tomek1950 22.09.2007 18:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 Elutku, śliweczki na zakąskę po wypiciu naleweczki. To działa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 23.09.2007 03:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2007 ... Sprawdzonego przepisu nie mam, ale poszukaj w necie. Na pewno coś znajdziesz. ... ... hmm ... winka, nalewki, miodziki ... "przepisów ci tam dostatek" Forum Dyskusyjne Domowych Winiarzy pozdrówka serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 28.09.2007 18:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2007 Postaram się nadrobić zaległości. Obiecałem przepis na wino z czarnego bzu. Pewnie za późno, ale może w przyszłym roku. Sok z czarnego bzu 10l 5l przegotowanej, wystudzonej wody 2,5kg cukru dokładnie rozpuszczonego 20g kwasku cytrynowego namnożona matka drożdżowa (najlepiej drożdże ; Madeira, Malaga, Portwein) Po ustaniu fermentacji można dosłodzić. Wczoraj udało mi się na próbę nastawić wino z gruszek. Całość nastawu t tylko około 4l, ale w tym roku tylko sprawdzam. Zrobiłem to wg tego przepis: Wino z gruszek: 3l soku z gruszek 0,7l przegotowanej wody 0,8 k cukru 5g kwasku cytrynowego Namnożone drożdże Tokaji W przegotowanej wodzie rozpuściłem cukier i kwasek cytrynowy. Po wystudzeniu(żeby drożdże nie obumarły przy zbyt wsokiej temperaturze) dodałem namnożoną matkę drożdżową. Wszystko przelałem do gąsiorka 5l, do którego wcześniej wlałem sok. Całość zaczopowałem korkiem z rurką fermentacyjną, a dzisiaj ładnie bulgocze. Przelałem też już do butelek nalewkę wiśniową. Wyszła naprawdę dobra. Teraz tylko naklejki i będzie na prezenty Co do dzikiej róży, to jeszcze się wstrzymam ze dwa tygodnie, a jutr mam w planach przelać do klarowania wino z wiśn. Nastaw z winogron też za dwa tygodnie, bo jeszcze nabierają smaku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 30.09.2007 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 Marjucha, gdzie ty to wszystko trzymasz? I co z temperaturą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 30.09.2007 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 Marjucha, gdzie ty to wszystko trzymasz? I co z temperaturą? Trochę trzymam u siebie, część nastawiam u znajomych, bo idzie do wspólnego spożycia Większość wina zabutelkowanego rozdaję A co chodzi z temperaturą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 30.09.2007 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 No, po prostu zimno się zrobiło. Czy fermentacja nie wymaga trochę wyższej temperatury niż za oknem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 30.09.2007 15:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 No, po prostu zimno się zrobiło. Czy fermentacja nie wymaga trochę wyższej temperatury niż za oknem? No owszem, sam etap fermentacji wymaga temperatury pokojowej, ale zawsze znajdzie się w domu jakiś kąt, żeby wstawić gąsior z nastawem Przecież po to budujemy, nie? Klarowanie odbywa się już w chłodniejszym miejscu, na jakimś strychu. Ja nietety nie mogłem wybudować piwnicy, ale może kiedyś uda mi się, gdy skończę budowę, wybudować na działce taką małą ziemiankę, w której będę trzymał wino. Tak wogóle to zazdroszczę Komturowi i kibicuję, żeby już więcej krowy mu nie wlazły w tą jego młodę plantację. Ma miejsce i zapału też mu nie brakuje. Podziwiam i szczerze kibicuję, żeby się kiedyś udało założyć fajną plantację. Ja w tym roku posadziłem na próbę 5 różnych sadzonek i największy przyrost miał Konkord Rosyjski a najładniejszy o tej porze roku jest Schmuyer, którego liście nabrały pięknej czerwonej barwy. W przyszłości chce zrobić pergolę, która