest pół węglarki drzewa na ugotowanie obiadu przy jednoczesnym nagrzaniu kuchni i przylegającego pokoju, wystarczające na cały dzień. Dom nieocieplony, tylko okna wymienione.

 

z tym spalaniem to trochę przeginasz, jeśli byś napisał pół węglarki węgla to jeszcze bym się z tym zgodził ale taka ilość drewna to lekkie przegięcie,

no chyba że węglarka jakaś nietypowa albo domek 50 m2

poza tym wszystko się zgadza, kuchnia kaflowa jest the best,

ja jeszcze nagrzewam nią wodę w bojlerze 140l, ciepłej wody jest wystarczająco dla pięcioosobowej rodziny i nigdy jeszcze nie używałem prądu do grzania wody, chociaż mam taką możliwość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witak szkielotorze z lasu :-) Musze cię tu schwalić, bo Twoj piec jest jednym z ładniejszych jakie widziałam, i jak widziałam, ze to takie moze powstac jak w jakms najleym zdunskim katalogu, ot tak, lepiąc sobie gliną, to sie tylko utwierdziłam w przekonaniu ze chce tez kuchnie bezwzglednie. Moja miala byc prawie taka jak twoja (podobna do tych Bielawskiego) ale jest troche inna. Tez chcialam zielone kafle, ale u mnie nie wygladalo by tak ladnie na ciemnym tle wiec mam jasne, ale powiadam CI, twoja kuchnia jest dla mnie olbrzymia inspiracja

dzieki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spalane (wczoraj) jest pół węglarki drzewa na ugotowanie obiadu przy jednoczesnym nagrzaniu kuchni i przylegającego pokoju, wystarczające na cały dzień. Dom nieocieplony, tylko okna wymienione.

 

z tym spalaniem to trochę przeginasz, jeśli byś napisał pół węglarki węgla to jeszcze bym się z tym zgodził ale taka ilość drewna to lekkie przegięcie,

no chyba że węglarka jakaś nietypowa albo domek 50 m2

 

przecie nie piszę "domek" tylko kuchnia + pokój przylegający, bo 1 bok pieca jest właśnie w pokoju. Razem lekko ponad 40 m kw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 1 month później...
Witam, ja miałam starą kuchnię kaflową, taką białą, ale nie chciało się w niej palić, jakoś od zawsze...Zdecydowałam się rozburzyć ją i postawić nową. Zduna szukałam bardzo długo, w końcu znalazłam z okolic Dąbrowy Górniczej. Pan naprawdę godny polecenia. Dzisiaj wkleje zdjęcia kuchni którą dla mnie zrobił.Jestem bardzo zadowolona. Koszt takiej kuchni (plus rozbiórka starej ) to 4600zł . Pan pracuje z synem, zajeło im to 4 dni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

bardzo fajna kuchenka. :-) gratuluje

zastanawiam sie jak bedzie sie otwierac szuglade ta na dole (popielnik) jak dojdzie podłoga, bo na zdjęciu patrzac na wysokosc zamontowania podstawy(sugerująca poziom podłogi) wydaje sie ze nie bedzie potem jak odsunac popielnika.

czy mozna zamontowac haczyki na kaflach jak kuchnia juz stoi? ja sie na nie nie zdecydowałam, atak jak patrze np u Ciebie, to gajnie by sie dosuszało tu np, woreczek z suszonymi grzybami czy jabłkami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...
  • 1 year później...

Witam,

i ja poszukuję pomysłu, rozwiązania. Jesteśmy w posiadaniu domu drewniano-murowanego. Chcielibyśmy zamieszkać w części murowanej, która składa się z holu, łazienki, pokoju i kuchni w sumie ok 25m2, ale tylko jedną zimę mamy w planach. W kuchni jest piec kaflowy, w którym zamontowana jest podkowa, obok pieca jest jakaś aparatura ( zegar, jakiś pojemnik na wodę??) i w tych czterech pomieszczeniach zamontowane są kaloryfery + w drewnianym pokoju przylegającym do ściany z kuchnią jest komin, który grzeje i też kaloryfer, ale z tego pomieszczenia nie mamy w planach korzystać. W domu już chyba 5 lat nikt nie mieszkał, a z ostatnich doniesień wynikało, że ogrzewanie tym cudem techniki było nieekonomiczne, w ogóle się nie dało porządnie ogrzać ( pewnie też dużo utraty ciepła było w tym drewnianym pomieszczeniu, z którego my nie planujemy korzystać). I zastanawiam się czego próbować. Czy wezwać kogoś by objerzał ten piec , czy w ogóle dać sobie spokój, zburzyć go i postawić jakiś gotowy kominek ( bo zakładam, że można go jakoś podłączyć do istniejących kaloryferów) czy może lepiej zaopatrzyć się w jakieś piece na prąd skoro to tylko jedna zima?

 

Jakiego rozwiązania szukać mając na uwadze, że to tylko jedna zima?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 years później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...