Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wina domowe


Wciornastek

Recommended Posts

Elutku, śliweczki na zakąskę po wypiciu naleweczki. To działa. :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Postaram się nadrobić zaległości.

Obiecałem przepis na wino z czarnego bzu.

Pewnie za późno, ale może w przyszłym roku.

 

Sok z czarnego bzu 10l

5l przegotowanej, wystudzonej wody

2,5kg cukru dokładnie rozpuszczonego

20g kwasku cytrynowego

namnożona matka drożdżowa (najlepiej drożdże ; Madeira, Malaga, Portwein)

Po ustaniu fermentacji można dosłodzić.

 

 

Wczoraj udało mi się na próbę nastawić wino z gruszek.

Całość nastawu t tylko około 4l, ale w tym roku tylko sprawdzam.

Zrobiłem to wg tego przepis:

 

Wino z gruszek:

 

3l soku z gruszek

0,7l przegotowanej wody

0,8 k cukru

5g kwasku cytrynowego

Namnożone drożdże Tokaji

 

W przegotowanej wodzie rozpuściłem cukier i kwasek cytrynowy.

Po wystudzeniu(żeby drożdże nie obumarły przy zbyt wsokiej temperaturze) dodałem namnożoną matkę drożdżową.

Wszystko przelałem do gąsiorka 5l, do którego wcześniej wlałem sok.

Całość zaczopowałem korkiem z rurką fermentacyjną, a dzisiaj ładnie bulgocze.

:wink:

 

Przelałem też już do butelek nalewkę wiśniową.

Wyszła naprawdę dobra.

Teraz tylko naklejki i będzie na prezenty :wink:

 

Co do dzikiej róży, to jeszcze się wstrzymam ze dwa tygodnie, a jutr mam w planach przelać do klarowania wino z wiśn. :wink:

 

Nastaw z winogron też za dwa tygodnie, bo jeszcze nabierają smaku :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, po prostu zimno się zrobiło. Czy fermentacja nie wymaga trochę wyższej temperatury niż za oknem?

No owszem, sam etap fermentacji wymaga temperatury pokojowej, ale zawsze znajdzie się w domu jakiś kąt, żeby wstawić gąsior z nastawem :wink: Przecież po to budujemy, nie? :wink:

Klarowanie odbywa się już w chłodniejszym miejscu, na jakimś strychu.

Ja nietety nie mogłem wybudować piwnicy, ale może kiedyś uda mi się, gdy skończę budowę, wybudować na działce taką małą ziemiankę, w której będę trzymał wino.

 

Tak wogóle to zazdroszczę Komturowi i kibicuję, żeby już więcej krowy mu nie wlazły w tą jego młodę plantację.

Ma miejsce i zapału też mu nie brakuje.

Podziwiam i szczerze kibicuję, żeby się kiedyś udało założyć fajną plantację.

Ja w tym roku posadziłem na próbę 5 różnych sadzonek i największy przyrost miał Konkord Rosyjski a najładniejszy o tej porze roku jest Schmuyer, którego liście nabrały pięknej czerwonej barwy.

 

W przyszłości chce zrobić pergolę, która w pewien sposób podzieli działkę, a przy tym będzie ładnie wyglądałą :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję Marjucha, :D Za kilka dni będzie u mnie winobranie. Tak na oko jakieś 5 kg Ruskiego Concorda, Swensona Red i Allwood zbiore w tym roku z 3 krzaków i do gąsiorka :D Zobaczymy, a właściwie spróbujemy co z tego wyjdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję Marjucha, :D Za kilka dni będzie u mnie winobranie. Tak na oko jakieś 5 kg Ruskiego Concorda, Swensona Red i Allwood zbiore w tym roku z 3 krzaków i do gąsiorka :D Zobaczymy, a właściwie spróbujemy co z tego wyjdzie.

Ja u siebie już zebrałem z jedynej jak na razie owocującej winorośli odmiany Aurora. starczyło tyle co do zjedzenia

Małe, białe i bardzo słodkie grona przerobowe.

Krzew ma 3 lata i jak na razie nie wymagał żadnych zabiegów pielęgnacyjnych typu odgrzybianie :wink:

 

U znajomych nastaw za dwa tygodnie, ale jakie to odmiany to nie mam pojęcia :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te moje owocujące krzaki też maja trzy lata. :D Trochę dosadziłem w tym roku, resztę wiosną. Wszystkie muszą być mrozoodporne. 30 stopni mrozu, tu na Mazurach, to żaden ewenement.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Degustuję właśnie tegoroczne wino owocowe-mix (aronia,winogrona,jeżyna) i z przyjemnością czytam sobie forum.

Mam pytanie dotyczące destylacji: czy coś da destylacja (nawet wielokrotna, jeśli trzeba) nieudanego wina? Oczywiście wiem, że się wzmocni, ale czy pozbędzie się dziwnych smaków? Mamy bowiem naturę eksperymentatorów i robimy wino z tego, co akurat jest. Oprócz spektakularnych sukcesów :lol: , zdarzają nam się wpadki. I czy np. wino z truskawek (20 l, więc trochę żal wylać) pozbędzie się zapachu i smaku niewiadomoczego (zgnilizny???, rozmoczonego szczura???).