w pewien sposób podzieli działkę, a przy tym będzie ładnie wyglądałą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 30.09.2007 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 Dziekuję Marjucha, Za kilka dni będzie u mnie winobranie. Tak na oko jakieś 5 kg Ruskiego Concorda, Swensona Red i Allwood zbiore w tym roku z 3 krzaków i do gąsiorka Zobaczymy, a właściwie spróbujemy co z tego wyjdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 30.09.2007 16:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 Dziekuję Marjucha, Za kilka dni będzie u mnie winobranie. Tak na oko jakieś 5 kg Ruskiego Concorda, Swensona Red i Allwood zbiore w tym roku z 3 krzaków i do gąsiorka Zobaczymy, a właściwie spróbujemy co z tego wyjdzie. Ja u siebie już zebrałem z jedynej jak na razie owocującej winorośli odmiany Aurora. starczyło tyle co do zjedzenia Małe, białe i bardzo słodkie grona przerobowe. Krzew ma 3 lata i jak na razie nie wymagał żadnych zabiegów pielęgnacyjnych typu odgrzybianie U znajomych nastaw za dwa tygodnie, ale jakie to odmiany to nie mam pojęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 30.09.2007 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 Te moje owocujące krzaki też maja trzy lata. Trochę dosadziłem w tym roku, resztę wiosną. Wszystkie muszą być mrozoodporne. 30 stopni mrozu, tu na Mazurach, to żaden ewenement. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tratwa 23.11.2007 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2007 Degustuję właśnie tegoroczne wino owocowe-mix (aronia,winogrona,jeżyna) i z przyjemnością czytam sobie forum. Mam pytanie dotyczące destylacji: czy coś da destylacja (nawet wielokrotna, jeśli trzeba) nieudanego wina? Oczywiście wiem, że się wzmocni, ale czy pozbędzie się dziwnych smaków? Mamy bowiem naturę eksperymentatorów i robimy wino z tego, co akurat jest. Oprócz spektakularnych sukcesów , zdarzają nam się wpadki. I czy np. wino z truskawek (20 l, więc trochę żal wylać) pozbędzie się zapachu i smaku niewiadomoczego (zgnilizny???, rozmoczonego szczura???). Dodam, że w sprzęt destylacyjny musielibyśmy zainwestować, więc nie wiem, czy ma to sens. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 24.11.2007 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2007 Donoszę, że wino się ładnie klaruje. Martwi mnie trochę tylko kolor. Miałem nadzieję, że będzie czerwone, a ono robi się coraz jasniejsze. Początkowo smak był... płaski, a zapachu zero. Teraz nabiera bardzo delikatnego aromatu i smaku, ale do spełnienia moich oczekiwań jeszcze daleko. Będzie tego wina... niecałe 3 butelki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 24.11.2007 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2007 http://images30.fotosik.pl/86/f3f12b1f7814a6d6.jpg tak oto wygląda moje "dzieło" na razie same śliwki + cukier zdecydowałam się na nalewkę, bo na wino to chyba za późno - jest chłodno i może "nie ruszyć" /tak mi doradzili/ znalazłam przepis: 3/4 śliwek bez pestek, 1/4 z pestkami, cukier, zasypać i jak się cukier rozpuści dodać spirytus, po 5 tyg. zlać i odstawić na pół roku zastanawiam się tylko, czy szyjka nie za wąska i czy te śliwki przejdą? no i nie wiem co z tymi śliwkami, bo wyrzucić to trochę szkoda - przecież będą już "naalkoholizowane" no to ja uprzejmie donoszę, że nalewka skończyła się była bardzo smaczna, mniam, mniam właśnie wyjadam ostatnie śliweczki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tratwa 24.11.2007 16:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2007 Elutek, a masz coś jeszcze w zapasie na zimę do degustacji? Mój mąż wczoraj nastawił piwo (co prawda z brew-kitu, ale zawsze). Będzie za 1,5 miesiąca, ale lepsze zrobi się po 3 (tylko wtedy to już nie ma go za dużo ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 24.11.2007 16:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2007 Elutek, a masz coś jeszcze w zapasie na zimę do degustacji? niestety ale pycha było to czekanie wykańcza miało być pół roku, a wyszły 2 miesiące... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 24.11.2007 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2007 To i ja złożę meldunek Nalewka wiśniowa już sklarowana i rozlana do butelek. Całkiem przyjemny wiśniowy smak z delikatnym posmakiem migdałowo-waniliowym. Wino gruszkowe(4l) się klaruje, nastaw z jabłek(8l) jeszcze fermentuje Wino z wiśni czeka na rozlanie do butelek. Potem nakleić etykietki, zalakować i będą podarki na święta dla znajomych Wino gronowe fermentuje u znajomych, ale przy nim się nie udzielam, bo w końcu odważyli się sami spróbować. czasem tylko jeszcze podpytują. Żal mi trochę, że nie nastawiłem wina z dzikiej róży ale nie mam zupełnie czasu żeby iść i jej trochę nazbierać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 24.11.2007 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2007 To i ja złożę meldunek Nalewka wiśniowa już sklarowana i rozlana do butelek. Całkiem przyjemny wiśniowy smak z delikatnym posmakiem migdałowo-waniliowym. Wino gruszkowe(4l) się klaruje, nastaw z jabłek(8l) jeszcze fermentuje Wino z wiśni czeka na rozlanie do butelek. Potem nakleić etykietki, zalakować i będą podarki na święta dla znajomych Wino gronowe fermentuje u znajomych, ale przy nim się nie udzielam, bo w końcu odważyli się sami spróbować. czasem tylko jeszcze podpytują. Żal mi trochę, że nie nastawiłem wina z dzikiej róży ale nie mam zupełnie czasu żeby iść i jej trochę nazbierać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tratwa 24.11.2007 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2007 Marjucha, brzmi okropnie smakowicie, mniam... Chyba ubiegłoroczna wiosna nie poczyniła u was takich spustoszeń jak na Mazowszu. My też zwykle nastawialiśmy wiśnie (i wino i nalewki), jeżyny, jabłka i różne takie, ale w tym roku wszystko wymarzło i nawet okoliczne stare bezpańskie czereśnie, zwykle obwieszone, zostały błyskawicznie ogołocone przez wygłodniałe szpaki. Mój mąż doniósł mi, że widział wczoraj jakiegoś faceta, który zbierał owoce w lesie (chyba derenia, bo nic innego u nas już nie ma owoców). Taka u nas bieda... Zresztą słyszałam, że dereniówka jest bardzo smaczna. Nic w tym roku nie będę rozdawać znajomym, tylko sama będę pić . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 25.11.2007 06:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2007 Nic w tym roku nie będę rozdawać znajomym, tylko sama będę pić . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 31.01.2008 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2008 Czas przypomnieć wątek i złożyć meldunek Wino z gruszek jeszcze nie przelane, ale tylko przez moje lenistwo Z jabłek też jeszcze w gąsiorku , za to nastawiłem wino na bazie ryżu. Poniżej przepis (może ktoś skorzysta gdy nie ma owoców) 7l wody 3kg cukru 1kg ryżu 1/2 łyżki piołunu 1 i 1/2 łyżki tymianku 1 i 1/2 łyżki imbiru sok z jednej cytryny 15 goździków 5-6 ziaren pieprzu 10 dkg rodzynek 15 ziaren ziela angielskiego drożdże 1 mały cukier waniliowy Całość wymieszać i trzymać w ciepłym miejscu 6 tygodni, zlać, dodać cukier waniliowy i pozostawić na kolejne 6 tygodni do sklarowania. Ja zostawiam jeszcze dodatkowe 2 tygodnie, żeby zanikł lekko drożdżowy posmak. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.