Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Instalacja alarmowa raz jeszcze


Recommended Posts

Widzę, że bez przykładu się jednak nie obędzie. Tylko potem nie piszcz, że podaję gotowe rozwiązanie.

Powiedz mi w takim razie jak zareaguje 90% odbiorników (i ich użytkowników) w sytuacji, gdy w momencie użycia pilota przez właściciela, aktywny będzie nadajnik "obcy" zagłuszający sygnał z pilota?................................................. wszelkich urządzeń nadawczych reportujących położenie auta, czyli znacząco utrudnić szybkie wykrycie kradzieży.

 

Brawo, Brawo Brawo.

To co opisałeś to jest właśnie jamming czyli zagłuszanie i nie ma znaczenia czy będzie to inny pilot czy F/A18 Growler. To o czym piszesz, to żadne łamanie keeloqa, tylko zwyczajny sposób na niedopuszczenie do załączenia alarmu. Tylko, że jak alarm nie zostaje załączony to nie dostajesz potwierdzenia, że został uzbrojony. Każdy zdrowo myślący człowiek uzna, że pilot padł i spróbuje włączyć z komórki, którą również można zagłuszyć. Jeśli mu się nie uda to pójdzie włączyć alarm z klawiatury.

 

Twoje rozważania o przechwytywaniu są czysto akademickie i mogą się udać tyko w warunkach laboratoryjnych.

Stawiam skrzynkę wódki, a niech stracę 3 skrzynki, że nigdy tego nie próbowałeś. Żeby było śmieszniej nigdy nie zbudowałeś/złożyłeś samodzielnie stereownika radiowego.

 

Zagłuszanie to podstawowa wada wszelkich systemów bezprzewodowych.

 

Złamanie keeloq umożliwia włączanie - wyłączanie alarmu kiedy "obcy" ma na to ochotę.

 

A co do Twojego argumentu: Hormann, wiodący producent bram i napędów, stosuje nadajniki z kodem stałym. Czy to oznacza że taka transmisja jest także bezpieczna?

Masz problem ze zrozumieniem przeczytanego tekstu? Dyskusja dotyczy keeloqa i systemów opartych o piloty z kodem zmiennym dynamicznie.

Nigdzie nie napisałem, że pilot z kodem stałym jest bezpieczny.

Od kiedy to Hormann ma pojęcie o zabezpieczeniach?

I kolejna uwaga: kradną na lawetach, bo chcą całe auto, a nie tylko wejść do niego. To po pierwsze. Po drugie: po co siedzieć i podsłuchiwać transmisję (czekając na użytkownika), skoro można wywieźć całe auto w dowolnym momencie (chociaż na ogół po zmroku).

Ale jakby wyłączyli alarm swoim pilotem, to mogliby nim odjechać. Chyba prościej niż wciągać samochód na lawetę?

Ja nie rozbrajam alarmu z pilota, bo nie uważam żeby to w jakimkolwiek stopniu ułatwieniem dla mnie. Mam podpięte uzbrajanie z pilota, ale rzadko kiedy z tej opcji korzystam. Nie uważam jednak, żeby stosowanie do tych celów pilota stwarzało wielkie zagrożenie. Ktoś, kto potrafi przechwycić transmisję pilota, zakłócić i włamać się, nie będzie chciał wchodzić do mojego domu, chyba że "dla sportu".

Gratuluję pomysłu. Czyli uzbrajasz alarm pilotem, ale wyłączasz z klawiatury dając "włamywaczom czas na wejście".

Może podaj im adres przekonamy się czy twoje rozwiązanie jest skuteczne.

Przechwycenie czy zakłócenie działania pilota nie oznacza, że ten ktoś będzie w stanie się włamać.

Edytowane przez dendrytus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

MAsz problem ze zrozumieniem przeczytanego tekstu? Dyskusja dotyczy keeloqa i systemów opartych o piloty z kodem zmiennym dynamicznie.

Nigdzie nie napisałem, że pilot z kodem stałym jest bezpieczny.

Problem raczej Ty masz, ale wyjaśnię. Napisałeś że skoro BMW, Aston Martin i reszta używa Keeloq, to znaczy że jest on bezpieczny.

Podałem więc przykład że Hormann stosuje transmisję ze stałym kodem, który w żadnej mierze nie jest bezpieczna.

