Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KULINARIA


Recommended Posts

A propos .Jak widzisz ja tylko nie zgadzam się z tobą w kilku kwestiach za to ty błyszczysz zaczynając czepiać się już nawet mojego wyglądu zewnętrznego.Nieeleganckie to i nie na miejscu. :evil: Rozmawiajmy tak jak kiedyś.Spierajmy i bijmy kulinarnie.Dostarczymy tym samym topikowi i jego użytkownikom miłych wrażeń.Przecież ja tylko napisałem ,że nie potrafisz gotować rosołu na miarę odbiorcy 21 wieku.Ja nie posługuję się takim słownictwem jak ty.Nigdzie dla przykładu opisując przepis nie włączam twojego wyglądu,że np jesteś łysy i masz kręcone zęby i pięty na plecach.Jeżeli takowych użyłem a ty ripostując dopiłeś mi to, przepraszam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

brawo za odwagę

 

zrozum wąsaty przyjacielu z kulinarnego zadupia: rozmowa z Tobą nie jest aktem odwagi. Jest raczej napawaniem się folklorem w szerokim rozumieniu.

 

Cordon bleu także przez niektórych nazywany dewolajem jest niczym innym jak zawijasem z serem żółtym ,szynką itd robiony z sznycli cielęcych lub piersi z kurczaka.

 

Mhm, ale co ma piernik do wiatraka? Co cordon bleu ma do pszennej parówki? Chciałeś się popisać, że umiesz korzystać z Google? Dobrze duszeńko, dobrze. Jak sobie jeszcze poczytasz to może i coś we łbie zostanie.

 

roladki nadziewane np.pieczarkami też w domach nazywamy potocznie dewolajami.

 

kto my?

 

bułce tartej z krakersów

 

brawo!

 

 

Chcesz może pogadać

 

ile razy mam powtórzyć żeby dotarło? Ja w ogóle nie chcę z Tobą gadać. Ja tylko odpisałem Nastce co do moich przypuszczeń odnośnie parówki. Nic od Ciebie nie chcę a już na pewno nie chcę próbować Twoich devolaii z wygotowanego mięsa w bułce z krakersów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaczynając czepiać się już nawet mojego wyglądu zewnętrznego.

 

stwierdzenie, że masz wąsy jest czepianiem się? Wyglądu zewnętrznego? Ja raczej uczepiłem się Twego wyglądu wewnętrznego. Akurat Twoja zdumiewająca fizys zupełnie mi nie przeszkadza.

 

Rozmawiajmy tak jak kiedyś

 

Ty mnie chyba z kimś mylisz. Ja w życiu z Tobą nie gadałem ani się nie spierałem kulinarnie.

 

Dostarczymy tym samym topikowi i jego użytkownikom miłych wrażeń

 

co?

 

ja tylko napisałem ,że nie potrafisz gotować rosołu

 

ale nie chcesz zrozumieć, że za mało wiesz a Twoja kuchnia za bardzo tchnie tanią amatorszczyzną żeby to oceniać. Poza tym to nie prawda, że napisałeś "tylko", że nie umiem. Napisałeś również że pisuję rozwlekle, za bardzo wczuwając się w sprawę, którą można załatwić jednym słowem...Nie wybielaj się zatem.

 

a ty ripostując dopiłeś mi

 

NSie... jeszcze raz (otatni) zapytam. Stwierdzenie, że masz wąsy Cię boli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nawsadzałeś mi nie powiem......ale rosołu a teraz to już i pasztetu nawet nie potrafisz robić na miarę ,teraz to już powiem faceta z 21 wieku(bo oto ci leciało). :lol: :lol: :lol: :wink: .Lubię z tobą rozmawiać bo masz specyficzny sposób rozwlekłego wypowiadania się.Chyba cię coś boli....może po rosole? :oops: :wink: .Z wielką przyjemnością będę od teraz śledził twoje przepisy kulinarne ale tylko te z prowincji bo moje tchnięte amatorszczyzną z kulinarnego zadupia nikt nie czyta(no tylko ty), kiedyś czytał sam guścik i nie tylko :D :wink: Acha stwierdzenie ,że mam wąsy mnie nie boli ale obawiam się ,że ciebie zaczyna to boleć. Może chciałbyś je mieć to je po prostu zapuść. :wink: Na koniec tej konkretnej wypowiedzi.Od rosołu poprzez Cordon bleu,dewolaja ,bułkę -parówkę pszenną krojoną do wąsów sumiastych i amatorszczyzny doszliśmy do konsensusu.A to mnie śmieszy a zarazem (nie pomyl broń Boże ze zrazem) bardzo cieszy.Nadal nie umiesz gotować rosołu na miarę faceta z 21 wieku.Ot i wsio. :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :cry: :oops: :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra bułka tarta z krakersów już była,Teraz czas na pasztet z pieczarek.Tylko najpierw:

 

Pasztet – potrawa przyrządzana z jednolitej masy przygotowanej z surowego, gotowanego lub pieczonego mięsa, podrobów, drobiu, dziczyzny, warzyw, grzybów, ryb, soi lub sera.

 

Amatorski pasztet z pieczarek tak trochę wstyd się przyznać z zadupia.Taki tchnięty amatorszczyzną zmutowany z Google.(nie mulić z tymi co na narty)

Polecam palce lizać.

 

składniki:

 

1. kg pieczarek

2. dwie cebule

3. margaryna

4.szklanka wody

5. 3 ząbki czosnku

6.szklanka bułki tartej ale tej z bułki tartej

7.2 szt, bulionetki (smak dowolny)

8. 5 jajek

9. sól pieprz do smaku.

 

wykonanie:

 

Pieczarki i cebulę rozbić w termomixsie(lub innym dostępnym malakserze albo tarce o grubych oczkach) na grubo a następnie zalać wodą,dodać przyprawy,margarynę rozdrobniony czosnek.Doprowadzić do wrzenia i gotować 1h. Poczekać aż wystygnie. Dodać jajka i bułkę tartą.Wyrobić dokładnie ową masę. Foremkę do pasztetu wysmarować smalcem posypanym bułką tartą :lol: :lol: :lol: .Piec w piekarniku 180 stC około 1h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łatwa pieczeń ha ha ha

 

Derogi pamiętniczku…

 

Do nagrody na najłatwiejszą pieczeń nominowano w moim biurze tę drobiową z pieczarkami więc się nawinie wczoraj zabrałem za jej przygotowanie żeby na sobotę była. Poczyniłem wcześniej zakupę jako to:

 

- dwa podudzia jendycze i cztery kurczęce

- bułka tarta

- pieczarki 40 deka

- cztery cebule

- trzy jajka

- hmmmm, czy coś jeszcze…? Jak sobie przypomnę to dopiszę.

 

Mięso obedrzeć ze skóry, namoczyć w wodzie z listkiem, rozduszonym czosnkowym zębem i dwiema kulkami ziela angielskiego. I niech pływa. W między czasie obrać pieczarki. Pojęcia nie mam po co. Nie znajduję żadnego logicznego uzasadnienia obierania pieczarek, które rosną na torfie a nie na gównie. Wystarczy je wyszorować pod bieżącą wodą. Ja jednak bez sensu obieram dokładając sobie pracy. Praca durnego lubi. Obrawszy / wyszorowawszy pokroić pieczarki byle jak w niewielkie kawałki, cebulę w drobną kostkę i udusić na patelni. Nie wiem ile czasu – tyle ile trwa odfiletowanie drobiu. Oddzielanie mięsa od kurzych kości jest banalnie proste ale jako, że rozmawiamy o nodze, znajdziemy w niej też ścięgna. Oddzielanie ścięgien od mięsa jest wielce pouczające, rozwijające horyzonty i uczące pokory – oddzielając pamiętamy, żeby nie rozgotować pieczarek bo to trwa i trwa ale nic się na to nie poradzi bo ponoć podudzia na całą zabawę najlepsze. Wziąwszy się za to odścięgnowienie pilnujemy, żeby nie było w pobliżu dzieci – po co młode mają słuchać jak się ojciec czy matka wyraża. Wyfiletowane mięso puścić przez maszynkę zakładając sito o dużych oczkach. Do mięsnej masy dodać bułkę tartą, trzy jajka, sól i pieprz do smaku i dokładnie wyrobić sprawy łapą. Na koniec dodać całości pieczarki, wymieszać porządnie i przełożyć do keksówki wysmarowawszy uprzednio tęże masłem i wysypawszy bułką tartą. Masę w blasze należy porządnie uklepać zamaczaną w zimnej wodzie dłonią – dzięki temu wystające kawałki pieczarek wlazą do środka a pieczeni wybijemy z głowy powietrzne burchle w środku. Piec to dziwowisko należy godzinę w temperaturze 180 stopni i zostawić do wystygnięcia w uchylonym piecu. Umęczeni jak kto jaki głupi zwalamy się po takiej gimnastyce spać w opakowaniu i bez prysznica, nie spróbowawszy delicji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:evil: ... qrwa.... a tak się fajnie ten wątek czytało... a teraz ... :cry:

Nic tylko kląć.

Dlaczego??? :D

mnie się czyta wybornie :D

przed oczyma jako żywo stanął czas stary :p

i ten odgłos miażdżenia....bynajmniej nie czosnku 8)

 

W niedzielę mam gości i zamierzam zabłysnąć rosołem.

Skorzystam z Twojego przepisu dandi3.

Choć w sumie to wiadomo, że słabo znasz się na rosole, szczególnie na miarę XXI w :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuleczka, to jak już se pobłyskasz, to napisz jak wyszło. Bardzo mnie ciekawi jak to jest z tym rozgotowywaniem "koagulatu". My tam zawsze wyp... wybieramy i zuiuu do zlewu i się trochę boję że nam łapy pousychają.

 

A tak na marginesie, ciekawe jak bardzo stare czasy Ci się przypomniały, bo mnie zaleciało Grunwaldem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:evil: ... qrwa.... a tak się fajnie ten wątek czytało... a teraz ... :cry:

Nic tylko kląć.

Dlaczego??? :D

mnie się czyta wybornie :D

przed oczyma jako żywo stanął czas stary :p

i ten odgłos miażdżenia....bynajmniej nie czosnku 8)

 

W niedzielę mam gości i zamierzam zabłysnąć rosołem.

Skorzystam z Twojego przepisu dandi3.

Choć w sumie to wiadomo, że słabo znasz się na rosole, szczególnie na miarę XXI w :lol:

 

kuleczko - namawiam jednak abyś skorzystała lekko z podpowiedzi nsa i dodała eksperymentalnie chociaż kule chlebowe.

Koniecznie bezpośrednio z rękawa. Możesz ewentualnie ze swojego :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuleczko - namawiam jednak abyś skorzystała lekko z podpowiedzi nsa i dodała eksperymentalnie chociaż kule chlebowe.

Koniecznie bezpośrednio z rękawa. Możesz ze swojego :lol: :wink:

:lol: czytasz w moich myślach Zosiu, myślałam konkretnie o bułce tartej z krakersów :D

tomkwas, ja akurat nigdy nie wylewam "koagulatu", ale dam znac jak wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuleczko - namawiam jednak abyś skorzystała lekko z podpowiedzi nsa i dodała eksperymentalnie chociaż kule chlebowe.

Koniecznie bezpośrednio z rękawa. Możesz ze swojego :lol: :wink:

:lol: czytasz w moich myślach Zosiu, myślałam konkretnie o bułce tartej z krakersów :D

tomkwas, ja akurat nigdy nie wylewam "koagulatu", ale dam znac jak wyszło.

 

Też dobrze brzmi :lol:

Z tym, że bułka tarta z krakersów trudniej się z rękawa wytrząsa. Ale wiadomo - obiad niedzielny to i zadanie ambitne ;)

Trzymam kciuki :D

 

ps . sprawdziłam i okazuje się, że ja wylewam tylko pół koagulatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pół poranka zastanawiałem się dlaczego kulka wybrała rosół a nie pieczeń z indykokury. No bo skoro pieczeń łatwiejsza i po szrpaninie ze ścięgnami właściwie dalej robi się sama... i nagle, upiwszy dwa łyki kawy zrozumiałem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jak się robi pieczeń to już nic nie zostaje na dewolaje a kula, leń śmierdzący chciałaby załatwić dwa dania przy okazji jednej babraniny. Ha!