Dodam, że w sprzęt destylacyjny musielibyśmy zainwestować, więc nie wiem, czy ma to sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Donoszę, że wino się ładnie klaruje. Martwi mnie trochę tylko kolor. Miałem nadzieję, że będzie czerwone, a ono robi się coraz jasniejsze. Początkowo smak był... płaski, a zapachu zero. Teraz nabiera bardzo delikatnego aromatu i smaku, ale do spełnienia moich oczekiwań jeszcze daleko.

Będzie tego wina... niecałe 3 butelki. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
http://images30.fotosik.pl/86/f3f12b1f7814a6d6.jpg

 

 

tak oto wygląda moje "dzieło" :wink:

na razie same śliwki + cukier

 

zdecydowałam się na nalewkę, bo na wino to chyba za późno -

jest chłodno i może "nie ruszyć" /tak mi doradzili/ :roll:

 

znalazłam przepis: 3/4 śliwek bez pestek, 1/4 z pestkami,

cukier, zasypać i jak się cukier rozpuści dodać spirytus,

po 5 tyg. zlać i odstawić na pół roku

zastanawiam się tylko, czy szyjka nie za wąska i czy te śliwki przejdą?

no i nie wiem co z tymi śliwkami, bo wyrzucić to trochę szkoda -

przecież będą już "naalkoholizowane" :wink:

 

no to ja uprzejmie donoszę, że nalewka skończyła się :( 8)

była bardzo smaczna, mniam, mniam :D

właśnie wyjadam ostatnie śliweczki :oops: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja złożę meldunek :wink:

Nalewka wiśniowa już sklarowana i rozlana do butelek.

Całkiem przyjemny wiśniowy smak z delikatnym posmakiem migdałowo-waniliowym.

Wino gruszkowe(4l) się klaruje, nastaw z jabłek(8l) jeszcze fermentuje :wink:

Wino z wiśni czeka na rozlanie do butelek. Potem nakleić etykietki, zalakować i będą podarki na święta dla znajomych :wink:

Wino gronowe fermentuje u znajomych, ale przy nim się nie udzielam, bo w końcu odważyli się sami spróbować. czasem tylko jeszcze podpytują.

Żal mi trochę, że nie nastawiłem wina z dzikiej róży ale nie mam zupełnie czasu żeby iść i jej trochę nazbierać :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja złożę meldunek :wink:

Nalewka wiśniowa już sklarowana i rozlana do butelek.

Całkiem przyjemny wiśniowy smak z delikatnym posmakiem migdałowo-waniliowym.

Wino gruszkowe(4l) się klaruje, nastaw z jabłek(8l) jeszcze fermentuje :wink:

Wino z wiśni czeka na rozlanie do butelek. Potem nakleić etykietki, zalakować i będą podarki na święta dla znajomych :wink:

Wino gronowe fermentuje u znajomych, ale przy nim się nie udzielam, bo w końcu odważyli się sami spróbować. czasem tylko jeszcze podpytują.

Żal mi trochę, że nie nastawiłem wina z dzikiej róży ale nie mam zupełnie czasu żeby iść i jej trochę nazbierać :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marjucha, brzmi okropnie smakowicie, mniam... Chyba ubiegłoroczna wiosna nie poczyniła u was takich spustoszeń jak na Mazowszu. My też zwykle nastawialiśmy wiśnie (i wino i nalewki), jeżyny, jabłka i różne takie, ale w tym roku wszystko wymarzło i nawet okoliczne stare bezpańskie czereśnie, zwykle obwieszone, zostały błyskawicznie ogołocone przez wygłodniałe szpaki. Mój mąż doniósł mi, że widział wczoraj jakiegoś faceta, który zbierał owoce w lesie (chyba derenia, bo nic innego u nas już nie ma owoców). Taka u nas bieda...

 

Zresztą słyszałam, że dereniówka jest bardzo smaczna.

 

Nic w tym roku nie będę rozdawać znajomym, tylko sama będę pić :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Czas przypomnieć wątek i złożyć meldunek :wink:

Wino z gruszek jeszcze nie przelane, ale tylko przez moje lenistwo :oops:

Z jabłek też jeszcze w gąsiorku :oops: , za to nastawiłem wino na bazie ryżu.

Poniżej przepis

(może ktoś skorzysta gdy nie ma owoców)

7l wody

3kg cukru

1kg ryżu

1/2 łyżki piołunu

1 i 1/2 łyżki tymianku

1 i 1/2 łyżki imbiru

sok z jednej cytryny

15 goździków

5-6 ziaren pieprzu

10 dkg rodzynek

15 ziaren ziela angielskiego

drożdże

1 mały cukier waniliowy

Całość wymieszać i trzymać w ciepłym miejscu 6 tygodni, zlać, dodać cukier waniliowy i pozostawić na kolejne 6 tygodni do sklarowania.

Ja zostawiam jeszcze dodatkowe 2 tygodnie, żeby zanikł lekko drożdżowy posmak.

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...