Wynika z tego, że Twój argument jest niestety chybiony: stosowanie jakiegoś rozwiązania nawet przez wiodącego producenta, nie gwarantuje tego że to rozwiązanie jest bezpieczne.

 

Ale jakby wyłączyli alarm swoim pilotem, to mogliby nim odjechać. Chyba prościej niż wciągać samochód na lawetę?

Do tego trzeba mieć kluczyk z immobiliserem. Pilotem do alarmu w większości przypadków nie da się uruchomić auta.

 

Gratuluję pomysłu. Czyli uzbrajasz alarm pilotem, ale wyłączasz z klawiatury dając "włamywaczom czas na wejście".

Może podaj im adres przekonamy się czy twoje rozwiązanie jest skuteczne.

Przechwycenie czy zakłócenie działania pilota nie oznacza, że ten ktoś będzie w stanie się włamać.

To akurat nie mój pomysł, ale dzięki za uznanie. Jestem przekonany że jest stosowany w większości instalacji alarmowych, ale pewnie jako instalator masz tutaj większe rozeznanie. Nie widzę też w jaki sposób "czas na wejście" mógł w jakikolwiek sposób ułatwić sprawę. Jest on na tyle krótki, że nie ma żadnego znaczenia.

Jeśli ktoś chce wejść na 60 sekund, to fakt czy ten czas jest, czy go nie ma, raczej nie robi mu różnicy. Oczywiście jeśli jest w stanie wejść nie uruchamiając wcześniej alarmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To o czym piszesz, to żadne łamanie keeloqa,

 

No to teraz błysnąłeś. Dla przypomnienia fragment mojej wypowiedzi, który uznałeś za brednie:

 

A ja pisałem o ataku polegającym na powtórzeniu sygnału raz już nadanego przez uprawniony nadajnik. Domyślam się, że nie widzisz różnicy, ale zapewniam Cię że jest bardzo duża - na tyle wielka, że pozwala niemal garażowymi metodami "oszukać" system alarmowy. A jedyne co do udanego ataku jest na prawdę potrzebne to, jak już pisałem, trochę szczęścia (lub wytrwałość) i dobre wyczucie czasu (choć to akurat można zautomatyzować).

 

Ale wrócmy do "Twojej wersji rzeczywistości":

 

To (...) tylko zwyczajny sposób na niedopuszczenie do załączenia alarmu. Tylko, że jak alarm nie zostaje załączony to nie dostajesz potwierdzenia, że został uzbrojony. Każdy zdrowo myślący człowiek uzna, że pilot padł i spróbuje włączyć z komórki, którą również można zagłuszyć. Jeśli mu się nie uda to pójdzie włączyć alarm z klawiatury.

 

Moim zdaniem większość typowych użytkowników po prostu bez zastanowienia naciśnie klawisz pilota ponownie, a alternatywnych metod uzbrojenia poszuka jak zawiadą 2-3 (a może nawet kilka więcej) próby użycia pilota. A dlaczego tak? Wcale nie z głupoty, tylko z przyzwyczajenia, że transmisje bezprzewodowe mają tendencję do "chwilowego zawodzenia". A to że w przypadku systemu alarmowego rodzi to dość daleko idące konsekwencje to już niestety efekt złych praktyk przyjętych przez instalatora...

 

Twoje rozważania o przechwytywaniu są czysto akademickie i mogą się udać tyko w warunkach laboratoryjnych.

 

Kiedyś na takie "silne argumenty" padała odpowiedź: A świstak siedzi i zawija je w te papierki. Tylko widzisz, ja wolę inne czekolady... :-P

 

Stawiam skrzynkę wódki, a niech stracę 3 skrzynki, że nigdy tego nie próbowałeś. Żeby było śmieszniej nigdy nie zbudowałeś/złożyłeś samodzielnie stereownika radiowego.

 

Odpowiem równie wysokolotnym kontrargumentem: ile zbudowałeś samochodów, że przykłady motoryzacyjne wrzucasz tu co chwilę jako koronny dowód słuszności Twoich racji?

 

Zagłuszanie to podstawowa wada wszelkich systemów bezprzewodowych.

 

No to chociaż tu się zgadzamy.

 

Złamanie keeloq umożliwia włączanie - wyłączanie alarmu kiedy "obcy" ma na to ochotę.

