niktspecjalny 27.02.2010 14:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 kuleczka spapra to wszystko co se wymyśliła.Niech żyje ( umarłam ) bo ma dobry smak tylko że z zamrażalnika to tylko biedni jedzą ,przechowując żywność by im na dłużej starczała.Mrożone jest niesmaczne, pozbawione wielu ......itd.Jak powszechnie wiadomo ser niestety to nie tylko ser. Gości nie zachwyci to innowacją bo takich zestawów nie serwuje się w domu dla gości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 27.02.2010 14:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 ...Jak powszechnie wiadomo ser niestety to nie tylko ser.... A to ciekawe, jak to jest ze serem, co to nie tylko serem bywa? - zapytowuje ja - uboga gospodyni na mrozonkah glowie bazujaca... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 27.02.2010 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 ...Jak powszechnie wiadomo ser niestety to nie tylko ser.... A to ciekawe, jak to jest ze serem, co to nie tylko serem bywa? - zapytowuje ja - uboga gospodyni na mrozonkah glowie bazujaca... Mnie pytasz?Masz Google i dandi3. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 27.02.2010 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Liczylam jednak na Ciebie nsie jako zes autorem tej filozoficznej niemal maksymy serowej , no i jako na eksperta. Nawet Google wysiadaja przy serze, co to nie tylko serem bywa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 27.02.2010 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Liczylam jednak na Ciebie nsiej jako zes autorem tej filozoficznej niemal maksymy serowej , no i jako na eksperta. Nawet Google wysiadaja przy serze, co to nie tylko serem bywa Jakieś twoje Google ... Sery w przeważającej większości robione są z mleka krowy.Kum kum anSi???.Jest na ten przykład ser ,który odróżnia się nieco od innych serów z krowiego mleka.Wiesz na czym polega różnica?Różnica polega na tym ,że jest produkowany nie z mleka lecz ze śmietany.Wiesz jak się to cudo nazywa?Nie powinienem pytać bo ty na mrożonkach przeca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Achaja 27.02.2010 15:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Uuuuuuuuuu.... To ja tyż biedota... Ja gupia myślałam, że dobrze rodzinie robię przygotowując własnoręcznie przez pół lata zestawy mrożonkowe, a tu się okazuje, że tym samym nieświadomie w kręgi plebsu nas wpędziłam... Chyba wypierniczę mrożone krewetki, prawdziwki i pędy lotosu - na groma ma ktoś mnie od zamrażalnikowej biedoty wyzywać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Achaja 27.02.2010 15:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Ser ze śmietany to zwykłe mascarpone - czym tu się podniecać? Nie kojarzę innych ze śmietany - może nie uważałam na lekcjach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 27.02.2010 15:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Oj bo Wy ubogie kobiety z prowincji, zamiast kwękac i gdakać nauczcie się "kum kum.." Mam nawet odpowiedni zaśpiewek "rere rere kum kum" paniały??? A w ogóle i w szczególe uważam, że aby pojąć ten geniusz natenczas, naówczas, poniewczas i powszeczas, należy spożyć wina z domowej wędzarni, na swińskim zadzie pędzonym. Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 27.02.2010 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Uuuuuuuuuu.... To ja tyż biedota... Ja gupia myślałam, że dobrze rodzinie robię przygotowując własnoręcznie przez pół lata zestawy mrożonkowe, a tu się okazuje, że tym samym nieświadomie w kręgi plebsu nas wpędziłam... Chyba wypierniczę mrożone krewetki, prawdziwki i pędy lotosu - na groma ma ktoś mnie od zamrażalnikowej biedoty wyzywać... Skoro bierzesz udział w dyskusji to zapewne wiesz: Mrożonki zawierają mniej witamin niż świeże warzywa.Tyle ,że z pokorą rzeknę bo chyba lepiej jeść mrożone niż nie jeść wcale. Myślę że korzystnie zrobisz jak do swojego jadłospisu włączysz świeże warzywa.Zostawiam to tobie co lepsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Achaja 27.02.2010 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Matko jedyna - chyba rzeczywiście wina mi trzeba... A tak na marginesie... Rrozumiem że... Ramsey, Lawson, Marco Pierre White plus mój ulubiony Heston Blumenthal i inni to też plebs i w ogóle piszcząca bida, bo ośmielają się mrożonek używać? Nic to, że połowa z nich ma iles tam gwiazdek Michelina?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 27.02.2010 15:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 "Jest dobrze, jest dobrze, ale nie najgorzej jest..." tego trzymać się trzeba jak się zna odpowiedź."kum kum,rere rere kum kum . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 27.02.2010 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Matko jedyna - chyba rzeczywiście wina mi trzeba... A tak na marginesie... Rrozumiem że... Ramsey, Lawson, Marco Pierre White plus mój ulubiony Heston Blumenthal i inni to też plebs i w ogóle piszcząca bida, bo ośmielają się mrożonek używać? Nic to, że połowa z nich ma iles tam gwiazdek Michelina?? ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Achaja 27.02.2010 15:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Uuuuuuuuuu.... To ja tyż biedota... Ja gupia myślałam, że dobrze rodzinie robię przygotowując własnoręcznie przez pół lata zestawy mrożonkowe, a tu się okazuje, że tym samym nieświadomie w kręgi plebsu nas wpędziłam... Chyba wypierniczę mrożone krewetki, prawdziwki i pędy lotosu - na groma ma ktoś mnie od zamrażalnikowej biedoty wyzywać... Skoro bierzesz udział w dyskusji to zapewne wiesz: Mrożonki zawierają mniej witamin niż świeże warzywa.Tyle ,że z pokorą rzeknę bo chyba lepiej jeść mrożone niż nie jeść wcale. Myślę że korzystnie zrobisz jak do swojego jadłospisu włączysz świeże warzywa.Zostawiam to tobie co lepsze. Gdzie napisałam - no gdzie? Że świeżych warzyw nie jem? Jem i to dużo. Ale zimą mniej, bo są przeważnie niedobre. Jem teraz ogórki, paprykę, marchew, selera, pora, buraki i inne. Nie tykam pomidorów, ziemniaków z owoców truskawek i gruszek. Bo są obrzydliwe w smaku. Kupuję dużo cytrusów - teraz sezon na nie. Ale z innej beczki - Czy Ty naprawdę uważasz, że zimą świeże warzywa mają tak samo dużo witamin co latem? Czasem smaczniejsze są te mrożone, od tych co zimą świeże. Porównaj sobie smak zimowej świeżej truskawki, z truskawką letnią zamrożoną. Albo przetworzone. Porównaj sobie smak pomidorów kupowanych zimą ze smakiem suszonych lub konserwowanych w oliwie. Smak kopru zamrożonego latem, i smak i zapach kopru kupionego zimą. Nie wspominając, że sprzedają po trzy rachityczne gałązki które nie nadają się do niczego. Nie ważne. Czytaj fachowców: I raczej odrzuć staromodne myślenie - obecne badania wyraźnie wykazują jak jest naprawdę. Zamrażanie to najlepsza forma przechowywania żywności, ponieważ mrożonki tracą kilkakrotnie mniej witaminy A, C oraz witamin z grupy B, niż podczas przechowywania owoców i warzyw przy zastosowaniu innych metod. Przykładowo straty witaminy C podczas zamrażania i przechowywania w niskich temperaturach w najgorszym przypadku nie przekraczają 20%, zaś przy tradycyjnym przechowywaniu, np. w piwnicy, zanika niemal cała witamina C i 5-30% witaminy A. Dla porównania, kompoty i dżemy są uboższe o 35% tej witaminy, warzywa suszone o ok. 50%, a syropy, aż o 75%. Ważną zaletą mrożenia produktów jest zachowanie aromatu i smaku. Bardzo dużą zaletą mrożonek jest brak jakichkolwiek konserwantów. Cukrzenie, solenie, marynowanie też konserwuje żywność, ale powoduje większe straty i zmianę smaku przez wprowadzenie substancji konserwujących. Zamrażanie jest jedyną metodą utrwalania żywności, która nie powoduje utraty walorów smakowych i odżywczych produktów. Zamrażanie to skomplikowany proces, który poprzedza kilka etapów. Najpierw warzywa i owoce są starannie dobierane pod względem wysokiej jakości. Dzięki temu do produkcji są dopuszczane tylko te najlepsze. Następnie są one myte, krojone i blanszowanie (jest to proces poprzedzający mrożenie polegający na krótkotrwałym, trwającym kilka minut ogrzaniu warzyw w temperaturze 85-100 stopni C). Blanszowanie zatrzymuje działanie enzymów tkankowych zapobiegając zmianom zabarwienia oraz zanikowi walorów smakowych. Dodatkowo niszczone są mikroorganizmy. Proces ten powoduje, że dania, które przygotowujemy potrzebują mniej czasu na przygotowanie po rozmrożeniu. Na samym końcu warzywa są bardzo szybko zamrażane. Następuje to w specjalnym tunelu mroźniczym, w strumieniu bardzo zimnego powietrza. Dzięki temu, że warzywa są zamrażane w taki sposób, nie sklejają się one ze sobą i zachowują swój naturalny wygląd, lecz przede wszystkim zachowują swoje właściwości odżywcze. Dla zachowania wartości odżywczych ważne jest także prawidłowe przechowywanie mrożonek w warunkach domowych i przygotowanie ich do spożycia. Owoce lub warzywa najlepiej od razu po wyjęciu z zamrażalnika gotować lub też rozmrażać bezpośrednio przed spożyciem i nigdy pod ciepłą wodą. Jeśli żywność nie będzie poddawana obróbce termicznej, lepiej rozmrażać ją w lodówce niż w temperaturze pokojowej. Bardzo ważne jest, aby po rozmrożeniu - nawet częściowym - ponownie jej nie zamrażać. Może to bowiem spowodować namnożenie się niebezpiecznych dla zdrowia bakterii. Na