arcobaleno 16.07.2007 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2007 Zawsze sobie myślałam, że jak będę miała dziecko to będę chciała wychować je na odważną istotę, która nie będzie bała się burzy, duchów, pająków itp.. A tymczasem moja niespełna 1,5 roczna córcia boi się już....własnego cienia Nie wiem skąd jej się to wzięło, ale od kilku dni, gdy tylko zobaczy przed sobą swój własny cień, piszczy,naprzemian drętwieje i skacze, próbując "uwolnic się" od natrętnego "stwora" - komicznie to wyglada, ale Julka jest przerażona, nie moze zrobić kroku naprzód i rozpaczliwie szuka w nas ratunku Próbujemy ją oswajać, machamy rękoma, pokazujemy jej "króliczki" z palców, żartujemy i śmiejemy się - mam nadzieję, że wkrótce jej to minie Starałam się ograniczać przy niej słowa "bać się", żeby nie wyrosła na boidudka Wszelkie głośne odgłosy (przy budowie nagminne), uderzenia piorunów, ryki krów i inne takie obracamy w żart, naśladujemy i staramy się ogólnie wprowadzać atmosferę wesołosci...ale pewnie jak zaczniemy "rozumniej" czytać bajeczki i inne takie opowieści z "czarnymi czarakterami" to pojawią się dziecięce lęki, strachy z szafy i potwory pod łózkiem A jak Wasze pociechy to przechodzą/przechodziły? I jaka była Wasza rola w świecie bujnej dziecięcej wyobraźni? A moze pamiętacie jeszcze własne strachy - ja do dziś boję się ciemnosci widzę wtedy wokół czajace się upiory i inne złe moce a mimo to takie filmidła lubię oglądac najbardziej - najbardziej strachliwe sceny przez palce Pamiętam też z dzieciństwa rozbudzające wyobraźnię opowieści dziwnej treści o "czarnej łapie", "białej damie" itp......brrrr Ale mnie naszło Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 16.07.2007 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2007 Pamiętam jak na jakimś wyjeździe koleżanka poszła położyć synka spać. Nagle RYK!!! Cóż sie okazało. Dzieciak próbował wkładać łapy w kontakty, więc mama postanowiła mu spokojnie wytłumaczyć dlaczego nie mozna tak robić, o co chodzi z prądem, ale bez żadnego straszenia i krzyków. No tylko, że dość obrazowo opisała prąd, który płynie w ścianie i SPALI jak sie włoży rękę do kontaktu. Taaak, nie takiego efektu oczekiwała, natomiast skuteczność osiągnęła stuprocentową Osobiście jestem z pokolenia Wampirzycy Trojanowskiej Kto oglądał ten film (teatr TV raczej) w dziecięctwie wie o co chodzi Pozdrawiam zielony_listek Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1884280 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 16.07.2007 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2007 Moja Julka boi się ogłosów działających sprzętów domowych chyba wszystkich oprócz odkurzacza. I też staraliśmy się na wszelkie sposoby ją z nimi zaprzyjaźniać ale nie odniosło to jeszcze efektu. Najgorzej jest z pralką: żeby przejść do drugiego pokoju musi ją ktoś przeprowadzić obok zamknietych drzwi. A jaki wrzask i panika jest kiedy chciałam po spacerze umyć ją w łazience a akurat pralka jest włączona zapierała się nogami i łapała rękami za drzwi. Teraz już myję ją w kuchni.. Ale przyznam się, ze nie próbuję z jej strachów żartować czy przedstawiać ich ze śmiechem. Staram się jej tłumaczyć, ze każdy moze się bać czegoś i to nie jest złe. Jeśli się boi to niech do nas przyjdzie. No i przylatuje...Czytam jej czasem jakieś bajki o wilkach czy świnkach, tyle że tłumaczę ze są też dobre wilki.acha i wielki strach przed jadącymi samochodami. Co dziwne żadne traktory, koparki, wielkie maszyny...ale samochody.. Ostatnio pan na budowie u nas włączył betoniarkę a Julka stała obok...alez sie darła...POzostaje nam tylko tłumaczyc i przytulać. Mam nadzieję, ze z czasem to minie... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1884383 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 16.07.2007 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2007 Dzieci boją się różnych rzeczy. Mają niezwykle bujną wyobraźnię i bardzo dobrze. Przytulać i tłumaczyć - dokładnie tak. I broń Boże nie ignorować, nie wyśmiewać, nie pogłebiac , nie trywializować. nawet, gdy mamy już dość tego bania się migającej czerwonej lampeczki na czujniku ruchu ( bo tatuś powiedział , że to "oczko" wszystko widzi i nas pilnuje :)) Problemy naszych dzieci - w tym strachy są na miarę ich wieku Przytulać i tłumaczyć (byle nie za mocno ) Ja przestałam się bać burzy, gdy urodziłam dziecko. NO, musiał być ktoś odważnyt w domu, nie ? Zdecydowanie to mija i potem śmiechu co nie miara, ajk mama przypomina ten strach przed sitkiem w wannie, które może wciągnąć Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1884411 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 16.07.2007 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2007 Tylko jak wytłumaczyć 15 latkowi, że narkoza to nic strasznego jak sam człowiek jest przerażony..... ale już po bólu...