 

Oczywiście, że tak. Tylko po co? Przecież rozmawiamy o złodziejach. Przychodzą raz, biorą co im się spodoba i raczej się już nigdy nie pojawiają w tym samym miejscu (ochrona zawsze jest świetna po)

 

Ale jakby wyłączyli alarm swoim pilotem, to mogliby nim odjechać. Chyba prościej niż wciągać samochód na lawetę?

 

Żeby odjechać trzeba uruchomić silnik i zasilanie wszystkich urządzeń pokładowych (w tym i tych antykradzieżowych/lokalizujących). Nie znam się na Maybachach i innych takich, ale coś mi mówi, że jak go rozbroję i przekulnę na lawetę, to nawet czujnik przeciążeniowy/uderzeniowy, czy jak go tam zwał, nie zareaguje. O immobiliserze napisał już kolorado. BTW: nowe auta coraz częściej wykorzystują transmisję dwukierunkową - transponder w kluczyku/pilocie poza poinformowaniem auta, że jest w pobliżu, umie też zakodować ciąg przesłany z centralki samochodowej. Tu już prosty podsłuch i odtworzenie, z oczywistych przyczyn, nie zadziała. Niestety w przypadku budynków to dużo trudniejsze zadanie - pilot "do domu" powinien mieć zasięg wystarczający by sobie choć bramę garażową otworzyć bez wysiadania z auta, a to wymagało by już sporej anteny (przypominam, że mówimy o pilocie, urządzeniu mobilnym, znajdującym się w nieokreślonej, potencjalnie zmiennej, pozycji w trakcie transmisji), żeby poprawnie odebrać sygnał z centrali celem jego zakodowania.

 

Gratuluję pomysłu. Czyli uzbrajasz alarm pilotem, ale wyłączasz z klawiatury dając "włamywaczom czas na wejście".

Może podaj im adres przekonamy się czy twoje rozwiązanie jest skuteczne.

Przechwycenie czy zakłócenie działania pilota nie oznacza, że ten ktoś będzie w stanie się włamać.

 

Jeśli z pilota można alarm rozbroić, to chyba oczywiste, że będzie to prostsze, niż kombinowanie z wklepywaniem kodu w "czasie na wejście"? W przeciwieństwie do "czasu na wejście", próba użycia "przechwyconej" transmisji z autoryzowanego pilota jest dla włamywacza całkowicie bezpieczna, bo nawet nie musi się za bardzo pokazywać "na miejscu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem raczej Ty masz, ale wyjaśnię. Napisałeś że skoro BMW, Aston Martin i reszta używa Keeloq, to znaczy że jest on bezpieczny.

Podałem więc przykład że Hormann stosuje transmisję ze stałym kodem, który w żadnej mierze nie jest bezpieczna.

Wynika z tego, że Twój argument jest niestety chybiony: stosowanie jakiegoś rozwiązania nawet przez wiodącego producenta, nie gwarantuje tego że to rozwiązanie jest bezpieczne.

Horrmann NIE MA BLADEGO POJĘCIA O ZABEZPIECZENIACH, czego dowodem jest pilot z kodem stałym.

Do tego trzeba mieć kluczyk z immobiliserem. Pilotem do alarmu w większości przypadków nie da się uruchomić auta.

No właśnie. Immobilisery w tych samochodach obsługuje również KEELOQ. Do pierwsze złamania keeloq-a Doszło dzięki stosowaniu tego rozwianie w Immobiliserach. O czym zresztą pisałem.

To akurat nie mój pomysł, ale dzięki za uznanie. Jestem przekonany że jest stosowany w większości instalacji alarmowych, ale pewnie jako instalator masz tutaj większe rozeznanie. Nie widzę też w jaki sposób "czas na wejście" mógł w jakikolwiek sposób ułatwić sprawę. Jest on na tyle krótki, że nie ma żadnego znaczenia.

Jeśli ktoś chce wejść na 60 sekund, to fakt czy ten czas jest, czy go nie ma, raczej nie robi mu różnicy. Oczywiście jeśli jest w stanie wejść nie uruchamiając wcześniej alarmu.

Ma znaczenie i to duże. Większość włamań trwa od 50 sek do 1,5 min. Ty mówisz o czasie 60 sek. Więc alarm zacznie wyć jak gości już nie będzie albo właśnie będą wychodzić.

 

No to teraz błysnąłeś. Dla przypomnienia fragment mojej wypowiedzi, który uznałeś za brednie:

Sposób zakłócania jest nieistotny może to być nawet stary odkurzacz(przykład wzięty na pałę).