każdej paczce produktu mrożonego takie ostrzeżenie powinno się znaleźć. Podobnie zresztą jak wiele innych informacji, np. jak długo potrawę można przechowywać w zależności od temperatury w zamrażalniku. Źródło: zdrowezywienie.w.interia.pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 27.02.2010 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Sery w przeważającej większości robione są z mleka krowy.Kum kum anSi???.Jest na ten przykład ser ,który odróżnia się nieco od innych serów z krowiego mleka.Wiesz na czym polega różnica?Różnica polega na tym ,że jest produkowany nie z mleka lecz ze śmietany.Wiesz jak się to cudo nazywa?Nie powinienem pytać bo ty na mrożonkach przeca. Czy z mleka, czy ze smietany -to nadal jednak ser. A Ty twierdzisz, ze: "Jak powszechnie wiadomo ser niestety to nie tylko ser. " Wiec odpowiedz nsie , czy ten ze smietany to tez ser?? Moje google nie rozumiec twojego toku myslenia achajo witaj w klubie kuleczko - wino na swinskim zadzie pedzone moze - niestety - nie tylko winem sie okazac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Achaja 27.02.2010 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Wiesz anSi - dla niektórych nazwanie mascarpone serem to prawdopodobnie świętokradztwo No ale cóż... Według książek kucharskich, tekstów w necie, czy też programów tv na BBC Lifestyle - czy komuś się podoba czy nie to mascarpone jest serem i to dość zwykłym... Nie rozumiem czemu NS w tym temacie robi z niego taką tajemnicę, i roztacza wokół niego coś... No nie wiem sama jak to nazwać. To tak jakby hmmm... Położyć obok siebie różne ciasteczka. Z cukrem, z makiem z kruszonką i jedno białe obsypane kokosem z kremem i migdałem w środku. Każdy powie, że po kolei leżą: ciastko, ciastko, ciastko i rafaello. Ale nadal to rafaello jest ciastkiem, i nim być nie przestanie. Tu chyba chodzi o błyskanie wiedzą na wszystkie możliwe strony, wiedzą wydającą się wygłaszającemu na nieomylną i jedyną słuszną. Tymczasem poopsko zbite, bo jak widać, poglądy wygłaszane przez NS są zwyczajnie błędne. Edit - kurde wiem. Mascarpone ser - ale bywa nie tylko serem, wtedy kiedy jest kremem, nadzieniem. Ale tak samo ma philadelphia. I inne sery które także bywają kremami - po obróbce. A samo mascarpone się jako nadzienie nie nadaje - dodaje się choćby jeszcze cukier, albo inne dodatki np. pikantne (tarta serowa). Więc nie jest to czysty produkt, ino przetworzony. Reasumując - samo mascarpone, jest TYLKO serem. Z dodatkami, może stać się kremem. Kurna, ale zagadki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 27.02.2010 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 naczytałam się i zrobiłam dzisiaj z wołowiny - filet z pstrąga. Wyszło super - mąż zadowolony bo taki średnio krwisty mu się trafił, i ja też - bo zawsze taki pstrąg lżejszy niż stek. Polecam Z serem ja tez nie kum kum. Ale trzeba uważać. Jednak jak konsument bardziej prosty to nie wie co ma w lodówce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 27.02.2010 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 No i wesoło jest.Coś się znowu dzieje w kulinariach.Komu odpowiedzieć? Ja gupia myślałam, że dobrze rodzinie robię przygotowując własnoręcznie przez pół lata zestawy mrożonkowe, Biedni jedzą mrożonki bo na dłużej wystarcza ale nie mówiłem nic o plebsie.Trochę mi dokładasz ale ważne .że idziemy dalej. naczytałam się i zrobiłam dzisiaj z wołowiny - filet z pstrąga. Zosiu wulgaryzujesz nie o takie przykłady chodzi.Poczytaj dokładnie to co napisałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 27.02.2010 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Zośka, miej litość dla mej reputacji Rodzina się dziwuje, dlaczego rżę jak durna, łzami się zalewam, a nogami wierzgam Ani chybi wywiozą do wariatkowa, a tam to już wiadomo, w kaftanie trudno zjeść kulturalnie, a o dziabaniu łyżką to można se jedynie pomarzyć No i kuchnia też pewnie nie na miarę XXI wieku, gotowi jeszcze stek wołowy serwować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 27.02.2010 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Czy z mleka, czy ze smietany -to nadal jednak ser. Widzisz jak w mig to pojęłaś.Brawo.To tak jak z bułką tartą z krakersów.I z bułki i z krakersów jeden huk i to i to tarte na taką samą masę z tego samego materiału. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 27.02.2010 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 ktoś rży a ja przecież o koniach nie mówiłem.Nie chcę aby przeze mnie ktoś wylądował u głupków.Dobra jak to ma szkodzić to chyba zamilknę na chwilę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.