 

PS: od koagulatu wara, nawet Zośka, którą osobiście lubię i zazwyczaj zgadzam się z Nią co do słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już kuleczka jest to można uznać ,że prawie wszyscy.są :lol: :lol: :lol: :wink:

 

 

Krakersy

 

Skład:

mąka pszenna ,smalec-tłuszcz,woda,drożdże ,sól

 

Bułka parówka, krojona-pieczywo pszenne

 

Skład:

mąka pszenna,margaryna-tłuszcz, woda, drożdże, cukier, sól

 

Bułka Tarta rozdrobnione wysuszone pieczywo pszenne

Skład:

mąka pszenna,tłuszcz,woda,drożdże,cukier,sól

 

Bułka tarta z krakersów.

 

Skład:

mąka pszenna,tłuszcz,woda,drożdże,cukier,sól

 

 

Takie tam powiedzmy śmieszne synonimy,które wykorzystam do owej śmiesznej prezentacji bardzo przydatne tym ,którzy ich używają w życiu codziennym a może tego nie wiedzą.

 

Kotlety mielone- -wegetariańska wersja tradycyjnych kotletów mielonych z soczewicy

 

Kotlet schabowy- kotlet schabowy z piersi kurczaka-kotlet schabowy sojowy

 

Befsztyk tatarski(tatar)-tatar z łososia

mleko-wydzielina gruczołów mlecznych ssaków-mleko sojowe - tradycyjny chiński napój otrzymywany poprzez namaczanie w wodzie ziaren soi

 

pozdrawiam.

 

szczególne pozdrowienia dla dandi3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędzony kotlet schabowy z piersi kurczaka z dodatkami.

 

składniki:

 

1.własna przydomowa wędzarnia może być ta z zadupia

2.podwójna pierś z kurczaka :oops: :oops: :lol: X2

3.śliwki suszone

4.cięta bazylia,pietruszka-nać

5.mozzarella z worka w płynie :lol: :wink:

6.sól peklowana

7.drewno

8.siatka wędliniarska-rękaw

 

Peklować piersi według swojego przepisu.Następnie zrobić kieszonki,załadować składniki szczepić wykałaczkami włożyć do siatki i wędzić zimnym dymem około 1h.

Przepis można wykorzystać także w przydomowej piekarni-piekarniku.

 

pzdr. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może w temacie:

 

Takie tam powiedzmy śmieszne synonimy,bardzo przydatne tym ,którzy ich używają w życiu codziennym a może tego nie wiedzą.

 

Postanowiłem po koleżeńsku wzbogacić słownik wymyslony przez NSa, żeby nie być podejrzewanym o zjadliwość i zaprzaństwo:

 

 

O ten słownik:

Kotlety mielone- -wegetariańska wersja tradycyjnych kotletów mielonych z soczewicy

 

Kotlet schabowy- kotlet schabowy z piersi kurczaka-kotlet schabowy sojowy

 

Befsztyk tatarski(tatar)-tatar z łososia

mleko-wydzielina gruczołów mlecznych ssaków-mleko sojowe - tradycyjny chiński napój otrzymywany poprzez namaczanie w wodzie ziaren soi

 

pragnąc uzupełnić te rewelacje, wpisuję to ja, dandi trzy (prawa do modyfikacji terminów oraz ich naukowych, semantycznych objaśnień są zastrzezone, i nie zgadzam się na cytowanie ani upowrzechnianie tychże):

 

Kiełbasa – jelito cienkie świni wypchane po brzegi kawałkami mięsa i słoniny, doprawione przyprawami, ewentualnie kawałek mięsa w jakiejkolwiek postaci trochę pokrojony, wymieszany ze słoniną w kawałkach albo nie, albo zwykła słonina albo w ogóle kawałek mięsa w połączeniu z innymi kawałkami mięsa ewentualnie z kością, byle zabite albo i nie więc kiełbasa to z grubsza to samo co świnia.