Moim zdaniem większość typowych użytkowników po prostu bez zastanowienia naciśnie klawisz pilota ponownie, a alternatywnych metod uzbrojenia poszuka jak zawiadą 2-3 (a może nawet kilka więcej) próby użycia pilota. A dlaczego tak? Wcale nie z głupoty, tylko z przyzwyczajenia, że transmisje bezprzewodowe mają tendencję do "chwilowego zawodzenia". A to że w przypadku systemu alarmowego rodzi to dość daleko idące konsekwencje to już niestety efekt złych praktyk przyjętych przez instalatora...

A czym grozi nie zadziałanie pilota?

Nie mam potwierdzenia, włączam alarm z klawiatury, w czym problem.

Użycie pilota 3, 5 czy 15 razy jest bez znaczenia. Nadal próbujesz przepchnąć akademickie rozważania z laboratorium do rzeczywistości.

Dla przypomnienia kod zmienia się za każdym razem. Kod raz użyty jest kodem zakazanym, większość urządzeń ma antyskaning i blokuje się na kilka minut jeśli dostaną dużą ilość danych w krótki czasie.

Odpowiem równie wysokolotnym kontrargumentem: ile zbudowałeś samochodów, że przykłady motoryzacyjne wrzucasz tu co chwilę jako koronny dowód słuszności Twoich racji?

A co ma piernik do wiatraka?

Rozmawiamy o sygnałach radiowych o których nie masz bladego pojęcia, gdybyś zrobił sterownik, można by założyć, że coś tam liznąłeś.

To na tobie spoczywa przeprowadzenia praktycznego dowodu potwierdzającego twoje teorie.

Oczywiście, że tak. Tylko po co? Przecież rozmawiamy o złodziejach. Przychodzą raz, biorą co im się spodoba i raczej się już nigdy nie pojawiają w tym samym miejscu (ochrona zawsze jest świetna po)

Moim zdaniem dużo lepiej pracuje się, jeśli skutecznie wyłączyliśmy alarm i mamy tyle czasu ile chcemy. Nawet nie musimy się śpieszyć.

Żeby odjechać trzeba uruchomić silnik i zasilanie wszystkich urządzeń pokładowych (w tym i tych antykradzieżowych/lokalizujących). Nie znam się na Maybachach i innych takich, ale coś mi mówi, że jak go rozbroję i przekulnę na lawetę, to nawet czujnik przeciążeniowy/uderzeniowy, czy jak go tam zwał, nie zareaguje.

Po co bawić się w lawetę skoro można sobie spokojnie odjechać?

O immobiliserze napisał już kolorado. BTW: nowe auta coraz częściej wykorzystują transmisję dwukierunkową - transponder w kluczyku/pilocie poza poinformowaniem auta, że jest w pobliżu, umie też zakodować ciąg przesłany z centralki samochodowej.

Transpoder w kluczyku jest jedno kierunkowy, aktywuje się i pobiera energię z pętli przy stacyjce. Wykorzystuje Keeloqa.

Tu już prosty podsłuch i odtworzenie, z oczywistych przyczyn, nie zadziała.

działa i to skuteczniej niż w przypadku pilotów.

Niestety w przypadku budynków to dużo trudniejsze zadanie - pilot "do domu" powinien mieć zasięg wystarczający by sobie choć bramę garażową otworzyć bez wysiadania z auta, a to wymagało by już sporej anteny (przypominam, że mówimy o pilocie, urządzeniu mobilnym, znajdującym się w nieokreślonej, potencjalnie zmiennej, pozycji w trakcie transmisji), żeby poprawnie odebrać sygnał z centrali celem jego zakodowania.

Akurat w przypadku budynku, jest to łatwiejsze np z powodu stałych warunków pracy odbiornika.

Spokojnie wystarcza zasięg kilkunastu metrów. Piloty na ogół mają od 30-100m.

Jeśli z pilota można alarm rozbroić, to chyba oczywiste, że będzie to prostsze, niż kombinowanie z wklepywaniem kodu w "czasie na wejście"?

Tylko, że nie chodziło wklepywanie kodu w czasie na wejście. I znów teria wyssana z palca. Prostsze tzn, włamiesz się z wykorzystaniem kalkulatora za 5 zł

W przeciwieństwie do "czasu na wejście", próba użycia "przechwyconej" transmisji z autoryzowanego pilota jest dla włamywacza całkowicie bezpieczna, bo nawet nie musi się za bardzo pokazywać "na miejscu".

