Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Upierdliwy sasiad........


Recommended Posts

Minal rok ale jak to w zyciu......tym razem nie rosliny przeszkadzaja a samochody ktore stoja na moim podjezdzie do garazu.I tu mam pytanie istnieje jakis przepis mowiacy o tym jak korzystac z podjazdu.W akcie notarialnym nic takiego nie ma,pani sugeruje sie rysunkiem sytuacyjnym dolaczonym do aktu notarialnego....

 

http://img171.imageshack.us/img171/5651/skanuj0002lt0.th.jpghttp://img171.imageshack.us/images/thpix.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Czegoś tu nie potrafię zrozumieć. Co te Twoje samochody robią na podjeździe? Warsztat tan otworzyłeś? Trzymasz je na włączonym silniku przez cały dzień? W końcu uzyskując pozwolenie na budowę domu musiał być projekt zagospodarowania działki, który przewidywał też podjazd. Nigdzie nie jest napisane, że mając garaż nie można trzymać auta na podjeździe. Co dokładnie Pani nie pasuje? Mojemu sąsiadowi też nie spodobał się mój żwirowy podjazd, ale póki co na pytaniach czy ten żwir tu zostanie skończyło się. Szkoda że mojemu sąsiadowi nie przeszkadzały metrowe osty, roznące na jego pustej działce i siejące się dookoła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu mam pytanie istnieje jakis przepis mowiacy o tym jak korzystac z podjazdu.

 

Nie ma takich przepisów. W zasadzie możesz sobie wybetonowac cała działkę (o ile nie ma szczegółowych gminnych rozporzadzeń na ten temat) i ustawiac tam samochody.

Na SWOIM podjeździe mozesz parkować nawet w poprzek, jeśli potrafisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z rysunku widać że to jedna działka z budynkiem wielorodzinnym/4/, czy ta działka to współwłasność z odrębnymi własnościami lokali? jeśli tak, to teraz nawet nie możesz znieść współwłasności co ja bym Ci radziła, a tak administrator, wspólnota.....i prawo obowiązujące wszystkich współwłaścicieli

tu jest trochę o zniesieniu współwłasności może Ci się przyda w przyszłości

http://www.rp.pl/artykul/56680,70091_Nie_zawsze_bedziesz_mogl_wyjsc_ze_wspolwlasnosci.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czegoś tu nie potrafię zrozumieć. Co te Twoje samochody robią na podjeździe? Warsztat tan otworzyłeś? Trzymasz je na włączonym silniku przez cały dzień? W końcu uzyskując pozwolenie na budowę domu musiał być projekt zagospodarowania działki, który przewidywał też podjazd. Nigdzie nie jest napisane, że mając garaż nie można trzymać auta na podjeździe. Co dokładnie Pani nie pasuje? Mojemu sąsiadowi też nie spodobał się mój żwirowy podjazd, ale póki co na pytaniach czy ten żwir tu zostanie skończyło się. Szkoda że mojemu sąsiadowi nie przeszkadzały metrowe osty, roznące na jego pustej działce i siejące się dookoła.

 

wyjasniam sprawe,moze piwinienem zaczac od tego ......firma ktora wybudowala ten budynek popelnila maly blad projektujac miejsca parkingowe (kazdy z wlascicieli zaplacil za to extra) zapomnieli o tym ze kazdy budynek musi miec miejsce na smietnik, dlatego tez miejsce parkingowe nr 3(w opisie to smietnik) wchodzi czesciowo na podjazd , w momencie kiedy ktos do mnie przyjedzie i zaparkuje na podjezdzie (jeden za drugim) i w momencie kiedy na miejscu parkingowym nr3 stoi samochod (jest to miejsce parkingowe sasiadki)........pani sugeruje sie tym rysunkiem stwierdzajac ze jest to sposob okreslajacy wjazd do garazu i stwierdza ze nie mam prawa stawiac zadnego auta na podjezdzie poniewaz blokuje jej to wjazd do garazu.

Dostalem pisemne upomnienie ze uniemozliwiam jej wjazd do garazu i jesli nie zaprzestane tego pani wniesie sprawe do sadu......w akcie notarialnym nie ma nic na ten temat jak mamy uzytkowac podjazd,rysunek ten sluzyl do opisu czyje sa poszczegolne mieszkania,ogrodki i miejsca parkingowe,jednak pani okresla to w ten sposob:

zgodnie z aktem notarialnym teren przed garazem przynaleznym do mieszkania 4 (to jest moj lokal) nie sluzy do parkowania pojazdow lecz sluzy wylacznie dojazdowi do garazy nalezacych do mieszkan nr3 i nr4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z rysunku widać że to jedna działka z budynkiem wielorodzinnym/4/, czy ta działka to współwłasność z odrębnymi własnościami lokali? jeśli tak, to teraz nawet nie możesz znieść współwłasności co ja bym Ci radziła, a tak administrator, wspólnota.....i prawo obowiązujące wszystkich współwłaścicieli

tu jest trochę o zniesieniu współwłasności może Ci się przyda w przyszłości

http://www.rp.pl/artykul/56680,70091_Nie_zawsze_bedziesz_mogl_wyjsc_ze_wspolwlasnosci.html

 

taj jest to budynek wielorodzinny z odrebnymi wlasnosciami do lakali i wspolwlasnoscia w czesci dzialek .......ale jak zniesc wspolwlasnosc podjazdu??? w jaki sposob to okreslic jesli mam 117/10000 czesci w dzialkach????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwazasz ze jestem upierdliwy ?? Czyli jesli ktos przychodzi do Ciebie do domu i nakazuje Ci zrobic cos a potem straszy sadem to uwazasz ze to jest ok???