 

Gołąbki – ryż z mięsem zawinięty w kapuściane liście które to są elementem warzywa więc uściślając ryż z mięsem i warzywami poddane wszystko obróbce termicznej w postaci obgotowania ewentualnie zapieczenia, opieczenia czyli w sumie podobnie do risotto. Na potrzeby tego wątku gołąbki możemy nazywać risottem i na odwrót – takie tam powiedzmy śmieszne synonimy hi hi hi

 

Spaghetti – makaron z dowolnym sosem i mięsem lub nie, ewentualnie innymi przydatkami brzmiącymi z włoska. Makaron jako mąka woda i jajo to przecież nic innego jak parówka, bułka pszenna, bułka tarta czy krakersy więc spaghetti to właściwie to samo co kanapka wykończona sosem, która składa się z pieczywa pszennego dajmy na to, jakiegoś mięsa (kiełbasy vel świni) no i ten sos…. Hmmm… o właśnie.

 

Sos – sos to różne warzywa zrobione tak, żeby było płynne albo nie warzywa tylko wywar z mięsa podbity mąką, śmietaną albo i nie. Hmm, idąc tym tropem to chcąc usynonimowić sos, właściwie możemy tu władować wszystko, dodać mu wody i przypraw i siup. No dobra = sos to wszystko co pływa. Zupa to też zatem trochę sos. Uffff, no i wybrnąłem sos to taki śmieszny synonim zupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

umarłam :lol: :lol: :lol:

 

danditrzy, rozgryzłeś mnie :D

Na drugie będą devolaje do dziabania i szpinak z fetą zapiekany w canneloni.

Choć w zasadzie canneloni powstają z mąki i wody, tak samo jak ciasto pierogowe, a tak się składa że akurat pałęta mi się kilka pierogów z serem (jak powszechnie wiadomo ser to ser :p twaróg, czy feta kto by się przejmował) w zmrażalniku 8)

Zapiekę ze szpinakiem i zachwycę gości moją innowacją :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal kolega dandi3 nie rozumie prostego języka z zadupia wytrzepanego z rękawa.Podane przykłady to nic innego jak dowód na to ,że już teraz w "światku kulinarnym" mamy do czynienia z innym nazewnictwem niż go kiedyś stosowały nasze babki.Interpretacje,mutacje,przeróbki,ściągnięcia,itd.

Czym jest w tym porównaniu kiełbasa,gołąbki,spaghetti,sos, do przytoczonych tu przeze mnie synonimów powiedzmy to znowu kulinarnych?Czym?Jest właśnie tym czego nie może kum kum dandi3.Bardzo inteligentnie walczy z wiatrakami ale niestety nie kuma czaczy ,musi wiedzieć i mu przykro,że w domciu niestety ma:

 

Kotlety mielone- -wegetariańska wersja tradycyjnych kotletów mielonych z soczewicy

 

Kotlet schabowy- kotlet schabowy z piersi kurczaka-kotlet schabowy sojowy

 

Befsztyk tatarski(tatar)-tatar z łososia

 

mleko-wydzielina gruczołów mlecznych ssaków-mleko sojowe - tradycyjny chiński napój otrzymywany poprzez namaczanie w wodzie ziaren soi

 

pragnąc uzupełnić te rewelacje, wpisuję to ja, dandi trzy (prawa do modyfikacji terminów oraz ich naukowych, semantycznych objaśnień są zastrzezone, i nie zgadzam się na cytowanie ani upowrzechnianie tychże):

 

Nic tu nie możesz pragnąć uzupełniać a twoje protesty są bardzo nietrwałe.To są proste fakty z którymi tak się nie zgadzasz a w konsekwencji musisz je przyjąć.Możesz się przekomarzać ale Google które tak mi wytykasz są bezlitosne.Czytaj duuuużo czytaj, a potem jak to udowodnisz... to się nie zgadzaj. Gadasz po próżnicy a przepisu jeszcze ani jednego w tej zażartej ( z twojej strony) dyskusji nie podałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...