Tylko, że ten kod mu nic nie da. Edytowane przez dendrytus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość włamań trwa od 50 sek do 1,5 min. Ty mówisz o czasie 60 sek. Więc alarm zacznie wyć jak gości już nie będzie albo właśnie będą wychodzić.

 

Z tym tylko, że czas na wejście zwykle dotyczy jedynie strefy "w okolicach" manipulatora, czyli przy wyjściu, a tam zwykle nie trzyma się zbyt cennych rzeczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie nie rozumiesz o czym piszę.

 

Horrmann NIE MA BLADEGO POJĘCIA O ZABEZPIECZENIACH, czego dowodem jest pilot z kodem stałym.

Twierdziłeś że wyznacznikiem bezpieczeństwa jest to, że duża firma stosuje jakieś rozwiązanie (BMW, Aston Martin, itp). Obaliłem to twierdzenie i tyle.

Teraz zaczynasz coś kręcić. Twierdzisz że ta firma ma pojęcie, inna nie ma. Czyli poprzednie twierdzenie idzie do kosza. Dobrze.

 

No właśnie. Immobilisery w tych samochodach obsługuje również KEELOQ. Do pierwsze złamania keeloq-a Doszło dzięki stosowaniu tego rozwianie w Immobiliserach. O czym zresztą pisałem.

Nie odnosi się to zupełnie do tego, co napisałem. Pisałem dlaczego ładują auta na lawety zamiast łamać zabezpieczenia - bo tak prościej. To co napisałeś nijak ma się do tego.

 

Ma znaczenie i to duże. Większość włamań trwa od 50 sek do 1,5 min. Ty mówisz o czasie 60 sek. Więc alarm zacznie wyć jak gości już nie będzie albo właśnie będą wychodzić.

Tzn. jakie? Powtórzę jeszcze raz: jeśli ktoś wchodzi na 60 sekund, czy będzie 20 sekund czasu na wejście, czy nie będzie, kompletnie nie ma znaczenia. Gościu wejdzie i wyjdzie zanim ktokolwiek zareaguje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tzn. jakie? Powtórzę jeszcze raz: jeśli ktoś wchodzi na 60 sekund, czy będzie 20 sekund czasu na wejście, czy nie będzie, kompletnie nie ma znaczenia. Gościu wejdzie i wyjdzie zanim ktokolwiek zareaguje.

 

Nie do końca masz rację . Czas zwłoki ma duże znaczenie . Po co dawać intruzowi mozliwość niezauważonej penetracji przez 60 sekund czyli prawie cały czas trwania włamania na wydrę ? Niech wie że w każdym momencie będzie zauważony.

Istotne jest to że coraz więcej osób zdaje sobie sprawę że najgroźniejsze włamania to włamania krótkie . Czas reakcji grup znacznie przekracza czas włamania . Logiczne by było więc dążyć do tego by wykrywać próby włamań jak najwcześniej. Tworzenie stref podejść , łączenie zabezpieczeń mechanicznych z elektronicznymi powinno być normą - czemu nie jest ? Czemu najpopularniejszą formą systemu SSWiN jest atrapa ?

Wracając do tematu pilotów - też uważam że włączanie/wyłączanie systemu tą drogą to jeden z najgorszych pomysłów . Powody :

- zagubienie ( kradzież ) kluczy z pilotem czyni alarm bezużyteczny ,

- użytkownik traci kontrolę nad systemem , z czasem zapomina nawet kody dostępowe

- z powodu niechęci do klawiatury system nie jest uzbrajany strefowo ( noc).

Pilot do odpalania czasu zwłoki - to bardzo proste i dobre rozwiązanie. Nawet jeśli ktoś wejdzie w jego posiadanie , myśląc ze wyłącza alarm - uruchamia procedurę alarmowania .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca masz rację . Czas zwłoki ma duże znaczenie . Po co dawać intruzowi mozliwość niezauważonej penetracji przez 60 sekund czyli prawie cały czas trwania włamania na wydrę ? Niech wie że w każdym momencie będzie zauważony.

Nie wiem skąd wziąłeś 60 sekund, pisałem o 20 sek. a 60 sekund to ten niby włam miał trwać. Poza tym absolutna zgoda, tylko jak pogodzić brak rozbrajania z pilota i brak czasu na wejście?

