Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Intuicja mi podpowiada, że może się ten temat przyjąć.

Moja porażka to utrata, kilka lat temu, serdecznej przyjaciółki w wyniku pewnych zawirowań rodzinnych, w których ona też uczestniczyła. Teraz widujemy się może ze dwa razy do roku na grilu u wspólnej znajomej i jesteśmy sobie takie obce :(

Boże, jak ja mogłam do tego dopuścić! :evil:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/
Udostępnij na innych stronach

Intuicja mi podpowiada, że może się ten temat przyjąć.

Moja porażka to utrata, kilka lat temu, serdecznej przyjaciółki w wyniku pewnych zawirowań rodzinnych, w których ona też uczestniczyła. Teraz widujemy się może ze dwa razy do roku na grilu u wspólnej znajomej i jesteśmy sobie takie obce :(

Boże, jak ja mogłam do tego dopuścić! :evil:

 

a pogadac szczerze z przyjaciolka nie mozna? sprobowac odkrecic?

 

Co do tematu - to chyba jestem szczesliwym czlowiekiem bo nie mam niczego co moglabym nazwac PORAŻKĄ ŻYCIOWĄ :wink:

Owszem - podkniecia i niepowodzenia zyciowe miewam :) ale na szczescie "porażek" nie.

I mam zamiar taki stan utrzymac w ramach swoich mozliwosci :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/#findComment-1952724
Udostępnij na innych stronach

a pogadac szczerze z przyjaciolka nie mozna? sprobowac odkrecic?

 

Co do tematu - to chyba jestem szczesliwym czlowiekiem bo nie mam niczego co moglabym nazwac PORAŻKĄ ŻYCIOWĄ

Owszem - podkniecia i niepowodzenia zyciowe miewam ale na szczescie "porażek" nie.

I mam zamiar taki stan utrzymac w ramach swoich mozliwosci

_________________

Próbowałam, ale ona taka na dystans do mnie(choć ta rozłąka nie z mojej winy była, ale to przecież nie ma znaczenia).

Tak trzymać Zielonooka, bo to paskudne taką porażkę mieć na sumieniu. :(

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/#findComment-1952762
Udostępnij na innych stronach

a pogadac szczerze z przyjaciolka nie mozna? sprobowac odkrecic?

 

Co do tematu - to chyba jestem szczesliwym czlowiekiem bo nie mam niczego co moglabym nazwac PORAŻKĄ ŻYCIOWĄ

Owszem - podkniecia i niepowodzenia zyciowe miewam ale na szczescie "porażek" nie.

I mam zamiar taki stan utrzymac w ramach swoich mozliwosci

_________________

Próbowałam, ale ona taka na dystans do mnie(choć ta rozłąka nie z mojej winy była, ale to przecież nie ma znaczenia).

Tak trzymać Zielonooka, bo to paskudne taką porażkę mieć na sumieniu. :(

 

Wiem ze to smutne co napisze, ale z moich doswiadczen wynika, ze nawet jesli odnowisz kontakt z byłą przyjaciółka to i tak nie bedzie jak kiedys i okaze sie, ze trzebabylo olac tesknote za odnowieniem.

A i doszlam do wniosku ,ze skoro przyjazn zostala utracona, to prawdziwą nie była.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/#findComment-1952783
Udostępnij na innych stronach

A i doszlam do wniosku ,ze skoro przyjazn zostala utracona, to prawdziwą nie była.

No może nie tak do końca. Człowiek to taka istota dumna i urażona, że latami będzie tkwić w rozpaczy, ale pierwsza nie poda ręki. Może w tym cały sęk. :-?

Chociaż, może masz rację.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/#findComment-1952803
Udostępnij na innych stronach

Co do tematu - to chyba jestem szczesliwym czlowiekiem bo nie mam niczego co moglabym nazwac PORAŻKĄ ŻYCIOWĄ :wink:

 

Jak to, a brak "tego" kuponu gdy była kumulacja????