(syn złamał piszczel) Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1884414 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 16.07.2007 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2007 Ja przestałam się bać burzy, gdy urodziłam dziecko. NO, musiał być ktoś odważnyt w domu, nie ? Nefer, ja identycznie Co do syna, to myślę, ze to musi przejść. I chyba też trzeba 15-latka przytulać..i mówić, że nie bedzie bolało.. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1884436 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 16.07.2007 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2007 Ja przestałam się bać burzy, gdy urodziłam dziecko. NO, musiał być ktoś odważnyt w domu, nie ? Nefer, ja identycznie Co do syna, to myślę, ze to musi przejść. I chyba też trzeba 15-latka przytulać..i mówić, że nie bedzie bolało.. I tak własnie było. Tylko nie mówiłam, że nie będzie bolało, bo będzie :)) Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1884447 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 16.07.2007 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2007 Chodziło mi o to, ze dzięki narkozie składanie nie bedzie bolało Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1884453 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 16.07.2007 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2007 Chodziło mi o to, ze dzięki narkozie składanie nie bedzie bolało Ano nie bolało :) Teraz dopiero sie zacznie ... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1884502 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MILA25 16.07.2007 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2007 Mój mały ma 5 latek. I boi sie burzy . Zawsze jak jakąś słychać w oddali tłumacze mu że to aniołki w kręgle grają . A on mi na to ostatnio czy musza tak głośno . A tak pozatym to tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć. Ja od dzieciństwa boje sie ciemnej piwnicy. Po zmroku nikt mnie do niej nawet siłą nie zaciągnie. Dlatego w moim nowym domu nie będzie piwnicy Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1884535 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 16.07.2007 15:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2007 Ja od dzieciństwa boje sie ciemnej piwnicy. Po zmroku nikt mnie do niej nawet siłą nie zaciągnie. Dlatego w moim nowym domu nie będzie piwnicy ooo ja też boję się ciemnych piwnic - u nas też na szczęście nie ma ! Ja mam bardzo bujną wyobrażnię - mój mąż twierdzi, że nawet wybujałą Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1884617 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 17.07.2007 05:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2007 piwnicy tez się boję od małego. Nie wejdę za żadne skarby świata. U Sylwii nie widzę w tej chwili żadnych oznak bania się, pewnie niedługo się zacznie. Siostrzenica mojego męża strasznie boi się much. Na ich widok dosłownie paraliżuje ją strach. A to tylko dlatego, że teściowa nagadała jej, że jak będzie robiła kupę w pieluchy to jej muchy tyłek obgryzą Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1885325 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 17.07.2007 05:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2007 Moja Julka też gania muchy ale ciągle jej gadam, ze jak będzie wystawiała język to jej mucha nasika. I nic. Żadnej reakcji. Jęzor na wierzchu bo pieski tak robią i ona też. I mucha wtedy niestraszna. ALe jak widzi pszczoły przy kwiatkach na balkonie to nie wejdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1885336 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 17.07.2007 06:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2007 U mojej córki w miarę jak przybywało jej lat i rowzijała się wyobraźnia rozwijały też się jej lęki. Najgorszy był ten przed jakąś osoboą, która w ciemnym pokoju wyglądała zza szafy. Córka była przkonana, żę tam coś widziała i bez sensu były tłumaczenia, że tam nikogo nie ma. Bała się też różnych stworów, króre mogą wyjść np. z kratek wentylacyjnych. Kiedy zamieszkał z nami pies mówiliśmy jej, żę przecież nikt, nawet potrór nie jest na tyle głupi żeby zapuszczać się do takiego mieszkania, gdzie mieszka taka jędza - nasza bokserka (jako szczeniak strasznie gryzła po kostkach, bez litości) Taka argumentacja była skuteczniejsza od racjonalnych tłumaczeń. Całkowice zgadzam się z Nefer nie można wyśmiewać dziecka i lekceważyć jego lęków, bo jeśli man o nich mówi, to potrzebuje zrozumienia, oparcia i akceptacji. Tak jak dorosły. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1885404 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LuiLin 17.07.2007 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2007 mój synek ma 7 lat i generalnie jest bardzo kontaktowy i wesoły...ale ramię mamy wciąż jest najlepsze. nie zaśnie w ciemnym pokoju, chociaż w mieście - ciężko żeby było tak całkiem ciemno. zawsze palą się lampki. boi sie pająków i w ogóle robali ale to ma po mamusi. ja dopiero teraz przestaje tak zywo reagowac na rózne stworzenia - kiedy remontuję dom drewniany i okazuje sie, że okolica domu stanowi mieszkanie dla setek różnych stworzeń .... ale tak naprawdę zastanawiam się jak wyśrodkowac to, żeby nie wychowac dziecko na boidudka, jak napiasałas arcobalebo, a jednocześnie dac mu świadomość, że nie każdy chce jego dobra. Czy rozmawiacie z dziećmi o takich sprawach? Że zaufanie to jednak jest ograniczona sprawa. i jeśli łatwo jest wytłumaczyć dziecku, że strach przed burzą można zwalczyć o tyle trudno jest mi wytłumaczyć dziecku, że nie każdy dorosły jest fajny. mój syn am teraz samodzielne wycieczki... do cukierni na loda (pod blokiem), czy na rower na osiedlu. za kazdym razem musze widzieć gdzie jest i o której wróci. ale czasmi ciężko mi wytłumaczyc czemu tak musi mi sie tłumaczyć ..... jak sobie z tym radzicie? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1885893 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 17.07.2007 14:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2007 Czy rozmawiacie z dziećmi o takich sprawach? Nie wiem czy wytrwam z tym postanowieniem, ale zamierzam Julkce mówić prawdę. Moze bez jakichś szczegółów drastycznych. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1886329 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 18.07.2007 05:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2007 a ja już Sylwię zaczęłam uczulać, że nie rozmawia sie z obcymi, że nie bierze się nic do jedzenia od obcych, że tylko mama, tata i dziadkowie mogą ją dotykać w "tych" miejscach (to tak przy okazji mycia). Nie wiem czy to nie za wcześnie, ale mała już rozumie więc myślę, że warto. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1887164 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 18.07.2007 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2007 Nie ma pojęcia "za wsześnie". Tylko trzeba sie dostosować do pojmowania dziecka. każde jest inne. W przypadku tych wrażliwszych - ostrożniej.Chociaż ja pojechałam po bandzie w kwestii narkotyków.Mieszkaliśmy z dzielnucy dość mało przyjemnej.Znalezienie narkomana w krzakach czy parku nie było probleme. Na chodnikach leżało mnóstwo igieł, strzykawek, folii...Dzieci jeszcze w wieku przedszkolnym zostały zabrane przeze mnie na wycieczkę. Główną atrakcją był taki właśnie narkoman. Pokazałam dzieciom jak wygląda człowiek biorący narkotyki. Pokazałam im igły, stzrykawki i był kurs, że nie wolno dotykać. Była pogadanka o HIV. Nie wiem czy było to za wcześnie - wiem, że raczej skutecznie, bo do dziś wycieczka jest wspominana... Bez szoku czy stresu, ale moje dzieci wiedzą co to są narkotyki. Wiedzą o LSD rozdawanym pod szkołami, o trawie , brown sugar. Wiedzą, że dzwoni się na policję jak stoi diler.Fakt, że to był mój największy strach. Od małego również rozmawiałam o obcych, wsiadaniu do samochodów, braniu cukierków. Warto. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1888164 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 18.07.2007 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2007 Nefer, ja też wychodzę z takiego założenia i mam nadzieję, że takie "pogadanki" uczulą małą na przyszłość. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1888201 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LuiLin 18.07.2007 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2007 jak mój syn był młodszy, miał ok 4 - 5 lat tłumaczyłam mu w delikatny sposób, dlaczego nie bierzemy cukierków od obcych, co robimy w sytuacji zagrożenia ...a później go z tego odpytywałam .... a później zastanawiałam się czy wszystko ze mną w porządku i nie tworzę sztucznego zagrożenia. a teraz i tak mam oczy naokoło głowy i pilnuje prawie każdego kroku...tylko od września zaczyna nam się szkoła .... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/82853-dzieci%C4%99ce-strachy/#findComment-1888539 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.