wiolasz 10.08.2007 05:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 O matko ryczę ze śmiechu normalnie, to mój ulubiony na forum wątek Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1927123 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ullerowa 10.08.2007 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 O matko ryczę ze śmiechu normalnie, to mój ulubiony na forum wątek mój tez Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1927293 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 10.08.2007 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 A pamiętacie naprasowanki (a moze u Was to się inaczej nazywało)? Dzięki nim mozna było nudne jednobarwne koszulki zamienić w szałowy ciuch naprasowując podobiznę aktora piosenkarza albo jakeiś orły czy inne Conany. Ja miałam min niebieską koszulkę z podobizną Michaela Jacksona na plecach i wszyscy moi znajomi, którzy naprasowywali sobie na przednią część koszulki pytali czemu założyłam z tyłu na przód. A ja poprostu uważałam, że lepiej na plecach niż na bujnym biuście. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1927787 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sheenaz 10.08.2007 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 A pamiętacie naprasowanki (. Pamietam! To się chyba zelazkiem przypradowywało A pamietacie takie zmywalne tatuaze od gum do zucia ? (trzeba było poslinic i przylepic na chwile ) A historyjki obrazkowe z Kaczorem Donaldem ? (też z gumy) A skakanie w gumę (od majtek ) - 2 osoby stoja a gumka zaczepiona o nogi a 1 (czy 2) skaczą. Byłam w to niezła ! :) Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1927815 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sheenaz 10.08.2007 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 A jeszcze jedno - pamietacie takie coś jak "skarby"? Mogło to się różnie nazywać. Brało sie szkiełko (najlepiej kolorowe np. zielone) z potłuczonej butelki i chowało pod spód jakies piórka, listki czy kwiatki . I zakopywało w tajemnicy gdzies w krzakach . Mozna było chować z najlepszą przyjaciólka i nie wolno było zdradzac miejsca ukrycia. Potem bardzo rzadko się pamietało gdzie to było schowane (coś jak wiewiórka chowająca orzeszki na zimę) Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1927819 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 10.08.2007 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 Sh'eenaz, te "skarby" to u nas były widoczki... jak się jakiś wykonało, to krzyczało się na całe podwórko: kto chce zobaczyć mój widoczek? palec do budki... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1927946 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 10.08.2007 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 U nas skarby/widoczki nazywały się "sekrety". Odwiedzało się je potajemnie i z zachwytem. Ich sezonowa popularność pozostawała w pewnym związku z wypadkami stłuczenia szyb w oknach przy okazji piłki kopanej... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1927963 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 10.08.2007 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 Najlepsze skarby były z denka od butelki,słoika lub szklanki. Takie ładne okrągłe. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1927982 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 10.08.2007 11:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 Najlepsze skarby były z denka od butelki,słoika lub szklanki. Takie ładne okrągłe. Albo kawałka boku buteki - bo bylo wygiete i duzo sie miescilo U mnie to tez byly "sekrety". W grze w gume tez byłam dobra Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1927987 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 10.08.2007 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 Najlepsze skarby były z denka od butelki,słoika lub szklanki. Takie ładne okrągłe. Albo kawałka boku buteki - bo bylo wygiete i duzo sie miescilo U mnie to tez byly "sekrety". W grze w gume tez byłam dobra To wy takie więcej miniaturzystki byłyście! Denko to mało. U nas im większa tafla - tym ambitniej było, a okrągłość obramowania kompozycji uzyskiwało się starannym przecieraniem warstwy czarnej ziemi. (Mniej staranne bywało wieczorne mycie i to rodziło pewne konflikty rodzinne). Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1928000 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mww 10.08.2007 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 Obciach! Prawdziwy obciach urządzała mi Matka moja w czasach, gdy nie było jeszcze kombinezonów narciarskich. Moja Mama niestety zdobyła dla mnie kombinezon, taki jednoczęściowy , chyba z jakiejś zagranicznej paczki. Żadne dziecko takiego nie miało i to był straszny obciach tak się wyróżniać No może teraz wydaje się nieporównywalny z "foliowym rycerzem" przedmówczyni, ale stanowiący dla mnie, w połączeniu z koszmarną czapką z antenką i warkoczami do zawiązania pod brodą , wystarczający powód, żeby czas zabaw na śniegu spędzić w kucki, w ukryciu pomiędzy samochodami na parkingu, przyglądając się z dala, jak koleżanki na sankach zjeżdżają... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1928206 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 10.08.2007 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 A pamiętacie naprasowanki (a moze u Was to się inaczej nazywało)? Dzięki nim mozna było nudne jednobarwne koszulki zamienić w szałowy ciuch naprasowując podobiznę aktora piosenkarza albo jakeiś orły czy inne Conany. Ja miałam min niebieską koszulkę z podobizną Michaela Jacksona na plecach i wszyscy moi znajomi, którzy naprasowywali sobie na przednią część koszulki pytali czemu założyłam z tyłu na przód. A ja poprostu uważałam, że lepiej na plecach niż na bujnym biuście. Nie chciałaś, żeby mu się uwypukliła twarzyczka? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1928284 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 10.08.2007 14:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 Nie chciałaś, żeby mu się uwypukliła twarzyczka? Raczej się obawiałam, że się zapadnie. Uwypukliłaby się, gdyby tam były dwie twarzyczki. A tak poważnie to absolutnie nie chciałam skupiać niczyjego wzroku w tym obszarze swojego ciała. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1928296 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dżordż5 10.08.2007 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 Wątek superowy. Nie do przebicia. Ciekawe tylko, że obciachy przytrafiały się prawie wyłącznie dziewczynom, bo panowie nic nie piszą. A czesało się " na małpę " Dokladnie pamiętam tę fryzurkę. Pamiętem też jak w podstawówce zaczął mi rosnąc biust i ja głupia modliłam się gorąco, żeby nie urósł mi za duży i muszę Wam powiedzieć, że ten jeden raz w życiu Bozia mnie wysłuchała. W domu się nie przelewało, ale zgodnie z modą mama zakupiła mi spodnie takie zrobione maszynowo z włóczki. Byłam pewnie przeszczęśliwa, ale w końcu z nich wyrosłam. No to moja mama przedłużyła mi je doszywając kawał skaju na dole - to nic, że w kroku były przetarte i prawdopodobnie były za ciasne - trzeba je było wykorzystać na maksa. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1928638 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 10.08.2007 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 Hehe W gumę też skakałam, i w sznura I pamiętam taki jeden kulig, dla potomnych obfotografowany, na którym prawie się ruszać nie mogłam, bo miałam gruby kożuszek (co pod spodem na szczęście nie pamiętam:wink:) z kapurem, który miałam nasadzony na czapkę na głowie i mocno obwiązany szalikiem. Żeby zobaczyć coś z boku musiałam się cała obracać, ale zimno mi z pewnością nie było Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1928697 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 10.08.2007 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 Jak byłam w pierwszej albo drugiej klasie podstawówki Rodzice kupili mnie i moim dwóm młodszym siostrzyczkom ( co dwa lata sie rodziłyśmy ) futerka z króliczków , do tego futrzane czapeczki i wyobrażacie sobie jak wyglądałyśmy Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1928748 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 10.08.2007 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 Jak byłam w pierwszej albo drugiej klasie podstawówki Rodzice kupili mnie i moim dwóm młodszym siostrzyczkom ( co dwa lata sie rodziłyśmy ) futerka z króliczków , do tego futrzane czapeczki i wyobrażacie sobie jak wyglądałyśmy Maxi, zdjątka, plisssssssssssssssssss Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1928754 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 10.08.2007 19:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 Jak byłam w pierwszej albo drugiej klasie podstawówki Rodzice kupili mnie i moim dwóm młodszym siostrzyczkom ( co dwa lata sie rodziłyśmy ) futerka z króliczków , do tego futrzane czapeczki i wyobrażacie sobie jak wyglądałyśmy Maxi, zdjątka, plisssssssssssssssssss Się nie śmiej z cudzego nieszczęścia Jak znajdę to zeskanuję i na pewno wkleję Jak nie tu to na życzenie umyślnym wyślę Znalazłam ale nie mogę go teraz wkleić Ale powiem tak - futerka to mały pikuś . Clou stanowią czapeczki Wyglądamy w nich jak nie przymierzając dzieci z czworaków , które bolą zęby Miodzio Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1928765 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 11.08.2007 05:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2007 Jak byłam w pierwszej albo drugiej klasie podstawówki Rodzice kupili mnie i moim dwóm młodszym siostrzyczkom ( co dwa lata sie rodziłyśmy ) futerka z króliczków , do tego futrzane czapeczki i wyobrażacie sobie jak wyglądałyśmy Maxi, zdjątka, plisssssssssssssssssss Się nie śmiej z cudzego nieszczęścia Jak znajdę to zeskanuję i na pewno wkleję Jak nie tu to na życzenie umyślnym wyślę Znalazłam ale nie mogę go teraz wkleić Ale powiem tak - futerka to mały pikuś . Clou stanowią czapeczki Wyglądamy w nich jak nie przymierzając dzieci z czworaków , które bolą zęby Miodzio Wklej koniecznie Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1929398 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 11.08.2007 06:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2007 ja mialam kozuszek. czerwony. serdecznie go nienawidzilam, byl sztywny , futro pod spodem strasznie gryzlo, no i ten kolor do tego szla futrzana czapka . wybawieniem okazal sie hucznie za czasow Gierka obchodzony Dzien Gornika. Z powodu braku zywej kopalnii w okolicach - w ramach ucczenia, dzieciaki zostaly zaprowadzone do kotlowni pelneeej wegla i tak sie tam uroczo i po calosci wysmarowalam , ze kozuszek zakonczyl swoj zywot a kozaka relaxa - dzielnie i wytrwale obcieralam o mur bloku ( na tej scianie gdzie nie bylo okien ) ale byl skubany nie do zdarcia Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/84008-quotobciachyquot-i-wspomnienia-z-dzieci%C5%84stwa/page/5/#findComment-1929424 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.