(ja zresztą tak samo!)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/#findComment-1953096
Udostępnij na innych stronach

Moją zyciowa porażką było to, że jako bardzo zdolna uczennica zrezygnowałam ze swojego marzenia i nie startowałam na studia medyczne. Wtedy było 17 kandydatów na miejsce...... Byłabym dobrym lekarzem ale przez mój beznadziejny charakter (nie lubię porażek-strasznie mnie one dołują) nie odwazyłam się złozyć papierów nawet:( a tymczasem słąbsze ode mnie osoby się dostały. A ja bałam się"co ludzie powiedzą jak ja się nie dostanę)-zawsze działałam pod presją bo wszyscy oczekiwali ode mnie samych sukcesów. Widziałam potem test egzaminacyjny-był dla mnie bardzo prosty....A dlaczego nie startowałam za rok? bo wybrałam kierunek prawniczy i generalnie udawałam że to był mój przemyślany wybór -człowiek przed 20 rokiem zycia to głupi jest i nie mają tu znaczenia wygrane olimpiady przedmiotowe :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

teraz z lubościa oglądam seriale w stylu "Ostry dyzur"....ale i w dziedzinie prawa dobrze sobie radzę więc może nie ma tego złego-ale mały niesmak pozostał:)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/#findComment-1953536
Udostępnij na innych stronach

No może nie życiowa ale.... zrezygnowałem ze szkoły muzycznej.Szkoda,miałem dobre wyniki.Zawsze marzyła mi się perkusja.

Troszeczkę nadrobiłem grając w zespole na studiach.

Ale to nie to samo co zawodowy muzyk. :cry:

Jeszcze miałem dwie inne "wpadki" ale o tym nie będę pisał.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/#findComment-1953574
Udostępnij na innych stronach

Rezygnacja ze studiów prawniczych :cry: Nie dostałam się za pierwszym podejściem i ... oklapłam :cry: Później mi się nie chciało. Głupota :evil:

Jest i druga, okazałam się być głupią naiwniaczką i dałam się wmanewrować w cholerne kłopoty finansowe :evil: Rodzinka mnie tak załatwiła. Ale przeżyłam, dałam radę i rozpoczynam nowe życie :lol: Będzie dobrze :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/#findComment-1953680
Udostępnij na innych stronach

Ja myśle, ze to, że człowiek czegoś nie spróbował bo odpuścił na starcie to nie porażka. Porażka, jak ktos spróbował i nie wyszło. A takich nie mam albo jestem zbyt wielką optymistką by uznawać jakieś małe niedociągniecia za porażke. Nawet takie małe "wtopy" :D czegoś uczą a to nie porażka.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/#findComment-1953734
Udostępnij na innych stronach

Moją zyciowa porażką było to, że jako bardzo zdolna uczennica zrezygnowałam ze swojego marzenia i nie startowałam na studia medyczne (...)

 

Hmm, chciałem napisać coś bardzo podobnego. Nie zgadzam się z czyjąś uwagą, że nie podjęcie wyzwania to nie porażka. To porażka dotkliwsza, bo poniesiona sama ze sobą ;) Moje wykształcenie jest wynikiem pewnego pragmatyzmu, nie mogę narzekać. Pamiętam jednak, że jako nastolatek nie widziałem się w dorosłym życiu w roli innej niż lekarz, aktor lub sportowiec ;) :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/#findComment-1953996
Udostępnij na innych stronach

Edmar, jak dla mnie cienka jakaś ta porażka. Ale może ja jestem gruboskórna.

Dla każdego przyjażń ma inny wymiar. Moja była serdeczna, długoletnia i mocna(tak mi się wydawało), a tu nagle trach... i wszystko rozwaliło się jak domek z kart.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/#findComment-1954053
Udostępnij na innych stronach

Edmar, jak dla mnie cienka jakaś ta porażka. Ale może ja jestem gruboskórna.

Dla każdego przyjażń ma inny wymiar. Moja była serdeczna, długoletnia i mocna(tak mi się wydawało), a tu nagle trach... i wszystko rozwaliło się jak domek z kart.

A dlaczego uważasz to za Twoją porażkę?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/#findComment-1954062
Udostępnij na innych stronach

Edmar, jak dla mnie cienka jakaś ta porażka. Ale może ja jestem gruboskórna.

Dla każdego przyjażń ma inny wymiar. Moja była serdeczna, długoletnia i mocna(tak mi się wydawało), a tu nagle trach... i wszystko rozwaliło się jak domek z kart.

A dlaczego uważasz to za Twoją porażkę?

Bo nie mam innej równie bolesnej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/#findComment-1954109
Udostępnij na innych stronach

Co do tematu - to chyba jestem szczesliwym czlowiekiem bo nie mam niczego co moglabym nazwac PORAŻKĄ ŻYCIOWĄ :wink:

 

Jak to, a brak "tego" kuponu gdy była kumulacja????

(ja zresztą tak samo!)

 

hmm. w ramach utrzymania rownowagi psychicznej postanowilam uznac brak kuponu z liczbami jakie padly w glownej wygranej w totka za... drobne niepowodzenie w zyciu . :wink: :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85473-pora%C5%BCki-%C5%BCyciowe/#findComment-1954673
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...