To nie bylo na zasadzie dzien dobry sasiad czy mozesz przestawic samochod bo nie moge wjechac do garazu....to bylo tylko stwierdzenie nie mam jak wjechac do garazu i straszenie potem policja ....w dniu nastepnym pani zatarasowala calkowicie wjazd stajac w poprzek.....a w dniu kolejnym dostalem pisemne upomnienie z grozba wystapienia na droge sadowa i ty uwazasz ze ja jestem upierdliwy????

Jedni sasiedzi wlasnie sie wyprowadzili, teraz ja jestem na celowniku i nie mam zamiaru tej pani odpuscic jesli nie ma do tego podstaw prawnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwazasz ze jestem upierdliwy ?? Czyli jesli ktos przychodzi do Ciebie do domu i nakazuje Ci zrobic cos a potem straszy sadem to uwazasz ze to jest ok???

To nie bylo na zasadzie dzien dobry sasiad czy mozesz przestawic samochod bo nie moge wjechac do garazu....to bylo tylko stwierdzenie nie mam jak wjechac do garazu i straszenie potem policja ....w dniu nastepnym pani zatarasowala calkowicie wjazd stajac w poprzek.....a w dniu kolejnym dostalem pisemne upomnienie z grozba wystapienia na droge sadowa i ty uwazasz ze ja jestem upierdliwy????

Jedni sasiedzi wlasnie sie wyprowadzili, teraz ja jestem na celowniku i nie mam zamiaru tej pani odpuscic jesli nie ma do tego podstaw prawnych.

 

Jesli nie mogę wjechać do własnego garażu to straszę sądem - bo widac normalnie nie pokuma człowiek. Jak można komuś zastawić wjazd do garażu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a przyjzales sie rysunkowi?????? ja stawiam samochod na moim podjezdzie do mojego garazu nie stawiam samochodu na podjezdzie do garazu tej pani....

 

A więć jeśli jest jak twierdzisz - nie ma się czym przejmować.

Szczerze to od rysunku do praktyki jak widać trochę daleko. Tu sie ktoś pomylił, tam miiało być miejsca, ale się zrobił śmietnik... Pytanie czy pozwalasz pani korzystać z jej garażu czy nie.

Jesli tak - to się wyluzuj.

Jeśli nie - to się szykuj na problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwazasz ze jestem upierdliwy ?? Czyli jesli ktos przychodzi do Ciebie do domu i nakazuje Ci zrobic cos a potem straszy sadem to uwazasz ze to jest ok???

Uważam, że robienie różnych rzeczy nie jest OK. Z Twoich opisów (nie wiem, może się nie potrafisz wyrazić) wynika, że wcale nie jesteś OK. W każdym razie nie do końca.

 

 

To nie bylo na zasadzie dzien dobry sasiad czy mozesz przestawic samochod bo nie moge wjechac do garazu...

Naprawdę tego oczekiwałeś po komś z kim prowadzisz otwartą wojnę?

 

 

nie mam zamiaru tej pani odpuscic jesli nie ma do tego podstaw prawnych.

To skoro masz takie podejście to żyj tam sobie jak Kargul z Pawlakiem trochę na własne życzenie. Bo równie dobrze Ty mógłbyś pójść powiedzieć "Dzień dobry Pani. Może byśmy się jakoś dogadali". Najwyraźniej, podobnie jak ją, Ciebie na to nie stać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mogłeś od razu napisać jak sprawa wygląda, a tak musimy się domyślać i tracić cenny czas. Z Twoich wypowiedzi wynika, że kupiłeś mieszkanie z garażem i jednym miejscem parkingowym, oni też. I musisz się dostosować a nie traktować front domu jak swoją własność. Do nich pewnie też przyjeżdżają goście i gdzieś parkują, Twoi też muszą poza działką. I nie szukaj winnych, bo kobieta ma rację. Poczytaj ten link o wyjściu ze współwłasności, tam jest jakieś rozwiązanie prawne, ale klimat w tej chwili na pewno nie sprzyja do rozmów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i nie mam zamiaru tej pani odpuscic jesli nie ma do tego podstaw prawnych.

 

 

No właśnie i widać jaki z Ciebie fajny sąsiad. Zastawiasz komuś podjazd do garażu, puszczasz rośliny tak, że jemu to przeszkadza i nawet nie poczuwasz się, żeby powiedzieć Pani że pościnasz te badyle" no i jeszcze oczekujesz, żeby na forum udzielali Ci porad prawnych tak, żebyś nadal mógł zakłócać sąsiadce spokój we własnym domu. Bo najpierw pani nie ma jak wjechać do garażu, a potem musi oglądać Twoje badyle w ogrodzie o który pewnie dba jak umie. A jeszcze oprócz prawa jest coś takiego jak dobry zwyczaj, no ale Ty nie odpuścisz.