Edytowane przez kolorado
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu pilotów - też uważam że włączanie/wyłączanie systemu tą drogą to jeden z najgorszych pomysłów . Powody :

- zagubienie ( kradzież ) kluczy z pilotem czyni alarm bezużyteczny ,

Jakim cudem?

- użytkownik traci kontrolę nad systemem , z czasem zapomina nawet kody dostępowe

Dlaczego?

- z powodu niechęci do klawiatury system nie jest uzbrajany strefowo ( noc).

Dlaczego?

Czy widziałeś coś takiego?

21_med.jpg

 

lub takiego?

http://www.spselectronics.pl/katalog/kategoria/systemy_alarmowe/radiolinie/piloty/ch32ht/

 

Pilot do odpalania czasu zwłoki - to bardzo proste i dobre rozwiązanie. Nawet jeśli ktoś wejdzie w jego posiadanie , myśląc ze wyłącza alarm - uruchamia procedurę alarmowania .

Sam stosuję to rozwiązanie w miejscach o podwyższonym poziomie bezpieczeństwa. Edytowane przez dendrytus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem skąd wziąłeś 60 sekund, pisałem o 20 sek. a 60 sekund to ten niby włam miał trwać. Poza tym absolutna zgoda, tylko jak pogodzić brak rozbrajania z pilota i brak czasu na wejście?

 

Czas ne wejście uruchamiać pilotem ( otwarcie linii opóźnionej , bez jego udziału wszystkie linie w alarmie działają natychmiastowo ) , alarm rozbrajać kodem . Proste i bardzo skuteczne .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Jakie mogą być przyczyny niedziałania kabla RS komp <--> manipulator? Jeżeli podepnę bezpośredni w płytę to działa. W opcjach manipulatora ustawiłem tego checkboxa zezwalającego na wpięcie się. Kabel mam zrobiony według poniższego schematu (połączone 2 schematy z instrukcji)

 

http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.12.04-alarm/.lowres/schemat-kabla.jpg

 

http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.12.04-alarm/.lowres/IMG_1701.JPG

 

Dwa razy sprawdzałem czy połączenia nie pomylone i czy kolejność żyłek w płaskiej wtyczce nie zamieniona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Pytanko : jakie kupic przekazniki na 230V, aby je podlaczyc pod wyjscia centrali integra ?

Bo na stronach satela i pulsara widze tylko na niskie napiecia.

Aktualnie mam jakiegos pulsara 24 V, ale to troche lipa, bo podaje tam 230V

 

Fantom

 

Jeśli chodzi ci o przekaźnik z cewką 230v to nie tędy droga. Do central włamaniowych cewka 12V a styki 230V. Np http://allegro.pl/przekaznik-finder-49-61-8-012-0060-seria-49-i2229757356.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja wiem, ze cewka na nsikie napiecie a styki 230V.

Ale szukam czegos dedykowanego do central. Cos takiego jak http://www.pulsar.pl/pl/panel.php?lang=PL&m1=1&m2=17&m3=1

Aby mozna bylo normalnie przykrecac w obudowie.

 

Az dziwne, ze satel i pulsar czegos takiego nie maja (chyba, ze zle szukam)

 

Fantom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego nie mają, że wprowadzanie 230V do obudowy centrali to średni pomysł? Lepiej już chyba obok jakąś małą skrzynkę z szyną powiesić.

A poza tym dlaczego szukasz w ofercie Satela czy Pulsara? Po prostu kup dowolny przekaźnik z gniazdem i przykręć w obudowie. Albo przykręć szynę DIN w obudowie, będzie jeszcze lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja wiem, ze cewka na nsikie napiecie a styki 230V.

Ale szukam czegos dedykowanego do central. Cos takiego jak http://www.pulsar.pl/pl/panel.php?lang=PL&m1=1&m2=17&m3=1

Aby mozna bylo normalnie przykrecac w obudowie.

 

Az dziwne, ze satel i pulsar czegos takiego nie maja (chyba, ze zle szukam)

 

Fantom

 

Ja stosuję płytki 12 X przekaźnik finder [wlutowane na płytce bez podstawki] lub 16 X przekaźnik miniaturowy również wlutowany na płytce

tylko nie kupisz tej płytki ot tak produkuje je usługowo jakś firma tylko dla nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...