Jakoś bardzo mi to przypomina sytuację z Panem Prezydentem,który też nie odpuścił i leciał na szczyt, żeby załatwić sprawę Gruzji, a następnie się spóźnił na rozmowy w tym temacie. Z boku patrząc wygląda to i śmiesznie i/lub żałośnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie zly ze mnie sasiad ....wytrzymalem prowadzona wojne z poprzednikiem...bywalo roznie ....odkrecone na caly regulator radio i zostawione tak na caly dzien,powtarzajace sie dziwnie o tej samej porze halasy nocne czeste potyczki slowne na klatce, wizyty policji dzielnicowego itpitp sprawa skonczyla sie w sadzie ......w koncu sasiedzi sie wyprowadzili i nastala bloga cisza do momentu akcji z krzakami ktore wykarczowalem aby nie miec podstaw do kolejnych klotni teraz samochody zle stoja.....tylko przez 5 lat ten stan rzeczy pani nie przeszkadzal....i prosze Cie nie stawiaj mnie na jednej szali z prezydentem !!! i wytlumacz mi prosze na jakiej zasadzie zastawiam tej pani podjazd???? czy to ze zgodzila sie ona na takie umiejscowienie miejsca parkingowego na podjezdie ma sie odbic na moim sposobie parkowania ???

poza tym nawet w momencie ustawienia samochodow na podjezdzie tak jak na rysunku istnieje mozliwosc dojazdu do garazu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale to jest tylko to co pani wywnioskowala na podstawie rysunku, w akcie notarialnym nie ma nic na ten temat,rysunek ten zostal tam dolaczony aby pokazac kto jaki lokal zajmuje i ktory teren i miejsce parkingowe jest pzrzynalezne danemu lokalowi nie ma tam nic na temat korzystania z podjazdu .....poza tym nie da sie powiedziec wszystkiego...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam, masz rację rozpędziłam się, zaraz wywalę.

Ja rozumiem Twoją sytuację...jesteś tam nowy? Chcę Ci przypomnieć to co już napisałam wcześniej ten grunt to współwłasność. Cały . Z tyłu też. Tam z tyłu są wygrodzenia tylko dla tych dwóch współwłaścicieli? jeśli tak to na jakiej podstawie? Wy z przodu macie tylko te skrawki zielone po bokach? Swoją drogą taka działka z taką zabudową i takim projekt zagospodarowania to totalna porażka bo powoduje niesłychane konflikty sąsiedzkie :evil:

a którędy jest dojście do śmietnika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie jestemm nowy wszyscy w tym 4 rodzinnym budynku znamy sie od poczatku......sorry poza nowymi sasiadami ktorzy zastapili zaszczutych sasiadow z lokalu nr 2 ....

Jest to budynek 4rodzinny z wspolnym wejsciem/klatka kazde z mieszkan ma swoj garaz i poddasze plus czesc ogrodkowa tzn. mieszkania z frontu maja ogrodki najmniejsze okolo 75mkw mieszkania z tylu maja ogrodki przydomowe 270/280 mkw,ogrody te sa zapisane jako wlasnosc poszczegolnych lokali.

Tak wiec wspolwlasnoscia jest tylko udzial w czesci osiedlowej czyli drogi chodniki itp jak rowniez mamy udzialy w czesciach wspolnych budynku/dzialk....., czyli jesli dobrze rozumiem wspolwlasnosc mam rowniez prawo postawic sobie samochod na drugiej czesci podjazdu u sasiadow????

Droga do smietnika jest od strony drogi osiedlowej .....

 

http://img146.imageshack.us/img146/9056/parkingrw3.jpg

 

I niektorzy maja racje jest to sytuacja jak z filmu o Kargulu i Pawlaku , jeden wrog zrejterowal i uciekl wiec trzeba bylo znalesc nowego swojego wroga a ze ja granicze dzialka .....tylko mi taka sytuacja nie odpowiada i tyle, sprawe zlecilem prawnikowi bo nie mam zamiaru byc ciagle straszony i szantarzowany przez pania .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o tym jak ma być użytkowana część wspólna - czyli wszystko z przodu poza Waszymi własnościami - decydują wszyscy współwłaściciele. Dlatego masz kłopot czy to przejdzie. do parkowania macie wyznaczone miejsca :-?

 

banalna sprawa rozwiązałaby konflikt gdybyście się zamienili garażami, częścią wspólną po dogadaniu mogłoby zostać tylko dojście do budynku i śmietnik, ale to pewnie nierealne. Bez sensu to było zaprojektowane. Jedyne co możesz teraz zrobić to zebrać zgody na piśmie pozostałych 2 na parkowanie (z zastrzeżeniem - bezkolizyjne) na podjeździe przed Twoim garażem. To będzie "zwykły zarząd" musi być zgoda ponad 50%udziałów w gruncie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...